Mój ogródek - chatte - 2cz. 2007r
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Dzień Dobry
Miła Izo, dzięki za odwiedziny i wpis. Ja u Ciebie jestem częstym gościem już od dłuższego czasu. Sorry, że anonimowo. ale tak trudno dobrać słowa Wasze ogrody są takie dopieszczone, piękne. Co można napisać , żeby nie brzmiało szablonowo? A poza tym u takiego nowicjusza jak ja rodzą się setki pytań. Aż wstyd o niektóre rzeczy pytać, więc siedzę, doczytuję.
Izo, Twój naturalny żywopłot z krzewów liściastych, to jest to, co wprowadzam w czyn u siebie. Posadziłam już krzewuszkę, jaśmin, forsycję, migdałka (pęcherznicę zamordowałam niechcący i obie tawuły japońskie: żółtą i czerwoną też ) Planuję dosadzić tamaryszka i... dalej brak mi koncepcji Nawet nie wiesz, jak się cieszyłam, jak zobaczyłam Twoje zdjęcie z tym żywopłotem, bo efektkońcowy nie tkwi już tylko w domyśle ale widzę go u Ciebie na własne oczy Przeraża mnie tylko fakt tego czekania 4-5 lat:(
I mam jeszcze pytanie do Ciebie. Na zdjęciach widziałam u Ciebie róże, które mają dokładnie taki pokrój jak moje, tzn.główny, gruby pęd wysoki i pąki na czubku. Oczywiście Twoje wyglądają o niebo lepiej (zdrowiej) niż moje. Czy Ty tniesz jakoś ten główny pęd, czy tylko te drobniejsze, boczne? Będę baaaardzo wdzięczna za poradę
Pozdrawiam
Mirka
Miła Izo, dzięki za odwiedziny i wpis. Ja u Ciebie jestem częstym gościem już od dłuższego czasu. Sorry, że anonimowo. ale tak trudno dobrać słowa Wasze ogrody są takie dopieszczone, piękne. Co można napisać , żeby nie brzmiało szablonowo? A poza tym u takiego nowicjusza jak ja rodzą się setki pytań. Aż wstyd o niektóre rzeczy pytać, więc siedzę, doczytuję.
Izo, Twój naturalny żywopłot z krzewów liściastych, to jest to, co wprowadzam w czyn u siebie. Posadziłam już krzewuszkę, jaśmin, forsycję, migdałka (pęcherznicę zamordowałam niechcący i obie tawuły japońskie: żółtą i czerwoną też ) Planuję dosadzić tamaryszka i... dalej brak mi koncepcji Nawet nie wiesz, jak się cieszyłam, jak zobaczyłam Twoje zdjęcie z tym żywopłotem, bo efektkońcowy nie tkwi już tylko w domyśle ale widzę go u Ciebie na własne oczy Przeraża mnie tylko fakt tego czekania 4-5 lat:(
I mam jeszcze pytanie do Ciebie. Na zdjęciach widziałam u Ciebie róże, które mają dokładnie taki pokrój jak moje, tzn.główny, gruby pęd wysoki i pąki na czubku. Oczywiście Twoje wyglądają o niebo lepiej (zdrowiej) niż moje. Czy Ty tniesz jakoś ten główny pęd, czy tylko te drobniejsze, boczne? Będę baaaardzo wdzięczna za poradę
Pozdrawiam
Mirka
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Ja też sobie kliknęłam, ekstra, zaraz muszę pokazać to swojej córci.kogra pisze:Izuniu to kliknij sobie jeszcze na dzień dobry TO:
http://pl.youtube.com/watch?v=2rblR6BxW ... re=related
To jest super!
Izuniu, jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Mirko, ogromnie mi miło, ze często do mnie zaglądasz, szczególnie, ze mój ogródek nie nalezy jednak do tych najpiękniejszych na forum.
Ja lubię trochę puszczać rosliny na zywioł, dlatego podobają mi się nieformowane, luźne żywopłoty. Cieszę się, ze i Tobie taki zywopłot się podoba A 4-5 lat, to nie tak duzo ;) Spójrz na to z innej strony: juz kolejny sezon za nami. Od wiosny zaczniemy na nowo, a jesienią będą juz dwa sezony. Zostaną jeszcze tylko trzy... i będziesz miała piekny żywopłot
Jak chodzi o róże, to - prócz dwóch starych angielskich - mam tylko parkowe. Kiedy wydobywałam je z chwastów , gdzie ponad 20 lat wczesciej (albo jeszcze dawniej) zostały posadzone, miały po 50-70cm. Nie wiedziałam jeszcze jakie to róże. Posadziłam je na dobrze nawiezionej ziemi dodając jeszcze obornika przy sadzeniu i w ciągu 2 lat urosły do 2m. Obcinam im tylko przekwitłe kwiaty i wiosną wycinam zmarznięte części pędów. Poza tym czasem tylko wytnę jakiś pęd, który jest bardzo cieńki albo rośnie do środka. Niestety moje róże nie są tak zdrowe, jak Ci się wydaje. Od kilku sezonów chorowały na czarna plamistość i ostatecznie zdecydowałam się wszystkie obciąć prawie przy ziemi. Mam nadzieję, że odbiją i za dwa lata znów będą miały po 2m.
Jeżeli masz jakieś pytania, to się nie krępuj, chętnie na wszystkie odpowiem, jeżeli tylko będę umiała. A wstyd to kraść... ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ja lubię trochę puszczać rosliny na zywioł, dlatego podobają mi się nieformowane, luźne żywopłoty. Cieszę się, ze i Tobie taki zywopłot się podoba A 4-5 lat, to nie tak duzo ;) Spójrz na to z innej strony: juz kolejny sezon za nami. Od wiosny zaczniemy na nowo, a jesienią będą juz dwa sezony. Zostaną jeszcze tylko trzy... i będziesz miała piekny żywopłot
Jak chodzi o róże, to - prócz dwóch starych angielskich - mam tylko parkowe. Kiedy wydobywałam je z chwastów , gdzie ponad 20 lat wczesciej (albo jeszcze dawniej) zostały posadzone, miały po 50-70cm. Nie wiedziałam jeszcze jakie to róże. Posadziłam je na dobrze nawiezionej ziemi dodając jeszcze obornika przy sadzeniu i w ciągu 2 lat urosły do 2m. Obcinam im tylko przekwitłe kwiaty i wiosną wycinam zmarznięte części pędów. Poza tym czasem tylko wytnę jakiś pęd, który jest bardzo cieńki albo rośnie do środka. Niestety moje róże nie są tak zdrowe, jak Ci się wydaje. Od kilku sezonów chorowały na czarna plamistość i ostatecznie zdecydowałam się wszystkie obciąć prawie przy ziemi. Mam nadzieję, że odbiją i za dwa lata znów będą miały po 2m.
Jeżeli masz jakieś pytania, to się nie krępuj, chętnie na wszystkie odpowiem, jeżeli tylko będę umiała. A wstyd to kraść... ;)
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Izo gdzie Ty tak pędzisz tym autkiem, czyżby na sylwestra... hi hi ....
a tak serio to gdzie znajdujesz te obrazki podaj link na PW
Nie pomyliłam tej pięknej o cudnym kolorze kliwii , tylko myślałam o tym czerwonym tulipanie w sesji zdjęciowej na czerwono bardzo dostojnie się prężył do zdjęcia no i miał takie listeczki w ciapeczki...
a tak serio to gdzie znajdujesz te obrazki podaj link na PW
Nie pomyliłam tej pięknej o cudnym kolorze kliwii , tylko myślałam o tym czerwonym tulipanie w sesji zdjęciowej na czerwono bardzo dostojnie się prężył do zdjęcia no i miał takie listeczki w ciapeczki...
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Na sylwestra to się wybieram ... na białą salę Pędzę do Nowego Roku oczywiście!
Beatko, zapomniałam ze masz talent do tworzenia takich zabawnych skrótów myslowych Te czerwone tulipanki, to tulipany botaniczne Corsage. Bardzo je lubię, bo nie tylko mają czysty i intensywny kolor kwiatów, ale - jak zauważyłaś - także oryginalne pasiaste liście
Gify pochodzą z różnych stron. Tego znalazłam jeszcze w ubiegłym roku...
Jak coś potrzebuję, to wpisuję w Google "gify" i szukam, na ile mi czas pozwoli, albo sie nie znudzę ;)
Beatko, zapomniałam ze masz talent do tworzenia takich zabawnych skrótów myslowych Te czerwone tulipanki, to tulipany botaniczne Corsage. Bardzo je lubię, bo nie tylko mają czysty i intensywny kolor kwiatów, ale - jak zauważyłaś - także oryginalne pasiaste liście
Gify pochodzą z różnych stron. Tego znalazłam jeszcze w ubiegłym roku...
Jak coś potrzebuję, to wpisuję w Google "gify" i szukam, na ile mi czas pozwoli, albo sie nie znudzę ;)
- miwia
- 500p
- Posty: 680
- Od: 2 gru 2007, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry
Zapewniam Cię Izo, że na zdjęciach widać tylko pięknie kwitnące róże a nie żadną plamistość ;) Twój ogród nie ustępuje w niczym, innym na tym forum. A dobór i utrzymanie roślinek - widać rękę fachowca i miłośnika roślinek.
Ja też przywlokłam tę plamistość z różą ze szkółki. Pozarażało się wszystko wokół. W efekcie biegałam i obskubywałam listki. Nie wpadłam tylko na to by je spalić. Ale już się zaopatrzyłam w Miedzian i będę pryskać... aż miło
Dzięki za pomoc i dalsze chęci jej niesienia, Izo-Optymistko
Poza tym ja na tym forum mam kilka "swoich" ulubionych ogródeczków i Twój jest wśród nich. Nawet jeśli mówisz o sobie "Kopciuszek", to albo przez skomność albo chodzi Ci o Kopciuszka po ślubie
Pozdrawiam Cię serdecznie
Mirka
Ja też przywlokłam tę plamistość z różą ze szkółki. Pozarażało się wszystko wokół. W efekcie biegałam i obskubywałam listki. Nie wpadłam tylko na to by je spalić. Ale już się zaopatrzyłam w Miedzian i będę pryskać... aż miło
Dzięki za pomoc i dalsze chęci jej niesienia, Izo-Optymistko
Poza tym ja na tym forum mam kilka "swoich" ulubionych ogródeczków i Twój jest wśród nich. Nawet jeśli mówisz o sobie "Kopciuszek", to albo przez skomność albo chodzi Ci o Kopciuszka po ślubie
Pozdrawiam Cię serdecznie
Mirka
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4092
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
To powiadasz Izuniu, że Twoje róże są takie stare? I że wydobyłaś je z chwastów?
I przesadziłaś? I że warto?
No to w takim razie muszę przesadzić róże, które zostały w spadku po poprzednich właścicielach (też chyba mają z 30 lat!).
Prawdę mówiąc, to je sobie odpuściłam , bo myślałam, że stare i nic z nich nie będzie . Trochę koło nich robiłam i nawet parę kwiatów było (białych, pachnących). Ale nie pomyślałam, żeby je przesadzić. W takim razie na wiosnę będę musiała zrobić klomb różany,
bo parę sztuk ich jest ... Jeszcze nie wiem gdzie - najwyżej jesienią będę musiała je znowu przesadzić. Zniosą to?
I przesadziłaś? I że warto?
No to w takim razie muszę przesadzić róże, które zostały w spadku po poprzednich właścicielach (też chyba mają z 30 lat!).
Prawdę mówiąc, to je sobie odpuściłam , bo myślałam, że stare i nic z nich nie będzie . Trochę koło nich robiłam i nawet parę kwiatów było (białych, pachnących). Ale nie pomyślałam, żeby je przesadzić. W takim razie na wiosnę będę musiała zrobić klomb różany,
bo parę sztuk ich jest ... Jeszcze nie wiem gdzie - najwyżej jesienią będę musiała je znowu przesadzić. Zniosą to?
Pozdrawiam serdecznie
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Mireczko, obsypałaś mnie takimi komplementami, że aż mi głupio
Wiesz, że jak się robi zdjęcia, to szuka się najładniejszych kwiatów, najurokliwszych kącików, a te nieładne się omija ;) Być może dlatego mój ogródek wydaje się na zdjęciach ładniejszy niż w rzeczywistości. Mimo to bardzo miło usłyszeć, że znajduje się wśród Twoich ulubionych ;:2
Dziękuję bardzo ;:12
Wiesz, że jak się robi zdjęcia, to szuka się najładniejszych kwiatów, najurokliwszych kącików, a te nieładne się omija ;) Być może dlatego mój ogródek wydaje się na zdjęciach ładniejszy niż w rzeczywistości. Mimo to bardzo miło usłyszeć, że znajduje się wśród Twoich ulubionych ;:2
Dziękuję bardzo ;:12
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15074
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Jadzieńko, jasne że warto!
Moje róże sadził mój ojciec, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Później przez lata nikt nic nie robił na tym terenie. Dopiero kiedy zaczęłam tworzyć ogród, po wielu latach, odszukałam w chaszczach te róże.
Jak dobrze swoje róże przesadzisz, to powinny znieść podwójne przesadzanie, ale lepiej by było trochę je wypielić i dopiero jesienią przesadzić. Chyba ze musisz. Wiosenne przesadzanie nie słuzy za bardzo różom. Słabiej kwitną i dodatkowo trzeba je ochronić przed przymrozkami, bo mogą ich nie przeżyć. Takie są moje doświadczenia.
W każdym razie warto je zachować i dać im nową szansę
Moje róże sadził mój ojciec, kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Później przez lata nikt nic nie robił na tym terenie. Dopiero kiedy zaczęłam tworzyć ogród, po wielu latach, odszukałam w chaszczach te róże.
Jak dobrze swoje róże przesadzisz, to powinny znieść podwójne przesadzanie, ale lepiej by było trochę je wypielić i dopiero jesienią przesadzić. Chyba ze musisz. Wiosenne przesadzanie nie słuzy za bardzo różom. Słabiej kwitną i dodatkowo trzeba je ochronić przed przymrozkami, bo mogą ich nie przeżyć. Takie są moje doświadczenia.
W każdym razie warto je zachować i dać im nową szansę