Mój ogródek - Dorota T. cz.1 - 2007r
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Ale z Ciebie kokietka, Dorotko ;) Niejeden chciałby jeszcze takie widoczki w ogrodzie znaleźć
A ja chcę Ci szczególnie podziękować za poprzednią serię zdjęć, bo dzięki niej znalazłam odpowiednie miejsce dla mojego nowego iglaczka. Na razie rośnie na rabatce, która chwilowo"robi" za zapasową i nie mogłam wymyslić, gdzie go posadzić. Teraz już wiem!
Dziękuję
A a propos jukki, ja mam takie malutkie jeszcze, w tej chwili całkowicie przykryte sniegiem. Nie zabezpieczałam ich w żaden sposób. Czy myslisz, że nie będzie im nic do wiosny?
A ja chcę Ci szczególnie podziękować za poprzednią serię zdjęć, bo dzięki niej znalazłam odpowiednie miejsce dla mojego nowego iglaczka. Na razie rośnie na rabatce, która chwilowo"robi" za zapasową i nie mogłam wymyslić, gdzie go posadzić. Teraz już wiem!
Dziękuję
A a propos jukki, ja mam takie malutkie jeszcze, w tej chwili całkowicie przykryte sniegiem. Nie zabezpieczałam ich w żaden sposób. Czy myslisz, że nie będzie im nic do wiosny?
Dzięki dziewczyny!
Ja kokietka?
Jak zwykle jest mi bardzo miło, gdy moje pomysły znajdą zastosowanie w Waszych ogrodach lub zainspirują choć odrobinę.
Rozpiera mnie duma i wyobrażam sobie, że to mój maleńki ślad na ziemi.
Juki pod śniegiem są bezpieczne, ale jak zwykle groźny jest mróz. Gdy zamarznie woda wewnątrz rozety, to może dojść do uszkodzenia roślinki. Myślę, że jeszcze śnieg stopnieje i będziesz mogła związać liście Juki.
Ja dopiero drugi rok związuję Juki, wcześniej tego nie robiłam, bo nie wiedziałam, że tak trzeba i spałam spokojnie, a Jukom nic się nie działo.
Pozdrawiam.
Ja kokietka?
Jak zwykle jest mi bardzo miło, gdy moje pomysły znajdą zastosowanie w Waszych ogrodach lub zainspirują choć odrobinę.
Rozpiera mnie duma i wyobrażam sobie, że to mój maleńki ślad na ziemi.
Juki pod śniegiem są bezpieczne, ale jak zwykle groźny jest mróz. Gdy zamarznie woda wewnątrz rozety, to może dojść do uszkodzenia roślinki. Myślę, że jeszcze śnieg stopnieje i będziesz mogła związać liście Juki.
Ja dopiero drugi rok związuję Juki, wcześniej tego nie robiłam, bo nie wiedziałam, że tak trzeba i spałam spokojnie, a Jukom nic się nie działo.
Pozdrawiam.
- anu-la
- 200p
- Posty: 248
- Od: 19 cze 2007, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Dorotko, dawno mnie u Ciebie nie było, bo zajęły mnie trochę kwiaty doniczkowe, a tu tyle piękności. Też bardzo lubie grę kolorami, ale ty doprowadziłaś ją do perfekcji, a wiesz co się robi jak cos jest doprowadzone do perfekcji, trzeba zacząć od początku (oczywiście w innym miejscu).
Wrocław jest naprawdę urzekający, tak prawdę mówiąc to nigdy tam nie byłam, kiedyś jako zupełnie małe dziecko, ale to się nie liczy bo niewiele pamiętam. Góry Sowie przepiękne jesienną porą, a skalniaczka juz chwalić nie będę bo stane sie nudna . Szkoda że nie mieszkasz bliżej bo namalowałbyś mi moze taki ładny widoczek na scianie (mam jeszcze sporo wolnego miejsca)
Serdecznie pozdrawiam, a na śnieg zapraszam do mnie niedawno sporo dowieźli i widoczki mam takie jak sobie życzyłam , ale pewnie na krótko bo idzie odwilż.
Anu-La
Wrocław jest naprawdę urzekający, tak prawdę mówiąc to nigdy tam nie byłam, kiedyś jako zupełnie małe dziecko, ale to się nie liczy bo niewiele pamiętam. Góry Sowie przepiękne jesienną porą, a skalniaczka juz chwalić nie będę bo stane sie nudna . Szkoda że nie mieszkasz bliżej bo namalowałbyś mi moze taki ładny widoczek na scianie (mam jeszcze sporo wolnego miejsca)
Serdecznie pozdrawiam, a na śnieg zapraszam do mnie niedawno sporo dowieźli i widoczki mam takie jak sobie życzyłam , ale pewnie na krótko bo idzie odwilż.
Anu-La
Witaj Aniu!
Może i dawno Cię u mnie nie było, ale jak już wpadłaś, to doładowałaś moje akumulatory na długo.
Perfekcja , perfekcja mówisz, a co to takiego Ja wciąż do niej dążę i na wiosnę planuje zmiany.
Moje roślinki, niektóre wyczuły co się święci i ułatwiły mi zadanie znikając , a ponieważ nie płaczę nad rozlanym mlekiem, to w głowie mam już kilka/kilkanaście pomysłów na zmiany.
Problem mam tylko nad podjęciem decyzji, ale znając siebie, to wizyta wiosną w ogrodniczym rozwiąże moje problemy.
Cieszę się, że zdjęcia Wrocławia i okolic obejrzałaś z przyjemnością, a ja mam satysfakcje, że to co robię może wywołać uśmiech u innych lub miłe wspomnienia.
Zaczynam się zastanawiać nad założeniem oddzielnego wątku o Wrocławiu, wiele osób z sentymentem obejrzało te zdjęcia.
Co do skalniaczka zupełnie się z Tobą zgadzam.
Nigdy nie odważyłabym się mazać ludziom po ścianach, brak mi wiedzy w tej dziedzinie.
Śnieżne pejzaże w Twoim wydaniu oglądam często.
Pozdrawiam.
Może i dawno Cię u mnie nie było, ale jak już wpadłaś, to doładowałaś moje akumulatory na długo.
Perfekcja , perfekcja mówisz, a co to takiego Ja wciąż do niej dążę i na wiosnę planuje zmiany.
Moje roślinki, niektóre wyczuły co się święci i ułatwiły mi zadanie znikając , a ponieważ nie płaczę nad rozlanym mlekiem, to w głowie mam już kilka/kilkanaście pomysłów na zmiany.
Problem mam tylko nad podjęciem decyzji, ale znając siebie, to wizyta wiosną w ogrodniczym rozwiąże moje problemy.
Cieszę się, że zdjęcia Wrocławia i okolic obejrzałaś z przyjemnością, a ja mam satysfakcje, że to co robię może wywołać uśmiech u innych lub miłe wspomnienia.
Zaczynam się zastanawiać nad założeniem oddzielnego wątku o Wrocławiu, wiele osób z sentymentem obejrzało te zdjęcia.
Co do skalniaczka zupełnie się z Tobą zgadzam.
Nigdy nie odważyłabym się mazać ludziom po ścianach, brak mi wiedzy w tej dziedzinie.
Śnieżne pejzaże w Twoim wydaniu oglądam często.
Pozdrawiam.
Dawno mnie nie było i wypadłam z "top listy"
Ostatnio spędzam czas na odmierzaniu syropków i odliczaniu pigułek dla chorych dzieciaczków, nie pomijając mojego M.
Dosłownie szpital domowy, a na domiar złego czuję ,jak wirusy mnie osaczają ;:93
Jednak żaden wirus czy inny bakcyl nie pozbawi mnie przyjemności zrobienia kilku fotek, pięknego zimowego pejzażu.
O siódmej rano.
Przecież muszę, podzielić się z wami moją radością z nadejścia zimy, która dotychczas omijała Wrocław szerokim łukiem.
Skoro nie mamy Expo to przynajmniej zima nas nie zawiodła.
Zima - odsłona druga.
CDN
Ostatnio spędzam czas na odmierzaniu syropków i odliczaniu pigułek dla chorych dzieciaczków, nie pomijając mojego M.
Dosłownie szpital domowy, a na domiar złego czuję ,jak wirusy mnie osaczają ;:93
Jednak żaden wirus czy inny bakcyl nie pozbawi mnie przyjemności zrobienia kilku fotek, pięknego zimowego pejzażu.
O siódmej rano.
Przecież muszę, podzielić się z wami moją radością z nadejścia zimy, która dotychczas omijała Wrocław szerokim łukiem.
Skoro nie mamy Expo to przynajmniej zima nas nie zawiodła.
Zima - odsłona druga.
CDN
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Dototko - to 3maj się ciepło i nie daj się choróbskom - wirusom i bakterią
a zdjęcia zimowego ogródka piękne
- ładnie dziś przysypało - ciekawe na jak długo
(zajrzyj na pw- bo nie wiem czy odczytałaś wiadomość )
a zdjęcia zimowego ogródka piękne
- ładnie dziś przysypało - ciekawe na jak długo
(zajrzyj na pw- bo nie wiem czy odczytałaś wiadomość )
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Pięknie, ale szuflowania pewnie trochę miałaś od rana.
Trzymaj się, a wirusy i bakterie potraktuj nalewką, pomoże na pewno!
Trzymaj się, a wirusy i bakterie potraktuj nalewką, pomoże na pewno!
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6087
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina