Różanka na słonecznym ranczo
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16041
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Różanka na słonecznym ranczo
Poprzedni wątek znajduje się tutaj viewtopic.php?t=122234
Witajcie mili goście na Podlasiu i zapraszam do uczestniczenia w nowo powstającej różance. Różom będą oczywiście towarzyszyć krzewy i byliny, które, mam nadzieję, podkreślą ich piękno. Ale póki co, jeszcze ogrom pracy przede mną.
Pierwszym, co zakwitło i przywitało mnie tu w tym sezonie, była kalina Dawn, bardzo dziwna odmiana, kwitnąca jeszcze w zimie i zwiastująca wiosnę. Młodziutka sadzonka posadzona jesienią wydała w marcu jedynie dwa różowe kwiatki o przepięknym zapachu. Chociaż były tylko dwa, ale sprawiły mi dużo radości, gdyż w pozimowym krajobrazie nic więcej tutaj właściwie się nie działo.
Wszystkie róże z gołym korzeniem zostały już posadzone do gruntu i na razie cieszę się nimi "na papierze".
Kartonikowe stoją przy domu na tarasie i powoli dojrzewają na słonku.
Z cebulowych mam tu tylko narcyzy, ponieważ bardzo dobrze się rozwijają w stale wilgotnej, gliniastej ziemi. Krokusów nie mam wcale, ponieważ gdy kwitną, jeszcze tu nie przyjeżdżam, więc nie mogłabym ich podziwiać. A narcyzy kwitną długo i cieszą oko.
Zaczynają kwitnąć późniejsze odmiany, na razie tylko pojedyncze kwiatki.
Wczoraj:
posadziłam sadzonki mikołajka płaskolistnego
podzieliłam niektóre kępy liliowców
opieliłam irysy
oczyściłam floksy i jeżówki
posadziłam w skrzyni truskawki i dymkę
zgrabiłam zeszłoroczną suchą trawę, bo trzeba będzie przy następnej wizycie szybko skosić trawnik
Witajcie mili goście na Podlasiu i zapraszam do uczestniczenia w nowo powstającej różance. Różom będą oczywiście towarzyszyć krzewy i byliny, które, mam nadzieję, podkreślą ich piękno. Ale póki co, jeszcze ogrom pracy przede mną.
Pierwszym, co zakwitło i przywitało mnie tu w tym sezonie, była kalina Dawn, bardzo dziwna odmiana, kwitnąca jeszcze w zimie i zwiastująca wiosnę. Młodziutka sadzonka posadzona jesienią wydała w marcu jedynie dwa różowe kwiatki o przepięknym zapachu. Chociaż były tylko dwa, ale sprawiły mi dużo radości, gdyż w pozimowym krajobrazie nic więcej tutaj właściwie się nie działo.
Wszystkie róże z gołym korzeniem zostały już posadzone do gruntu i na razie cieszę się nimi "na papierze".
Kartonikowe stoją przy domu na tarasie i powoli dojrzewają na słonku.
Z cebulowych mam tu tylko narcyzy, ponieważ bardzo dobrze się rozwijają w stale wilgotnej, gliniastej ziemi. Krokusów nie mam wcale, ponieważ gdy kwitną, jeszcze tu nie przyjeżdżam, więc nie mogłabym ich podziwiać. A narcyzy kwitną długo i cieszą oko.
Zaczynają kwitnąć późniejsze odmiany, na razie tylko pojedyncze kwiatki.
Wczoraj:
posadziłam sadzonki mikołajka płaskolistnego
podzieliłam niektóre kępy liliowców
opieliłam irysy
oczyściłam floksy i jeżówki
posadziłam w skrzyni truskawki i dymkę
zgrabiłam zeszłoroczną suchą trawę, bo trzeba będzie przy następnej wizycie szybko skosić trawnik
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7674
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu....jak miło zawitać do nowego wątku.
Będzie to ogród pełen kwiecia i wrażeń.
Szkoda, że taki kawałek dzieli Cię od tej źyznej ziemi, rowrkiem dojechać to byłby komfort.
Będę pidglàdać różane nasadzenia bo ja w tym roku też już się uporałam z gołymi korzeniami, liczyłam na dzisiejszy dzień a u mnie pada i nie zanosi się na kawałek czystego nieba.
pozdrawiam
Będzie to ogród pełen kwiecia i wrażeń.
Szkoda, że taki kawałek dzieli Cię od tej źyznej ziemi, rowrkiem dojechać to byłby komfort.
Będę pidglàdać różane nasadzenia bo ja w tym roku też już się uporałam z gołymi korzeniami, liczyłam na dzisiejszy dzień a u mnie pada i nie zanosi się na kawałek czystego nieba.
pozdrawiam
-
- 500p
- Posty: 813
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu
jak milo zobaczyć Twoje podlaskie włości. Narcyzy to świetny wybór na takie warunki. W Gardener's World wielokrotnie były pokazywane całe łany narcyzów na wilgotnych łąkach. Różanka zapowiada się okazale. Pełne słońce, przewiew i wilgotna, zasobna gleba to raj dla róż. Kiedy sadziłaś jesienią czy teraz ? Ciekawe co pokażą w pierwszym sezonie.
Też mam tę kalinę ale już 13 letnią i przy łagodnym przedwiośniu i wiośnie tzn. bez upałów kwitnie długo. Dużo mocniej pachną kaliny koreańska i angielska (carlcephalum). To prawdziwe "fabryki" zapachu. Ta ostatnia kwitnie w maju więc będziesz mogła się nią nacieszyć. Rozsiewają zapach na dużą odległość. Bardzo polecam. U Ciebie czułyby się świetnie.
Wspaniale,że otworzyłaś ten wątek. Pokazuj jak najwięcej.
jak milo zobaczyć Twoje podlaskie włości. Narcyzy to świetny wybór na takie warunki. W Gardener's World wielokrotnie były pokazywane całe łany narcyzów na wilgotnych łąkach. Różanka zapowiada się okazale. Pełne słońce, przewiew i wilgotna, zasobna gleba to raj dla róż. Kiedy sadziłaś jesienią czy teraz ? Ciekawe co pokażą w pierwszym sezonie.
Też mam tę kalinę ale już 13 letnią i przy łagodnym przedwiośniu i wiośnie tzn. bez upałów kwitnie długo. Dużo mocniej pachną kaliny koreańska i angielska (carlcephalum). To prawdziwe "fabryki" zapachu. Ta ostatnia kwitnie w maju więc będziesz mogła się nią nacieszyć. Rozsiewają zapach na dużą odległość. Bardzo polecam. U Ciebie czułyby się świetnie.
Wspaniale,że otworzyłaś ten wątek. Pokazuj jak najwięcej.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21810
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu pracowicie spędziłaś ten dzień, gratuluję
U mnie drugi dzień już pada i trudno coś nadgonić ale jakoś to będzie.
Różanka zapowiada się niezwykle ciekawie i bogato.
Wybacz ciekawość ale jak daleko masz to ranczo od stałego miejsca zamieszkania?
To cala wyprawa, na kilka dni czy można codziennie dojeżdżać?
Życzę Ci dobrej pogody i owocnego weekendu
U mnie drugi dzień już pada i trudno coś nadgonić ale jakoś to będzie.
Różanka zapowiada się niezwykle ciekawie i bogato.
Wybacz ciekawość ale jak daleko masz to ranczo od stałego miejsca zamieszkania?
To cala wyprawa, na kilka dni czy można codziennie dojeżdżać?
Życzę Ci dobrej pogody i owocnego weekendu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1118
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Do zobaczyska w różance
Pięknie się zapowiada
Pięknie się zapowiada
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Widzę, że dzieje się u Ciebie na prawdę sporo.
Wybrałaś piękne róże, teraz pozostaje trzymać kciuki za ich bujny wzrost.
Nie boisz się, że klimat Podlasia okaże się dla nich zbyt chłodny?
Wybrałaś piękne róże, teraz pozostaje trzymać kciuki za ich bujny wzrost.
Nie boisz się, że klimat Podlasia okaże się dla nich zbyt chłodny?
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2624
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Zakupy róż super i trzymam kciuki aby pięknie szybowały do góry i kwitły Mnie też napadł ten sam pomysł i sadziłam je w jesieni; widze że odbijają oprócz jednego JPII, natomiast stare krzaki są czarne a były tak dobrze opatulone i do tego miały śnieg.
Warzywa tez planujesz tam mieć?
Warzywa tez planujesz tam mieć?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
-
- 100p
- Posty: 122
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu,
Widzę, że już zawitałaś na swoje ukochane ranczo.
W takim cudownym, nowym miejscu każda posadzona roślinka cieszy podwójnie. Narcyzy są piękne i w różnych odmianach. Niech się szybko rozmnażają.
Zaszalałaś z różami ogromnie. Kartonikowe wyglądają bardzo dorodnie. Będzie co podziwiać.
Wypatrzyłam wśród karteczek różę Marchenzauber. To jedna z moich ulubionych. Jest to róża baśniowa Kordesa. Kwiat ma powalający i do tego pachnie. Zdrowa i odporna. Będziesz z niej zadowolona. Ja też zawitałam na swoje ranczo. 2 dni mi zajęło rozgarniania róż z kopczykow. Niestety, tak to jest jak za późno się człowiek do tego zabiera. Już pod ziemią popuszczaly noski i musiałam bardzo uważać, żeby nie powyłamywać. U ciebie na Podlasiu pewnie też będziesz musiała zabezpieczać różyczki na zimę. Moje zamówione bylinki będą musiały trochę poczekać na wsadzenie, bo pilniejszych zajęć, jak to wiosną, jest nie do przerobienia.
Czy stary wątek też będziesz równolegle prowadziła?
Powodzenia w urządzaniu nowego raju
Widzę, że już zawitałaś na swoje ukochane ranczo.
W takim cudownym, nowym miejscu każda posadzona roślinka cieszy podwójnie. Narcyzy są piękne i w różnych odmianach. Niech się szybko rozmnażają.
Zaszalałaś z różami ogromnie. Kartonikowe wyglądają bardzo dorodnie. Będzie co podziwiać.
Wypatrzyłam wśród karteczek różę Marchenzauber. To jedna z moich ulubionych. Jest to róża baśniowa Kordesa. Kwiat ma powalający i do tego pachnie. Zdrowa i odporna. Będziesz z niej zadowolona. Ja też zawitałam na swoje ranczo. 2 dni mi zajęło rozgarniania róż z kopczykow. Niestety, tak to jest jak za późno się człowiek do tego zabiera. Już pod ziemią popuszczaly noski i musiałam bardzo uważać, żeby nie powyłamywać. U ciebie na Podlasiu pewnie też będziesz musiała zabezpieczać różyczki na zimę. Moje zamówione bylinki będą musiały trochę poczekać na wsadzenie, bo pilniejszych zajęć, jak to wiosną, jest nie do przerobienia.
Czy stary wątek też będziesz równolegle prowadziła?
Powodzenia w urządzaniu nowego raju
Pozdrawiam Gośka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5045
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandzia z Różanego Podlasia .
Słyszysz jak to brzmi? Prawie jak "Ania z Zielonego Wzgórza".
Zazdroszczę żyznej, świeżej, niezmęczonej, wilgotnej gleby. Róże będą się w niej świetnie rozwijać, szczególnie te, które uwolniłaś z ogródka pod dębami, gdzie miały zbyt wielu konkurentów w walce o nawozy, wodę i miejsce.
Kto wie czy kiedyś nie pomyślicie żeby się na stałe przenieść na Podlasie, które obecnie urasta do rangi najbardziej pożądanego regionu.
Serdeczne buziaki - Jagi.
PS. Ciekawe czy zauważyłaś u siebie wilgi?
Słyszysz jak to brzmi? Prawie jak "Ania z Zielonego Wzgórza".
Zazdroszczę żyznej, świeżej, niezmęczonej, wilgotnej gleby. Róże będą się w niej świetnie rozwijać, szczególnie te, które uwolniłaś z ogródka pod dębami, gdzie miały zbyt wielu konkurentów w walce o nawozy, wodę i miejsce.
Kto wie czy kiedyś nie pomyślicie żeby się na stałe przenieść na Podlasie, które obecnie urasta do rangi najbardziej pożądanego regionu.
Serdeczne buziaki - Jagi.
PS. Ciekawe czy zauważyłaś u siebie wilgi?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11600
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Rozrasta się różane królestwo na nowej działce. Już się szykuję na podziwianie tylu piękności.
Wandziu dużo siły i dobrej pogody na kolejne prace.
Wandziu dużo siły i dobrej pogody na kolejne prace.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16632
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj, Wandziu!
Jestem, choć długo nie mogłam Cię znaleźć. Teraz już nie odmówię sobie przyjemności podglądania Twego Różanego Królestwa. Tym bardziej, że z radością odnotowałam bogate zakupy różane.
Niech się pięknie zadomowią i zdobią, a na Podlasiu nie będzie im łatwo.
Pozdrawiam cieplutko.
Jestem, choć długo nie mogłam Cię znaleźć. Teraz już nie odmówię sobie przyjemności podglądania Twego Różanego Królestwa. Tym bardziej, że z radością odnotowałam bogate zakupy różane.
Niech się pięknie zadomowią i zdobią, a na Podlasiu nie będzie im łatwo.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16041
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
leszczyna, oj tak, gdyby można było na działkę przyjeżdżać rowerkiem, to bym chyba codziennie robiła wycieczki. Teraz kiedy jestem w domu, to tylko myślę, co tam się dzieje, co kwitnie, czy padało itd. Ale nie narzekam, tylko wdzięczna jestem losowi za wszystko co mam.
ewazawady, część róż sadziłam jesienią, a cześć teraz niedawno. Te jesienne wszystkie ładnie przezimowały i już ładnie startują, a nowe mają jeszcze gołe pędy. Taka jest zaleta jesiennego sadzenia. Dzięki za informacje o kalinach. Gdy kupiliśmy tę podmokłą działkę, zastanawiałam się, co najlepiej znosi takie warunki. No i przeczytałam, że między innymi derenie i właśnie kaliny. Dlatego posadziliśmy kilka kalin. W zeszłym roku zakwitła koralowa Roseum, a teraz czekam na kolejne odmiany. Widzę, że warunki im sprzyjają. Łany narcyzów też mi się marzą. W ogródku przydomowym kwitły tylko w pierwszym roku po zakupie, a potem już tylko szczypior. A tu kwitną co roku i jest ich coraz więcej, co bardzo mnie cieszy, bo je uwielbiam za urodę i długie kwitnienie.
Karo, no niestety mamy daleko Prawie dwie godziny drogi w jedną stronę, ale bywamy na ogół dwa razy w tygodniu, jeśli deszcz nie pada. Początkowo wydawało mi się to długo, ale można się w końcu przyzwyczaić. Gdzieś tam po drodze robią aktualnie most, co ma skrócić nam podróż o 15 minut. Niewiele, ale i to dobre.
Bobka, dzięki za odwiedziny. Wkrótce będzie różanie:D
Madziagos, no niestety, na Podlasiu klimat jest dość srogi. Ale mimo to ostatnie zimy nie poczyniły żadnych szkód w różach. Wszystkie przetrwały i czują się dobrze. Tak czy owak będę im na zimę robić kopczyki na wszelki wypadek. Musiałam zaryzykować, bo lubię róże i wbrew powszechnemu przekonaniu nie wymagają dużo pracy. A poza tym kwitną przez cały sezon, a kiedy przyjeżdża się na działkę od czasu do czasu, to takie stałe kwitnienie, mniejsze czy większe, ma zasadnicze.
Igala, jakieś tam warzywka będę mieć. Mam zbite trzy skrzynie i sieję to i owo. Ale nie mam doświadczenia z uprawą warzyw, więc wychodzi mi to wszystko byle jak. W pierwszym roku miałam bardzo obfity zbiór cukinii, trudno było mi wszystko przerobić. Ale już w zeszłym roku było z cukinią fatalnie, zebrałam jedynie trzy sztuki. I nie rosły w tym samym miejscu, co poprzednie. Nie mam pojęcia, co się stało. Pomidory natomiast rosną świetnie do momentu, gdy spadnie deszcz, pojawi się czarna plamistość i koniec. Nie, warzywa zdecydowanie mi nie wychodzą.
Misza, nie będę już prowadzić starego wątku, bo zasada jest taka, że w jednym dziale prowadzi się tylko jeden wątek. Kiedyś miałam jeden wątek w dziale "Mój piękny ogród" i drugi w "Moje róże", ale to było dublowanie postów i mi się nie sprawdziło. Małgosiu, ja kopczyki rozgarnęłam już na początku marca, tak jak radzi pan Hyży. Ale każdy rok jest inny i w sumie nie wiadomo, jak postępować. Czy lepiej za wcześnie, czy lepiej za późno?
JagiS. No bardzo ładnie mnie nazwałaś Jagulko. Oby tylko to się sprawdziło, bo już mnie dziewczyny straszą, że w podlaskim klimacie z różami będzie nie po drodze.
Oprócz żurawi, które widuje nieomal podczas każdej wizyty, innych ptaków nie zauważam, chociaż słyszę przeróżne świergoty z oddali. Na tej naszej patelni nie ma porządnych drzew, więc taka ptaszyna nie ma nawet na czym przysiąść. Aczkolwiek jakieś ptaki muszą tu być podczas naszej nieobecności, bo nasz mały tarasik jest cokolwiek opaskudzony przy barierkach.
cyma, dziękuję za życzenia miłej pracy, ale przecież jak sama dobrze wiesz, taka praca w ogrodzie to nie praca. To tylko gimnastyka, tak potrzebna dla zdrowia i zachowania dobrej kondycji.
plocczanka, cieszę się Lucynko, że mnie odnalazłaś i że znów będziemy mogły porozmawiać nie tylko o różach.
ewazawady, część róż sadziłam jesienią, a cześć teraz niedawno. Te jesienne wszystkie ładnie przezimowały i już ładnie startują, a nowe mają jeszcze gołe pędy. Taka jest zaleta jesiennego sadzenia. Dzięki za informacje o kalinach. Gdy kupiliśmy tę podmokłą działkę, zastanawiałam się, co najlepiej znosi takie warunki. No i przeczytałam, że między innymi derenie i właśnie kaliny. Dlatego posadziliśmy kilka kalin. W zeszłym roku zakwitła koralowa Roseum, a teraz czekam na kolejne odmiany. Widzę, że warunki im sprzyjają. Łany narcyzów też mi się marzą. W ogródku przydomowym kwitły tylko w pierwszym roku po zakupie, a potem już tylko szczypior. A tu kwitną co roku i jest ich coraz więcej, co bardzo mnie cieszy, bo je uwielbiam za urodę i długie kwitnienie.
Karo, no niestety mamy daleko Prawie dwie godziny drogi w jedną stronę, ale bywamy na ogół dwa razy w tygodniu, jeśli deszcz nie pada. Początkowo wydawało mi się to długo, ale można się w końcu przyzwyczaić. Gdzieś tam po drodze robią aktualnie most, co ma skrócić nam podróż o 15 minut. Niewiele, ale i to dobre.
Bobka, dzięki za odwiedziny. Wkrótce będzie różanie:D
Madziagos, no niestety, na Podlasiu klimat jest dość srogi. Ale mimo to ostatnie zimy nie poczyniły żadnych szkód w różach. Wszystkie przetrwały i czują się dobrze. Tak czy owak będę im na zimę robić kopczyki na wszelki wypadek. Musiałam zaryzykować, bo lubię róże i wbrew powszechnemu przekonaniu nie wymagają dużo pracy. A poza tym kwitną przez cały sezon, a kiedy przyjeżdża się na działkę od czasu do czasu, to takie stałe kwitnienie, mniejsze czy większe, ma zasadnicze.
Igala, jakieś tam warzywka będę mieć. Mam zbite trzy skrzynie i sieję to i owo. Ale nie mam doświadczenia z uprawą warzyw, więc wychodzi mi to wszystko byle jak. W pierwszym roku miałam bardzo obfity zbiór cukinii, trudno było mi wszystko przerobić. Ale już w zeszłym roku było z cukinią fatalnie, zebrałam jedynie trzy sztuki. I nie rosły w tym samym miejscu, co poprzednie. Nie mam pojęcia, co się stało. Pomidory natomiast rosną świetnie do momentu, gdy spadnie deszcz, pojawi się czarna plamistość i koniec. Nie, warzywa zdecydowanie mi nie wychodzą.
Misza, nie będę już prowadzić starego wątku, bo zasada jest taka, że w jednym dziale prowadzi się tylko jeden wątek. Kiedyś miałam jeden wątek w dziale "Mój piękny ogród" i drugi w "Moje róże", ale to było dublowanie postów i mi się nie sprawdziło. Małgosiu, ja kopczyki rozgarnęłam już na początku marca, tak jak radzi pan Hyży. Ale każdy rok jest inny i w sumie nie wiadomo, jak postępować. Czy lepiej za wcześnie, czy lepiej za późno?
JagiS. No bardzo ładnie mnie nazwałaś Jagulko. Oby tylko to się sprawdziło, bo już mnie dziewczyny straszą, że w podlaskim klimacie z różami będzie nie po drodze.
Oprócz żurawi, które widuje nieomal podczas każdej wizyty, innych ptaków nie zauważam, chociaż słyszę przeróżne świergoty z oddali. Na tej naszej patelni nie ma porządnych drzew, więc taka ptaszyna nie ma nawet na czym przysiąść. Aczkolwiek jakieś ptaki muszą tu być podczas naszej nieobecności, bo nasz mały tarasik jest cokolwiek opaskudzony przy barierkach.
cyma, dziękuję za życzenia miłej pracy, ale przecież jak sama dobrze wiesz, taka praca w ogrodzie to nie praca. To tylko gimnastyka, tak potrzebna dla zdrowia i zachowania dobrej kondycji.
plocczanka, cieszę się Lucynko, że mnie odnalazłaś i że znów będziemy mogły porozmawiać nie tylko o różach.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16041
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Kwitnie forsycja "Goldzauber". podobno ma mieć większe kwaituszki. Ta mała sadzonka posadzona została w zeszłym roku, a już ma kwiatki. Może poprowadzę ją na drzewko. Ale nie wiem jeszcze. Ostatnio spodobały mi się duże strzeliste krzewy, rosnące od samego dołu. Nie wiem, czy mi się wydaje, ale w tym roku forsycje we wszystkich ogrodach i parkach kwitną przepięknie, wyjątkowo obficie.