Bluszcz (hedera) choroby ,szkodniki
Re: Bluszcz, co z nim nie tak?
Jeżeli to jest bluszcz gruntowy H. helix, to nie uda się go hodować w mieszkaniu.Według mnie ma zbyt ciepło i mokro.Ogólnie to wszystkie bluszcze w mieszkaniu muszą mieć chłód i skąpe podlewanie.Nie lubią też dużych doniczek.Trzeba je często odnawiać przez sadzonkowanie. Ja robię to co dwa lata.Ścinam wszystkie czubki na wiosnę i wsadzam do jednej średniej wielkości, z lekką ziemią.Szybko mam nową, bujną roślinę.Twój jest już po prostu stary i zamiast ratować, pociąć na sadzonki, można do ukorzeniacza i pod folię.
- kwiatulek
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 15 cze 2011, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Bluszcz, co z nim nie tak?
Mi się jednak wydaje, że coś go je. Po 4 dniach od zaaplikowania pałeczki grzybobójczej w 5 miejscach zaczął wypuszczać mi nowe liście Zobaczymy jak nie odżyje to zastosuje twoją radę.
Pozdrawiam serdecznie, kwiatulek
- damek1718
- 1000p
- Posty: 1224
- Od: 20 mar 2012, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Chory bluszcz - prośba o pomoc
Gutacja, czyli zaburzony proces transpiracji. Za dużo wilgoci w glebie lub powietrzu. Jest to nadmiar wody wraz z solami mineralnymi, które roślina wydziela w niesprzyjających warunkach j.w.
Radość z kwiatów - to resztki raju w nas. Ogród z "historią"; Sprzedam rośliny pojemnikowe, na taras
Re: Bluszcz - obumierające liście
Bluszcz to silne pnącze nie nadaje się do sadzenia w takich płytkich skrzyneczkach.
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Bluszcz - obumierające liście
Też tak uważam - potrafi rozrastać się do imponujących rozmiarów. Jeżeli już chcesz go trzymać w donicach, to kup takie największe i wsyp tam odpowiednią ziemię. Jedna roślina, na jedną donicę.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
Re: Bluszcz - obumierające liście
Mam problem (?) z bluszczem, który rośnie na tarasie od strony zachodniej. Jest to Hedera helix. Rósł sobie normalnie od kwietnia/maja 2015, aż nagle pod koniec sierpnia zabarwił się na taki kolor (zdjęcia) i jego wzrost lekko się zahamował. Czy to normalne i wynika ze zmiany temperatury? Czy może pod wpływem upałów za mało go podlewałam? Czy może plastikowa donica w upały to nie jest najtrafniejszy wybór? Czy może jest za mała? Może błędem było, że dopiero we wrześniu zrobiłam "dziurki" na dnie donicy, wcześniej o tym zapomniałam...Nie wiem, w internecie nie znalazłam odp. może coś podpowiecie? Byłabym wdzięczna za podpowiedzi, bo za każdą cenę chciałabym go uratować?
Re: Bluszcz - obumierające liście
Zaczerwienienie i zasychanie liści świadczy o zaburzonej gospodarce wodnej.Powodem jest uszkodzenie korzeni spowodowane zalaniem (w tym przypadku raczej to przez brak odpływu), albo przesuszeniem i jednoczesnym wystawieniem rośliny na zbyt mocne promieniowanie słoneczne.U mnie bluszcz w gruncie rośnie nawet na mocno nasłonecznionym południowym stanowisku i daje radę, bo korzenie funkcjonują dobrze, nawet na suchym, ale dość gliniastym stanowisku.Bluszcze, nawet te domowe na ogół nie znoszą nadmiaru wody, szybko zaczynają żółknąć wtedy i schnąć.
- Emila707
- 500p
- Posty: 666
- Od: 2 sie 2013, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Lubelskie!)
Re: Bluszcz - obumierające liście
Poszperałam w necie i coś takiego znalazłam gdy odpowiadałam wcześniej;
http://ogrodymaryli.com/index.php?productID=830 \
Gdyby doszło do przelania rośliny, a korzenie przestały by pobierać wodę(spełniać swoją funkcję), to same liście więdły by, a roślina zaczęła by zamierać. Nie mylmy z brakiem wody i usychaniem liści. Są różne odmiany bluszczy dostępnych na rynku, więc jeden będzie miał liście zabarwienia zielonego, a inny bardziej czerwonego - zależne od ilości natężenia światła. Co do dziur w tak dużej donicy, nie wiem jak to mogło wpłynąć na samą roślinę. W końcu były upały, a słońce niemiłosiernie przypiekało. Należy tu uwzględnić ilość wlewanej wody i częstotliwość podlewania, a także czy jest dobry drenaż. By nie uschły w czasie upałów, podlewamy więcej niż normalnie, oczywiście wszystko w zależności od stanowiska, temperatury, pory roku itd. Wiadome że przy wystawie zachodniej, zachodzące słońce mocniej operuje promieniami. Dla tego proponuję ustawić bluszcz w pół cieniu.
Sama mam obecnie na balkonie bluszcz kwitnący, a kiedyś nawet wieloletni taki co nie kwitł, o młodych liściach intensywnie czerwonych.
http://ogrodymaryli.com/index.php?productID=830 \
Gdyby doszło do przelania rośliny, a korzenie przestały by pobierać wodę(spełniać swoją funkcję), to same liście więdły by, a roślina zaczęła by zamierać. Nie mylmy z brakiem wody i usychaniem liści. Są różne odmiany bluszczy dostępnych na rynku, więc jeden będzie miał liście zabarwienia zielonego, a inny bardziej czerwonego - zależne od ilości natężenia światła. Co do dziur w tak dużej donicy, nie wiem jak to mogło wpłynąć na samą roślinę. W końcu były upały, a słońce niemiłosiernie przypiekało. Należy tu uwzględnić ilość wlewanej wody i częstotliwość podlewania, a także czy jest dobry drenaż. By nie uschły w czasie upałów, podlewamy więcej niż normalnie, oczywiście wszystko w zależności od stanowiska, temperatury, pory roku itd. Wiadome że przy wystawie zachodniej, zachodzące słońce mocniej operuje promieniami. Dla tego proponuję ustawić bluszcz w pół cieniu.
Sama mam obecnie na balkonie bluszcz kwitnący, a kiedyś nawet wieloletni taki co nie kwitł, o młodych liściach intensywnie czerwonych.
"Rośliny to zdrowe uzależnienie, nie choroba.."
Pozdrawiam , Emila ?
Pozdrawiam , Emila ?
bluszcz - proszę o identyfikację choroby
czy to jest zakażenie grzybiczne, zwykłe przemarznięcie czy niedobór składników pokarmowych - nie na wszystkich stanowiskach tak to wygląda...
pozdrawiam, WW
Re: bluszcz - proszę o identyfikację choroby
Podmarzł.Niestety po tej zimie sporo bluszczy tak wygląda.
Re: bluszcz - proszę o identyfikację choroby
Powinno to zostać usunięte? A propos - ta odmiana nadaje się do "przycinania", zależy mi by się wspinał, a on niepotrzebnie się płoży...
pozdrawiam, WW
Re: Bluszcz - choroby liści
Swój bluszcz otrzepałam z grubsza, ale takie uszkodzone liście same z czasem opadną, jak zaczną wyrastać nowe.Tam gdzie nie odbije wytniesz.Pstrolistne odmiany bluszczu w naszym klimacie nie nadają się do wspinania, wcześniej czy później zmarznie cały.Lepiej niech się płoży, a do wspinania posadź zwykły.