Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5914
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Ewa , nie jestem dobra w dokumentacji, ale bardzo fajnym pomidorem jest Czarne serdce z Noskiem , Mirek 19 ( wysoki pomidor, w miarę plenny , smaczne i duże owoce.)
Corazon f1 jest niezawodnym pomidorem, super plonuje i smaczny.
Nocna świeca, jest Ok, plenny, ładny pomidor, ale smakiem nie zachwycił.
Z dwarfow Uluru ohre i jeszcze jeden, czarne serce, muszę odnaleźć nazwę zostaje na stałe.
Red pear tez niezawodne w tym roku. Ładnie wiąże i smaczne owoce, chyba późniejsze niż Corozan
Potem napisze o innych , moich nowościach, bo miałam Cicio, Silver, ale to już na spokojne
Corazon f1 jest niezawodnym pomidorem, super plonuje i smaczny.
Nocna świeca, jest Ok, plenny, ładny pomidor, ale smakiem nie zachwycił.
Z dwarfow Uluru ohre i jeszcze jeden, czarne serce, muszę odnaleźć nazwę zostaje na stałe.
Red pear tez niezawodne w tym roku. Ładnie wiąże i smaczne owoce, chyba późniejsze niż Corozan
Potem napisze o innych , moich nowościach, bo miałam Cicio, Silver, ale to już na spokojne
-
- 200p
- Posty: 402
- Od: 12 lut 2023, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rzeszowa
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Dzięki Asiu moja lista chciejstw pęcznieje niebezpiecznie
Nie ma to jak porozmawiać z kimś o pomidorach;) Pozdrawiam Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6693
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Moje pod daszkiem jeszcze ciągle owocują. Hitem sezonu 2023 pozostaje tak jak w poprzednim sezonie Orange Wellington F1. Rewelacyjny smak, duże owoce, po kilka w gronie, dobre wiązanie owoców, nasiona dostępne w małych opakowaniach.
Nr 2 to Giulietta F1 smaczny pomidor chociaż u mnie idzie głównie na przetwory.
Dobrze wypadły też koktajlówki.
Nr 2 to Giulietta F1 smaczny pomidor chociaż u mnie idzie głównie na przetwory.
Dobrze wypadły też koktajlówki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 863
- Od: 24 mar 2015, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Na pograniczu
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Powiem Wam aż nie wierzę zrobiłem ślepy test na mojej rodzince poszedłem do sklepu wybrałem najlepiej wyglądającego pomidora malinowego w markecie, dałem mu dodatkowe 2,5 dnia w domu na oknie "aby dojrzał". Ostatniego dnia zerwałem swoje pomidory żadne malinowe, standard wziąłem im też dla zagwozdki megagrona, żółtą gruszkę, i karotkę. Wszystko pokroiłem raczej w drobniejsze kawałki aby nie było to rozróżnienia, i każdy miał opaskę na oczach.
Efekt za każdym razem ten sam, jako lepszą wybierali odmianę z krzaka a zaznaczam że nie uprawiam w tym roku żadnych malinowych miał być Brutus ale jako pierwszy się poddał zarazie.
Zróbcie z ciekawości dokładnie to samo, będziecie w ciężkim szoku jakie badziewie sprzedają w sklepach - choć to mogliśmy się domyślać, ale radzę spróbujcie ślepy test na swojej rodzince.
Efekt za każdym razem ten sam, jako lepszą wybierali odmianę z krzaka a zaznaczam że nie uprawiam w tym roku żadnych malinowych miał być Brutus ale jako pierwszy się poddał zarazie.
Zróbcie z ciekawości dokładnie to samo, będziecie w ciężkim szoku jakie badziewie sprzedają w sklepach - choć to mogliśmy się domyślać, ale radzę spróbujcie ślepy test na swojej rodzince.
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
U mnie wygląda natomiast to tak: gdybym nie ogłowiła, rosłyby ponad 1,5m. Dosyć gruba skóra, wcale szybko nie miękną. Przejrzałe są już lekko 'ciapowate', ale udało mi się ogarnąć punkt, kiedy są najlepsze do spożycia. Może nie są tak słodkie jak oryginał (a może to wina pogody), ale mi smakują. Powtarzać będę w roku przyszłym, nasiona najciemniejszych pobieram.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
marcinbb nie będę ryzykować bo mąż może stwierdzić że, chcę go otruć
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6693
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
- dukra13
- 200p
- Posty: 241
- Od: 23 sie 2007, o 22:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Wczoraj skończyłam uprawę gruntową. Pierwszy raz po kilku latach, usunęłam krzaki bez śladów żadnych chorób, mogły iść na kompostownik, ale i tak poszły do wora. Z chorób miałam tylko suchą zgniliznę wierzchołkową na 5 pomidorkach na 1 krzaku. Ale w tym wypadku winne były prawdopodobnie upały. Zbiory nie były zbyt obfite, ale satysfakcjonujące, szczególnie udana była końcówka sezonu.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4027
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Moje pomidory wciąż na krzakach Zbieram czerwieniejące. Zauważyłam ciekawą rzecz. Jeden krzak ma zz łodygową. Ponieważ jest w połowie wysokości łodygi a na krzaku sporo pomidorów - górne grona i dolne, to go nie likwiduję. Ale ta forma zarazy nie przenosi się na inne krzaki i nie atakuje owoców Oczywiście pilnie go obserwuję.
- Robertkicia25 +
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 657
- Od: 29 mar 2023, o 06:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Jolu może spróbuj tą zarażoną skórkę z pędu zebrać ostrym nożykiem .
Powinno przychamować na niej zarazę .
Powinno przychamować na niej zarazę .
Pozdrawiam Robert :-)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7548
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory uprawiane w gruncie - cz.9
Jolu, upał utlucze zarazę, ale na owocach po jakimś czasie mogą się pojawić objawy zz. Tak miałam na naszych grunciakach. Cieszyłam się, ze łodygi zaatakowane ale owoce czyste , ładne i dorodne, do czasu. Do czasu gdy zaczęły się wybarwiac, nagle pojawiły się plamki, z początku niewielkie, ale się rozszerzyły. Przypominam , ze szara pleśń na łodygach tez daje podobne objawy.
Pozdrawiam! Gienia.