Chaber (Centaurea)

[Locutus]

Prawda, że słodkie?

Pozdrawiam!
LOKI

[roots23]

już 3 rok sadzę chabry i mnie nie zawodzą

[roots23]

A tu już bardziej rozkwitnięte

[Paulii]

Czy ktoś z was ma doświadczenie w uprawie tego chaberka
,

[Agrokasia]

Wysiałam go w kwietniu wprost do gruntu i nic... Ciekawa jestem jak wyglądają siewki, bo obawiam się, że je usunę z chwastami. Może ktoś ma zdjęcie?

[Locutus]

Sezon na chabry uważam za rozpoczęty.






Pozdrawiam!
LOKI

[Kasia79]

Loki, widać u Ciebie fanatyzm chabrowy .
U siebie w ogródku posiałam chabry w kwietniu, tydzień temu zaczęły kwitnąć. W jednym miejscu są skomponowane ze słonecznikiem ozdobnym i zatrwianem, a w drugim posiałam je w jednej kępie z kosmosem. W jednej i drugiej opcji wyglądają przecudnie. Problem tylko w tym, że w mojej okolicy są częste burze, i to takie konkretne, więc wszystkie wyższe kwiaty często przygięte są do ziemi po takich przeżyciach. Ale jak się je otrzepie z wody i pomoże wstać, kwitną dalej.
A skąd bierzesz chabry w odmianach? Bo w sprzedaży nie trafiłam na nic innego niż "mix". Przyznam, że te ciemnofioletowe i prawie czarne wyglądają fantastycznie.

[Locutus]

@ Kasia79 - Oj tam zaraz od razu fanatyzm... po prostu mi się chabry podobają i tyle. U mnie też burze je położyły ? częściowo na ścieżkę tak, że muszę chodzić dookoła. ;-) A co do chabrów w odmianach ? większość kupuję właśnie w formie miksów i tylko te ciemne (odmiana ?Black Ball?) kupuję osobno u Thompsona i Morgana.




Pozdrawiam!
LOKI

[Locutus]

Chabry kontynuują kwitnienie.




Zakwitła także Amberboa muricata ? blisko spokrewniona z chabrami:



Pozdrawiam!
LOKI

[marzenaruda]

Są tak piękne, że nie może zabraknąć ich w moim ogrodzie.

[zeberka4]

U mnie też są chabry ale pokładają się i brzydko to wygląda. Myślę żeby je wyrzucić

[Locutus]

Moje też się pokładają, ale wygląda to pięknie. Na pewno ich nie wyrzucę, jestem w nich zakochany od lat.

Pozdrawiam!
LOKI

[Kasia79]

Zeberka4 nie wyrzucaj ich pochopnie, spróbuj podwiązać. U mnie położył się cały "łan" i musiałam go podwiązać, bo przygniotły zatrwian. I teraz wyglądają tak:


Podwiązane sznurkiem "konopnym", więc nawet go nie widać, a kwiatki stoją.