Ogrodniczo Działkowe Forum

Popieram, ja też zostawiam Auriję i San Marzano na przyszły rok, bo owocują rewelacyjnie. Jedynie trzeba dbać o niedobory wapnia, ale reszta bez zarzutu. Z koktajlówek pozostaję wierna Cytrynkowi groniastemu i Blushowi - ładne i smaczne

Kamilos,

"ZZ" to zaraza ziemniaczana.

Nie robiłam tego, ale raczej nie W każdym razie nie słyszałam o takiej metodzie. Albo wypróbuj i daj znać, jak poszło

A dlaczego nie ma sensu? Ja takie sadziłam i dawały radę

Telimenko, chyba to nie jest kwestia odmiany, ponieważ co roku mam rozsady produkowane na parapecie przez moją mamę :heja . A dla niej por to por, seler to seler, nie zwraca uwagi na odmianę, kiedy kupuje nasiona w sklepie. Mieszkam natomiast w najcieplejszym rejonie Polski, więc może to pomaga po p...

Ja zostawiam co roku i żadnego problemu nie ma, nawet z gryzoniami. Oprócz oczywiście dużego mrozu, kiedy tak trzyma ziemię, że nie można wykopać/wyrwać pora.

Dziękuję za odpowiedzi. To będzie ta zgnilizna. Można dokładniej w jaki sposób tą saletrą wapniową, zwłaszcza że jej nie mam i co to jest OW? Dodam że jestem raczej zielona i dopiero zaczynam coś czytać tu na forum. Czytałam wcześniej artykuy na internecie ale tam wszystko było takie proste- posadz...

Też tak myślę. Popryskaj saletrą wapniową albo OW. Miałam tak w ubiegłym roku

A ja (z Wrocławia, żeby nie było) gruntowe posiałam 1.03. Dzisiaj się pokazały pierwsze maleńkie kiełki w niektórych donicach. Zwykle do gruntu daję tuż po 1.05 i nie ma problemu

U mnie rzadko tak zamarza, a kiedy już, to porów raczej już w niej nie ma

Ja też tak zawsze robię, a że do ogródka blisko, więc z ziemi biorę, póki nie jest zamarznięta

A Ty je jakoś przechowujesz w takiej postaci czy idą do zużycia od razu?

Mnie też samosiejek koktajlówek nie brakuje, ale postanowiłam, że to już ostatni rok. W przyszłym roku wszystko, co powschodzi, powyrywam. Szkoda na nie miejsca, gdy tyle innych ciekawych odmian jest do posadzenia. Ale pewnie będą się jeszcze pojawiały przez najbliższe lata. Raz wprowadzone do ogrod...

Ależ piękny! Co to za odmiana?

Też się zakochałam w Auriji, mimo że mam ją pierwszy rok. Co prawda najbardziej ze wszystkim odmian wykazywała niedobory wapnia, ale plenność i smak przeważyły, że zostaje na zawsze.