Szkodniki i choroby róż
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki i choroby róż
Zastanawiam się czy róże można w ogóle uprawiać bez chemii. Czy komuś z Was to się udaje? Ewentualnie tylko naturalne środki na choroby i szkodniki?
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Szkodniki i choroby róż
Wiem, że na forum w dobrym tonie jest wypowiadanie się o ekologicznych środkach ochrony roślin. Niestety ja nie stosuje żadnych naturalnych środków, bo u mnie zupełnie się nie sprawdziły. Używam chemii i nie wyobrażam sobie uprawy róż bez używania środków ochrony roślin.
Annes napisała, widząc moje obgryzione liście, żebym opryskała je środkiem systemicznym Róża 2 w 1 firmy Substral. Pewnie gdybym miała go pod ręką , tak bym zrobiła. Ponieważ jednak na półeczce czekał Decis i Mospilan, zdecydowałam się na jeden z nich. Decis zatem jest pierwszym z środków , który w tym roku zmuszona jestem zastosować. Choć nie, wczesną wiosną pryskałam też miedzianem ( ale że stężenie było duże, szybciutko spłukałam je wodą z węża )
Annes napisała, widząc moje obgryzione liście, żebym opryskała je środkiem systemicznym Róża 2 w 1 firmy Substral. Pewnie gdybym miała go pod ręką , tak bym zrobiła. Ponieważ jednak na półeczce czekał Decis i Mospilan, zdecydowałam się na jeden z nich. Decis zatem jest pierwszym z środków , który w tym roku zmuszona jestem zastosować. Choć nie, wczesną wiosną pryskałam też miedzianem ( ale że stężenie było duże, szybciutko spłukałam je wodą z węża )
- Agneska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1624
- Od: 1 lis 2015, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szkodniki i choroby róż
Ja kilka lat odbywałam się bez chemii. A potem pewnego lata złapała większość moich róż czarna plamistość, następnej wiosny jedną z róż mączniak prawdziwy i tak się zaczęło. Musiałam zacząć pryskanie i czuję się z tym źle bo nie chciałam używać w ogrodzie chemii. W zeszłym roku doszły jeszcze szkodniki. W tym roku po raz pierwszy popryskałam miedzianem, może róże przestaną chorować.
Zastanawiam się nad rezygnacją z uprawy róż, no bo ich piękno okupione jest niestety używaniem chemii. Dodam, że kupuję bardzo odporne odmiany.
Zastanawiam się nad rezygnacją z uprawy róż, no bo ich piękno okupione jest niestety używaniem chemii. Dodam, że kupuję bardzo odporne odmiany.
Pozdrawiam
Agneska
Agneska
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Szkodniki i choroby róż
. Podobno mozna...Agneska pisze:Zastanawiam się czy róże można w ogóle uprawiać bez chemii. Czy komuś z Was to się udaje? Ewentualnie tylko naturalne środki na choroby i szkodniki?
Najlepszy przyklad, to Kogra, ale przestawienie na uprawy eko to lata, lata cierpliwego czekania i konsekwencji.
Ja sie staram, ale czesto musze uzupelnic/zastapic srodki naturalne chemia. W zeszlym roku mialam ogromne ilosci mszyc. Pryskalam mydlem potasowym z piolunem, pomagalo, ale na 2 dni. Po tym czasie pojawialy sie i do tego duzo wiecej. Po kilku pryskaniach mydlem siegnelam po chemie i byl spokuj.
Pryskam profilaktycznie bioseptem & co. Z czarna plamistoscia nie mam wiekszych problemow, ale maczniak i przedziorek to sa zawsze. Rezygnowac z roz nie chce, ale eliminuje te, ktore sprawiaja klopoty. Wlasnie wywalilam roze, krora juz kolejny sezon pieknie rosnie, ale nie miala zadnego zdrowego liscia, 2-ga szuka nowego domu, bo w ogrodach sprawuje sie dobrze, a u mnie ma juz maczniaka.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Karolcia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4926
- Od: 17 paź 2007, o 15:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szkodniki i choroby róż
Pozdrawiam Magda
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szkodniki i choroby róż
U mnie też problem z pnącymi.... aż mi się serce kraje, bo mam wrażenie, że je zniszczyłam. Może to wina nawozu? Albo oprysku wczesną wiosną miedzianem? A może to przymrozki?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Szkodniki i choroby róż
Najbardziej prawdopodobne że są przemarznięte. Jaki jest przekrój pędu- zieloniutki z jasnym rdzeniem czy brązowy albo szarożółty?
Moje w tym roku nie tylko pnące przemarzły .
Moje w tym roku nie tylko pnące przemarzły .
Pozdrawiam. Sławka
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szkodniki i choroby róż
Musiałabym odciąć pęd i przyjrzeć się jak wygląda wnętrze. Na początku miesiąca nic nie zapowiadało, że z nimi coś będzie nie teges...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Szkodniki i choroby róż
Częściowo przemarznięte pędy czasem umierają dopiero w czerwcu, a początkowo wyglądają ok.
Pozdrawiam. Sławka
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Szkodniki i choroby róż
apus - wygląda jak niedobór fosforu - można kupić płynny fosfor i wykonać oprysk - poprawi barwę liści
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szkodniki i choroby róż
Dziękuję Gosiu, podlałam nawozem. I zobaczymy co dalej będzie...
Póki co staram się nie patrzeć w stronę tych róż - 4 sztuki tak paskudnie wyglądają, chociaż ciężko z tym, bo rosną przy tarasie. Jeśli nie ogarną się, to jesienią się pożegnam z nimi.
Póki co staram się nie patrzeć w stronę tych róż - 4 sztuki tak paskudnie wyglądają, chociaż ciężko z tym, bo rosną przy tarasie. Jeśli nie ogarną się, to jesienią się pożegnam z nimi.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
Re: Szkodniki i choroby róż
apus pokaż główny pęd/miejsca/ z którego wyrastają te pokazane na zdjęciach zielone pędy z ledwo dychającymi rozwiniętymi pąkami, i jak ten główny wgląda u nasady krzaka. Póki co podlej do oporu.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Szkodniki i choroby róż
Pelikano tak to wygląda:
Jedna róża (chyba Sympatia, 4 lata ją mam):
od ziemi (ma tylko dwa pędy, jeden w tym roku wycięłam):
Druga przy pergoli (rośnie obok - chyba Paul's Scarlet, 3 latka)
od ziemi:
Dzisiaj dostały po 10 litrów na "łeb".
Jedna róża (chyba Sympatia, 4 lata ją mam):
od ziemi (ma tylko dwa pędy, jeden w tym roku wycięłam):
Druga przy pergoli (rośnie obok - chyba Paul's Scarlet, 3 latka)
od ziemi:
Dzisiaj dostały po 10 litrów na "łeb".
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468