Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1

[magda k 7]

Ach jak ja Cię rozumię,też wszystko chcę natychmiast.
Jest taki jeden błąd,którego chyba nie jestem w stanie z siebie wyplenić.
Obiecuję sobie że już nic nie kupię,po wsadzeniu na jesieni 350 sztuk cebul tulipanów (a przecież czeka mnie wykopywanie i znowu sadznie... i tak bez końca)
przysięgałam że to już koniec,że to już ostatni raz i że naprawdę już nie mam miejsca...i co ???? i nici z moich deklaracji!!!!! Dziś odwiedziłam centrum ogrodnicze
no i jak zwykle mnie poniosło.I tak sobie siedzę i zastanawiam się gdzie ja to wszystko poupycham,bo oczywiście sadzę za gęsto, bo oczywiście nie mam już miejsca...hmmmm,chyba jestem w tym temacie niereformowalna.
O rany a jak to wszystko się zacznie rozrastać
Oczywiście parapetów też mi już w domu brakuje.
Ale co tam rosinki są takie pięknę
Pozdrawiam
Magda

[Piotrek T]

Przed centrami ogrodniczymi najprawdopodobniej rozpylany jest środek wabiący ogrodników, jak już jesteś w środku to tam już wdychasz zapachus amokus . Nie wiem dokładnie jak to działa, ale wytwarza przekonanie że na najmniejszym nawet skrawku ziemi zmieszczą się wszystkie rośliny wszechświata i okolic.
Jestem zupełnie nieodporny na amokusa, natomiast z wabiącymi radzę sobie z trudnością i często ulegam.

[Ruda2011]

T wiosenka tak pachnie Piotrek, wiosenka

[smonika]

Przed centrami ogrodniczymi najprawdopodobniej rozpylany jest środek wabiący ogrodników, jak już jesteś w środku to tam już wdychasz zapachus amokus . Nie wiem dokładnie jak to działa, ale wytwarza przekonanie że na najmniejszym nawet skrawku ziemi zmieszczą się wszystkie rośliny wszechświata i okolic.
Jestem zupełnie nieodporny na amokusa, natomiast z wabiącymi radzę sobie z trudnością i często ulegam.

To już jest nazwa łacińska tej przypadłości? Ale pewnie leku jeszcze nie wynaleziono?

[Piotrek T]

Nie ma lekarstwa. Czasem stosowane są sole trzeźwiące z wyciągu z konta. Ale działają z reguły doraźnie, już po fakcie i mają krótkotrwałe działanie........

[magda k 7]

Nie ma lekarstwa. Czasem stosowane są sole trzeźwiące z wyciągu z konta. Ale działają już po.

Tak,tak takie sole działają... ale niestety mają któtką siłę rażenia.

[kozino]

Byłam ze 4 lata temu w Niemczech i po całej nie przespanej nocy weszłam rano do marketu ogrodniczego. Szczęka opadła mi z wrażenia , oniemiałam w jaki sposób były wyeksponowane tam rośliny, kolorystycznie i tak zupełnie inaczej. Znalazłam tam oplątwy i inne ciekawostki. Nawet nie było drogo, a ja ...
Nie wiem dlaczego, czy z niewyspania, czy otępienia nic nie kupiłam i mam cholerną zgagę po dzień dzisiejszy
Czy jeszcze kiedyś tam pojadę to wielki

[Aisyrk]

Skleroza nie boli - napisała wyżej Krycha. Od sklerozy jednak może boleć głowa. Jesienią w ramach corocznej zmiany koncepcji zagospodarowania działki poprzesadzałam mnóstwo bylin. Zapomniałam zapisać co i gdzie i teraz muszę czekać, aż zaczną rosnąć. A one jakoś nie śpieszą się.

[kozino]

Ale zobacz za to ile niespodzianek będziesz mieć

[Piotrek T]

Dzisiaj korzytstając z pięknej pogody sadziłem co się dało. I tak sadząc karpy dalii udało mi się przeciąć szpadlem całkiem dorodną bulwę platykodona. Nawet sporo kiełków miała.
Jak ona się tam znalazła? No pamiętałbym gdybym sadził. Na pewno bym, pamiętał. Pewnie nornice ją tam zawlokły. Nie zaznaczałem jesienią, przecież pamiętam gdzie co rosło. Chyba.

[asiaa]

Przed centrami ogrodniczymi najprawdopodobniej rozpylany jest środek wabiący ogrodników, jak już jesteś w środku to tam już wdychasz zapachus amokus . Nie wiem dokładnie jak to działa, ale wytwarza przekonanie że na najmniejszym nawet skrawku ziemi zmieszczą się wszystkie rośliny wszechświata i okolic.
Jestem zupełnie nieodporny na amokusa, natomiast z wabiącymi radzę sobie z trudnością i często ulegam.

Oj obawiam się że tego nie trzeba rozpylać bo działa nawet na odległość przez łącza kablowe. Ja głównie robię zakupy przez internet i to choróbsko również mnie dopada.

[lenanna]

Jak już pisałam moim największym błędem jest niecierpliwość, przez co tracę niektóre rośliny, gdyż za szybko wystawiam je na zewnątrz. Tak stało się z dwiema hortensjami - już w marcu znalazłam im miejsce w ogródku i taka byłam szcześclwa, że są piękne i kolorowe......do przymrozku, który zniszczył je całkowicie. Zostały mi tylko zwiędnięte badylki i straszny zal, że znowu mnie poniosło. Dziś okazoło się jednak, ze niektóre nasze błedy może naprawić sama natura : obie hortensje wypuszczają nowe pędy Mam nadzieje, że to będzie dla mnie ostateczna nauczka, żeby zbytnio się nie spieszyć.

[MirekL]

Dzisiaj korzytstając z pięknej pogody sadziłem co się dało. I tak sadząc karpy dalii udało mi się przeciąć szpadlem całkiem dorodną bulwę platykodona. Nawet sporo kiełków miała.

Eeee... tuję wykopałem. Opieńka ją żarła, aż zeżarła. Nie była duża, (tuja, nie opieńka) stąd moje zdziwienie... szpadel ostry, a korzenia nijak nie szlo przeciąć. No ale jakoś zmordowałem. I wywaliłem na wierzch 30 cm rury od nawodnienia... Skąd to się akurat tam wzięło?