Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Świeży kompost nie jest dobry dla cebulowych, może zawierać jakieś patogeny.Moja sąsiadka zawsze sadzi do kupnej ziemi, w zeszłym roku posadziła do kompostowej i teraz widać, że cebule zgniły, na coś chorują.Przyczyniła się do rozwoju patogenów też chyba ciepła zima.
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 424
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Mój nowoodkryty błąd: nie rób tak z mieczykami. Jak? Już się chwalę.
Kupiłam cebulki mieczyków... jesienią. Moje pierwsze w życiu. Postanowiłam przechować do wiosny w "suchym, przewiewnym miejscu" - uznałam, że kąt w kuchni się nada. Bez mebli, nieco ciemnawy przy podłodze i raczej chłodny (od dołu piwnica, ściana zewnętrzna).
Wiosna, pora radosna, dużo prac ogrodniczych, wypadałoby miejsce dobre pod mieczyki znaleźć, przygotować, zaplanować - a tu tysiące innych prac, roślin, rozsad, itd. W domu, ogródku i na działce, wiadomo. Zrobiło się prawie lato, upał - a mieczyki nie wsadzone. Zabrałam na działkę i leżą. Zapomniałam. Znalazłam przed zimą, gdy sprzątałam domek... Troszkę chłodno już było, pierwsze przymrozki, no to poczekać muszą do następnej wiosny. Zorientowałam się po kilku tygodniach, że w domku będzie im za zimno, więc na część zimowych miesięcy wróciły do kuchni.
Wiosną jakieś takie wyschnięte i pokurczone były, więc optymistycznie namoczyłam je w wodzie przez noc całą, lub, niestety, jeszcze dłużej (biję się w piersi!). Żadnych zapraw, nadmanganianów, łuski obierania, nic. Namoczone niczym przyschnięte karpy dalii. Ale bezskutecznie - pływały po tej wodzie, nie chciały zatonąć, nasiąknąć - bardzo długo.
Nie muszę tłumaczyć, że nic nie wyrosło. Nawet na to nie liczyłam, ale żal było nie spróbować!
Nie róbcie tego u siebie... Pozdrawiam.
Kupiłam cebulki mieczyków... jesienią. Moje pierwsze w życiu. Postanowiłam przechować do wiosny w "suchym, przewiewnym miejscu" - uznałam, że kąt w kuchni się nada. Bez mebli, nieco ciemnawy przy podłodze i raczej chłodny (od dołu piwnica, ściana zewnętrzna).
Wiosna, pora radosna, dużo prac ogrodniczych, wypadałoby miejsce dobre pod mieczyki znaleźć, przygotować, zaplanować - a tu tysiące innych prac, roślin, rozsad, itd. W domu, ogródku i na działce, wiadomo. Zrobiło się prawie lato, upał - a mieczyki nie wsadzone. Zabrałam na działkę i leżą. Zapomniałam. Znalazłam przed zimą, gdy sprzątałam domek... Troszkę chłodno już było, pierwsze przymrozki, no to poczekać muszą do następnej wiosny. Zorientowałam się po kilku tygodniach, że w domku będzie im za zimno, więc na część zimowych miesięcy wróciły do kuchni.
Wiosną jakieś takie wyschnięte i pokurczone były, więc optymistycznie namoczyłam je w wodzie przez noc całą, lub, niestety, jeszcze dłużej (biję się w piersi!). Żadnych zapraw, nadmanganianów, łuski obierania, nic. Namoczone niczym przyschnięte karpy dalii. Ale bezskutecznie - pływały po tej wodzie, nie chciały zatonąć, nasiąknąć - bardzo długo.
Nie muszę tłumaczyć, że nic nie wyrosło. Nawet na to nie liczyłam, ale żal było nie spróbować!
Nie róbcie tego u siebie... Pozdrawiam.
Pozdrawiam, Ilona
-
- 200p
- Posty: 333
- Od: 8 lip 2008, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pojezierze Chełmińskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Pamiętajcie nie sadźcie zbyt blisko kabaczka, dyni. Dziś spiesząc się chciałem zerwać z krzaczka kabaczki, i jakież było moje zdziwienie jak zobaczyłem okrągłego,, kabaczka". Wiem , że takowe istnieją więc szybciej pomyślałem o pomyłce w nasionach wysiewanych niż o tym , że przez środek krzczka pcha się dynia ze swoim pędem. Zerwałem mala dyńkę i jestem wściekły.
Pozdrawiam Jarek
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 424
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Na dynie niełatwo znaleźć miejsce w ogrodzie, jest szalenie ekspansywna. Mój M lubi ją traktować w charakterze pnącza, ale trzeba uważać, by nie wlazła za wysoko... Np. dynie pnące się po śliwce po dojrzeniu spadały z hukiem i rozpryskiem. Ale już na bukszpanie i rabacie kwiatowej dawały sobie radę całkiem dobrze (kwiaty gorzej).
Wbrew rozsądkowi zasadziliśmy cztery odmiany po dwie sztuki każda na jednym zagonie. M martwił się, że mu słabo rosną, więc dosadziłam jeszcze dwie pomiędzy... No i teraz nie da się wejść w otrzymany gąszcz, który zrobił się natychmiast po ociepleniu i deszczu. I nie tylko tam. Kukurydza obok na razie daje radę, słonecznik zaczyna zarastać, a fasolki (karłowej!) już od dawna nie widać. Nie wiemy nawet, czy zakwitła, a nie ma jak podejść.
Wbrew rozsądkowi zasadziliśmy cztery odmiany po dwie sztuki każda na jednym zagonie. M martwił się, że mu słabo rosną, więc dosadziłam jeszcze dwie pomiędzy... No i teraz nie da się wejść w otrzymany gąszcz, który zrobił się natychmiast po ociepleniu i deszczu. I nie tylko tam. Kukurydza obok na razie daje radę, słonecznik zaczyna zarastać, a fasolki (karłowej!) już od dawna nie widać. Nie wiemy nawet, czy zakwitła, a nie ma jak podejść.
Pozdrawiam, Ilona
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Taa, dynia. A co dopiero słonecznik!
W zeszłym roku na warzywniku zaczęły mi wzrastać samorzutnie rozsiane słoneczniki. Zostawiłam je w nadziei, że dynia i inne takie się po nich wespną. Niestety, w miesiąc urosły z małych do wielkich. zasłoniły światło i zabrały wodę dyni, ogórkom i co tam jeszcze rosło. Miałam taki gaik słonecznikowy, bo szkoda ich było wykarczować jak kwitły a potem miały nasiona. Ptaszki się pocieszyły
W zeszłym roku na warzywniku zaczęły mi wzrastać samorzutnie rozsiane słoneczniki. Zostawiłam je w nadziei, że dynia i inne takie się po nich wespną. Niestety, w miesiąc urosły z małych do wielkich. zasłoniły światło i zabrały wodę dyni, ogórkom i co tam jeszcze rosło. Miałam taki gaik słonecznikowy, bo szkoda ich było wykarczować jak kwitły a potem miały nasiona. Ptaszki się pocieszyły
Pozdrawiam Lucyna
-
- 50p
- Posty: 74
- Od: 17 paź 2021, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Temat bardzo ciekawy i pouczający. Obie części przeczytane. A jeżeli chodzi o słoneczniki to nie polecam sadzenia blisko drogi na nieogrodzonej działce. Kilka lat temu tak zrobiłem i z blisko 100 sztuk ostalo się tylko kilka.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Że niby ludzie sobie wzięli? Ja siałam słoneczniki przed ogrodzeniem przez kilka lat (zanim róże pomarszczone przejęły funkcję żywopłotu). pomimo sporego ruchu (miejsce odwiedzane przez turystów) nikt mi żadnej tarczy nie zerwał. Raz pamiętam taką scenkę: domu jeszcze nie było, przyjechałam sobie pod namiot na noc. Jak się zrobiło ciemno, zajechała parka. Samochód zatrzymali przy moim ogrodzeniu. Wyszedł z samochodu chłopak i chciał otworzyć dziewczynie, a ta w krzyk! "Nie zabierz mnie stąd, tylko nie w te słoneczniki!" Ostatecznie jej uległ i pojechali sobie. Będąc mimowolnym świadkiem sytuacji omal nie popłakałam się ze śmiechu
Pozdrawiam Lucyna
-
- 50p
- Posty: 74
- Od: 17 paź 2021, o 19:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Tak, ludzie wybrali najładniejsze a mi najmniejsze zostały.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5945
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Bardzo fajny wątek. Ja mam jedno spostrzeżenie.
Nigdy nie spieszcie się z sadzeniem roślin do nowego ogrodu : Wszystkie pośpieszne , nieprzemyślane nasadzenia (no prawie wszystkie) likwidowałam krok po kroku.... przesadzałam ,oddawałam itp
Zawsze obadajcie gdzie jest wschód ,zachód północ, południe : Posadziłam szpaler leszczyn za warzywniakiem ,który teraz zasłania mi kawałek warzywniaka od południa. Gdybym go posadziła naprzeciw ,nie było by tego
Nigdy nie spieszcie się z sadzeniem roślin do nowego ogrodu : Wszystkie pośpieszne , nieprzemyślane nasadzenia (no prawie wszystkie) likwidowałam krok po kroku.... przesadzałam ,oddawałam itp
Zawsze obadajcie gdzie jest wschód ,zachód północ, południe : Posadziłam szpaler leszczyn za warzywniakiem ,który teraz zasłania mi kawałek warzywniaka od południa. Gdybym go posadziła naprzeciw ,nie było by tego
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Oj z tym sadzeniem i przesadzaniem to tak już widocznie musi być
Ja jak coś kupię to najpierw sprawdzam jakie ma mieć warunki, jak już wybiorę miejsce, to stawiam doniczkę, chodzę i przymierzam. Patrzę z daleka, z różnych miejsc, jak to będzie wyglądało. Trochę na lewo, czy już dobrze . A potem za jakiś czas przesadzam
Ja jak coś kupię to najpierw sprawdzam jakie ma mieć warunki, jak już wybiorę miejsce, to stawiam doniczkę, chodzę i przymierzam. Patrzę z daleka, z różnych miejsc, jak to będzie wyglądało. Trochę na lewo, czy już dobrze . A potem za jakiś czas przesadzam
Pozdrawiam Lucyna
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Chyba wyszła mi perełka.
W weekend majowy zbierałam pokrzywę majową do herbat, płukanek itd.
Stwierdziłam że od razu pyknę gnojówkę.
Tuż przy tarasie mam rynnę, a rynna wchodzi do ogromnej beczki i zbiera się deszczówka.
Wrzuciłam tam więc pokrzywki i pojechałam sobie.
Wróciłam za 2 tyg. Gnojóweczka cud miód, smród na kilometr.
Załatwiłam wszystkich domowników. 3 dni płukałam beczkę i jeszcze nie wypłukałam.
Siedzenie na tarasie nie jest możliwe.
Tyle lat ogrodnictwa a ja się jeszcze nic nie nauczyłam
W weekend majowy zbierałam pokrzywę majową do herbat, płukanek itd.
Stwierdziłam że od razu pyknę gnojówkę.
Tuż przy tarasie mam rynnę, a rynna wchodzi do ogromnej beczki i zbiera się deszczówka.
Wrzuciłam tam więc pokrzywki i pojechałam sobie.
Wróciłam za 2 tyg. Gnojóweczka cud miód, smród na kilometr.
Załatwiłam wszystkich domowników. 3 dni płukałam beczkę i jeszcze nie wypłukałam.
Siedzenie na tarasie nie jest możliwe.
Tyle lat ogrodnictwa a ja się jeszcze nic nie nauczyłam
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2176
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Oj tam, oj tam Przedwczoraj był cudny cieplutki dzień z lekkim zachodnim wiaterkiem. Zaplanowałam posiedzieć sobie wieczorkiem z książką na tarasie. Sąsiad rolnik zaplanował wylać na łączkę od zachodniej strony kilka "beczek" gnojowicy
Pozdrawiam Lucyna
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Szczurbobik, perełka to by była, gdybyś sama nastawiła gnojówkę w beczce przy tarasie, a potem wyszła posiedzieć z książką
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1