Trzeci to "reanimowany"  falek którego kupiłam w marcu.  Ne znamy się zbyt dobrze ponieważ zaraz po przyniesieniu do domu zaczęły się jego problemy( i moje 

 ) tak więc nie wiem jakim osobnikiem się okaże  

 Tylko raz go podlałam i stało się....miał złe podłoże i jakieś dwa tygodnie po podlaniu wciąż w jego doniczce panowała straszna wilgoć. Ratowałam go Dzięki forum Świat Orchidei co prawda kazano mi pozbawić "falka" pędów kwiatowych ale ja jakoś nie miałam sumienia  

  ograniczyłam się do zmiany podłoża i pozbyłam się martwych korzeni (praktycznie wszystkich)....  został bez korzeni wszystkie korzonki to było same próchno.
Tak wyglądał jeszcze w kwietniu:
 
 
Dziś wygląda tak:
 Nowy liść  

 korzonki 
  
i .....  
Szpecą go tylko te stare pomarszczone liście. Nie wiem czy one uschną i odpaną ? Czy może odciąć je? 
Ale tyle amputacji naraz to chyba zawiele  
