Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16058
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jeżówki zawsze u ciebie świetnie kwitły. Jak ja bym chciała mieć takie łany Moje jakby się cofają w rozwoju. Widać coś w mojej ziemi im nie odpowiada. Nie mam już siły ani ochoty im dogadzać. Cieszę się kilkoma pozostałymi odmianami, ale więcej już nie będę kupować, bo to jak walka z wiatrakami.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu jestem po długim spacerze i pod wielkim urokiem Twego ogrodu. Rośliny ozdobne przepięknie kwitną , warzywnik tętni życiem i daje nadzieję na smakowite owoce.
Pomidory ... ach i och ... bo moim daleko do tego etapu aby zjeść któregoś w najbliższych dniach.
Widać energię i pracowitość a tu taki pech ... ostroga i z tego co zrozumiałam to piętowa ?
Dobrze,że trafiłaś u szewca na specjalne wkładki bo w ortopedycznym kosztują dużo więcej - tak przynajmniej jest u nas. Ale ... czasami jeśli zachodzi takowa potrzeba to płacimy bez zżymania się i mamy nadzieje,że pomogą
Pozdrawiam i wpadnę na kolejny spacer ( w środę będę na działce i zrobię obiecane pomiary)
Pomidory ... ach i och ... bo moim daleko do tego etapu aby zjeść któregoś w najbliższych dniach.
Widać energię i pracowitość a tu taki pech ... ostroga i z tego co zrozumiałam to piętowa ?
Dobrze,że trafiłaś u szewca na specjalne wkładki bo w ortopedycznym kosztują dużo więcej - tak przynajmniej jest u nas. Ale ... czasami jeśli zachodzi takowa potrzeba to płacimy bez zżymania się i mamy nadzieje,że pomogą
Pozdrawiam i wpadnę na kolejny spacer ( w środę będę na działce i zrobię obiecane pomiary)
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4043
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Aniu, ja podlewam liliowce. Nie mam wyjścia, rosną w pełnym słońcu a gleba u mnie piaszczysta. U mnie w nocy przeszła ulewa, na szczęście nie wichura . W odkrytym wiaderku było blisko 2 cm. wody
Lucynko, czosnek uprawiam od 20 lat, choć przez to, że go nie zaprawiam, dużo mi pleśnieje. No ale pozostałe są OK i starczają mi do wiosny . Co do cudownych właściwości różnych roślin i cebul przeciw nornicom, to przestałam w to wierzyć. Np. szachownica perska czy ziemowit - nornice ich nie zjedzą, ominą, po czym skierują się do tulipanów . U mnie jak na razie nie stwierdziłam nornic, tylko myszy polne. Nie jedzą cebul, ale robią korytarze, podkopują rośliny. Kilka dni temu zauważyłam, że więdnie mi kilka pomidorów. Podlewałam, ale efektu nie było. Pomyślałam, że to jakaś choroba fizjologiczna korzeniowa. No a dzisiaj po gwałtownym deszczu wszystko jest w porządku. Wywnioskowałam, że myszy musiały sobie tam zrobić korytarze i przesuszyły korzenie. Zużywam już drugie pudełko trutki i chyba trochę ich ilość ograniczyłam (czytałam, że mają w sezonie 3-4 mioty i w każdym po kilkanaście młodych ), chociaż dzisiaj bezczelna mysz przeparadowała przede mną, wcale się zbytnio nie spiesząc .
Wandziu, u mnie co roku pada po zimie 2-3 jeżówki. Więc co mam, to mam, ale też więcej kupować nie będę. Tylko te zwykłe botaniczne purpurowe z samosiewu są nie do zdarcia .
Krysiu, bardzo mi miło, słysząc pochwały z ust znawczyni i właścicielki pięknego ogrodu. Żeby nie zapeszyć , pomidorki rosną mi dobrze. Jestem przekonana, że przyspieszenie w dojrzewaniu spowodowane jest uprawą na agrotkaninie. Sąsiad ma tunel, sadził nawet wcześniej, a pomidory ma takie same .
Ostrogi niestety piętowe. Na razie boli jedna ale na zdjęciu wyszły obie. Ale podobno można je zlikwidować ultradźwiękami. No a po tym jak nachodziłam się szukając podpiętków, weszłam na All... i znalazłam mnóstwo ofert
Jeszcze raz widoczki ogólne
Coraz więcej lilii się rozwija i zapach na całą działkę
I liliowce
I taki gość odpoczywał na ścieżce i nie odleciał, mimo że zbliżyłam aparat na 2 cm. Dużo ich uwija się na jeżówkach
Pomidorki
Lucynko, czosnek uprawiam od 20 lat, choć przez to, że go nie zaprawiam, dużo mi pleśnieje. No ale pozostałe są OK i starczają mi do wiosny . Co do cudownych właściwości różnych roślin i cebul przeciw nornicom, to przestałam w to wierzyć. Np. szachownica perska czy ziemowit - nornice ich nie zjedzą, ominą, po czym skierują się do tulipanów . U mnie jak na razie nie stwierdziłam nornic, tylko myszy polne. Nie jedzą cebul, ale robią korytarze, podkopują rośliny. Kilka dni temu zauważyłam, że więdnie mi kilka pomidorów. Podlewałam, ale efektu nie było. Pomyślałam, że to jakaś choroba fizjologiczna korzeniowa. No a dzisiaj po gwałtownym deszczu wszystko jest w porządku. Wywnioskowałam, że myszy musiały sobie tam zrobić korytarze i przesuszyły korzenie. Zużywam już drugie pudełko trutki i chyba trochę ich ilość ograniczyłam (czytałam, że mają w sezonie 3-4 mioty i w każdym po kilkanaście młodych ), chociaż dzisiaj bezczelna mysz przeparadowała przede mną, wcale się zbytnio nie spiesząc .
Wandziu, u mnie co roku pada po zimie 2-3 jeżówki. Więc co mam, to mam, ale też więcej kupować nie będę. Tylko te zwykłe botaniczne purpurowe z samosiewu są nie do zdarcia .
Krysiu, bardzo mi miło, słysząc pochwały z ust znawczyni i właścicielki pięknego ogrodu. Żeby nie zapeszyć , pomidorki rosną mi dobrze. Jestem przekonana, że przyspieszenie w dojrzewaniu spowodowane jest uprawą na agrotkaninie. Sąsiad ma tunel, sadził nawet wcześniej, a pomidory ma takie same .
Ostrogi niestety piętowe. Na razie boli jedna ale na zdjęciu wyszły obie. Ale podobno można je zlikwidować ultradźwiękami. No a po tym jak nachodziłam się szukając podpiętków, weszłam na All... i znalazłam mnóstwo ofert
Jeszcze raz widoczki ogólne
Coraz więcej lilii się rozwija i zapach na całą działkę
I liliowce
I taki gość odpoczywał na ścieżce i nie odleciał, mimo że zbliżyłam aparat na 2 cm. Dużo ich uwija się na jeżówkach
Pomidorki
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3257
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Witaj Jolu.Lilie piękne, ja sobie trąbkowe upodobałam i martagony - chcę dokupić .Pomidorków zazdraszczam.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu aż przykro mi ... w obu piętach ... sa specjalne buty z bardzo miękką podeszwą i takie najbardziej pasowały mojej koleżance . Do tego wielkie zaangażowanie w kilka etapów leczenia, konsekwencja i dużo cierpliwości ... sporo osób to ma.
Pokazałaś lilie, liliowce i na końcu wspaniale zapowiadające sie pomidory ... wszystko jest naj !!!
Pokazałaś lilie, liliowce i na końcu wspaniale zapowiadające sie pomidory ... wszystko jest naj !!!
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4043
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Joasiu, martagony 4 odmiany zakupiłam w zeszłym roku. Dwa mi nawet zakwitły .
Krysiu, dzięki za podpowiedź w sprawie butów . Patrzyłam już w internecie, poczytałam sobie fora z dyskusjami, natrafiłam też na bardzo polecanego amerykańskiego producenta specjalnych butów, który jak się okazuje ma firmowy sklep w Warszawie. Muszę się tam wybrać. Przez internet można kupić sporo taniej (wyprzedaże są teraz) ale muszę najpierw je obejrzeć, poprzymierzać. Oni nawet wypożyczają na 20 minut do pochodzenia . Trzeba zadbać o stopy, bo fizykoterapia może zlikwiduje ostrogi, ale one pojawiły się z powodu mojego niewłaściwego sposobu chodzenia - chodzę niestety na pięty . A do lekarza specjalisty mam termin dopiero na koniec września . Tak więc cierpliwości faktycznie dużo trzeba .
No to trochę kolorków
I taka ciapata lilijka
Krysiu, dzięki za podpowiedź w sprawie butów . Patrzyłam już w internecie, poczytałam sobie fora z dyskusjami, natrafiłam też na bardzo polecanego amerykańskiego producenta specjalnych butów, który jak się okazuje ma firmowy sklep w Warszawie. Muszę się tam wybrać. Przez internet można kupić sporo taniej (wyprzedaże są teraz) ale muszę najpierw je obejrzeć, poprzymierzać. Oni nawet wypożyczają na 20 minut do pochodzenia . Trzeba zadbać o stopy, bo fizykoterapia może zlikwiduje ostrogi, ale one pojawiły się z powodu mojego niewłaściwego sposobu chodzenia - chodzę niestety na pięty . A do lekarza specjalisty mam termin dopiero na koniec września . Tak więc cierpliwości faktycznie dużo trzeba .
No to trochę kolorków
I taka ciapata lilijka
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Kolorki piękne, liliowce zdrowiutkie i 'tłuściutkie', super .
Masz tyle pomidorów na krzaku, jak u ogrodnika, podziwiam cały czas . Jak się coś lubi, to musi się udać .
Masz tyle pomidorów na krzaku, jak u ogrodnika, podziwiam cały czas . Jak się coś lubi, to musi się udać .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Bardzo trafne określenie Aniu, "Tłuściutkie" liliowce. Piękne i lilie, liliowce , a jeżówki też piękne. Te co giną, widocznie nie chcą być u Ciebie Jolu, u mnie jak coś zginie też nie dosadzam, znaczy się nie pasuje im i koniec. Nic na siłę, można trochę próbować dogodzić ale jeśli mimo to marne , to przecież można zastąpić czymś co się będzie lepiej czuło w ogrodzie.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu dobrze podchodzisz do sprawy swego zdrowia, wszystko na spokojnie da się załatwić bo złość i narzekanie tak powszechne u nas na wiele się nie zda. Identycznie działasz jak ja ... do sklepu, potem przymiarka i dopiero zakupione w sieci skoro można płacąc nawet koszt dostawy jeszcze zaoszczędzić. Producent może mieć w firmowych sklepach spore promocje, które nie zawsze sa w tzw medycznych.
Gość uskrzydlony Rusałka pawik wyjątkowo miał chęć na pozowanie bo ze mną w tym roku jakoś nie chcą współpracować ale niedługo zakwitnie Złocień czerwonawy Clara Curtis i na niej siedzące owady można wręcz głaskać tak sa odurzone zapachem i nektarem.
Pomidorki chwalę po cichutku ... coby nie zapeszyć a ten kształt na ostatnim zdjęciu jakiś figlarny ... Liliowcom tez nic nie brakuje bo co jeden to ładniejszy. Ja od 2 lat już nie sadzę nowych odmian bo wolę mieć mniej ale w dużych kępach .
Gość uskrzydlony Rusałka pawik wyjątkowo miał chęć na pozowanie bo ze mną w tym roku jakoś nie chcą współpracować ale niedługo zakwitnie Złocień czerwonawy Clara Curtis i na niej siedzące owady można wręcz głaskać tak sa odurzone zapachem i nektarem.
Pomidorki chwalę po cichutku ... coby nie zapeszyć a ten kształt na ostatnim zdjęciu jakiś figlarny ... Liliowcom tez nic nie brakuje bo co jeden to ładniejszy. Ja od 2 lat już nie sadzę nowych odmian bo wolę mieć mniej ale w dużych kępach .
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4043
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Aniu, dzięki - lubię takie właśnie tłuściutkie liliowce w zdecydowanych, ciepłych kolorach. Np. takie. To siewki Ismeny - pierwsza, zarejestrowana odmiana Beautiful Olsztyn a druga na razie nie zarejestrowana, ale w kolorze czerwono-brązowym (zdjęcie go nie oddaje). Piękne Dobrze się rozrastają, a ta druga dwa lata temu wypuściła 2 keiki, które udało mi się ukorzenić
Dorotko, jest trochę roślin które próbowałam kilka razy wprowadzić do swojego ogrodu - z niektórymi mi się udało, z niektórymi nie. Np. kompletna porażka z lilią św. Józefa (czy Antoniego). Próbowałam 3 razy, więcej nie będę . Ale za to inne jakoś rosną
Krysiu, ja to tak mam, że bardzo rzadko kupuję coś spontanicznie. Rekord był przy zakupie telewizora - chodziłam do sklepu, który zresztą był w moim bloku, przez pół roku . Ale to było jakiś czas temu, w erze przed internetowej. Teraz to tylko miesiąc bym chodziła .
Liliowce też już na razie nie będę kupować, bo nie mam miejsca. A poza tym, mam ponad 70 odmian i wiele z nich jest podobnych
Pokażę inną zarejestrowaną odmianę - Polisch Coctail (odmiana polskiego hodowcy, jak sama nazwa wskazuje ) Bardzo grube pędy, zdrowa, szybko się rozrasta, grube sztywne łodygi, duże kwiaty w ciepłym kolorze i na dokładkę pachnie
Pojechałam na działkę, chociaż zapowiadali burze i deszcz (niestety nie było). Nie zamierzałam, ale wczoraj nie zabrałam aparatu fotograficznego, a trzeba było zrobić aktualną dokumentację tego co kwitnie. Więc jak w sposób naturalny a nie przez budzik obudziłam się o godzinie 10.55 (tak, tak, to nie pomyłka), popatrzyłam za okno, z nadzieją, że może pada (nie padało), zjadłam baardzo opóźnione śniadanie i pojechałam. Zdjęcia zrobiłam. Potem zaczęło się chmurzyć, więc około 17 zwinęłam się do domu. A potem znowu się przejaśniło. Deszczu jak nie było, tak do tej pory nie ma . No ale w domu też trzeba trochę pomieszkać i zrobić coś na obiad - zrobiłam gar lecza z tegorocznej cukinii .
Trochę ogólnych widoczków
I znowu liliowce
Dorotko, jest trochę roślin które próbowałam kilka razy wprowadzić do swojego ogrodu - z niektórymi mi się udało, z niektórymi nie. Np. kompletna porażka z lilią św. Józefa (czy Antoniego). Próbowałam 3 razy, więcej nie będę . Ale za to inne jakoś rosną
Krysiu, ja to tak mam, że bardzo rzadko kupuję coś spontanicznie. Rekord był przy zakupie telewizora - chodziłam do sklepu, który zresztą był w moim bloku, przez pół roku . Ale to było jakiś czas temu, w erze przed internetowej. Teraz to tylko miesiąc bym chodziła .
Liliowce też już na razie nie będę kupować, bo nie mam miejsca. A poza tym, mam ponad 70 odmian i wiele z nich jest podobnych
Pokażę inną zarejestrowaną odmianę - Polisch Coctail (odmiana polskiego hodowcy, jak sama nazwa wskazuje ) Bardzo grube pędy, zdrowa, szybko się rozrasta, grube sztywne łodygi, duże kwiaty w ciepłym kolorze i na dokładkę pachnie
Pojechałam na działkę, chociaż zapowiadali burze i deszcz (niestety nie było). Nie zamierzałam, ale wczoraj nie zabrałam aparatu fotograficznego, a trzeba było zrobić aktualną dokumentację tego co kwitnie. Więc jak w sposób naturalny a nie przez budzik obudziłam się o godzinie 10.55 (tak, tak, to nie pomyłka), popatrzyłam za okno, z nadzieją, że może pada (nie padało), zjadłam baardzo opóźnione śniadanie i pojechałam. Zdjęcia zrobiłam. Potem zaczęło się chmurzyć, więc około 17 zwinęłam się do domu. A potem znowu się przejaśniło. Deszczu jak nie było, tak do tej pory nie ma . No ale w domu też trzeba trochę pomieszkać i zrobić coś na obiad - zrobiłam gar lecza z tegorocznej cukinii .
Trochę ogólnych widoczków
I znowu liliowce
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
I to jak inne kwitną .U mnie św. Józefa nie kwitnie.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu, ale dajesz po oczach tymi liliowcami.
Próbowałaś kiedyś skrzyżować jakieś ich odmiany? Jakaś własna krzyżóweczka. ?
Pozdrawiam Irena
Próbowałaś kiedyś skrzyżować jakieś ich odmiany? Jakaś własna krzyżóweczka. ?
Pozdrawiam Irena
-
- 500p
- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2
Jolu zaglądam do Ciebie i fizycznie często niestety przechodzę... na razie wpadłam bo znalazłam, coś co może być Tobie również przydatne.
"Słoma owsiana stosowana zewnętrznie w postaci kąpieli jest doskonałym środkiem leczącym uciążliwe złogi w piętach, tzw ostrogi. Przez 1,5 do 2 miesięcy należy codziennie moczyć stopy w wywarze ze słomy owsianej z dodatkiem garści soli ciechocińskiej." https://hipokrates2012.wordpress.com/20 ... osci-owsa/
Mój mąż miał to samo, ale po konsultacji wyszło, że to nie ból ostrogi tylko zapalenie mięśnia pięty? Dostał rehabilitacje laser i krioterapia i kupił sobie wkładki silikonowe Hell 5451 oppo, na razie jest ok jest po części zabiegów.
"Słoma owsiana stosowana zewnętrznie w postaci kąpieli jest doskonałym środkiem leczącym uciążliwe złogi w piętach, tzw ostrogi. Przez 1,5 do 2 miesięcy należy codziennie moczyć stopy w wywarze ze słomy owsianej z dodatkiem garści soli ciechocińskiej." https://hipokrates2012.wordpress.com/20 ... osci-owsa/
Mój mąż miał to samo, ale po konsultacji wyszło, że to nie ból ostrogi tylko zapalenie mięśnia pięty? Dostał rehabilitacje laser i krioterapia i kupił sobie wkładki silikonowe Hell 5451 oppo, na razie jest ok jest po części zabiegów.