Ślimaki w ogrodzie - zwalczanie,dyskusje
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4243
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Ślimaki w ogrodzie - zwalczanie,dyskusje
Czy dobrze widzi przeszukiwarka, że nikt w tym wątku nie zaproponował przeciw ślimakom użyć kaczek biegusów? https://zwierzakinadpotokiem.pl/biegus-indyjski/
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8026
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ślimaki w ogrodzie - zwalczanie,dyskusje
Witajcie
Przyszłam się pochwalić ,że niestety gorzej i u nas /pomorskie/ niż kiedykolwiek
Przez ostatnie pięć dni po trzy godziny skubania ślimaków przy samym domu .
Wierzyć się nie chce ,że tyle tego ,jak zbieram i zwalczam skrupulatnie od lat.
Skąd nagle się namnożyły tak.
Najgorzej w miejscach ,gdzie liście zostały nie sprzątnięte.
Sypię trutkę i boję się o jeże.
Maryan
Ktoś pisał właśnie ,że super zbierają kaczki
Ale wiem od innej osoby ,że wcale tak różowo nie jest.
Głównie brudzą
Przyszłam się pochwalić ,że niestety gorzej i u nas /pomorskie/ niż kiedykolwiek
Przez ostatnie pięć dni po trzy godziny skubania ślimaków przy samym domu .
Wierzyć się nie chce ,że tyle tego ,jak zbieram i zwalczam skrupulatnie od lat.
Skąd nagle się namnożyły tak.
Najgorzej w miejscach ,gdzie liście zostały nie sprzątnięte.
Sypię trutkę i boję się o jeże.
Maryan
Ktoś pisał właśnie ,że super zbierają kaczki
Ale wiem od innej osoby ,że wcale tak różowo nie jest.
Głównie brudzą
Re: Między kwasem a ślimakami
Przypomnę tę prastarą wypowiedź z 2013 roku i dodam od siebie, że ja również stosuję tę metodę z sukcesem i obywam się bez chemii z tą różnicą, że po wielu próbach "humanitarnych" zachowań: 1. noszenia do sąsiada dla kaczek (nie chciały jeść), 2. wynoszenia gdzieś dalej (chyba wracają), 3. rozmów z ZOO, że przywiozę żywe dla waranów (ostatecznie nie wzięli) przestałam się z nimi pieścić. Systematycznie (!) krótko po każdym deszczu obchód, zbiór, do worka, cztery supły, worek do drugiego worka, osiem supłów i kosz.miki331 pisze: ↑27 lut 2013, o 16:40 Na działce ponad 2,5 tys m2 miałem sporo slimaków . Po dwóch latach systematycznego zbierania w ubiegłym roku było ich ok 1/5 co zwykle.
Nie uznaję chemii (nie jest obojętna dla rośłin !!) i dlatego (SYSTEMATYCZNIE !) codziennie rano a czasem także i wieczorem zbierałem i wywoziłem do pobliskiego lasku , czasem pół wiaderka pomrówów i muszelek.
Poza tym starałem sie przekopywać i nie pozostawiac zbyt wielu zakrytych miejsc na zimę.
Proszę mi wierzyć - trochę wysiłku i konsekwencji a efekty będą !
Sorry, ale jak coś w przyrodzie nie ma naturalnego wroga to tym wrogiem będę ja.
Co roku pierwsze, na ogół majowe zbiory są duże, po miesiącu jest ich już tylko trochę, a od lipca to nie warto mi się po nie schylać. Ale przyznać trzeba, że TO JEST dodatkowa nielekka robota.