Smaki dzieciństwa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Smaki dzieciństwa
I nie powtórzysz Nie ma takiego mleka i takich jajek , jak kiedyś. Kiedy zaczęłam chodzić do szkoły (Warszawa), tata rano wysyłał mnie do sklepiku po mleko : pan nalewał z dużej kanki do mojej bańki taką fajną walcowatą chochlą,która była miarką. Jajka, masło, ziemniaki na zimę przywoził konnym wozem na osiedle "Dziadek", staruszek. I tata robił mi lane kluski na mleku Jeszcze później butelkowe kapslowane mleko było ok, ale potem czułam tylko ...mleko w proszku , bo było pasteryzowane czy coś tam.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Smaki dzieciństwa
Ja też. Nie ten zapach! Nie ten smak!anida pisze:A rosół, co to niedawno na dwóch nogach chodził, z lanymi kluseczkami, oczywiście. I zupa mleczna też z lanymi kluseczkami. Nie umiem ich powtórzyć.
W piątek na targu babcia kupowała koguta. Od razu mu obcinała łeb.
Dlaczego?
Bo jako berbeć przyzwyczaiłem się do kupionego potężnego koguta i nie pozwalałem go zabić.
Wydaje mi się że pamiętam jak siadałem na niego. Rodzice twierdzili że nawet na nim jeździłem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1069
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Smaki dzieciństwa
O tak! Zupa mleczna z lanymi kluseczkami. Mniam. Ale rosół stanowczo wolałem z makaronem krajanką. Oczywiście makaron własnej roboty. Szczawiowa z łąki też pychota...Z podrobionym jajkiem i zabielona śmietaną. Barszczyk z lebiody jednak mi nie smakował! Babcia raz zrobiła bo prosiłem. ( Byłem go ciekaw po przeczytaniu O krasnoludkach i sierotce Marysi ). Co do olszówek to służyły u nas tylko jako grzybki w occie. Oczywiście musiały być obgotowane i woda wylana. W rodzinie ojca olszówki były kwaszone jak ogórki; nie powiem by specjalnie mi smakowały!
Re: Smaki dzieciństwa
Mama brała mąkę od rolnika co sam kosił, wiązał, suszył w snopkach na polu, jechał z tym do młyna. Robiła makaron dla mnie i rodzeństwa. Jeździłem po ten makaron przez całą Polskę kilka razy w roku.dziad_Jag pisze:Oczywiście makaron własnej roboty.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2019
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Smaki dzieciństwa
Smak smakiem, a najważniejszy w tym wszystkim jest sentyment, miłość i pietyzm włożone w przygotowanie potraw. W ubiegłą wigilię mój 18-letni syn własnoręcznie przygotował łazanki, przysięgłabym, że smakowały jakie babcine, choć produkty nie te.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Smaki dzieciństwa
To znaczy że dobrze wychowałaś Syna w poszanowaniu codziennej, wieloletniej pracy Matki.
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 977
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Smaki dzieciństwa
Z babcią chodziłam na grzyby. Takie blaszkowe były posolone u pieczone na blasze.
Do dzisiaj pamiętam ten smak. Ale tych grzybów po latach nie potrafiłabym zidentyfikować.
A wieczorem ogień trzaskał w piecu, zegar na ścianie głośno tykał,
a babcia opowiadała straszne opowieści o duuuuuchaaaaach.
_____________________
Pozdrawiam Teresa
Do dzisiaj pamiętam ten smak. Ale tych grzybów po latach nie potrafiłabym zidentyfikować.
A wieczorem ogień trzaskał w piecu, zegar na ścianie głośno tykał,
a babcia opowiadała straszne opowieści o duuuuuchaaaaach.
_____________________
Pozdrawiam Teresa
Re: Smaki dzieciństwa
To zapewne były gołąbki. Mniam, mniam!
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12960
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Smaki dzieciństwa
Makaron własnej roboty, lane kluseczki do dziś je uwielbiam.
Mama kroiła ciasto tak sprawnie, oj długo przyszło mi prawie robić tak samo kładła na papier posypany mąką i suszyła a potem wkładała do woreczków bawełnianych.
Mama kroiła ciasto tak sprawnie, oj długo przyszło mi prawie robić tak samo kładła na papier posypany mąką i suszyła a potem wkładała do woreczków bawełnianych.
-
- 1000p
- Posty: 6118
- Od: 21 sie 2011, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą
Re: Smaki dzieciństwa
A kto pamięta smak cukierków z mleka i cukru, długo smażone na grubej patelni na kuchni węglowej. Z mleka wychodziły twarde, karmelowe, ze śmietanki kruche i jasne jak kawa z mlekiem.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
- Teresa Pszczola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 977
- Od: 6 sty 2016, o 17:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Smaki dzieciństwa
dziadek22
Tak! To były gołąbki.
Ale czy to jest prawdziwa nazwa?
_________________
Pozdrawiam Teresa
Tak! To były gołąbki.
Ale czy to jest prawdziwa nazwa?
_________________
Pozdrawiam Teresa
Re: Smaki dzieciństwa
Mama mojego Taty do garnka wlewała litr mleka, rozpuszczał w nim kilogram cukru i stawiała na gazie. Gdy zawartość garnka zmniejszała się do połowy, była już jasno brązowa i miała konsystencję miodu smarowała nim okrągłą płytę wafla i nakładała jedną płytę na drugą. Po zastygnięciu kroiła na kostkę 3x2 cm.szarotka66 pisze:A kto pamięta smak cukierków z mleka i cukru, .
Jest kilka gołąbków.Teresa Pszczola pisze:dziadek22
Tak! To były gołąbki. Ale czy to jest prawdziwa nazwa?
Gołąbek zielonawy, gołąbek jadalny, gołąbek fioletowy, gołąbek czarniawy.
W zależności od lasu, pogody barwa kapelusza była od prawie białej do ciemnej.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12960
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Smaki dzieciństwa
Te cukierki nazywaliśmy chyba karmelki.
A te grzyby u nas chyba zielonki, mam do nich dystans szczególnie szare,
A te grzyby u nas chyba zielonki, mam do nich dystans szczególnie szare,