Kaajowa przygoda z różami
Re: Kaajowa przygoda z różami
W zeszłym roku miałam tak z Nostalgią, więc zakupiłam drugą szt., tego sezonu nie można było odróżnić która to która, pierwszoroczna pięknie się przyjęła, a ta chorowiutka drugoroczna chyba zawstydzona przez koleżankę bardzo się starała by nie być gorszą, i nie była, może to jest sposób kup jej rywalkę.
- aga13
- 500p
- Posty: 589
- Od: 11 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Kaajowa przygoda z różami
A ja się podpytam o inną rzecz - w tle widać na siatce matę ...z trzciny ? bambusa?
chciałabym się oddzielić od wścibskich sąsiadów a na rosnące świerki muszę jeszcze kilka lat poczekać
jak taka mata się sprawdza? jak się ją mocuje ? gdzie coś takiego się kupuje?
chciałabym się oddzielić od wścibskich sąsiadów a na rosnące świerki muszę jeszcze kilka lat poczekać
jak taka mata się sprawdza? jak się ją mocuje ? gdzie coś takiego się kupuje?
Pozdrowionka ))
Re: Kaajowa przygoda z różami
Re: Kaajowa przygoda z różami
Są to wiklinowe maty, ja kupowałam na allegro, tam dostaniesz je najtaniej, mocowane są do siatki za pomocą plastikowych zacisków zakupionych w sklepie elektrycznym. Jak się sprawdzają, jak do tej pory to same zalety: schludny wygląd, zacienienie, osłonięcie od wiatru, niestety nie zabezpieczyliśmy ich żadnym preparatem, więc podejrzewam, że zmienią kolor, ale jak do tej pory nic takiego nie zaobserwowałam. Polecam do odgrodzenia się od sąsiada-bałaganiarza, a dodatkowo pięknie eksponują roślinki.
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7114
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Kaajowa przygoda z różami
Kaja, ta okrywowa NN to The Fairy.
Tez mam maty wiklinowe. Na poprzednim ogrodzie wytrzymaly ponad 10 lat i chyba jeszcze stoja po paru latach wyplowialy ale nie jakos tragicznie, to jest naturalny material i nawet zmiana koloru mu nie przeszkadza. Teraz tez mam ogrodek w matach (z allegro) ale pociagnelam lazura zewnetrzna ale tylko dlatego ze mialam puche w domu. Z jednej strony mam przymocowane na plastiki zaciskowe, bo plot jest stabilny metalowy ... z drugiej strony, tz od innych sasiadow jest badziewna siatka i maty mam mocowane do dlugich listew i to dopiero mocowane do slupkow ale tam balam sie ze jak bedzie wialo, to z siatka wyrwie.
Tez mam maty wiklinowe. Na poprzednim ogrodzie wytrzymaly ponad 10 lat i chyba jeszcze stoja po paru latach wyplowialy ale nie jakos tragicznie, to jest naturalny material i nawet zmiana koloru mu nie przeszkadza. Teraz tez mam ogrodek w matach (z allegro) ale pociagnelam lazura zewnetrzna ale tylko dlatego ze mialam puche w domu. Z jednej strony mam przymocowane na plastiki zaciskowe, bo plot jest stabilny metalowy ... z drugiej strony, tz od innych sasiadow jest badziewna siatka i maty mam mocowane do dlugich listew i to dopiero mocowane do slupkow ale tam balam sie ze jak bedzie wialo, to z siatka wyrwie.
Re: Kaajowa przygoda z różami
Re: Kaajowa przygoda z różami
JUle dziękuję, już zanotowałam.
Co do tych mat, to ja jestem zadowolona, zmiany koloru też się nie boję, najważniejsze, że nie widzę już wielgachnych pokrzyw sąsiada, jak przerastają matę, to ich ciacham i na gnojóweczkę przeznaczam . Jedyny feler to cena tego ustrojstwa, bo jak ktoś ma trochę metrów to pociągnie po kieszeni, ale na to mam sposób, po prostu zamykam na chwilę oczy
Co do tych mat, to ja jestem zadowolona, zmiany koloru też się nie boję, najważniejsze, że nie widzę już wielgachnych pokrzyw sąsiada, jak przerastają matę, to ich ciacham i na gnojóweczkę przeznaczam . Jedyny feler to cena tego ustrojstwa, bo jak ktoś ma trochę metrów to pociągnie po kieszeni, ale na to mam sposób, po prostu zamykam na chwilę oczy