Pomidory - załamywanie gron z owocami
Pomidory - załamywanie gron z owocami
Jaka jest przyczyna załamywania się szypułek z owocami Pomidory miały tą przypadłość i w szklarni i na powietrzu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3402
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
ELALEK, ciesz się że jeszcze coś masz z pomidorów na gruncie lub w szklarni, w zasadzie , przy bardzo ograniczonym stosowaniu chemii( 2-3 opryski), już wszystkie pędy pomidorów są zaatakowane chorobami grzybowymi, i jeżeli coś zostało z owoców to należy je zerwać i przechowywać z dala od pędów krzaka pomidora, by powoli dojrzewały.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Elalek , skoro grona załamywały się zarówno w gruncie jak i w szklarni stawiam na niedobór potasu . Jeśli takie zjawisko wystąpiłoby tylko w szklarni , przyczyny mogłyby być różne . Z tego co widać na fotkach u różnych forumowiczów , pomidory na działkach są nagminnie przeazotowane , lub jak kto woli niedonawożone potasem. Bierze się to z błędnego przekonania , że obornik i wszelkiego rodzaju gnojówki są dla pomidorów wystarczające. Owszem , są to doskonałe nawozy , ale pomidory potrzebują jeszcze więcej potasu ( lub mniej azotu ) niż nawozy naturalne zawierają . Skoro nie da się umniejszyć azotu trzeba dodawać potasu , albo sadzić takie odmiany które radzą sobie z niewłaściwymi proporcjami składników.
Pozdrawiam . kozula
Pozdrawiam . kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Oczywiście że jadłam , co nie zmienia faktu że pomidorom nawożonym wyłącznie nawozami naturalnymi potasu brakuje . Średnio proporcja N - K w oborniku wynosi 1 - 1,28 i to jest bardzo dobre dla młodych roślin , ale jak zaczynają rosnąć owoce proporcja azotu do potasu właściwa dla pomidorów posadzonych w ziemi wynosi 1 - (2,5 - 3) . Nie są to moje wymysły , tylko ogólne prawidła uprawy pomidorów . Tadeuszu48 , tego że pomidory nawożone naturalnie mają lepsze aromaty niż sztucznie , nie mam zamiaru negować .
Pozdrawiam .kozula
Pozdrawiam .kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Tadeusz48 , troszkę się rozmijamy w temacie . Elalek pytał o przyczynę załamywania gron pomidorów , więc odpowiedziałam . To , że amatorzy ( niektórzy) nie znają dokładnie potrzeb pomidorów jest jak najbardziej naturalne , w końcu nie z tego żyją . Tutaj podpowiadam tylko co można zrobić żeby pomidory były jeszcze lepsze . Jeśli nie będą miały zielonych plamek czy twardych niedojrzewających piętek naprawdę smaku im to nie ujmie , a dołoży . Niżej pokazuję zbyt późno dokarmione potasem pomidory . Były posadzone po ogórkach i miały zbyt dużo azotu . Z braku czasu nie zauważyłam w porę co się dzieje , więc poprawiło się dopiero na wyższych gronach.
Pozdrawiam . kozula
Pozdrawiam . kozula
W tym roku po raz pierwszy nie miałam prawie żadnych problemów z chorymi pomidorami,a nie stosowałam żadnej chemii. Na początku dwa razy podlałam gnojówką z pokrzyw,a potem juz nie podlewałam z braku czasu na jej sporządzenie.
Jedna odmiana miała suchą zgniliznę prawie na każdym owocu i wyrzuciłam te krzewy.
Pomidory w szklarni zlikwidowałam w zeszłym tygodniu.Zerwałam dwa duże kartony zdrowych owoców i mam nadzieję,że powoli będą dojrzewać.Jeszcze mogły trochę poczekać na krzewach,ale niedługo zakręcą na działkach wodę,a w szklarni było już bardzo sucho.Przed zimą muszę ziemię trochę nawodnić,aby wiosną posiać rzodkiewki.
W tym roku przy sadzeniu po raz pierwszy zastosowałam szczepionkę mikoryzową do pomidorów.
Może to spowodowało ,że krzewy i owoce były zdrowe? Podchodzę sceptycznie do takich "wynalazków" ,ale może coś w tym jednak jest.
Jedna odmiana miała suchą zgniliznę prawie na każdym owocu i wyrzuciłam te krzewy.
Pomidory w szklarni zlikwidowałam w zeszłym tygodniu.Zerwałam dwa duże kartony zdrowych owoców i mam nadzieję,że powoli będą dojrzewać.Jeszcze mogły trochę poczekać na krzewach,ale niedługo zakręcą na działkach wodę,a w szklarni było już bardzo sucho.Przed zimą muszę ziemię trochę nawodnić,aby wiosną posiać rzodkiewki.
W tym roku przy sadzeniu po raz pierwszy zastosowałam szczepionkę mikoryzową do pomidorów.
Może to spowodowało ,że krzewy i owoce były zdrowe? Podchodzę sceptycznie do takich "wynalazków" ,ale może coś w tym jednak jest.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Bardzo dobrze Kaju , że poruszyłaś ten temat . Też zastosowałam szczepionkę mikoryzową pierwszy raz , z tym że na ogórkach tylko na połowie więc było widać jaka jest różnica , a różnica była taka że przy pomidorach już próby nie robiłam tylko dałam na wszystko . Też do nowinek podchodzę jak pies do jeża , bo częśc z nich to zwykłe naciąganie . U siebie szczepionkę mikoryzową dałam późno , więc i efekty przyszły później . Znacznie poprawiła się zdrowotność roślin i chociaż mam uprawę towarową i sąsiedztwo ziemniaków pomidory zaliczyły tylko jeden oprysk w ciągu całego sezonu . Znacznie mniej było suchej zgnilizny niż normalnie , a że uprawiam właśnie ,, działkowe" odmiany bywają z tym problemy . Jedna tylko uwaga do szczepionki - trzeba ją zastosować jak najwcześniej żeby roślina zdążyła skorzystać na symbiozie . Na początku grzyb osłabia wzrost , więc ważne jest aby to nie przypadło na czas wiązania lub wzrostu owoców .
Pozdrawiam . kozula
Pozdrawiam . kozula
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Przy braku równowagi składników można użyć siarczan potasu lub fosforan potasu. Ten drugi byłby lepszy jako uzupełnienie naturalnego nawożenia , ponieważ w nawozach pochodzenia zwierzęcego , dla pomidorów jest również za mało fosforu . Nie wiem tylko czy ten nawóz pakują dla działkowiczów w małe opakowania .Jest dość drogi , ale pozwala na minimalne dawki chemii .
Jeśli chodzi o dawki ten temat forumowicze mają dobrze opanowany . Widziałam gdzieś receptę ,, 2 łyżki stołowe na 10 l wody ", można też posypowo deko pod krzaka na piachu , lub dwa deka na ciężkiej ziemi , dokładnie wmyć wodą ( nawożenie co dwa tygodnie).
Pozdrawiam . kozula
Jeśli chodzi o dawki ten temat forumowicze mają dobrze opanowany . Widziałam gdzieś receptę ,, 2 łyżki stołowe na 10 l wody ", można też posypowo deko pod krzaka na piachu , lub dwa deka na ciężkiej ziemi , dokładnie wmyć wodą ( nawożenie co dwa tygodnie).
Pozdrawiam . kozula