Ogrodniczo Działkowe Forum

moja sadzonka rdestu która ocalał rośnie dosyć szybko w górę, chociaż nie widzę żeby rozprzestrzeniała się na boki. Ładniej rosną nowe sadzonki które dokupiłam. Od czasu do czasu podlewam je gnojówką z pokrzyw. Nie mam pojęcia czy to lubią, ale na pewno nie usychają i są dosyć gęste.

U mnie na jednym krzaczku od dołu widzę że pojawiają się malutkie listki (chyba jest ich z pięć) więc mam nadzieję że będzie żył, ale pozostałe dwa też same badyle. Odkopałam je trochę ale pod ziemią też nie widać żadnych nowych pędów. Więc jak mówi mój syn pewnie "detnoł"czyt. umarł. Więc...

A czy do nawożenia rdestu nadaje się azofoska?

Dziękuję za pocieszenie. Ostatnio codziennie go oglądałam i byłam trochę załamana bo liczyłam że w tym roku ładnie obrośnie mi altankę i sąsiedzi nie będą mnie podglądać. Dam mu jeszcze trochę czasu!

Mam takie malutkie pytanko. W zeszłym roku w sierpniu posadziłam ładne sadzonki rdestu. Ładnie rósł chociaż bez szału. Teraz mimo że jest już praktycznie kwiecień nie widać na pnączach żadnych zawiązków listków. Czy jest szansa że przeżył i jeszcze odbije? :