Jabłoń - cięcie
- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1311
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Jabłoń - cięcie
Poprawisz najwyżej latem.
Mnie zawsze ręce świerzbią i za dużo tnę na przedwiośniu, to potem i tak poprawiam latem.
Problem z tymi silnie rosnącymi polega na tym, że chcąc ograniczyć ich wzrost, tniemy je za dużo. Pobudzamy je niechcący do jeszcze silniejszego wzrostu. Znów wycinamy, znów odrastają... I tak w kółko. Krótkopędy owoconośne zaczynają się tworzyć na zeszłorocznych gałązkach (przeważnie), więc jak je wytniemy, to nie będziemy mieć owoców. Brak obciążenia owocowaniem powoduje nadmierny wzrost... no oszaleć można ;) Tnij czerwiec/lipiec takie egzemplarze.
P.S. Mów mi Małgorzato
Mnie zawsze ręce świerzbią i za dużo tnę na przedwiośniu, to potem i tak poprawiam latem.
Problem z tymi silnie rosnącymi polega na tym, że chcąc ograniczyć ich wzrost, tniemy je za dużo. Pobudzamy je niechcący do jeszcze silniejszego wzrostu. Znów wycinamy, znów odrastają... I tak w kółko. Krótkopędy owoconośne zaczynają się tworzyć na zeszłorocznych gałązkach (przeważnie), więc jak je wytniemy, to nie będziemy mieć owoców. Brak obciążenia owocowaniem powoduje nadmierny wzrost... no oszaleć można ;) Tnij czerwiec/lipiec takie egzemplarze.
P.S. Mów mi Małgorzato
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8979
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Jabłoń - cięcie
Dzięki Małgorzato , ja czułam , że robię żle , ale jakoś nie mogłam sobie
poradzić jak to praktycznie rozwiązać .
Podobnie mam ze śliwami taka np. Prezydent , owocuje jesienią raptem kilkoma
owocami bo całą energię zużywa na te silne pędy i tak w koło .
Wiedziałam , że cięciem to robię więcej złego niż dobrego .
Dzięki Twojej radzie zapaliło mi się światełko w tunelu , a już byłam zdecydowana wyciąć
te szalejące .A to przez to , że w głowie miałam zakodowane te póżno zimowe cięcie .
poradzić jak to praktycznie rozwiązać .
Podobnie mam ze śliwami taka np. Prezydent , owocuje jesienią raptem kilkoma
owocami bo całą energię zużywa na te silne pędy i tak w koło .
Wiedziałam , że cięciem to robię więcej złego niż dobrego .
Dzięki Twojej radzie zapaliło mi się światełko w tunelu , a już byłam zdecydowana wyciąć
te szalejące .A to przez to , że w głowie miałam zakodowane te póżno zimowe cięcie .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6016
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jabłoń - cięcie
Mam taką jabłonke, która rośnie jak głupia i tnę ja właśnie na przedwiosniu a owoców prawie wcale . Czyli takie drzewo tniemy np.w lipcu?
Ile przycina się takie pędy, chodzi mi za którym oczkiem ?
Asia
Ile przycina się takie pędy, chodzi mi za którym oczkiem ?
Asia
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Jabłoń - cięcie
Uwaga - jabłonie tnie się różnie, zależy bowiem jak owocują. Nie ma zasady że "trzeba obciąć przyrosty".
A prosto z mosta: jak ktoś tnie i tnie a efektu nie ma, to może niech przestanie ciąć i da biedactwu żyć? Drzewo odrośnie, pozbiera się po torturach, siły i zdrowie odzyska - a potem, jak już zaowocuje, to można uporządkować nadmiar gałęzi, usuwając zawadzające czy nadmiarowe; ale całe nieprawidłowe gałęzie kilkuletnie, czy nawet konary zbyt liczne, a nie młode pędy.
I są np. odmiany owocujące na nowych pędach - niezbyt częste - które kwitną na szczycie przyrostu czy na prątkach. Na nich oczywiście skracając czy usuwając pędy młode pozbawimy się owocu.
W dzisiejszej produkcji najczęstsze są odmiany owocujące "na młodym drewnie" - zakładają krótkopędy kwitnące na młodszych pędach, np. w drugim roku, i z nich owocują przez parę lat. Tu też trzeba zostawiać stale młode przyrosty, część, albo za dwa-trzy lata zostaniemy bez owoców. Na takim drzewie logiczniej jest stosować odnawianie gałęzi: usuwać całe gałęzie w wieku 3-5 lat, jak tam która wymaga, i stale zostawiać część młodych pędów z których powstaną nowe znów gałęzie za lat parę. Pędy te można skracać, jeśli ciasno w intensywnym sadzie - acz obowiązku nie ma.
Z kolei odmiany owocujące "na starym" - częściej te zabytkowe, bo siłą rzeczy plonują później i są większe, sadownikom przemysłowym nie pasują - zakładają krótkopędy owoconośne na kilkuletniej gałęzi. z nich potem rodzą przez wiele lat. Na nich ma sens usuwanie wilków i części pędów 'dobrych' gdy za gęsto, gdyż z kolei zacieniałyby wnętrze korony, gdzie te krótkopędy. Ale i tak pędy młode a lepsze na przyszłość, powiedzmy poziome, słabsze, w dobrym miejscu, należy zostawić na przyszłość, bo nowych krótkopędów gdzieś po latach też będzie potrzeba.
A druga rzecz: jak obetniemy drzewu liczne pędy to będzie wytwarzało nowe tym bardziej. Im bardziej tym bardziej
Ono musi, potrzebuje tych liści, musi się ratować by nie zginąć marnie...
To obciążą, wymaga duzo energii. Nie będzie jej trwonić na owoce, skoro pilniejsze ma potrzeby.
Pomyślcie.
Ja prawie nie tnę swych drzew, bo też mam pilniejsze potrzeby. Tylko jeśli koniecznie potrzeba, sanitarka, itd. Bo czy mi kto płąci za robociznę bym jeszcze miał męczyć się, i je? To nie na biznes.
Co oczywiście zmniejsza mi "plon z hektara" bo drzewo zajmie więcej miejsca a rodzi podobnie, czy nie aż tak więcej. Ale jest silniejsze, zdrowsze, a owoc esencjonalniejszy.
Bo, wiecie, te cukry i witaminki drzewo wytwarza w liściach, a im więcej liści przypada na owoc, tym...
A prosto z mosta: jak ktoś tnie i tnie a efektu nie ma, to może niech przestanie ciąć i da biedactwu żyć? Drzewo odrośnie, pozbiera się po torturach, siły i zdrowie odzyska - a potem, jak już zaowocuje, to można uporządkować nadmiar gałęzi, usuwając zawadzające czy nadmiarowe; ale całe nieprawidłowe gałęzie kilkuletnie, czy nawet konary zbyt liczne, a nie młode pędy.
I są np. odmiany owocujące na nowych pędach - niezbyt częste - które kwitną na szczycie przyrostu czy na prątkach. Na nich oczywiście skracając czy usuwając pędy młode pozbawimy się owocu.
W dzisiejszej produkcji najczęstsze są odmiany owocujące "na młodym drewnie" - zakładają krótkopędy kwitnące na młodszych pędach, np. w drugim roku, i z nich owocują przez parę lat. Tu też trzeba zostawiać stale młode przyrosty, część, albo za dwa-trzy lata zostaniemy bez owoców. Na takim drzewie logiczniej jest stosować odnawianie gałęzi: usuwać całe gałęzie w wieku 3-5 lat, jak tam która wymaga, i stale zostawiać część młodych pędów z których powstaną nowe znów gałęzie za lat parę. Pędy te można skracać, jeśli ciasno w intensywnym sadzie - acz obowiązku nie ma.
Z kolei odmiany owocujące "na starym" - częściej te zabytkowe, bo siłą rzeczy plonują później i są większe, sadownikom przemysłowym nie pasują - zakładają krótkopędy owoconośne na kilkuletniej gałęzi. z nich potem rodzą przez wiele lat. Na nich ma sens usuwanie wilków i części pędów 'dobrych' gdy za gęsto, gdyż z kolei zacieniałyby wnętrze korony, gdzie te krótkopędy. Ale i tak pędy młode a lepsze na przyszłość, powiedzmy poziome, słabsze, w dobrym miejscu, należy zostawić na przyszłość, bo nowych krótkopędów gdzieś po latach też będzie potrzeba.
A druga rzecz: jak obetniemy drzewu liczne pędy to będzie wytwarzało nowe tym bardziej. Im bardziej tym bardziej
Ono musi, potrzebuje tych liści, musi się ratować by nie zginąć marnie...
To obciążą, wymaga duzo energii. Nie będzie jej trwonić na owoce, skoro pilniejsze ma potrzeby.
Pomyślcie.
Ja prawie nie tnę swych drzew, bo też mam pilniejsze potrzeby. Tylko jeśli koniecznie potrzeba, sanitarka, itd. Bo czy mi kto płąci za robociznę bym jeszcze miał męczyć się, i je? To nie na biznes.
Co oczywiście zmniejsza mi "plon z hektara" bo drzewo zajmie więcej miejsca a rodzi podobnie, czy nie aż tak więcej. Ale jest silniejsze, zdrowsze, a owoc esencjonalniejszy.
Bo, wiecie, te cukry i witaminki drzewo wytwarza w liściach, a im więcej liści przypada na owoc, tym...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6016
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jabłoń - cięcie
To jest to drzewko, ma z 5 lat. Owoce dojrzewają jakoś teraz, może trochę wcześniej.
Kupiłam je na rynku , miało być ?wczesne?
Jabłka duże, czerwone, miąższ biały, soczysty, słodko- kwaśny.
Tam za nią rośnie jeszcze jedno drzewo, tez jabłoń. Ta problematyczna ma ponad 2 m wysokości?.
Rosynant, tak właśnie pomyślałam ,żeby dać spokój jabłonce , niech rośnie , zobaczę co potrafi.
Czepiłam się jej ,bo nie chcę za wysokiego drzewa, ale dam jej szanse. Mam obok starą jabłoń ,trzymam ją bo daje duzo cienia, ale już jest pusta w środku ,więc lata są jej policzone ,to niech ta ją zastąpi
Asia
Kupiłam je na rynku , miało być ?wczesne?
Jabłka duże, czerwone, miąższ biały, soczysty, słodko- kwaśny.
Tam za nią rośnie jeszcze jedno drzewo, tez jabłoń. Ta problematyczna ma ponad 2 m wysokości?.
Rosynant, tak właśnie pomyślałam ,żeby dać spokój jabłonce , niech rośnie , zobaczę co potrafi.
Czepiłam się jej ,bo nie chcę za wysokiego drzewa, ale dam jej szanse. Mam obok starą jabłoń ,trzymam ją bo daje duzo cienia, ale już jest pusta w środku ,więc lata są jej policzone ,to niech ta ją zastąpi
Asia
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Jabłoń - cięcie
Przede wszystkim daj jej owocować, to szaleć nie będzie. Daj fosfo/potas, nie daj żadnego azotu.
A czemuż ona taka podrapana i do płota uwiązana?
Korona dobra, za parę lat wybierzesz trochę dobrych konarów, usuniesz inne i górę, i będzie OK.
A że obiecałem pokazać tradycyjne niskie formy dla silnych drzew, na antonówkach, voil? - ogródkowe kuzyna:
niska kotłowa (do 2 m)
dwupiętrowa (no, pierwotnie ) prowadzona jako "prawie-kotłowa", bezpieczniejsza gdyby mroźno
wyższa parasolowa
Oczywiście takie formy wymagają cięcia co roku czy co dwa, na krótkopędy z usuwaniem wilków (jak te) lub odnawiające, czyli usuwanie starszych gałęzi owoconośnych na wymianę - robota jest, za to owoc pokazowy.
A poręcznie i bez drabiny
A czemuż ona taka podrapana i do płota uwiązana?
Korona dobra, za parę lat wybierzesz trochę dobrych konarów, usuniesz inne i górę, i będzie OK.
A że obiecałem pokazać tradycyjne niskie formy dla silnych drzew, na antonówkach, voil? - ogródkowe kuzyna:
niska kotłowa (do 2 m)
dwupiętrowa (no, pierwotnie ) prowadzona jako "prawie-kotłowa", bezpieczniejsza gdyby mroźno
wyższa parasolowa
Oczywiście takie formy wymagają cięcia co roku czy co dwa, na krótkopędy z usuwaniem wilków (jak te) lub odnawiające, czyli usuwanie starszych gałęzi owoconośnych na wymianę - robota jest, za to owoc pokazowy.
A poręcznie i bez drabiny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2922
- Od: 10 kwie 2016, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ropica k. Gorlic
Re: Jabłoń - cięcie
Rosynant dokładnie w takim stylu chciałbym mieć kiedyś w przyszłości sad, wspaniale wyglądają te jabłonie
Na ostatnim za szacownym właścicielem jest Kronselska, czy antonówka?
Na ostatnim za szacownym właścicielem jest Kronselska, czy antonówka?
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Jabłoń - cięcie
Raczej Landsberska, acz głowy nie dam bo sam już nie mam by porównać.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6016
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jabłoń - cięcie
Napisane: 20 wrz 2021, o 07:54
Nie jest do płota uwiązana, przepleciony jedt wąż ogrodniczy odrapana? Może tak wyszło na zdjęciu, pozostałość po malowaniu wapnem.
Teraz podsypać polifoską? Czy jakimś innym nawozem? Mam np. kristalon żółty, pomarańczowy?
Asia
--------------------------------------------
Napisane: 20 wrz 2021, o 09:28
Mam jeszcze trojfosforan monopotasowy. Myślę o nawożeniu dolistnym.
Asia
Połączyłam posty/jagusia111
Nie jest do płota uwiązana, przepleciony jedt wąż ogrodniczy odrapana? Może tak wyszło na zdjęciu, pozostałość po malowaniu wapnem.
Teraz podsypać polifoską? Czy jakimś innym nawozem? Mam np. kristalon żółty, pomarańczowy?
Asia
--------------------------------------------
Napisane: 20 wrz 2021, o 09:28
Mam jeszcze trojfosforan monopotasowy. Myślę o nawożeniu dolistnym.
Asia
Połączyłam posty/jagusia111
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Jabłoń - cięcie
Dolistne to zawracanie głowy i tyle.
Tyle że jak poleje to do gleby też wsiąknie, a mając wielką beczkę za traktorem może wygodniej
Lecz drzewo nie sałata, długo żyje i gromadzi zapasy na rok czy parę, a gleba też - nie trzeba polewać co miesiąc. Trzeba zaopatrzyć w zasoby.
Liście nie są zdolne do pobierania fosforu czy potasu, minimalnie coś tam może i wsiąknie, ilość bez znaczenia dla żywienia.
Drzewo od tego ma korzenie - względnie ma mieć - a jak raz bez fosforu mieć ich nie będzie, a bez nie pobierze fosforu, i "paragraf 22".
Wspomniałem, gdyż jak owocu nie ma a zieleniny kupa rośnie, liść 'dorodny' i ciemny, to niedobór fosforu na myśl przychodzi, rzeczywisty lub 'w proporcji'. Pobierany jest korzeniami, aktywnie (a przeszkadza w tym zakwaszenie, jak i azot).
Wszystko jedno który nawóz. Do ziemi wprowadzić, jesienią lepiej bo mało mobilne, muszą wsiąknąć, a wiosną zaraz potrzebne. Tak samo jak z wapnowaniem.
Owoc wymaga fosforu, potasu, a krytyczne bywają wapń, magnez, bor, cynk.
I pH 7!
Tyle że jak poleje to do gleby też wsiąknie, a mając wielką beczkę za traktorem może wygodniej
Lecz drzewo nie sałata, długo żyje i gromadzi zapasy na rok czy parę, a gleba też - nie trzeba polewać co miesiąc. Trzeba zaopatrzyć w zasoby.
Liście nie są zdolne do pobierania fosforu czy potasu, minimalnie coś tam może i wsiąknie, ilość bez znaczenia dla żywienia.
Drzewo od tego ma korzenie - względnie ma mieć - a jak raz bez fosforu mieć ich nie będzie, a bez nie pobierze fosforu, i "paragraf 22".
Wspomniałem, gdyż jak owocu nie ma a zieleniny kupa rośnie, liść 'dorodny' i ciemny, to niedobór fosforu na myśl przychodzi, rzeczywisty lub 'w proporcji'. Pobierany jest korzeniami, aktywnie (a przeszkadza w tym zakwaszenie, jak i azot).
Wszystko jedno który nawóz. Do ziemi wprowadzić, jesienią lepiej bo mało mobilne, muszą wsiąknąć, a wiosną zaraz potrzebne. Tak samo jak z wapnowaniem.
Owoc wymaga fosforu, potasu, a krytyczne bywają wapń, magnez, bor, cynk.
I pH 7!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6016
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jabłoń - cięcie
Bardzo dziękuje za wyczerpującą odpowiedź.
Zrobię jak radzisz
Asia
Zrobię jak radzisz
Asia