Moja kotka boi się sylwestrowych wystrzałów.Trzymałam ją na rękach mocno przytulając i próbując uspokoić,ale kot to nie dziecko,nie potrzebuje przytulania.Uspokoiła się wchodząc do ciemnej i bezpiecznej szafy.Tam zwinięta w kłębek smacznie zasnęła .
U mnie czasem się pojawiają na tym najprostrzym,pojedynczym różowym.Najczęściej je usuwam,ale kiedyś udało mu się dojrzeć.Gdy wysechł łuski się otworzyły uwalniając puchate nasionka,ale nie bawiłam się w wysiewanie.
a na liście marzeń jeszcze trochę ich jest :D u mnie same hybrydy, ale są ładne i cieszą, poza tym myślę, że jeszcze mam za mało czasu i doświadczenia na bardziej wymagające botaniki Z tymi botanikami to nie jest tak,że wszystkie są wymagające.Jest wiele gatunków ,które można uprawiać na tzw.parape...