MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i Trzmieli w ogrodach. CZ I

[Waleria]

" Myślę ze w tym roku będę się pozbywał jakiejś liczby kokonów bo w tym tempie zabraknie mi miejsca dla wszystkich"

Ciekawe, czy kokony zniosłyby podróż naszą pocztą?
Tez myślałam o czarnym bzie, chyba można by ten środek wypchać drutem dziewiarskim.

[Pawel Woynowski]

Przeczytałam po raz kolejny o tych sympatycznych pszczółkach i zabrałam się do robienia rurek z papieru,

Papieru raczej nie polecam, jest nie trwały i wchłania wilgoć co jest powodem zakażeń grzybowych gniazd.

bo nie widzę szans na trzcinę.

Niby dlaczego, trzcina to taki chwast który rośnie w zasadzie w każdym rowie melioracyjnym czy na brzegu rzeczki, że nie wspomnę brzegów jezior.
W okolicy Opola masz przecież Jezioro Turowskie. Wystarczy w sobotę lub niedzielę ubrać ciepło rodzinę, zabrać sekator, gorącą herbatę, aparat fotograficzny, wsiąść do samochodu i wybrać się na przejażdżkę w plener drogą z Opola na Zawadę z tamtąd na Kotórz i dalej na Szczedrzyk.
Między Kotórzem a Szczedrzykiem droga prowadzi w pobliżu jeziora, tam można naciąć trzciny i porobić przy okazji trochę rodzinnych fotek w pięknej zimowej scenerii nad jeziorem. W drodze powrotnej w Ozimku zjeść coś ciepłego i po południu wrócić do domku. Podejrzewam że nie robiłaś nigdy takich zimowych wypraw nad jezioro, a wierz mi że są to nie zapomniane wyprawy, szczególnie w słoneczny dzień z lekkim mrozem, a na sobotę w Twojej okolicy zapowiadają jedynie -2stC.
Zima to najlepszy termin na zdobywanie trzciny, trzeba jedynie uważać przy wchodzeniu na lód, bo może być jeszcze słaby, a trzcinę można z powodzeniem ścinać z brzegu, bez wchodzenia na lód nad głębszą wodą. Wybieram się po nią po jutrze, nad okoliczne stawy, leżące wzdłuż Potoku Służewieckiego.

Mam zamiar gromadzić pędy kopru i lubczyka.

Pędy kopru i lubczyka na powietrzu szybko butwieją, i gniazda mogą nie wytrzymać zimy.

[Waleria]

Dziękuję za skuteczne wybicie mi z głowy pomysłu z rurkami z papieru, bo dosyć mi to opornie szło, zrobiłam tylko 13 , i jak tu nie wierzyć w przesądy. Z tą wyprawą może być problem, bo uwaga całej rodziny obecnie jest skoncentrowana na , a to jeszcze nie turystka, no i nie ta pora roku na wyprawy z kimś takim.
Pawle! Podziwiam znajomość Opolszczyzny.

[Swagman]

co do transportu to trochę się obawiam Poczty Polskiej i myślę ze jak już wysyłać to kokony w rurkach a i to wczesną wiosna tak przed wygryzieniem bo boję się ze jeśli taka przesyłka w środku zimy spędzi choćby 1 noc w ogrzanym pomieszczeniu to pszczoły mogą znacząc się wygryzać i co wtedy wiec myślę że tak w marcu coś bym mógł wysłać od razu mógłbym też trzciny dołożyć bo w tym roku to ze 2 tys rurek będę potrzebował wiec jak utnę 2,5 tyś czy 3 tyś to nie będzie w sumie różnicy Ja mam niedaleko domu opuszczone stawy rybne porośnięte trzciną wiec surowca jest dużo. Mam jeszcze pytanie do fachowców - bo w tym roku miałem zatrzęsienie owoców ,no i chodzi mi o to ze kolo drzew stoi 13 uli z pszczołami a owoców było zawsze jako tako ale bez rewelacji a gruszek to prawie nie miałem ,w tym roku jak sobie dzikie pszczółki zaprowadziłem od owoców uginały się gałęzie a gruszek to miałem jak nigdy- czy to po prostu był taki dobry sezon czy to zasługa tych pszczółek bo jak to pszczoły samotnice spowodowały to wieszcze im olbrzymią kariere

[Pawel Woynowski]

I bardzo dobrze im wieszczysz. A ten urodzaj to rzeczywiście może być spowodowany w 70% oblotem wiosennym murarek. Mają one to do siebie, że nie przepuszczą żadnemu kwiatu w czasie oblotów po pokarm. Pszczoły miodne latają z zasady w jedno miejsce odnalezione przez jedną z roju, aż do wyczerpania pożytków, omijając inne miejsca. Natomiast muraka oblatuje wszystkie miejsca gdzie może spodziewać się pokarmu, dlatego jest tak efektywna.

[Swagman]

No to jak tak to się muszę intensywnie brać za hodowlę bo trzeba będzie mieć jakieś kokony do zbycia jak przyjdzie co do czego

[Waleria]

No to jak tak to się muszę intensywnie brać za hodowlę bo trzeba będzie mieć jakieś kokony do zbycia jak przyjdzie co do czego

No cóż, Forum nośnikiem postępu! Też dobre hasło. Jakiś czas temu kupiłam dżdżownice kalifornijskie i nie żałuję tego wydatku, bo tak wspaniałego kompostu w tak szybkim czasie to nigdy nie miałam. Wiem, jest o nich wątek, ale to tylko dla porównania.
Swagman! Piszę się na pierwsza klientkę! Odezwij się, jak będzie nadchodził czas wysyłki.
Owszem, na działkach jest pasieka, ale nasze działki są olbrzymie i chyba pszczółki nie nadążą wszystkiego obsłużyć. Czasami niektóre drzewa kwitną jak szalone, a potem bez wyraźnej przyczyny owoców tyle co kot napłakał.
Poszperałam w rosyjskim Internecie i znalazłam książkę :

Tytuł: Rozmnażanie i hodowla dzikich pszczół. Kosztuje tylko 1$. Jeśli ktoś ma, to dam 2$
Na Ukrainie ogłaszają się sprzedający kokony.

[Swagman]

A po co Ci ta kniga Pszczoły samotnice właściwie załatwiają wszystko we własnym zakresie , do "hodowcy" właściwie należy tylko przygotowanie lokum jedno jest pewne jak zaczniesz hodować to wpadłaś jak śliwka w krowi placek ja to godzinami na krzesełku pod tym domkiem siedziałem i się gapiłem jak noszą pyłek albo glinę do zalepienia gniazda ,a każdy nowy gatunek był witany całą serią okrzyków

[Waleria]

Jeśli idzie o książkę, to liczę na to,że może będzie tam coś, czego nie wiem. Chociaż....podobno można teraz wszystko znaleźć w Internecie. No i znalazłam u Rosjan ciekawą informację na stronach, jak przetrwać w tajdze, jeśli się zabłądzi. Można konsumować kokony dzikich pszczół, które bywają w "buzinie", malinach i jeżynach.
Muszę przyjrzeć się dokładnie ścinanym malinom i jeżynom, czy przypadkiem nie będą dobrym materiałem na mieszkanka dla pszczół. A może już jest tam jakiś kokonik? Uroczyście przyrzekam, że go nie zjem , jestem już dosyć daleko od tajgi.
Niektóre informacje szczerze mnie zmartwiły. Niestety, dzikie pszczoły, jak chyba wszystko na świecie, też mają swoich wrogów. Pasożyty, siedzące zazwyczaj w ziemi, wdrapują się na kwiatki i tam czyhają na przylatujące pszczółki, by przyczepić się do któregoś z jej licznych włosków, docierają wraz z pszczółką do jej gniazdka , no i niszczą kokonik.
Mam nadzieję,że przy domkach dla pszczółek siedzisz z aparatem fotograficznym,żeby wychwytywać co ciekawsze sytuacje.

[Swagman]

i owszem miałem dużo zdjęć tyle ze we wrześniu stało się najgorsze i padł mi dysk na komputerze i wszystkie zdjęcia pszczółek poszlyyyyy ..... a kopii rzecz jasna nie zrobiłem

[Pawel Woynowski]

Jeśli idzie o książkę, to liczę na to,że może będzie tam coś, czego nie wiem. Chociaż....podobno można teraz wszystko znaleźć w Internecie. No i znalazłam u Rosjan ciekawą informację na stronach,

Cudze chwalicie, swego nie znacie
Tu o Murarce ogrodowej: http://www.biodar.com.pl/oferta_publika ... rodowa.php
A tutaj o bardzo ciekawej pszczole Porobnicy włochatce (Anthophora plumipes) http://www.biodar.com.pl/oferta_publika ... cowate.php
Natomiast tutaj klucz do rozpoznawania rodzajów dziko żyjących pszczół w Polsce: http://www.biodar.com.pl/oferta_publika ... szczol.php
Mało tego można tam również zakupić zasiedlone gniazda z Murarką.

[Swagman]

ciekawa ta oferta 600 kokonów Osmia rufa na 20 arów czyli trzeba około tysiąca rurek a raczej z 1500 bo one nie zamieszkają każdej rurki tylko sobie wybierają te które się nadają natomiast ofertę Anthophora plumipes uważam za kuriozalną z lekka bo z racji preferencji mieszkaniowych tego owada kupujemy kota w worku czyli blok gliniany z 10 zamieszkałymi otworami ile jest kokonów w poszczególnym zalepionym otworze tego nie wie nikt bo nie sadze żeby ktoś prześwietlał te gliniane bloki zaś w opisie pisze jak byk ze 1 samica w otworze znosi max 25 jaj czyli dajmy na to jest 25 kokonów ale dalej pisze ze w sezonie może max znieść tych jaj do 30 wiec w jednym otworze może być dajmy na to 25 kokonów ale w następnym tylko 5 idźmy dalej ok połowy z tych owadów to będą samce wiec samic jeśli we wszystkich 10 otworach będzie po 25 kokonów będzie ok 125 max[nie bierzemy wszak po uwagę ze cześć larw została opanowana przez pasożyty lub zamarła] jeżeli mamy zaś 125 samic to musimy mieć ścianę gliniana osłonięta od deszczu w której musimy wykonać od 375 do625 otworów średnicy 1cm w innym wypadku nie zatrzymamy tych owadów tylko rozlecą się one po okolicy w poszukiwaniu miejsc na gniazdo- nikt zdaje się nie zastanowił się co te pszczoły robią w nocy a one noce spędzają w tych swoich otworach włażą do środka potem się tam przekręcają{prawdziwa akrobatyka} i głową do wyjścia czekają na nowy dzień {Anthidium manicatum robi inaczej i się wypina zadkiem ale ta pszczoła to jest prawdziwy rozrabiaka{moja ulubiona w sumie}}

[Waleria]

Ja potrzebowałabym najwyżej 150 na moje 5 arów, a licząc na to,że mi się rozmnożą, to jeszcze mniej.

"takie jak bloczki piankowe z wydrążonymi otworami " Takie coś znalazłam w Internecie, i się zastanawiam,czy nie dobrze byłoby murarce w styropianie?