Za furtką
- neferet
- 100p
- Posty: 195
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Za furtką
Najważniejsza w ogrodzie jest furtka. Tak myślę. Choć sama nazwa ‘ogród’ zawiera w sobie ogrodzenie, granicę, oddzielenie od reszty świata i wydawałoby się, że właśnie ono jest konieczne, żeby w ogóle mówić o ogrodzie. Jednak to furtka pozwala na wejście. Albo wyjście. Daje wybór na szukanie – bądź nie – odpowiedzi na tysiące ogrodowych pytań. ‘Furtka do ogrodu. Inspiracja pisarzy i malarzy. Zatrzaskiwana przed rozbieganymi kurami. Lekko kołysząca się za biegnącą ogrodniczką. Zardzewiała na amen pod naporem bluszczu. Zagubiona. Odnaleziona jak rozwiązanie zagadki’.
Mój ogród sam jest wciąż zagadką, ale za to ma dwie furtki. Przez tę od strony drogi wchodzę przyjeżdżając z miasta, potem zaś biegnę za dom do tej drugiej (nie wiadomo dlaczego nazywanej przez nas ‘ogrodową’), która jeszcze bardziej oddziela mnie od cywilizacji, wypuszczając wprost w błotniste bajorko, będące już osobnym, naturalnym światem.
Kiedy zawitałam na to forum, miałam nadzieję, że wszystko potoczy się szybciej i że za kilka lat będę mogła pokazać Wam choć parę ciekawych nasadzeń. Jednak szanowny pan wirusek nieco pokrzyżował nam plany i dopiero teraz mogę skupić się na roślinach. Choć przecież lubię ogrody naturalne, więc nie powinno mi to przeszkadzać… A jednak! Mam za sobą etap sadzenia czegokolwiek gdziekolwiek, bo tak już się nie mogłam doczekać końca budowy, że po prostu muuusiaaałaaam. Tak więc dopiero zaczynam. Jeśli macie ochotę towarzyszyć mi w tej ogrodowej drodze zapraszam za furtkę. Każde odwiedziny sprawią mi wielką radość.
Na razie pod starym dębem tylko kępka cebulic, ale marzy mi się tutaj wielki, niebieski łan.
Po krokusach pozostało już tylko wspomnienie, ale było ich sporo. Uwielbiam te kwiatki i sadziłam po trochu już od kilku lat. Tu głównie białe 'Miss Vain’
Szafirek szerokolistny posadziłam pierwszy raz jesienią i cieszę się, że wzeszła ładna kępka.
Tulipan turkiestański wyczuł chyba pełnię sezonu. Mam do niego słabość, bo jest bezproblemowy. W tym roku wsadziłam też w donicę i równie pięknie kwitnie.
Obudziły się też inne donicowe lazanie.
A tu mała, leśna kępka z barwinkiem w roli głównej. W zeszłym roku przesadzałam go z działki po babci. Wygląda na to, że dobrze sobie radzi, więc będzie kontynuacja.
Z ziół najlepiej zimę przeżył tymianek. Wygląda jakby w ogóle żadnej zimy nie było, a pachnie jak w środku lata
Jesienią wpadłam po uszy w pułapkę z berberysów. Ciężka sprawa, bo mają kolce, ale jakoś dałam radę i wypłynęłam z uroczym ‘Powwow’ w garści. Wytrwale kwitnie już od prawie trzech tygodni.
A za ogrodową furtką...
Bez czarny czuje się prawie jak w maju (żeby nie powiedzieć w raju).
Bajorko zaczyna się nieco zielenić, a nawet przypłynął dostojny gość.
A skoro już dotarłam do zwierząt to nie może zabraknąć wiosennej fotki psa ogrodnika. Oto Zibi, za chwilkę już 15-letni sznaucer kochający kwiatki. Nie zdeptał ani jednego krokusa!
Mój ogród sam jest wciąż zagadką, ale za to ma dwie furtki. Przez tę od strony drogi wchodzę przyjeżdżając z miasta, potem zaś biegnę za dom do tej drugiej (nie wiadomo dlaczego nazywanej przez nas ‘ogrodową’), która jeszcze bardziej oddziela mnie od cywilizacji, wypuszczając wprost w błotniste bajorko, będące już osobnym, naturalnym światem.
Kiedy zawitałam na to forum, miałam nadzieję, że wszystko potoczy się szybciej i że za kilka lat będę mogła pokazać Wam choć parę ciekawych nasadzeń. Jednak szanowny pan wirusek nieco pokrzyżował nam plany i dopiero teraz mogę skupić się na roślinach. Choć przecież lubię ogrody naturalne, więc nie powinno mi to przeszkadzać… A jednak! Mam za sobą etap sadzenia czegokolwiek gdziekolwiek, bo tak już się nie mogłam doczekać końca budowy, że po prostu muuusiaaałaaam. Tak więc dopiero zaczynam. Jeśli macie ochotę towarzyszyć mi w tej ogrodowej drodze zapraszam za furtkę. Każde odwiedziny sprawią mi wielką radość.
Na razie pod starym dębem tylko kępka cebulic, ale marzy mi się tutaj wielki, niebieski łan.
Po krokusach pozostało już tylko wspomnienie, ale było ich sporo. Uwielbiam te kwiatki i sadziłam po trochu już od kilku lat. Tu głównie białe 'Miss Vain’
Szafirek szerokolistny posadziłam pierwszy raz jesienią i cieszę się, że wzeszła ładna kępka.
Tulipan turkiestański wyczuł chyba pełnię sezonu. Mam do niego słabość, bo jest bezproblemowy. W tym roku wsadziłam też w donicę i równie pięknie kwitnie.
Obudziły się też inne donicowe lazanie.
A tu mała, leśna kępka z barwinkiem w roli głównej. W zeszłym roku przesadzałam go z działki po babci. Wygląda na to, że dobrze sobie radzi, więc będzie kontynuacja.
Z ziół najlepiej zimę przeżył tymianek. Wygląda jakby w ogóle żadnej zimy nie było, a pachnie jak w środku lata
Jesienią wpadłam po uszy w pułapkę z berberysów. Ciężka sprawa, bo mają kolce, ale jakoś dałam radę i wypłynęłam z uroczym ‘Powwow’ w garści. Wytrwale kwitnie już od prawie trzech tygodni.
A za ogrodową furtką...
Bez czarny czuje się prawie jak w maju (żeby nie powiedzieć w raju).
Bajorko zaczyna się nieco zielenić, a nawet przypłynął dostojny gość.
A skoro już dotarłam do zwierząt to nie może zabraknąć wiosennej fotki psa ogrodnika. Oto Zibi, za chwilkę już 15-letni sznaucer kochający kwiatki. Nie zdeptał ani jednego krokusa!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17003
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Za furtką
Oj ta wiosna, wiosna, pięknieje nam szybko.
Tulipany piękne. Barwinek puszcza coraz oczka niebieskie czy też fioletowe..
Szafirki masz jakieś szybsze niż moje.
A naturalne bajorko ? Całkiem ładniutkie i tętniące życiem.
Tulipany piękne. Barwinek puszcza coraz oczka niebieskie czy też fioletowe..
Szafirki masz jakieś szybsze niż moje.
A naturalne bajorko ? Całkiem ładniutkie i tętniące życiem.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16632
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Za furtką
Witaj, Moniczko!
Tak się cieszę, że otworzyłaś wątek, bo masz czym się pochwalić.
Nieważne czy wchodzisz do ogrodu jedną, czy dwiema furtkami, najważniejsze że z radością. Obcowanie z naturą to ogromna przyjemność, a jeśli jeszcze natura wzbogacana jest własnoręcznie wprowadzanymi i pielęgnowanymi roślinami, to już niemal pełnia szczęścia. Ale to nie koniec, bo jeszcze piesek towarzyszy, ptaszęta śpiewają, łabędzie pływają , a może i rybki, a już na pewno żabki pluskają, słoneczko przygrzeje
Ciekawie zapowiada się Twój wątek, tym bardziej że - jak widać - starannie dobierasz roślinki do ogrodu.
Powodzenia życzę i fantastycznych ogrodowych osiągnięć.
Tak się cieszę, że otworzyłaś wątek, bo masz czym się pochwalić.
Nieważne czy wchodzisz do ogrodu jedną, czy dwiema furtkami, najważniejsze że z radością. Obcowanie z naturą to ogromna przyjemność, a jeśli jeszcze natura wzbogacana jest własnoręcznie wprowadzanymi i pielęgnowanymi roślinami, to już niemal pełnia szczęścia. Ale to nie koniec, bo jeszcze piesek towarzyszy, ptaszęta śpiewają, łabędzie pływają , a może i rybki, a już na pewno żabki pluskają, słoneczko przygrzeje
Ciekawie zapowiada się Twój wątek, tym bardziej że - jak widać - starannie dobierasz roślinki do ogrodu.
Powodzenia życzę i fantastycznych ogrodowych osiągnięć.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11600
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Za furtką
Moniko piękne przedstawienie ogrodu, już się szykuję na interesujące, poetyckie opowieści.
U mnie tymianek trzeci rok w podwyższonej grządce rośnie, już też ładnie zielony.
U mnie tymianek trzeci rok w podwyższonej grządce rośnie, już też ładnie zielony.
- Davros
- 100p
- Posty: 192
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Za furtką
Furtka w ogrodzie jest bardzo ważna. Gdy raz ją przekroczysz to jesteś zgubiony, bo ciężko opuszcza się ogród do którego się przez nią weszło.
Pięknie u ciebie. Cebulice na pewno szybko wysieją się i będzie Cię cieszyła błękitna łączka. Zainteresował mnie twój berberys, a dlatego, że dziś też przeglądałem oferty na odmianę 'Powwow'.
Pięknie u ciebie. Cebulice na pewno szybko wysieją się i będzie Cię cieszyła błękitna łączka. Zainteresował mnie twój berberys, a dlatego, że dziś też przeglądałem oferty na odmianę 'Powwow'.
- neferet
- 100p
- Posty: 195
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Za furtką
Dziękuję bardzo wszystkim, którzy mnie odwiedzili za zajrzenie tutaj i za miłe słowa. Jednocześnie przepraszam, że dopiero dzisiaj odpisuję, ale ostatnie dni miałam totalnie zabiegane, łącznie z weekendem. Na działeczkę wpadłam w niedzielę, ale też nic nie robiłam ogrodowego z braku czasu. Roślinki - wierzę - zrozumieją. Zrobiłam im w nagrodę kilka fotek.
Aniu to naturalne bajorko to tak naprawdę starorzecze. Oj, tętni życiem, prawda. Któregoś roku łabędzie założyły gniazdo akurat na wprost ogrodowej furtki. Coś niesamowitego tak patrzeć na nie z kilku metrów. Tylko mojego brytana musiałam pilnować, żeby nie zginął z dzioba ojca rodziny.
Lucynko ten wątek to chyba twój "zgubny" wpływ. Masz rację - kontakt z naturą to jest to! Z tymi roślinkami to nie wiem... Nieraz się wydaje, że wszystko przemyślane, a tu zupelnie przypadkiem trafia człowiek na jakąś piękność i po prostu musi, musi kupić. Potem dopiero myśli czy to ma sens. Tak więc mój ogródek w tej chwili to jeden wielki rozsadnik. Czy może przesadnik - w sensie konieczności przesadzenia wielu roślin w inne miejsca.
Soniu oj, nie wiem czy sprostam tym poetyckim opisom... Będę się starać. U mnie też tymianek w podwyższonej grządce. Miałam przesadzać, ale skoro mu tu dobrze. Kiedy go przycinasz?
Dawidzie sama prawda z tym wejściem. Tak się zastanawiam, która to furtka była tak naprawdę moją pierwszą, przez którą weszłam i już zostałam w marzeniach o własnej choćby grządce... I nie wiem.
Ma ten Powwow w sobie coś, prawda? Jest wiosennie coraz piękniejszy. Listki już nie do końca żółte i pączki kwiatów zdecydowanie większe. Cudowne są te wiosenne zmiany barw. Jestem w nim po uszy zakochana.
Równie młodziutki berberys Harlequin też już w pączkach. Liście na razie bordowe, bez wybarwień.
Zaczyna kwitnienie brunera. Niestety odmiany nie znam. Może uda się kiedyś wytropić.
Przywitałam się z pierwszą biedronką
W sobotę byłam na wernisażu córki mojej koleżanki i takie klimaty plastyczne mnie trzymały. Oto ogrodowy obraz:
Chociaż może to raczej płaskorzeźba?...
Przywiozłam też tulipanowy dylemat, ale spróbuję rozwiązać go sama zanim Was pomęczę.
Aniu to naturalne bajorko to tak naprawdę starorzecze. Oj, tętni życiem, prawda. Któregoś roku łabędzie założyły gniazdo akurat na wprost ogrodowej furtki. Coś niesamowitego tak patrzeć na nie z kilku metrów. Tylko mojego brytana musiałam pilnować, żeby nie zginął z dzioba ojca rodziny.
Lucynko ten wątek to chyba twój "zgubny" wpływ. Masz rację - kontakt z naturą to jest to! Z tymi roślinkami to nie wiem... Nieraz się wydaje, że wszystko przemyślane, a tu zupelnie przypadkiem trafia człowiek na jakąś piękność i po prostu musi, musi kupić. Potem dopiero myśli czy to ma sens. Tak więc mój ogródek w tej chwili to jeden wielki rozsadnik. Czy może przesadnik - w sensie konieczności przesadzenia wielu roślin w inne miejsca.
Soniu oj, nie wiem czy sprostam tym poetyckim opisom... Będę się starać. U mnie też tymianek w podwyższonej grządce. Miałam przesadzać, ale skoro mu tu dobrze. Kiedy go przycinasz?
Dawidzie sama prawda z tym wejściem. Tak się zastanawiam, która to furtka była tak naprawdę moją pierwszą, przez którą weszłam i już zostałam w marzeniach o własnej choćby grządce... I nie wiem.
Ma ten Powwow w sobie coś, prawda? Jest wiosennie coraz piękniejszy. Listki już nie do końca żółte i pączki kwiatów zdecydowanie większe. Cudowne są te wiosenne zmiany barw. Jestem w nim po uszy zakochana.
Równie młodziutki berberys Harlequin też już w pączkach. Liście na razie bordowe, bez wybarwień.
Zaczyna kwitnienie brunera. Niestety odmiany nie znam. Może uda się kiedyś wytropić.
Przywitałam się z pierwszą biedronką
W sobotę byłam na wernisażu córki mojej koleżanki i takie klimaty plastyczne mnie trzymały. Oto ogrodowy obraz:
Chociaż może to raczej płaskorzeźba?...
Przywiozłam też tulipanowy dylemat, ale spróbuję rozwiązać go sama zanim Was pomęczę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16632
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Za furtką
Moniczko, ciągłe przesadzanie i dosadzanie to jeden z żywiołów ogrodników takich jak my.
Mój małż tak przywykł do tego, że ja ciągle coś przesadzam, często prosząc go o pomoc, że jak widzi, iż tego nie robię, to dopytuje, czy coś mnie boli.
Fajne ślimaczki Ale rozumiem, że nie w Twoim ogródeczku, tylko na obrazie
Baw się w dosadzanie, wszak zawsze możesz przesadzić.
Pozdrawiam cieplutko.
Mój małż tak przywykł do tego, że ja ciągle coś przesadzam, często prosząc go o pomoc, że jak widzi, iż tego nie robię, to dopytuje, czy coś mnie boli.
Fajne ślimaczki Ale rozumiem, że nie w Twoim ogródeczku, tylko na obrazie
Baw się w dosadzanie, wszak zawsze możesz przesadzić.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- neferet
- 100p
- Posty: 195
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Za furtką
Ślimaków ci u nas dostatek , ale na szczęście tylko osiadłe i przynajmniej do tej pory nie były takie żarłoczne. Najbardziej chyba lubiły papier toaletowy w toytoyce, która stała w czasie budowy. Także jak dotąd mogę się nimi dowoli zachwycać nie narzekając za bardzo na ich dzialalność. Co dalej - zobaczymy.
Urosły mi nieznane tulipany z listkami w paski. Jak się jednak okazało są całkiem znane, a listki od krokusów. Nie wiem dlaczego od razu na to nie wpadłam. Miały to być co prawda tulipki zupełnie inne, ale cóż poradzić na sklepowe pomyłki? A tak jest biało-żółto, więc będzie żółty post.
Tajemnicza kępka tulipanow Tarda
Tuż obok żółta forsycja 'Lynwood' sadzona jesienią.
Pąki pokazał też złotlin japoński. To jeden z ulubionych krzewów mojej babci i mam do niego ogromny sentyment. Przyjechał z działki babci i na szczęście się przyjął. Rośnie w miarę dobrze, chociaż nie lubi zimnych wiatrów jakie u nas często hulają. Ale wie, że ja lubię jego, więc nie kaprysi zanadto.
Tulipany w donicach też powoli biorą rozbieg i jak widać - też na żółto.
Nawet na zielniku jest trochę żółtości.
Dużo żółtego, ciepłego słoneczka na weekend Wam życzę!
Urosły mi nieznane tulipany z listkami w paski. Jak się jednak okazało są całkiem znane, a listki od krokusów. Nie wiem dlaczego od razu na to nie wpadłam. Miały to być co prawda tulipki zupełnie inne, ale cóż poradzić na sklepowe pomyłki? A tak jest biało-żółto, więc będzie żółty post.
Tajemnicza kępka tulipanow Tarda
Tuż obok żółta forsycja 'Lynwood' sadzona jesienią.
Pąki pokazał też złotlin japoński. To jeden z ulubionych krzewów mojej babci i mam do niego ogromny sentyment. Przyjechał z działki babci i na szczęście się przyjął. Rośnie w miarę dobrze, chociaż nie lubi zimnych wiatrów jakie u nas często hulają. Ale wie, że ja lubię jego, więc nie kaprysi zanadto.
Tulipany w donicach też powoli biorą rozbieg i jak widać - też na żółto.
Nawet na zielniku jest trochę żółtości.
Dużo żółtego, ciepłego słoneczka na weekend Wam życzę!
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11697
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Za furtką
Witaj:)
Furtka mi również kojarzy się z tajemnicą, odkrywaniem.
Jak byłam mała moja babcia mieszkała w takim starym domku z małym ogródkiem przydomowym. Oczywiście witała mnie zawsze furtka , a za nią dziadek zamiatający ścieżkę prowadzącą do schodów. Była też weranda ....tak mnie wzięło na wspomnienia, które we mnie obudziłaś
Będę zaglądać z przyjemnością
Furtka mi również kojarzy się z tajemnicą, odkrywaniem.
Jak byłam mała moja babcia mieszkała w takim starym domku z małym ogródkiem przydomowym. Oczywiście witała mnie zawsze furtka , a za nią dziadek zamiatający ścieżkę prowadzącą do schodów. Była też weranda ....tak mnie wzięło na wspomnienia, które we mnie obudziłaś
Będę zaglądać z przyjemnością
- Davros
- 100p
- Posty: 192
- Od: 18 maja 2023, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płońsko, Zachodniopomorskie
Re: Za furtką
Kusiła, kusiła i... 'Powwow' na liście do zakupu na miesiąc przyszły. :P
Ślimaki w tym roku to... chyba trzeba spróbować traktować je po francusku - do gara.
Ślimaki w tym roku to... chyba trzeba spróbować traktować je po francusku - do gara.
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1282
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Za furtką
Wpisuję się, żeby mi Twój wątek nie zaginął w czeluściach, Moniko
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4333
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Za furtką
Pukać nie musiałem, bo furtka otwarta
Więc i ja za furtkę zajrzałem
A tam ... ślicznie - na żółto i na niebiesko.
Teraz będę czekał na dalsze - tęczowe ... malowane twoją ręką
Więc i ja za furtkę zajrzałem
A tam ... ślicznie - na żółto i na niebiesko.
Teraz będę czekał na dalsze - tęczowe ... malowane twoją ręką
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16041
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Za furtką
Moniko, dopiero przed chwilą zauważyłam, że założyłaś wątek, całkiem przypadkiem zajrzałam bowiem na stronę główną. Bardzo się cieszę, bo już nawet przymierzałam się do tego, żeby Cię namawiać na opisywanie i fotografowanie ogródka. Pisałaś kiedyś, że bliskie Ci są moje klimaty, a teraz to rozumiem, bo widzę po zdjęciach, że i mnie będzie się podobało to, co widzę u Ciebie. Ta sielskość, swoboda i takie trochę "nieuczesanie" przyrody. Oczywiście będę Cię odwiedzać z wielką chęcią