Rdestowiec ostrokończysty ( Reynoutria japonica Synonimy Polygonum cuspidatum i Fallopia japonica)

[ed04]

Rdestowiec ostrokończysty lub sachaliński. Gatunek inwazyjny, bardzo trudno się go pozbyć z uwagi na bardzo głęboko schodzące korzenie i pędy mogące przebić się nawet przez beton.

[Kattin]

Wielkie dziękuje za informację.
Ten rdest rośnie dziko ,jest przecudny i miałam go wykopać i przenieść na swoją działkę.Przeszło mi .Już nie chce.Byłaby to kolejna walka z wiatrakami .

[ed04]

Proponuję próbować pozbyć się tego i zza płotu. Za jakiś rok czy dwa będzie u ciebie.

[Kattin]

Proponuję próbować pozbyć się tego i zza płotu. Za jakiś rok czy dwa będzie u ciebie.

To coś rośnie daleko ode mnie a dokładnie za ogrodzeniem Biedronki .

[zeberka4]

Rdestowiec, to wyrasta nawet w betonie i przebija.

[kosajr]

Witam
Pomoże ktoś w identyfikacji tej rośliny? Strasznie mi się rozrosła na działce.

Z góry dzięki za każdą pomoc

Pozdrawiam

[arameic]

Rdestowiec japoński (Polygonum cuspidatum). Roślina o wielu cennych wartościach leczniczych, najczęściej tępiona przez właścicieli ogrodów ze względu na jej ekspansywność.

[kosajr]

Wielkie dzięki za pomoc. Faktycznie ekspansja tej rośliny jest ogromna.

[Koziouek]

Co to może być? Dodam, że roślina bardzo żywotna - już nieraz zarządca terenu wycinał ją do gołej ziemi, ale zawsze odrasta i rozrasta się.

[phantom]

Rdestowiec (ostrokończysty)? Roślina piekielnie inwazyjna i żywotna, nawet roundup może nie wystarczyć.

[Koziouek]

Dzięki za odpowiedź. Swoją drogą, ciekawe, skąd to się tutaj wzięło. Co do jego usuwania - na szczęście nie mój problem...

[ori17]

Koziouek podrzuć zarządcy http://www.gdos.gov.pl/files/artykuly/5 ... Polski.pdf

[Koziouek]

"W związku z tym gminy także powinny prowadzić działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych. W gestii rad miast i gmin jest ustanawiane własnych regulacji prawnych, odnoszących się pośrednio lub bezpośrednio do gatunków inwazyjnych, poprzez zachęcanie lub obligujących do ich zwalczania."

- "powinny" - czyli na razie nawet nie ma przepisu, który by kazał gminnym urzędnikom coś z tą rośliną zrobić, a zarządca terenu (właściwie kolejni zarządcy) od dziesięcioleci "nie może" nawet zasypać tłuczniem błotnistego podwórza, na którym po deszczu grzęzną samochody. Już oczyma wyobraźni widzę, jak mocno się przejmie, że jest na tym terenie jakiś inwazyjny chwast. Oczywiście, wspomnieć mogę, ale...