W mojej miejscowości sprzedano zakład zatrudniający 1100 pracowników za 1 zł .ewikk77 pisze:PO przez 8 lat swoich rządów o to zadbało. Owszem tzw. prywatyzacja była przez 25 lat wolności (jak napisałeś), ale ostatni nie(rząd) sprzedawał wszystko jak leci, żeby mieć na wykwintne kolacje u Sowy i inne balety.
W tle były długi tego zakładu - nabywca wpompował w to wiele milionów złotych. Efekt stracił dorobek pokoleń ( plus 17,5 miliona dolarów spadku z USA ) zbankrutował i tak resztę przejęły banki które udzieliły pożyczek - każdy stracił. Pracownicy nowy nabywca i banki - więc mam pytanie kto co ukradł ?
Śmieszą mnie teksty za bezcen bo każda rzecz ma swoją wartość a wynosi ona dokładnie tyle ile ktoś chce za nią zapłacić i ani złotówki więcej.
Nie będą polemizował czy urzędnicy politycy brali łapówki bo to dyskusja taka sama czy słońce wstaje na wschodzie. Rynkiem gdy rządzi ekonomia jest dobrze tylko politycy mogą namieszać rozdając setki milionów.
Blokowanie budowy autostrady A2 którą podpisał SLD i Kulczyk bo za drogo - efekt ten sam PIS podpisuje po 2 latach aneks już o 400 milionów euro drożej.
Komorowski i referendum 100 milionów złotych - w błoto.
Kopacz - wycofuje się z planów likwidacji kopalni która przynosi miesięcznie 100 milionów złotych strat. Danie górnikowi 6 tyś aby dłubał w nosie ograniczyłoby straty o 75 %
Kopacz to głupia baba zresztą czasy żelaznych dam minęły teraz tylko zardzewiałe pudła próbują sił w polityce. Przykładem pomysł Merkel rozreklamowany pięknym filmikiem jak to Niemcy czekają na uchodźców. Była żelazna na deszczu stała to też zardzewiała.
Sprawa kredytów - około 2,5 miliona osób jest zadłużonych ponad możliwości - Ci ludzie poprą każdego populistę który im coś obieca. Podatek bankowy, pomoc dla frankowiczów, itd.
Nie rządy są winne że ludzie nie mają rozumu. To nie wina sklepu że oferuje najnowocześniejszy TV na raty to nie wina banków że dają kredyty. Ludzie zapominają że jutro jest ważniejsze niż dzisiaj że banki pożyczają na chwilę a oddać trzeba na zawsze.
Może pewnego dnia Unia Europejska się rozwali ale słabe kraje będą żyły w totalnej nędzy a bogaci na tym zyskają. Jednak zanim to nastąpi to próba naszych polityków wyprowadzenia kraju z unii to gospodarcze harakiri. W tej chwili brakuje nam 40 miliardów rocznie po wyjściu z unii będzie brakować 100 miliardów. Jak jeszcze zamkną swoje rynki pracy to dwa razy więcej.
Dlaczego mamy przyjmować uchodźców a dlaczego nie - tylko socjal ma być na dzisiejszym poziomie spanie jedzenie i 140+20 zł kieszonkowego ewentualnie bezpłatny bilet do granicy niemieckiej. Unia z nami pogrywa bo my ją doimy więc musimy się zgodzić ale zrobić to po swojemu.
Polityka to sztuka powiedzieć wynocha ale tak aby ten do którego to kierujemy aż piszczał z radości przed podróżą niespodzianką.