Dziękuję za pochwały.
hen_s pisze:Z kwiatuszkami mamy podobny jak czytam dylemat - ja też się wybieram na urlop na koniec tygodnia i dużej części swoich nie zobaczę...
Niby rok rocznie jest tak samo i powinnam już przywyknąć, ale w tym roku jakoś szczególnie szkoda, ponieważ ten sezon mam wybitny pod względem kwitnień. No i zakwitną te, których się chyba nie spodziewałam, niestety akurat w czasie nieobecności. Nawet był pomysł, że zabiorę kilka roślin ze sobą, ale zważywszy, że my i tak będziemy w ciągu dnia poza kwaterą, to raczej nie ma sensu.
piasek pustyni pisze:A mój ragonesei jednak nie daje rady...Rano upał, po południu deszcz i nie ma jak się otworzyć, Twój chociaż tak dał radę, dzielny kaktusik
Żanetka, nie wiem, jak kwitną Twoje gymno, ale to
chociaż tak to u mnie z reguły szczyt możliwości
Z racji wystawy wsch brakuje im paru godzin słońca, by wywinąć płatki.
ejacek pisze:Już to pisałem , ale powtórzę - jestem pełen podziwu dla Twojego zbiorku i ręki do kaktusów ( biorąc oczywiście pod uwagę charakter kolekcji - masz w stosunku do wielu mających tunele albo inspekty pod gókę ).
Dzięki Jacku. Parapetowa uprawa ma swoje plusy i minusy. Ja generalnie jestem zadowolona. Jasne, szkoda, że nie mogę mieć drugie, trzecie... dziesiąte tyle gymnoli, i to chyba jedyny mankament. Ale za to mam swoje roślinki pod ręką. Gdybym miała wybór: parapet czy tunel np na działce, gdzie musiałabym dochodzić/dojeżdżać, wolę parapet.
Czasami coś mnie trafia przy podlewaniu, ponieważ tylko na jednym mam tacki i mogę lać ile wlezie, ale na dwóch pozostałych muszę rośliny ściągać i ponownie ustawiać (sąsiadom piętro niżej przeszkadza kapiąca woda
). Ale w sumie to maksymalnie godzina roboty, więc nie jest tak źle.
Prawie wszystkie moje gymno pochodzą z foliaka. Wygląd roślin jakie otrzymałam, a wygląd po jakimś czasie u mnie po uprawie zaokiennej, na wolnej przestrzeni, to duża różnica. I wg mnie lepiej wyglądają obecnie. Jakoś tak bardziej naturalnie.
Aga, Mietek, Beata dziękuję
nolina pisze:I następne wpadły mi w oko
To wiesz, gdzie trzeba się zapytać
nolina pisze:G. monvillei -ładny delikatny kwiatek.Mam trzy ,ale jeszcze żaden nie zaszczycił mnie kwiatkiem
Ja mam dwa, tego mam od chyba 7 lat i kwitnie po raz pierwszy. Ale z tego, co wiem, monvillei potrzebują kilku lat by dać kwiatka. Młode roślinki raczej nie chcą kwitnąć.
Niestety u mnie od wczoraj wieczora pada. Nic nie zakwitło nowego. Podlałam dziś kaktusy, korzystając z ochłodzenia, mam nadzieję że po powrocie czekać mnie będzie ładna łączka. Wiele przekwitnie, ale wiele jeszcze zobaczę. Naliczyłam pąków na ok 40 gymnolach
Do zobaczenia za 2 tygodnie