Akurat Ribes Divaricatum mam w swojej szkółce i już w tym roku będę posiadał na mateczniku na razie około 20-30 krzaków, a za rok to już będzie około 100 krzaków. Czekam na owoce. Trzmiele tak obficie zadomowiły się na mojej działce że pszczoły są zupełnie tam nie potrzebne. Poza tym kwiaty zapylane przez trzmiele wytwarzają większe owoce.(Ribes divaricatum) http://www.rarit ätengärtnereimanfredhans.de/epages/63701025.sf/de_DE/?ObjectPath=/Shops/63701025/Products/036
Z chęcią wymienię na zielony butelkowy którego nikt nie posiada w żadnej szkółce, nawet pisałem maile do Profesora E. Makosza ale odpisał mi że się już nie zajmuje agrestami.
Ciekawi mnie ta zielona porzeczka. Zdjęcie na stronie niemieckiego sklepu nie do końca wyraźne i z zielonego przebarwiające się na czarno, ale niektóre widać że owoce są prześwitujące jak u porzeczek białych i czerwonych tak że widać pestki.
Co do agrestu Rosyjskiego Olbrzyma jest to na 100% Czarny Negus. W opisie niemieckiego sklepu jest podobny opis że owoce są granatowe, chodzi o nalot woskowy. Jeżeli Czarny Negus jest mieszańcem Ribes Divaricatum to z pewnością jest bardzo odporny ponieważ Divaricatum to jest jednym z pierwotnych dzikich agrestów wyjściowym do innych odmian wielkoowocowych. Kiedyś przed laty czytałem o tym na jednej z niemieckich stron. Pisali również że służył on kiedyś jako podkładki do piennych form agrestu w Niemczech, którego obecnie wyparła Ribes aureum.
Co do pozostałych odmian agrestu z tego sklepu to budzi to moje podejrzenia odnośnie autentyczności odmian.
po pierwsze: Nigdy nie słyszałem o odmianach agrestu z Rumunii, poza tym jedna z odmian która rzekomo jest "starą Polską odmianą" wygląda jak znudzona Hinnonmaki Röt i o opisie odmiany podobna.