Narośl na szyjce
- marcyjanna
- 200p
- Posty: 422
- Od: 23 cze 2009, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Pan B. Ma obowiązek wymienić tę różę, na zdrową.
Posadzenie róży zarażonej guzowatością = powolnej utracie większości wszystkich nasadzeń w ogrodzie.
Łącznie z drzewami owocowymi, gdyż bakteria ta, roznosi się wraz z kroplami wody.
Raz skażonej gleby, nie da się już uzdatnić.
W przypadku stwierdzenia skażenia glebyAgrobacterium tumefaciens przerwa w uprawie, w/g "Szkólkarstwa" trwa 5-6 lat, a wszelkie nasadzenia są niszczone/ palone.
To choroba kwarantannowa i istnieje obowiązek powiadomienia regionalnego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
http://nike.piorin.gov.pl/phkn/admin/fi ... ile_id=469
Stwierdzenie " niech Pani sobie obetnie i posadzi",
jest w najwyższym stopniu lekceważeniem klienta.
Podobnym jak stwierdzenie" Pani sobie wyleczy sama białaczkę"
Normalnie, aż mną zatrzęsło.
Marcjanno, ziemia - do wyrzucenia, narzędzia do wyparzenia,
podobnie jak wszystko, co miało kontakt z tą różą.
To paskudniejsze dla roślin, niż HIV dla ludzi. Serio.
"W wielu krajach, w tym w Polsce, zabrania się dopuszczania do obrotu handlowego drzewek i krzewów z guzami na szyjce korzeniowej i korzeniach głównych "
"Nierzadko stawiane są pytania o odpowiedzialność szkółkarzy za dostarczony materiał, na którym po jakimś czasie, nawet po paru latach, stwierdza się guzy na korzeniach. Otóż termin składania reklamacji dotyczących zakupionego materiału szkółkarskiego mija 30 czerwca w pierwszym roku po posadzeniu. Jeśli więc zewnętrznie zdrowe drzewka w pierwszym roku po posadzeniu dobrze się przyjęły i wykazują zadowalające przyrosty, odpowiedzialność szkółkarza za dostarczony materiał się kończy. Może się zdarzyć, iż zdrowe rośliny trafią do gleby skażonej, a więc zasiedlonej wcześniej przez A. tumefaciens. Podczas sadzenia system korzeniowy jest w mniejszym lub większym stopniu uszkadzany i przez powstałe rany może dojść do zakażenia przez bakterie żyjące saprobiotycznie w glebie. Guzy będące skutkiem tych zakażeń mogą pojawiać się już w pierwszym roku po posadzeniu drzewek. Praktycznie nie ma wtedy możliwości jednoznacznego stwierdzenia, kiedy dokładnie doszło do infekcji, ale w żaden sposób nie powinno się za to obarczać odpowiedzialnością szkółkarza."
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
Posadzenie róży zarażonej guzowatością = powolnej utracie większości wszystkich nasadzeń w ogrodzie.
Łącznie z drzewami owocowymi, gdyż bakteria ta, roznosi się wraz z kroplami wody.
Raz skażonej gleby, nie da się już uzdatnić.
W przypadku stwierdzenia skażenia glebyAgrobacterium tumefaciens przerwa w uprawie, w/g "Szkólkarstwa" trwa 5-6 lat, a wszelkie nasadzenia są niszczone/ palone.
To choroba kwarantannowa i istnieje obowiązek powiadomienia regionalnego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
http://nike.piorin.gov.pl/phkn/admin/fi ... ile_id=469
Stwierdzenie " niech Pani sobie obetnie i posadzi",
jest w najwyższym stopniu lekceważeniem klienta.
Podobnym jak stwierdzenie" Pani sobie wyleczy sama białaczkę"
Normalnie, aż mną zatrzęsło.
Marcjanno, ziemia - do wyrzucenia, narzędzia do wyparzenia,
podobnie jak wszystko, co miało kontakt z tą różą.
To paskudniejsze dla roślin, niż HIV dla ludzi. Serio.
"W wielu krajach, w tym w Polsce, zabrania się dopuszczania do obrotu handlowego drzewek i krzewów z guzami na szyjce korzeniowej i korzeniach głównych "
"Nierzadko stawiane są pytania o odpowiedzialność szkółkarzy za dostarczony materiał, na którym po jakimś czasie, nawet po paru latach, stwierdza się guzy na korzeniach. Otóż termin składania reklamacji dotyczących zakupionego materiału szkółkarskiego mija 30 czerwca w pierwszym roku po posadzeniu. Jeśli więc zewnętrznie zdrowe drzewka w pierwszym roku po posadzeniu dobrze się przyjęły i wykazują zadowalające przyrosty, odpowiedzialność szkółkarza za dostarczony materiał się kończy. Może się zdarzyć, iż zdrowe rośliny trafią do gleby skażonej, a więc zasiedlonej wcześniej przez A. tumefaciens. Podczas sadzenia system korzeniowy jest w mniejszym lub większym stopniu uszkadzany i przez powstałe rany może dojść do zakażenia przez bakterie żyjące saprobiotycznie w glebie. Guzy będące skutkiem tych zakażeń mogą pojawiać się już w pierwszym roku po posadzeniu drzewek. Praktycznie nie ma wtedy możliwości jednoznacznego stwierdzenia, kiedy dokładnie doszło do infekcji, ale w żaden sposób nie powinno się za to obarczać odpowiedzialnością szkółkarza."
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
- marcyjanna
- 200p
- Posty: 422
- Od: 23 cze 2009, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Szczerze mówiąc, to spodziewałam się innej reakcji pana B. a nie rady, żebym sobie obcięła. Na moje nieszczęście nie potrafię walczyć o swoje nic a nic. Mogę mieć tylko nadzieję, że reszty sadzonek nie dosięgła ta zaraza.
Gdybym byłą świnia to nasłałbym kontrolę na niego, bo najwidoczniej wie, że ma guzowatość, a sprzedaje ją dalej.
Gdybym byłą świnia to nasłałbym kontrolę na niego, bo najwidoczniej wie, że ma guzowatość, a sprzedaje ją dalej.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Powinnaś przynajmniej napisać kto ten pan B. jest by uchronić innych forumowiczów
od kupowania zarażonych róż od niego, i w razie reklamacji, by nie być ignorowanym
przez tego szkółkarza.
od kupowania zarażonych róż od niego, i w razie reklamacji, by nie być ignorowanym
przez tego szkółkarza.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- marcyjanna
- 200p
- Posty: 422
- Od: 23 cze 2009, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Niestety, zmiany na pierwszym zdjęciu, wyglądają na guzowatość.
Są charakterystyczne " kalafiory".
Krzew reklamuj, koniecznie.
Odeślij na koszt dostawcy.
Ziemię wykop i wyrzuć lub wypiecz na ognisku, by zniszczyć wszystkie bakterie
i nie pozwolić na skażenie ziemi w ogrodzie.
Bardzo Ci współczuję, Zuziu.
Są charakterystyczne " kalafiory".
Krzew reklamuj, koniecznie.
Odeślij na koszt dostawcy.
Ziemię wykop i wyrzuć lub wypiecz na ognisku, by zniszczyć wszystkie bakterie
i nie pozwolić na skażenie ziemi w ogrodzie.
Bardzo Ci współczuję, Zuziu.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Narośl na szyjce
Proszę , sprawdzajcie kupowane róże, pod kątem guzów!
Róbcie zakupy z głową, by nie stracić całego ogrodu,
przez zakup jednego, porażonego egzemplarza.
Róbcie zakupy z głową, by nie stracić całego ogrodu,
przez zakup jednego, porażonego egzemplarza.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Narośl na szyjce
Guzowatość oprócz róż mogą też przynieść do ogrodu wszystkie rośliny z rodziny różowate:
- jabłoń, - grusza, - brzoskwinia, - czereśnia, - morela, - śliwa, - wiśnia.
- aronia, - czeremcha, - irga, - jarząb, - jeżyna, - malina, - głóg, - kuklik, - migdał, - ognik, - pięciornik, - pigwa, - pigwowiec, - poziomka, - świdośliwa,
- tawlina, - tawuła, - tawułowiec, - wiązówka, - złotlin i wiele innych.
- jabłoń, - grusza, - brzoskwinia, - czereśnia, - morela, - śliwa, - wiśnia.
- aronia, - czeremcha, - irga, - jarząb, - jeżyna, - malina, - głóg, - kuklik, - migdał, - ognik, - pięciornik, - pigwa, - pigwowiec, - poziomka, - świdośliwa,
- tawlina, - tawuła, - tawułowiec, - wiązówka, - złotlin i wiele innych.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5841
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Narośl na szyjce
Kopczykowałam wczoraj róże i na Europenie zauważyłam coś takiego:
Zobaczyłam to tylko dlatego, że przerosło nad powierzchnię gruntu.
Bez trudu dało się odłamać, w sumie jest dosyć miękkie.
Wyrastało to na szyjce korzeniowej.
Bryła na zdjęciu miało około 5 cm, w sumie odłamałam kilka.
Róża rośnie tam od około 5,6 lat.
To ta guzowatość, prawda?
Zobaczyłam to tylko dlatego, że przerosło nad powierzchnię gruntu.
Bez trudu dało się odłamać, w sumie jest dosyć miękkie.
Wyrastało to na szyjce korzeniowej.
Bryła na zdjęciu miało około 5 cm, w sumie odłamałam kilka.
Róża rośnie tam od około 5,6 lat.
To ta guzowatość, prawda?
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5766
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Narośl na szyjce
Mialam podobny przypadek z nowo zakupioną różą,sprzedawca stwierdził,że to kallus wynikły z uszkodzenia szyjki korzeniowej,znalazłam to
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5429
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Narośl na szyjce
Wydaje mi sie, ze jest sporo przypadkow guzowatosci (w naszych ogrodach tez), tylko my o tym nie wiemy... Ja wykopalam na jesieni 2 migdalki - oba z guzowatoscia, oba z roznych zrodel, roznace w zupelnie innych miejscach w zupelnie innej glebie. Nie mialam zadnych podejrzen, po prostu przerabialam rabaty