32 letni rhododendron - bez opieki
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Dorzucę swoje 3 grosze do wątku.
Tu jeszcze nie w pełni rozkwitu, zdjęcie z 28 maja b.r.:
Ten okaz ma ponad 35 lat. Pod moją opieką jest przez ostatnie 10 lat. Gdy zaczęłam coś ruszać w ogrodzie było to jedno wielkie pole jeżyn i Rh był dla nich świetną podpórką - nie było go widać, tylko górę jeżyn (takich dzikich, które przyszły z lasu znajdującego się zaraz za płotem. Jeżyny zostały wytrute, oberwałam wszystkie stare kwiatostany (wtedy jeszcze sięgałam do samej góry). Rh oszalał ze szczęścia i zaczął rosnąć jak szalony. Nie jest nawożony, ale gleba tu jest kwaśna sama z siebie. Nie jest ściółkowany, ale nie wygarniam jego własnych liści. Cała opieka polega na obrywaniu przekwitniętych kwiatostanów na taką wysokość na jaką daję radę (na pierwszym zdjęciu widać u góry brązowe suszki z poprzedniego roku - tam nie sięgam).
Tu jeszcze nie w pełni rozkwitu, zdjęcie z 28 maja b.r.:
Ten okaz ma ponad 35 lat. Pod moją opieką jest przez ostatnie 10 lat. Gdy zaczęłam coś ruszać w ogrodzie było to jedno wielkie pole jeżyn i Rh był dla nich świetną podpórką - nie było go widać, tylko górę jeżyn (takich dzikich, które przyszły z lasu znajdującego się zaraz za płotem. Jeżyny zostały wytrute, oberwałam wszystkie stare kwiatostany (wtedy jeszcze sięgałam do samej góry). Rh oszalał ze szczęścia i zaczął rosnąć jak szalony. Nie jest nawożony, ale gleba tu jest kwaśna sama z siebie. Nie jest ściółkowany, ale nie wygarniam jego własnych liści. Cała opieka polega na obrywaniu przekwitniętych kwiatostanów na taką wysokość na jaką daję radę (na pierwszym zdjęciu widać u góry brązowe suszki z poprzedniego roku - tam nie sięgam).
-
- 1000p
- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Piękny
Ciekawe, czy moje też takie będą....pewnie nie....nie mam takich warunków, daleko mam do lasu. Eh...pomarzyć można.
Anna
Ciekawe, czy moje też takie będą....pewnie nie....nie mam takich warunków, daleko mam do lasu. Eh...pomarzyć można.
Anna
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Dziękuję, przekażę mu
A marzenia to przecież nic złego. Ja marzę, że kiedyś uda mi się stworzyć dla niego odpowiednie tło.
A marzenia to przecież nic złego. Ja marzę, że kiedyś uda mi się stworzyć dla niego odpowiednie tło.
- mieciak49
- 1000p
- Posty: 1081
- Od: 13 paź 2010, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Bystrzanko,zauważ,że tam gdzie nie oberwałaś suchych kwiatów jest jakby więcej kwiatów,czyli rododendron radzi sobie sam,a jest rzeczywiście wspaniały
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Podejrzewam, że moje obrywanie suszków jest mu obojętne, nie szkodzi i pewnie nie pomaga, ale ja lubię to robić. Za to na pewno pomogło mu uwolnienie od jeżyn.
Jeszcze bardziej leciwe Rh rosną w parku przypałacowym w Rudach Raciborskich - na pewno nikt ich nie obrywa i mają się dobrze. Tam rosną między drzewami i są bardziej wyciągnięte w górę, mój to taka kula.
To jest zdjęcie właśnie z Rud (niestety koniec sierpnia więc nie kwitną ale innego nie mam):
I w Gliwicach na cmentarzu centralnym przy pomniku też są takie duże i samodzielne Rh, ale stamtąd nie mam zdjęć.
Jeszcze bardziej leciwe Rh rosną w parku przypałacowym w Rudach Raciborskich - na pewno nikt ich nie obrywa i mają się dobrze. Tam rosną między drzewami i są bardziej wyciągnięte w górę, mój to taka kula.
To jest zdjęcie właśnie z Rud (niestety koniec sierpnia więc nie kwitną ale innego nie mam):
I w Gliwicach na cmentarzu centralnym przy pomniku też są takie duże i samodzielne Rh, ale stamtąd nie mam zdjęć.
- Topik
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 7 maja 2010, o 19:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Spora bestia. Wczoraj byłem odwiedzić ojca w sanatorium w Szczawnie zdrój. Byłem na spacerku po tamtejszych parkach i w pewnym momencie opadła mi szczęka. Nagle zobaczyłem potężne różaneczniki. Ogromne i całe mnóstwo. Pniaki grube na ok 20 40cm. Normalnie las rhododendronów! Zamierzam tam wrócić w przyszłym roku podczas kwitnienia i porobić trochę zdjęć.Coś pięknego.
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
No to się okazuje, że takich skupisk i pojedynczych okazów jest całkiem sporo.
Też się postaram wiosną porobić zdjęcia tym znanym mi osobiście. Planuję pojechać do Kochanowic (woj. śląskie) bo sporo czytałam o rosnących tam rh, a nigdy nie byłam.
Też się postaram wiosną porobić zdjęcia tym znanym mi osobiście. Planuję pojechać do Kochanowic (woj. śląskie) bo sporo czytałam o rosnących tam rh, a nigdy nie byłam.
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
i warto takie genetycznie zdrowe rozmnażać. Ten to chyba Roseum Elegans.
Akurat te, o które pytała Lorrie w wątku Najwyższe odmiany Rhododendronów: - "żelazne" Catawbiense Album, Grandiflorum, Purpureum, Roseum Elegans i Cunningham's White powinny stosunkowo łatwo rozmnożyć się przez sadzonki, które teraz jeszcze można pobrać (Ukorzeniacz Aqua AB do iglaków)
Akurat te, o które pytała Lorrie w wątku Najwyższe odmiany Rhododendronów: - "żelazne" Catawbiense Album, Grandiflorum, Purpureum, Roseum Elegans i Cunningham's White powinny stosunkowo łatwo rozmnożyć się przez sadzonki, które teraz jeszcze można pobrać (Ukorzeniacz Aqua AB do iglaków)
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Mój jest właśnie z takiej amatorsko odłożonej gałązki, dawno, dawno temu. Prawdopodobnie dałoby się go dalej mnożyć z sukcesem (a ma ładne, duże kwiaty) ale nie mam już miejsca w ogrodzie.
- bystrzanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 551
- Od: 26 wrz 2010, o 17:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bystra k. Bielska Białej
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Ale czy taki popularny gatunek może konkurować z tymi cudami sprzedawanymi w szkółkach? Ja sama się oglądam z zaciekawieniem ilekroć widzę te nowości... Bo rozsądek nie zawsze bierze górę.
A ten maluch w słoiku wygląda interesująco. Pisz koniecznie jak sobie radzi, bo metoda mnie zaciekawiła. Zdradzisz kto jest rodzicem?
A ten maluch w słoiku wygląda interesująco. Pisz koniecznie jak sobie radzi, bo metoda mnie zaciekawiła. Zdradzisz kto jest rodzicem?
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
jakby nie patrzeć początek musiał być w Wojsławicach. Kto wie, może nawet przetrwały gdzieś odmiany, które tam zaginęły.bystrzanka pisze:No to się okazuje, że takich skupisk i pojedynczych okazów jest całkiem sporo.
Ja Bystrzanko nie mogę dojść kto jest rodzicem (rośnie u moich znajomych, posadzony na pewno przed wojną), jakaś hybryda catawbiense, podobny do 'Von Oheimb Woislowitz', ale jaśniejszy.
W miesięczniku Ogrodu Botanicznego UW ?Ogród wita ? z maja 2006 jest artykuł "Różaneczniki rodu Seidlów" http://www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/gazeta/gazetka.html
600 odpornych odmian .. wyobrażasz sobie
Re: 32 letni rhododendron - bez opieki
Co do starych odmian. Swego czasu w MPRO w Łodzi masowo rozmnażano catawbiense z siewu. Rośnie u mnie trochę tych siewek- wybierałem te, które mi się podobały (w okresie kwitnienia). Nie okrywam, nad pH też się specjalnie nie zastanawiam, owszem, ściółkowane obficie i tyle. Rosną i kwitną bezproblemowo. A że nieodmianowe...to i cóż, chociaż bezobsługowe.