Różanka na słonecznym ranczo
- neferet
- 200p
- Posty: 220
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Róże, narcyzy, pierwiosnki i las za płotem? Zostaję!
Sama mam dęby i piach - mówi Ci to coś? Przeglądając forum trafiłam na Twój pierwszy wątek. Szkoda, że nie mogę już nic obejrzeć. Na szczęście śmietnika nie miałam.
Kocham róże, ale na razie rosną tylko dzikie i rugosy na owocki. Może kiedyś.
Ciekawa jestem Twojej różanki.
Sama mam dęby i piach - mówi Ci to coś? Przeglądając forum trafiłam na Twój pierwszy wątek. Szkoda, że nie mogę już nic obejrzeć. Na szczęście śmietnika nie miałam.
Kocham róże, ale na razie rosną tylko dzikie i rugosy na owocki. Może kiedyś.
Ciekawa jestem Twojej różanki.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu,
przyszło mi coś na myśl.
Czy uważasz, że z ogrodem jest tak jak z budową domu, tzn. pierwszy dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie?
przyszło mi coś na myśl.
Czy uważasz, że z ogrodem jest tak jak z budową domu, tzn. pierwszy dla wroga, drugi dla przyjaciela a trzeci dla siebie?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16057
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
neferet-Monika, dzień dobry, miło że do mnie trafiłaś w tym gąszczu różnych wątków. Dęby i piach - oczywiście wiem, o czym mówisz. Borykam się z tym od kilkunastu lat. Owszem, można w końcu zrobić z tego ogród, ale jedno trzeba powiedzieć: efekt jest niewspółmierny do ogromu włożonych wysiłków. Niestety rośliny nie przyrastają tak, jak powinny, a niektóre się uwsteczniają. Z kolei wręcz błogosławiony jest cień, jaki dąb daje latem. Jednak z pewnością dla róż nie jest to miejsce sprzyjające. Dlatego trzeba próbować gdzie indziej, jeśli jest taka możliwość.
Madziagos, to absolutna prawda. Czasami marzyło mi się, żeby w ogrodzie wykopać wszystko, co mam, i zaplanować od nowa, co nie było do końca możliwe. Ale życie ułożyło się w pewnym momencie tak, że teraz uprawiam ogród dla siebie (właśnie trzeci z kolei), a przy domu jedynie odpoczywam.
MAJ
Kwitną młodziutkie wisienki
Płoną czerwienią berberysy
Złocisty berberys tak ładnie wyrósł z malutkiej siewki
Zagubiona niezapominajka
Liatra kiełkuje
Bergenie kwitną
Kaliny będą kwitły niedługo. Kalina Sargenta Onondaga
Kalina Burkwooda
Kaliny Harvest Gold
Rządzą mniszki.
Madziagos, to absolutna prawda. Czasami marzyło mi się, żeby w ogrodzie wykopać wszystko, co mam, i zaplanować od nowa, co nie było do końca możliwe. Ale życie ułożyło się w pewnym momencie tak, że teraz uprawiam ogród dla siebie (właśnie trzeci z kolei), a przy domu jedynie odpoczywam.
MAJ
Kwitną młodziutkie wisienki
Płoną czerwienią berberysy
Złocisty berberys tak ładnie wyrósł z malutkiej siewki
Zagubiona niezapominajka
Liatra kiełkuje
Bergenie kwitną
Kaliny będą kwitły niedługo. Kalina Sargenta Onondaga
Kalina Burkwooda
Kaliny Harvest Gold
Rządzą mniszki.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2637
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu właśnie się zastanawiałam co tak cicho u Ciebie w wątku, ani tu, ani tam Cię nie ma, a tymczasem Ty już różankę założyłaś i obsadzasz ją kolejnymi pięknymi krzewami róż.
Twoje Ranczo pięknieje z dnia na dzień, coraz to nowe kwiaty zakwitają, drzewka owocowe zapowiadają zbiór a krzewy ozdobne pysznią się cudownymi barwami.
Teraz tylko siły i zdrowia potrzeba i sprzyjajacej aury aby stworzyć swój prywatny raj na ziemi. Życzę Ci tego z całego serca Wandziu
Twoje Ranczo pięknieje z dnia na dzień, coraz to nowe kwiaty zakwitają, drzewka owocowe zapowiadają zbiór a krzewy ozdobne pysznią się cudownymi barwami.
Teraz tylko siły i zdrowia potrzeba i sprzyjajacej aury aby stworzyć swój prywatny raj na ziemi. Życzę Ci tego z całego serca Wandziu
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6323
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Piękna taka wiosenna zieleń - trzeba to przyznać.
Wandziu, wybrałaś przepiękną budleję - z opisu to wręcz ideał. Chyba będą za jakiś czas i inne kolorki, miejsce jest
Madziagos - mój pierwszy ogród to nie celowo dla wroga, ale sadziłam to co mi się wtedy podobało. Zaraz potem działka musiała zostać sprzedana, nie wiem czy coś z tych roślin tam zostało, może nie. O czym piszę? No co - na pierwszy rzut poszedł sumak, potem chmiel, jakiś bambus wprost do gruntu, glicynia .... Było to 30 lat temu. Jak widzisz - coś w tym co napisałaś - jest
Wanda, ja codziennie do pracy jadę 2 i pół godziny w jedną stronę (jak nie mam podwózki zamiast jednego autobusu). Wtedy jadę aż dwoma do i dwoma z pracy. Więc nie masz rancza aż tak daleko To na pocieszenie.
Pozdrawiam
Wandziu, wybrałaś przepiękną budleję - z opisu to wręcz ideał. Chyba będą za jakiś czas i inne kolorki, miejsce jest
Madziagos - mój pierwszy ogród to nie celowo dla wroga, ale sadziłam to co mi się wtedy podobało. Zaraz potem działka musiała zostać sprzedana, nie wiem czy coś z tych roślin tam zostało, może nie. O czym piszę? No co - na pierwszy rzut poszedł sumak, potem chmiel, jakiś bambus wprost do gruntu, glicynia .... Było to 30 lat temu. Jak widzisz - coś w tym co napisałaś - jest
Wanda, ja codziennie do pracy jadę 2 i pół godziny w jedną stronę (jak nie mam podwózki zamiast jednego autobusu). Wtedy jadę aż dwoma do i dwoma z pracy. Więc nie masz rancza aż tak daleko To na pocieszenie.
Pozdrawiam
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Bardzo już wiosennie na Twojej działeczce, Wandziu
Pięknie kwitną pierwiosnki, narcyzy, wisienki, bergenie, cudownie "płoną' berberysy, różyczki ulistnione, trawa zieloniutka - krótko mówiąc: jest czym się cieszyć.
Pięknie kwitną pierwiosnki, narcyzy, wisienki, bergenie, cudownie "płoną' berberysy, różyczki ulistnione, trawa zieloniutka - krótko mówiąc: jest czym się cieszyć.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu,
Twoje kaliny, berberysy i brzoza wyglądają już dorodnie. Uwielbiam brzozy. Mam i zwykle i youngii.
Tworzenie nowego ogrodu od podstaw jest szalenie intrygujące ale jednocześnie frustrujące zwłaszcza, jak nie dysponuje się wystarczającymi środkami. Chciałoby się mieć wszystko zaaranżowane od razu, a niestety tak się nie da. Trzeba lat żeby ogród dojrzał i się rozrósł. Od jakiegoś czasu próbuję coś zmieniać w swoim ogrodzie ale nie jest to łatwe.
Sadzonki teraz są straszliwie drogie i jeszcze potrzebują czasu na rozrośnięcie. Zawsze się dziwię, że za rodzime rośliny żyjące w w Polsce w stanie dzikim płaci się jak za zboże. To co piszesz o cenach sadźca i świeżbnicy jest totalną przesadą. Te pierwsze w moich rejonach rosną nad wodą dosłownie wszędzie. Niestety ja też przy zakupach swoich chciejstw płaczę i płacę. Nie zawsze są nasionka tego czego się chce. Ostatnio wzięłam się za wysiewy bylin i jednorocznych z nasion z bardzo dobrym skutkiem. Zamiast 1 roślinki za 15 pln za cenę nasion mam ich 100. Ponadto szybciej się rozrastają w rodzimej ziemi, bo od razu mają docelowe warunki. Sklepowe sadzonki mają jak dla mnie kiepskie, inne niż ogrodowe podłoże. Zazwyczaj przy wsadzaniu brutalnie rozluźniam korzenie, żeby dostały glebę rodzimą. Wtedy szybciej się przyjmują.
Polecam żebyś przy różach posiała jednoroczne ostróżki, orlaye i czarnuszkę kolorowaną (np niebieską). Są bezproblemowe, rosną bujnie i pięknie wyglądają. Ostróżki jednoroczne posadzone w jednym miejscu potem rozsiewają się same a z tamtych zbieram nasiona. Właśnie będę siała w tym tygodniu.
Dziś znów zapowiadają u mnie przymrozki,więc czeka mnie kolejny raz okrywanie roślinek.
Bobka dziękuję za radę odnośnie pomidorów. Jak zdecyduję się na sadzenie w gruncie to na pewno skorzystam.
Wandziu dużo radości z nowego raju i powodzenia w upiększaniu ogrodu
Twoje kaliny, berberysy i brzoza wyglądają już dorodnie. Uwielbiam brzozy. Mam i zwykle i youngii.
Tworzenie nowego ogrodu od podstaw jest szalenie intrygujące ale jednocześnie frustrujące zwłaszcza, jak nie dysponuje się wystarczającymi środkami. Chciałoby się mieć wszystko zaaranżowane od razu, a niestety tak się nie da. Trzeba lat żeby ogród dojrzał i się rozrósł. Od jakiegoś czasu próbuję coś zmieniać w swoim ogrodzie ale nie jest to łatwe.
Sadzonki teraz są straszliwie drogie i jeszcze potrzebują czasu na rozrośnięcie. Zawsze się dziwię, że za rodzime rośliny żyjące w w Polsce w stanie dzikim płaci się jak za zboże. To co piszesz o cenach sadźca i świeżbnicy jest totalną przesadą. Te pierwsze w moich rejonach rosną nad wodą dosłownie wszędzie. Niestety ja też przy zakupach swoich chciejstw płaczę i płacę. Nie zawsze są nasionka tego czego się chce. Ostatnio wzięłam się za wysiewy bylin i jednorocznych z nasion z bardzo dobrym skutkiem. Zamiast 1 roślinki za 15 pln za cenę nasion mam ich 100. Ponadto szybciej się rozrastają w rodzimej ziemi, bo od razu mają docelowe warunki. Sklepowe sadzonki mają jak dla mnie kiepskie, inne niż ogrodowe podłoże. Zazwyczaj przy wsadzaniu brutalnie rozluźniam korzenie, żeby dostały glebę rodzimą. Wtedy szybciej się przyjmują.
Polecam żebyś przy różach posiała jednoroczne ostróżki, orlaye i czarnuszkę kolorowaną (np niebieską). Są bezproblemowe, rosną bujnie i pięknie wyglądają. Ostróżki jednoroczne posadzone w jednym miejscu potem rozsiewają się same a z tamtych zbieram nasiona. Właśnie będę siała w tym tygodniu.
Dziś znów zapowiadają u mnie przymrozki,więc czeka mnie kolejny raz okrywanie roślinek.
Bobka dziękuję za radę odnośnie pomidorów. Jak zdecyduję się na sadzenie w gruncie to na pewno skorzystam.
Wandziu dużo radości z nowego raju i powodzenia w upiększaniu ogrodu
Pozdrawiam Gośka
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16057
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Halszko, cieszę się, że mnie odnalazłaś i przyszłaś do mnie z wizytą. Zawsze niecierpliwie czekam na Twój wpis. Bardzo Ci dziękuję za życzenia i dobre słowo. Buziaki przesyłam
Beaby, budleja w opisie rzeczywiście obiecująca. I ten kolor na etykietce... Nie wiem, czy będzie jej odpowiadało środowisko na ranczo. Zaobserwowałam, że trochę jej listki z wierzchu przyschły, a może podmarzły. Trochę mnie to martwi. Ale może to tylko pierwsza reakcja i później ta roślinka się przyzwyczai. W każdym razie wiedz, że to Ty mnie głównie zachęciłaś do jej zakupu i patrząc na nią, będę za każdym razem sobie o Tobie przypominać.
Czytam z nostalgią o naszych pierwszych krokach w uprawie ogrodu. Człowiek naiwnie myślał, że wystarczy kupić, posadzić do ziemi i samo urośnie.
Natomiast wprost zaszokowała mnie informacja, że tak daleko dojeżdżasz do pracy i podejrzewam, że w związku z tym przeczytałaś mnóstwo książek. Nie mylę się Beatko?
Lucynko, maj cieszy nas wszystkich swoimi kolorami i zapachami. Oby trwał wiecznie I oby nie był już taki nieznośnie zimny.
Misza, witaj Gosiu! Kiedyś siałam jednoroczne ostróżki w dawnym ogrodzie i niezwykle mi się podobały. Tutaj też próbowałam, ale nic nie wyszło. U mnie jest taki problem, że wysiewa się mnóstwo chwastów, bo przez lata nikt z nimi nie walczył. I jeśli wysieję coś do gruntu, to szybko zostaje zagłuszone i zdominowane przez setki rozmaitych chwaściczków. W związku z tym muszę polegać na gotowych sadzonkach albo wysiewać w domu na parapecie i później przenosić do gruntu. A z tym bywa różnie. Na przykład w tym roku posiałam na parapecie ostróżkę trwałą i nie wzeszła ani jedna, chociaż nasiona miały jeszcze ważny termin. Na szczęście powschodziło mi trochę jeżówek, więc pilnuję ich jak oczka w głowie. Czarnuszkę mam w ogródku przydomowym. Fajna jest, co roku wysiewa się już sama.
Mam też ochotę na orlayę, ale to już dopiero za rok. Dziękuję Ci bardzo za wszystkie sugestie. Wszystkie są cenne i z chęcią z nich korzystam.
------------------------
Niewiele mam dzisiaj do pokazania, bo mało się zmieniło. Właściwie ostatnio tylko koszę trawę i pilę chwasty, koszę trawę i pielę, koszę i pielę....
W miedzyczasie zachwycam się kaliną Burkwooda, które pachnie jak najlepszeperfumy. Nawet się nie spodziewałam tak cudownego zapachu. Maleństwo posadzone w zeszłym roku, niewiele od ziemi odrosło, a tak już pięknie okwiecone.
A drugie co mnie cieszy to lipa holenderska. Zeszłego lata, podczas tropikalnych temperatur poobsychały i opadły jej prawie wszystkie liście. Martwiłam się, czy w ogóle da radę przeżyć zimę. Na szczęście wypuściła teraz świeże limonkowe listeczki.
Beaby, budleja w opisie rzeczywiście obiecująca. I ten kolor na etykietce... Nie wiem, czy będzie jej odpowiadało środowisko na ranczo. Zaobserwowałam, że trochę jej listki z wierzchu przyschły, a może podmarzły. Trochę mnie to martwi. Ale może to tylko pierwsza reakcja i później ta roślinka się przyzwyczai. W każdym razie wiedz, że to Ty mnie głównie zachęciłaś do jej zakupu i patrząc na nią, będę za każdym razem sobie o Tobie przypominać.
Czytam z nostalgią o naszych pierwszych krokach w uprawie ogrodu. Człowiek naiwnie myślał, że wystarczy kupić, posadzić do ziemi i samo urośnie.
Natomiast wprost zaszokowała mnie informacja, że tak daleko dojeżdżasz do pracy i podejrzewam, że w związku z tym przeczytałaś mnóstwo książek. Nie mylę się Beatko?
Lucynko, maj cieszy nas wszystkich swoimi kolorami i zapachami. Oby trwał wiecznie I oby nie był już taki nieznośnie zimny.
Misza, witaj Gosiu! Kiedyś siałam jednoroczne ostróżki w dawnym ogrodzie i niezwykle mi się podobały. Tutaj też próbowałam, ale nic nie wyszło. U mnie jest taki problem, że wysiewa się mnóstwo chwastów, bo przez lata nikt z nimi nie walczył. I jeśli wysieję coś do gruntu, to szybko zostaje zagłuszone i zdominowane przez setki rozmaitych chwaściczków. W związku z tym muszę polegać na gotowych sadzonkach albo wysiewać w domu na parapecie i później przenosić do gruntu. A z tym bywa różnie. Na przykład w tym roku posiałam na parapecie ostróżkę trwałą i nie wzeszła ani jedna, chociaż nasiona miały jeszcze ważny termin. Na szczęście powschodziło mi trochę jeżówek, więc pilnuję ich jak oczka w głowie. Czarnuszkę mam w ogródku przydomowym. Fajna jest, co roku wysiewa się już sama.
Mam też ochotę na orlayę, ale to już dopiero za rok. Dziękuję Ci bardzo za wszystkie sugestie. Wszystkie są cenne i z chęcią z nich korzystam.
------------------------
Niewiele mam dzisiaj do pokazania, bo mało się zmieniło. Właściwie ostatnio tylko koszę trawę i pilę chwasty, koszę trawę i pielę, koszę i pielę....
W miedzyczasie zachwycam się kaliną Burkwooda, które pachnie jak najlepszeperfumy. Nawet się nie spodziewałam tak cudownego zapachu. Maleństwo posadzone w zeszłym roku, niewiele od ziemi odrosło, a tak już pięknie okwiecone.
A drugie co mnie cieszy to lipa holenderska. Zeszłego lata, podczas tropikalnych temperatur poobsychały i opadły jej prawie wszystkie liście. Martwiłam się, czy w ogóle da radę przeżyć zimę. Na szczęście wypuściła teraz świeże limonkowe listeczki.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2033
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Witaj Wandziu z radością hasam po twoim nowym ranczo ,wolność i swoboda i burza pomysłów w głowie tak oceniam i odczuwam to miejsce jest pięknie i cudownie.Nie dawno sama sadziłam pierwsze kwiaty i krzaczki na starej górce a teraz jest zarośnięte i brakuje miejsca na posadzenie papryki .Ty jesteś wprawioną ogrodniczką od razu wiesz co i gdzie ma być ja takiego zmysłu nie miałam słusznie kiedyś ktoś powiedział że ogrodnictwo to malowanie roślinami,u ciebie będzie piękny pejzaż.
Gratulacje i powodzenia ,będę wpadać jak pozwolisz.
Gratulacje i powodzenia ,będę wpadać jak pozwolisz.
-
- 100p
- Posty: 131
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Cześć Wandziu,
Niepowodzenie z wysiewem nasion bierze się z tą, że są przechowywane w ciepłych warunkach. Dużo nasionek musi przejść stratyfikację żeby lepiej kiełkować. Ostróżki trwałe też. U mnie dużo roślinek rozsiewa się jak chwasty. Pewnie dlatego,że nie sprzątam ogrodu na zimę i wszystkie uschnięte jesienią kwiaty stoją do wiosny. Te co muszą automatycznie przechodzą stratyfikację i jeszcze jest pożytek dla ptakow I innych zwierzątek. Tak jest np z werbeną patagońską, ostróżkami trwałymi (po ścięciu kwitną drugi raz na jesieni), naparstnicami itd. Bylinki wysiane w tym roku zakwitną dopiero w drugim roku po skiełkowaniu.
Na roślinki jednoroczne, które trzeba wcześniej siać też mam sposób. W zależności od wielkości nasionka wysiewam pojedynczo do wielodoniczek lub do doniczek (te dobrze potem przepikować), podlewam, wstawiam do foliaczka lub szklarenki, przykrywam otuliną i mogą stać beż podlewania bardzo długo. Tak siałam już w marcu groszki pachnące (bezpośrednio siane w gruncie są zjadane przez myszy), słoneczniki ozdobne, orlaye (sieję też w maju bezpośrednio do gruntu), lewkonie, sałatę itd. Tak robię od paru lat i jak do tej pory jeszcze mi nie zmarzły. Jest z tym trochę zabawy i trzeba mieć czas ale może warto spróbować?!
Piękna ta Twoja kalina Burkwooda. W ogrodzie staram się sadzić dużo pachnących kwiatów. Jeżeli faktycznie tak pięknie pachnie, to warto się nad nią zastanowić.
Niepowodzenie z wysiewem nasion bierze się z tą, że są przechowywane w ciepłych warunkach. Dużo nasionek musi przejść stratyfikację żeby lepiej kiełkować. Ostróżki trwałe też. U mnie dużo roślinek rozsiewa się jak chwasty. Pewnie dlatego,że nie sprzątam ogrodu na zimę i wszystkie uschnięte jesienią kwiaty stoją do wiosny. Te co muszą automatycznie przechodzą stratyfikację i jeszcze jest pożytek dla ptakow I innych zwierzątek. Tak jest np z werbeną patagońską, ostróżkami trwałymi (po ścięciu kwitną drugi raz na jesieni), naparstnicami itd. Bylinki wysiane w tym roku zakwitną dopiero w drugim roku po skiełkowaniu.
Na roślinki jednoroczne, które trzeba wcześniej siać też mam sposób. W zależności od wielkości nasionka wysiewam pojedynczo do wielodoniczek lub do doniczek (te dobrze potem przepikować), podlewam, wstawiam do foliaczka lub szklarenki, przykrywam otuliną i mogą stać beż podlewania bardzo długo. Tak siałam już w marcu groszki pachnące (bezpośrednio siane w gruncie są zjadane przez myszy), słoneczniki ozdobne, orlaye (sieję też w maju bezpośrednio do gruntu), lewkonie, sałatę itd. Tak robię od paru lat i jak do tej pory jeszcze mi nie zmarzły. Jest z tym trochę zabawy i trzeba mieć czas ale może warto spróbować?!
Piękna ta Twoja kalina Burkwooda. W ogrodzie staram się sadzić dużo pachnących kwiatów. Jeżeli faktycznie tak pięknie pachnie, to warto się nad nią zastanowić.
Pozdrawiam Gośka
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16057
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różanka na słonecznym ranczo
lojka, dziękuję Jolu za przemiły wpis. Ja także odczuwam to miejsce jako wolność i swobodę, odległe od wszelkich zmartwień, dające zapomnienie, pozwalające na swoistą gimnastykę i zachowanie zdrowia. Wpadaj częściej, będę dokumentować wszystko, co się tutaj dzieje nowego.
Misza, a wiesz, że w sprawie nasion dałaś mi do myślenia. Bo ja swoje nasiona trzymałam w kuchni, w pojemniku na lodówce, a więc w cieple. Pewnie dlatego miałam tak kiepskie wschody. Nie mam foliaka ani szklarenki, więc potem trzymałam zasiewy na parapecie. W przyszłym roku zamierzam poeksperymentować z zimowym wysiewem w butelkach. Podobno są dobre efekty tej metody.
Kaliny polecam Ci bardzo. Rosną szybko, niezawodnie kwitną, pachną. Mam kilka odmian i właśnie wszystkie szykują się do kwitnienia, choć przecież wszystkie są młode. Tylko muszą mieć wilgotne podłoże, ale zdaje się, że mamy podobne warunki, z tym że ja na razie nie mam cienia. Liczę jednak, że właśnie dzięki kalinom stosunkowo szybko ten cień uzyskam.
________________
Irysy szykują się do kwitnienia, ale u mnie wszystko tu jest opóźnione, więc czekam.
Resztki narcyzów. Kwitną niesamowicie długo.
Na różanych rabatkach na razie widać tylko listeczki, ale ja ten widok uwielbiam, zwłaszcza w popołudniowym słońcu. Nawet gdy krzaczki nie kwitną, są takie piękne, zieloniutkie, lśniące.
Muszę jeszcze odnotować ku pamięci, że posadziłam już wszystkie DALIE. Wyjątkowo późno w tym roku. Powyrastały w piwnicy, powypuszczały blade, biedne pędy. Ale to, co wystaje z ziemi, szybko pozieleniało. Pewnie przymrozków już nie będzie, więc w sumie dobrze wyszło.
Misza, a wiesz, że w sprawie nasion dałaś mi do myślenia. Bo ja swoje nasiona trzymałam w kuchni, w pojemniku na lodówce, a więc w cieple. Pewnie dlatego miałam tak kiepskie wschody. Nie mam foliaka ani szklarenki, więc potem trzymałam zasiewy na parapecie. W przyszłym roku zamierzam poeksperymentować z zimowym wysiewem w butelkach. Podobno są dobre efekty tej metody.
Kaliny polecam Ci bardzo. Rosną szybko, niezawodnie kwitną, pachną. Mam kilka odmian i właśnie wszystkie szykują się do kwitnienia, choć przecież wszystkie są młode. Tylko muszą mieć wilgotne podłoże, ale zdaje się, że mamy podobne warunki, z tym że ja na razie nie mam cienia. Liczę jednak, że właśnie dzięki kalinom stosunkowo szybko ten cień uzyskam.
________________
Irysy szykują się do kwitnienia, ale u mnie wszystko tu jest opóźnione, więc czekam.
Resztki narcyzów. Kwitną niesamowicie długo.
Na różanych rabatkach na razie widać tylko listeczki, ale ja ten widok uwielbiam, zwłaszcza w popołudniowym słońcu. Nawet gdy krzaczki nie kwitną, są takie piękne, zieloniutkie, lśniące.
Muszę jeszcze odnotować ku pamięci, że posadziłam już wszystkie DALIE. Wyjątkowo późno w tym roku. Powyrastały w piwnicy, powypuszczały blade, biedne pędy. Ale to, co wystaje z ziemi, szybko pozieleniało. Pewnie przymrozków już nie będzie, więc w sumie dobrze wyszło.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11624
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu róże ładnie ruszyły i hortensjom chyba też wilgotniejsza gleba służy, zielenią się pięknie. Irysy u nas przekwitną, będziemy wtedy podziwiać u Ciebie.
Siewki szałwii we wrześniu przesadź pojedynczo w miejsce docelowe. Zdążą się ukorzenić przed zimą i będą miały wiosną po kilka kwitnących pędów. Wstawiłam u siebie zdjęcia Caradonny z siewek. Na Twojej zasobniejszej glebie na pewno będą ładnie przyrastać.
Dobrego tygodnia.
Siewki szałwii we wrześniu przesadź pojedynczo w miejsce docelowe. Zdążą się ukorzenić przed zimą i będą miały wiosną po kilka kwitnących pędów. Wstawiłam u siebie zdjęcia Caradonny z siewek. Na Twojej zasobniejszej glebie na pewno będą ładnie przyrastać.
Dobrego tygodnia.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6323
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różanka na słonecznym ranczo
Wandziu, wtedy mam czas na przeglądanie FO Niestety, nie umiem odpisywać na telefonie, tylko na komputerze. Więc tylko czytanie i przeglądanie co tam w trawie piszczy. O książkach zapomnij, młodzież siedzi - my staruszki to najczęściej stoimy w autobusach. Nawet do tego się już przyzwyczaiłam.
Listki na budlei marnieją te stare. Szybko zauważysz nowe. Bardzo proszę tylko o miłe myślenie o mnie
Z tymi nasionami to prawda, tak jak wcześnie Ci wspominałam, dosłownie wszystkie nasiona stratyfikuję w lodówce, nawet te, które idą jesienią do ogrodu. Wyniki są rewelacyjne. Tak około miesiąca są w zakręconym słoiczku, w tych torebeczkach co się je kupuje. Celowo mam to z tyłu na górnej półce. Działa!
Róża Edenka u koleżanki już posadzona, dobrze, że się Ciebie spytałam. Kibicuję jej bardzo by zakwitła już w tym roku.
Listki na budlei marnieją te stare. Szybko zauważysz nowe. Bardzo proszę tylko o miłe myślenie o mnie
Z tymi nasionami to prawda, tak jak wcześnie Ci wspominałam, dosłownie wszystkie nasiona stratyfikuję w lodówce, nawet te, które idą jesienią do ogrodu. Wyniki są rewelacyjne. Tak około miesiąca są w zakręconym słoiczku, w tych torebeczkach co się je kupuje. Celowo mam to z tyłu na górnej półce. Działa!
Róża Edenka u koleżanki już posadzona, dobrze, że się Ciebie spytałam. Kibicuję jej bardzo by zakwitła już w tym roku.