Lilie - uprawa - cz.3
- Galadriela
- 500p
- Posty: 926
- Od: 22 wrz 2009, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Warszawska
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Zgodzę się w 100% co do wysychania cebuli w woreczkach. Na wiosnę trzeba bardzo dokładnie oglądać takie cebulki przed kupieniem bo można się rozczarować. Tej wiosny kupiłam taką podeschniętą (bardziej z litości), po wsadzeniu do ziemi długo nie dawała znaku życia i zaczęła wypuszczać pęd trzy miesiące po wszystkich innych, słaby i wątlutki, oczywiście nie zakwitła. Przy jesiennym porządkowaniu cebulka była ciut większa niż przy sadzeniu (no i w porównaniu do stanu wcześniejszego jędrna i porządna) więc mam nadzieję, że w przyszłym roku pokaże chociaż jeden kwiatek.
Jakkolwiek mała ilość korzonków przy wiosennym sadzeniu cebuli nie przeszkadza. Kupowałam tej wiosny Cannes (przy okazji wydaje mi się, że to jest LA, a nie jak napisali na opakowaniu azjatycka - bo delikatnie pachnie) i cebulka miała może 3 korzonki, teraz przy porządkowaniu znalazłam cebulkę średnicy 28cm (a przy sadzeniu miała 13 cm).
Co do cebulek po ścinaniu kwiatów to też prawda, jedna mi8 się złamała zostawiając kikut 35cm z liśćmi, i cebulka jesienią była wynędzniała i mniejsza niż przy sadzeniu więc myślę, że zamiast ośmiu będzie miała może ze 3 kwiatki w przyszłym roku. A przecież przy hodowli na kwiat cięty zazwyczaj wycina się łodygę na zero.
Jakkolwiek mała ilość korzonków przy wiosennym sadzeniu cebuli nie przeszkadza. Kupowałam tej wiosny Cannes (przy okazji wydaje mi się, że to jest LA, a nie jak napisali na opakowaniu azjatycka - bo delikatnie pachnie) i cebulka miała może 3 korzonki, teraz przy porządkowaniu znalazłam cebulkę średnicy 28cm (a przy sadzeniu miała 13 cm).
Co do cebulek po ścinaniu kwiatów to też prawda, jedna mi8 się złamała zostawiając kikut 35cm z liśćmi, i cebulka jesienią była wynędzniała i mniejsza niż przy sadzeniu więc myślę, że zamiast ośmiu będzie miała może ze 3 kwiatki w przyszłym roku. A przecież przy hodowli na kwiat cięty zazwyczaj wycina się łodygę na zero.
Pozdrawiam Anna Galadriela
Lilie Galadrieli
Lilie Galadrieli
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12116
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Czyta, czytam i widzę, że miałem sporo szczęścia. Kupiłem cebulki jakoś tak w lutym ? były rozmiękłe i łuski nie trzymały się siebie ? przeleżały w kapersie u mnie w przegrzanym mieszkaniu kolejny miesiąc, w końcu je wysadziłem ? i wszystkie bardzo obficie zakwitły i wypuściły bujne, zielone listowie (co zresztą dokumentowałem fotograficznie w niniejszym wątku)...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Ja powiem tak, żeby nie zniechęcać nowicjuszy- warto kupować i sadzić lilie, nawet jeżeli cebula nie jest prima sort!!!! Nawet jak nie zakwitnie w pierwszym roku, to zakwitnie w następnym. Ważne, żeby nie była porażona chorobami grzybowymi. Nawet jak jest lekko wysuszona, to się zregeneruje po jakimś czasie.
A teraz chciałabym zaprezentować jedną z najlepszych odmian OT -NYMPH.
Nie wymarza, przetrwała bez uszczerbku ostatnią, ciężką zimę.
Piękne, średnio duże kwiaty, o bardzo ciekawej barwie kości słoniowej z bordowymi smugami i kropeczkami wewnątrz kwiatu. Pachnie obłędnie, lekko waniliowo i jeszcze jakimś cudnym aromatem, ale nie jestem w stanie go zidentyfikować ani porównać do jakiegokolwiek innego. Kwitnie koniec lipca-sierpień. Wyrasta do ok. 160cm. Ma grubą, stabilną łodygę, więc nie ma potrzeby jej palikowania. Kwiat skierowany w górę. Odporna na choroby grzybowe, u mnie bez pryskania, nie złapała ani jednej plamki szarej pleśni. Polecam tą odmianę.
A teraz chciałabym zaprezentować jedną z najlepszych odmian OT -NYMPH.
Nie wymarza, przetrwała bez uszczerbku ostatnią, ciężką zimę.
Piękne, średnio duże kwiaty, o bardzo ciekawej barwie kości słoniowej z bordowymi smugami i kropeczkami wewnątrz kwiatu. Pachnie obłędnie, lekko waniliowo i jeszcze jakimś cudnym aromatem, ale nie jestem w stanie go zidentyfikować ani porównać do jakiegokolwiek innego. Kwitnie koniec lipca-sierpień. Wyrasta do ok. 160cm. Ma grubą, stabilną łodygę, więc nie ma potrzeby jej palikowania. Kwiat skierowany w górę. Odporna na choroby grzybowe, u mnie bez pryskania, nie złapała ani jednej plamki szarej pleśni. Polecam tą odmianę.
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Cudna! Z opisu winika,że nadaje się dla nowicjuszy.
Już ją dopisuję do listy moich wiosennych "chciejstw"!
Już ją dopisuję do listy moich wiosennych "chciejstw"!
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Mirku!
Po przeczytaniu waszych postów , doszłam do wniosku,że te cebulki, o krórych wspominasz ,że trafiają na kompost nie zawsze trafiją na kompost. Zajdzie sie taki, króry postanowi na nich jeszcze zarobić i sprzedać nowicjuszom (takim jak ja).
Na tych cykliczlicznych targach roślin, o których wspominałam wcześniej był Pan sprzdający cebulki lilii bez gwarancji . Cebulki malutkie o średnicy od 2 do 3 cm, niektóre wypuszczały takie pedy z liśćmi ( w maju). Oczywiście skuszona ceną i z niedoborem wiedzy nabłam droga kupna kilka sztuk i wsadziłam do ziemi na sasadzi: wyjda to dobrze , nie to trudno..Po dweóch miesiacach zaczęło wychodziś w dodatku zakwitły . Jedna z nich wypuściła dwa cudne kwiaty, które przy jej rachityczej wielkości wygladały jak sztuczne. Za to zapach .. przecudny!!.
Przy pomocy Różanki chyba udało się jedną zidentyfikować. A ten sprzedawca chyba by zbankrutował gdyby zabrakło tych klientów zwanych "nowicjuszami". Ciesze,że że dzięki Wam już wiosną bedę świadomie wydawać te swoje zaskórniaki.
Po przeczytaniu waszych postów , doszłam do wniosku,że te cebulki, o krórych wspominasz ,że trafiają na kompost nie zawsze trafiją na kompost. Zajdzie sie taki, króry postanowi na nich jeszcze zarobić i sprzedać nowicjuszom (takim jak ja).
Na tych cykliczlicznych targach roślin, o których wspominałam wcześniej był Pan sprzdający cebulki lilii bez gwarancji . Cebulki malutkie o średnicy od 2 do 3 cm, niektóre wypuszczały takie pedy z liśćmi ( w maju). Oczywiście skuszona ceną i z niedoborem wiedzy nabłam droga kupna kilka sztuk i wsadziłam do ziemi na sasadzi: wyjda to dobrze , nie to trudno..Po dweóch miesiacach zaczęło wychodziś w dodatku zakwitły . Jedna z nich wypuściła dwa cudne kwiaty, które przy jej rachityczej wielkości wygladały jak sztuczne. Za to zapach .. przecudny!!.
Przy pomocy Różanki chyba udało się jedną zidentyfikować. A ten sprzedawca chyba by zbankrutował gdyby zabrakło tych klientów zwanych "nowicjuszami". Ciesze,że że dzięki Wam już wiosną bedę świadomie wydawać te swoje zaskórniaki.
- ultraviolet
- 200p
- Posty: 310
- Od: 1 kwie 2010, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Rozanka u mnie ta odmiana nie wytrzymała tegorocznej zimy.
pull bardzo ciekawe aranżacje ,a w szczególności nr. 2. Mogła by zastąpić choinkę w domu
Jeśli chodzi o kupno cebul i ich jakość to faktycznie jest wiele osób , które zakupują to co mają pod ręką nie biorąc pod uwagę czy są duże, suche czy chore.
Z własnego doświadczenia wiem ,że mimo złego wyglądu ,każdy jest w stanie zakupić gorszej jakości cebulę. Jeśli ktoś jest uzależniony od tych kwiatów ,to chęć posiadania kolejnej lilii w ogrodzie jest większa od zdrowego rozsądku.
Swoją najgorszą lilię jaką dotychczas kupiłam to była z tesco prawie zasuszona. Oczywiście wyszła z tego cało i pięknie zakwitła ciesząc moje oczy.
pull bardzo ciekawe aranżacje ,a w szczególności nr. 2. Mogła by zastąpić choinkę w domu
Jeśli chodzi o kupno cebul i ich jakość to faktycznie jest wiele osób , które zakupują to co mają pod ręką nie biorąc pod uwagę czy są duże, suche czy chore.
Z własnego doświadczenia wiem ,że mimo złego wyglądu ,każdy jest w stanie zakupić gorszej jakości cebulę. Jeśli ktoś jest uzależniony od tych kwiatów ,to chęć posiadania kolejnej lilii w ogrodzie jest większa od zdrowego rozsądku.
Swoją najgorszą lilię jaką dotychczas kupiłam to była z tesco prawie zasuszona. Oczywiście wyszła z tego cało i pięknie zakwitła ciesząc moje oczy.
-
- 200p
- Posty: 442
- Od: 11 mar 2012, o 08:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lilie - uprawa - cz.3
[quote="ultraviolet"]Rozanka u mnie ta odmiana nie wytrzymała tegorocznej zimy.Od paru lat nie wykopuję lilii orientalnych. Późną jesienią przycinam pędy 2 cm nad ziemią i ściółkuję torfem na grubość 5 cm. Torf starannie wygładzam i czekam na większe mrozy. Po zmarznięciu ziemi na kilka cm na wygładzoną ściółkę kładę płyty styropianowe o grubości 10 cm i przyciskam je do gruntu kamieniami , w początkach kwietnia płyty zdejmuję.Do tej pory nie zmarzła mi żadna lilia. Lilie cenię sobie niezwykle ale tylko pachnące.Mam ok. 30 azalii ale zapach lilii przebija wszystko.
Serdecznie pozdrawiam i życzę samych sukcesów !
Bolek
Serdecznie pozdrawiam i życzę samych sukcesów !
Bolek
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Ultrafiolet, bardzo mi przykro z powodu wymarzniecia.
Generalnie straciłam ubiegłej zimy trąbkowe, z wyjątkiem Dolcetto i OT mieszańce z trąbkowymi. Przetrwała nawet orientalna pełna Magic Star, choć kwitła nieciekawie bo złapał ją majowy przymrozek i trochę zniekształcił. Prawda jest też taka, że przetrwały te sadzone późno w listopadzie czyli nie zdążyły wcześniej wykiełkować.
Ja swoje nakrywam 20cm warstwą igliwia, może jeszcze dorzucę ten styropian?
No chyba, że spadnie śnieg, którego ostatnio było brak.
Dolcetto
Generalnie straciłam ubiegłej zimy trąbkowe, z wyjątkiem Dolcetto i OT mieszańce z trąbkowymi. Przetrwała nawet orientalna pełna Magic Star, choć kwitła nieciekawie bo złapał ją majowy przymrozek i trochę zniekształcił. Prawda jest też taka, że przetrwały te sadzone późno w listopadzie czyli nie zdążyły wcześniej wykiełkować.
Ja swoje nakrywam 20cm warstwą igliwia, może jeszcze dorzucę ten styropian?
No chyba, że spadnie śnieg, którego ostatnio było brak.
Dolcetto
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2556
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Trochę nie rozumiem , w czym ma pomóc ten styropian Jeśli już , to dobre efekty daje przykrycie agrowłókniną , nawet podwójnie . Jeśli warstwa styropianu nie będzie szczelna , to nic nie da , a jeśli odetnie dostęp powietrza to nastąpi fermentacje beztlenowa , czyli wyprodukujemy metan.
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
- Ewa58
- 100p
- Posty: 104
- Od: 3 kwie 2012, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. małopolskie
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Stosuję się do sposobów pielęgnacji podanych w poniższym linku. Mam tylko jedno zastrzeżenie dotyczące przechowywania cebul w lodówce. Przy mojej ilości tylko cebul orientalnych, dwa pojemniki na warzywa to mało, no chyba że sprawie sobie specjalną lodówkę tylko dla lilii.
Wszystkie lilie na zimę okrywam dodatkowa warstwą kory a jak wypadnie kilka czy kilkanaście szt to nawet tego nie zauważę.
http://rkmk.cyberdusk.pl/artykuly/lilie_1.html
Wszystkie lilie na zimę okrywam dodatkowa warstwą kory a jak wypadnie kilka czy kilkanaście szt to nawet tego nie zauważę.
http://rkmk.cyberdusk.pl/artykuly/lilie_1.html
-
- 200p
- Posty: 442
- Od: 11 mar 2012, o 08:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lilie - uprawa - cz.3
Pod styropianem ziemia nie zamarznie. Trzeba go położyć szczelnie i po pierwszych mrozach.Na zmarzniętą i wyściółkowaną ziemię sypię ciepły torf i zacieram płytą styropianu. Robię tak od paru lat i nigdy nic złego się nie stało a lilie nawet najwrażliwsze zimują bez problemu. Ten sam efekt można uzyskać grubo ściółkując ale trzeba mieć czym ściółkować.
Bolek
Bolek
- zelwi
- 500p
- Posty: 705
- Od: 27 cze 2007, o 09:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Luboń k. Poznania
Re: Lilie - uprawa - cz.3
W tym roku pierwszy raz uprawiałem lilie orientalne i bardzo ładnie kwitły. Miałem duże cebule w opakowaniu MIX i parę mniejszych. Po wykopaniu cebule były ładnej wielkości a i potomnych się trochę uzbierało. Zadołowałem cebule w woreczkach z dziurkami wypełnionych torfem w kopcu na warzywa. Mam nadzieję, że do wiosny nie będą wypuszczać kiełków.
Tomek