Moja "klinika storczyka"
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18765
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Ładne spożywcze zakupy
Kupując kiedyś cymbidium, że to storczyk bardziej do stanowiska na zewnątrz w sezonie. Żeby zakwitło musi mieć na jesieni różnicę temperatury kilkanaście stopni.
Kupując kiedyś cymbidium, że to storczyk bardziej do stanowiska na zewnątrz w sezonie. Żeby zakwitło musi mieć na jesieni różnicę temperatury kilkanaście stopni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moja "klinika storczyka"
Hehe znam ten ból. Na mnie też storczyki się w sklepach rzucają w ten sposób w ciągu ostatnich dni w moim domu przybyło Cymbidium i Cattleya ot taki prezent sobie zrobiłam z okazji Walentynek te numer 13 wygląda jak Phalaenopsis Charmer.
A odnośnie Dendrobium Phalaenopsis z firmy Sanok uprawiasz jak zwykły Phalaenopsis. U mnie rośnie to jak chwast
A odnośnie Dendrobium Phalaenopsis z firmy Sanok uprawiasz jak zwykły Phalaenopsis. U mnie rośnie to jak chwast
Re: Moja "klinika storczyka"
Mogę spokojnie wystawić na balkon wcale nie wiem, czy to dobrze, hehe, bo już myślę, czy nie wrócić do sklepu po mleko żeby przejrzeć pozostałe doniczkinorbert76 pisze:bardziej do stanowiska na zewnątrz w sezonie
Och, dziękuję! Przejrzałam zdjęcia i faktycznie, wygląda jak on cudowne ma te piegi.zabkamarta pisze:numer 13 wygląda jak Phalaenopsis Charmer
Przesadziłam już te nowe. Ten biało-bordowy (nr 12) miał w zasadzie super piękne korzenie (pierwszy z moich z tak dobrymi korzeniami - musiałam przyciąć tylko dwa malutkie w samym środku). W ogóle byłam pozytywnie zaskoczona, że był posadzony w korze z dodatkiem torfu (ale nie jakoś bardzo dużo, więcej jednak kory) i nie miał w głębi tego zbitego podłoża produkcyjnego w małej "kostce" (gdyby to kogoś interesowało - wg etykietki to storczyk polskiego producenta, nie wiem, czy mogę podać nazwę). Ma też sporo świeżo wypuszczanych korzeni. Mam nadzieję, że przesadzenie nie sprawi mu dużego szoku, bo tak jak wspomniałam prawie nic nie wycinałam. Na pędzie kwiatowym znalazłam też dwa ledwie wyłażące z oczek odbicia. Chciałabym, aby jeszcze trochę pokwitł
Trzynastka ("Charmer") niestety sporo zgniłych korzeni i podłoże w fatalnym stanie (oczywiście z kostką zbitego, gnijącego torfu). Mam nadzieję, że sobie poradzi, trochę korzeni zostało i coś tam nowego się dzieje przy trzonie. Ma bardzo ładne, zdrowe liście. Pędy kwiatowe dwa, ten drugi śmiesznie ukształtowany w zawijasek przy liściach, biegnie niemalże poziomo, nawet nie mam go jak przyczepić do patyczka, bo jeszcze się złamie, więc nie ruszam. Ale się przez niego nagimnastykowałam przy przesadzaniu
Za to powiem, że przesadzenie samego Dendrobium zajęło mi - uwaga - prawie godzinę poza miałkim, mokrym podłożem (pewnie torf) miał wewnątrz włókno kokosowe, ten mały koszyczek produkcyjny - korzenie miał w niego tak wrośnięte, że siedziałam z michą na kolanach i dłubałam powolutku pęsetą, odrywając niemalże włókienko po włókienku ten kokos, żeby korzeni nie uszkodzić, masakra no ale jakoś poszło, nawet korzenie z grubsza w porządku.
Naczytałam się, że dendrobia lubią dużo wilgoci i w ogóle dużo piją wody; przeszło mi przez myśl, żeby go posadzić od razu do keramzytu (s/h), ale nie mam zupełnie doświadczenia (posadziłam tak tego biedronkowego Phal, co złamał pęd kwiatowy, bo nie miałam akurat innego podłoża), troszkę się obawiam eksperymentować tak od razu.
No właśnie, ten mój jedyny phalaenopsis w semihydro. Niestety zobaczyłam dziś wieczorem, że zaczyna się pojawiać pleśń na niektórych korzeniach. I teraz nie wiem, co robić, bo sama roślina jest w stanie "niezmienionym" - drugi pęd nadal kwitnie; pierwszy ucięłam tuż pod złamaniem i póki co storczyk go nie zasusza, a już kilka dni od cięcia minęło; liście są w dobrym stanie, z korzeniami powietrznymi też nic złego się nie dzieje. Naczytałam się i naoglądałam na YT, że tak bywa, że dotychczasowe korzenie zgniją, bo roślina musi wypuścić nowe, które się przystosują do s/h, że trzeba to przeczekać, ew. gnijące korzenie usuwać, ale nie zmieniać podłoża, tylko pozwolić na ten proces adaptacji. Już dziś nie będę u niego grzebać, ale nie wiem, czy mam go jutro wyjąć i usunąć to co zgniłe... i co dalej, dezynfekcja? Czy po prostu z powrotem do keramzytu? Przesuszyć przed ponownym włożeniem? zabkamarta co Ty robisz w takiej sytuacji?
Edit:
Szukając w sieci znalazłam zdjęcia Phalaenopsis Golden Peoker i mój łaciatek nr 12 chyba do niego jest najbardziej podobny
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18765
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Nie falenopsis charmer, tylko Dtps KV Charmer.
Jeśli chodzi o dendrobium to nie przez cały rok, poczytaj najlepiej tutaj:
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/html/ ... _nble.html
12-stka to nie będzie to co napisałaś, zobacz sobie kolor warżki - jest inny.
W ogóle 9/10 marketowych hybryd jest nie do zidentyfikowania.
Jeśli chodzi o dendrobium to nie przez cały rok, poczytaj najlepiej tutaj:
http://www.orchidarium.pl/rodzaje/html/ ... _nble.html
12-stka to nie będzie to co napisałaś, zobacz sobie kolor warżki - jest inny.
W ogóle 9/10 marketowych hybryd jest nie do zidentyfikowania.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Moja "klinika storczyka"
norbert76 to Dendrobium Phalaenopsis, nie Nobile
Co do nazwy, w przypadku marketowych hybryd to nie ma dla mnie znaczenia, czy to jest możliwy do zidentyfikowania egzemplarz oraz czy w ogóle jest to faktycznie konkretna nazwa, czy tylko "podobny do" tak sobie szukałam z ciekawości. Jak kiedyś dojrzeję do storczyków botanicznych, to będę się "przejmować" nazwami
A ten akurat wydaje mi się podobny najbardziej ze wszystkich, których zdjęcia przejrzałam. I na tych obejrzanych zdjęciach warżka też była troszkę różnie wybarwiona, więc nie wiem, jak to jest Natomiast chciałabym się też nauczyć je rozpoznawać, więc myślę, że takie szukanie i nawet gdybanie jest ok
Z samego rana z niepokojem podglądałam nowe nabytki, jestem nimi tak zachwycona, że bardzo chcę się móc jeszcze chwilę nacieszyć kwiatami Póki co chyba jest w porządku.
Za to dalej się głowię, co z tym moim nr 11 w s/h po południu znajdę chwilę, żeby go wyciągnąć i obejrzeć dokładniej te korzenie, ale najpierw muszę jeszcze poszukać dokładniejszych informacji, co dalej robić.
Co do nazwy, w przypadku marketowych hybryd to nie ma dla mnie znaczenia, czy to jest możliwy do zidentyfikowania egzemplarz oraz czy w ogóle jest to faktycznie konkretna nazwa, czy tylko "podobny do" tak sobie szukałam z ciekawości. Jak kiedyś dojrzeję do storczyków botanicznych, to będę się "przejmować" nazwami
A ten akurat wydaje mi się podobny najbardziej ze wszystkich, których zdjęcia przejrzałam. I na tych obejrzanych zdjęciach warżka też była troszkę różnie wybarwiona, więc nie wiem, jak to jest Natomiast chciałabym się też nauczyć je rozpoznawać, więc myślę, że takie szukanie i nawet gdybanie jest ok
Z samego rana z niepokojem podglądałam nowe nabytki, jestem nimi tak zachwycona, że bardzo chcę się móc jeszcze chwilę nacieszyć kwiatami Póki co chyba jest w porządku.
Za to dalej się głowię, co z tym moim nr 11 w s/h po południu znajdę chwilę, żeby go wyciągnąć i obejrzeć dokładniej te korzenie, ale najpierw muszę jeszcze poszukać dokładniejszych informacji, co dalej robić.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18765
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
Oba gatunki dendrobium uprawiasz podobnie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Moja "klinika storczyka"
Niech mnie ktoś zwiąże jak to się mówi "przechodziłam obok", więc właśnie przyniosłam do domu jaśniutkie, prawie białe Cymbidium (kolory kwiatów trochę jak w kwiatach wiśni) i Phal. Golden Beauty
GB wypatrywałam od jakiegoś czasu ilekroć widziałam storczyki w sklepie, tutaj były aż dwie sztuki i jedna już jest u mnie Tego samego producenta, co ostatni "arlekin", zachęcił mnie dobry stan tamtej rośliny. Oczywiście nawiązując do ostatniej dyskusji, Golden Beauty jest nadrukowane na doniczce, wygląda podobnie, więc czy to faktycznie ono - nie wnikam, póki co zostanę przy aspekcie wizualnym
Zdjęciami pochwalę się później
GB wypatrywałam od jakiegoś czasu ilekroć widziałam storczyki w sklepie, tutaj były aż dwie sztuki i jedna już jest u mnie Tego samego producenta, co ostatni "arlekin", zachęcił mnie dobry stan tamtej rośliny. Oczywiście nawiązując do ostatniej dyskusji, Golden Beauty jest nadrukowane na doniczce, wygląda podobnie, więc czy to faktycznie ono - nie wnikam, póki co zostanę przy aspekcie wizualnym
Zdjęciami pochwalę się później
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moja "klinika storczyka"
Nie zgodzę się z Tobą Norbercie Dendrobium typ Phalaenopsis nie przechodzi okresu spoczynku. Uprawiasz go cały rok tak samo, w odróżnieniu do Dendrobium typ Nobile, które przechodzi suchy i chłodny spoczynek.norbert76 pisze:Oba gatunki dendrobium uprawiasz podobnie.
Moje Dendrobia typ Phalaenopsis kwitną bez problemów z każdej dojrzałej psb o każdej porze roku.
Odnośnie hydro i gnijących korzeni. Kiedyś pisałam, że jak przenosiny roślinę w złej kondycji korzeniowej to musimy się liczyć, że z dużym prawdopodobieństwem stare korzenie zgniją. Wtedy jak tylko widzę że coś się psuje, to wyciągam roślinę, czyszczę, mocze korzenie w Topsin i sądzę do nowego keramzytu i czystej doniczki.
Niestety są przypadki (miałam dwa takie) że za nic w świecie roślina nie chce zaakceptować hydro, nawet mi gniły po czasie nowe korzenie (to jest wyznacznik braku akceptacji), które już teoretycznie powinny być przystosowane. Takim odpuszczam i wracają do kory.
Re: Moja "klinika storczyka"
zabkamarta bardzo dziękuję za komentarz.
Ja właśnie wszędzie czytam, że to normalne, natomiast jakoś nie dotarłam do jasnej informacji, co "w międzyczasie" nie wiedziałam właśnie co zrobić po usunięciu zgniłych korzeni i przed ponownym włożeniem do keramzytu, nie wiedziałam, czy mogę wymoczyć w topsinie/posmarować, czy mam może zasypywać cynamonem itd. Dzięki za wyjaśnienie.
Otóż więc wyciągnęłam tę moją biedronę i no cóż, zostały niestety tylko korzenie powietrzne; wszystkie, które były w keramzycie jednak już były zgniłe w tej sytuacji muszę więc jednak uciąć zupełnie pędy kwiatowe, tak więc wychodzi na to, że teraz to będę miała jeszcze jednego zupełnego reanimka Ma 4 większe korzenie powietrzne (3-4 cm) i 3 mniejsze (ok. 1 cm), trzon niżej został łysy, usunęłam też najniższy listek, bo miał trochę tej paskudnej czerni u nasady, a że zapewne niedługo i tak by odpadł to wolałam zajrzeć pod spód. Pocieszeniem jest to, że na ogołoconym trzonie po oskubaniu z rozkładających się resztek znalazłam dwa maleńkie guzki, a więc jednak coś się już zaczęło dziać w procesie adaptacji
Nie napisałam wcześniej, że wśród moich nowych dzisiejszych nabytków jest jeszcze jedno Dendrobium, a nie wspomniałam o tym dlatego, że kupiłam je nie dla siebie natomiast jeszcze tych dzisiejszych nie przesadzałam, dopiero jutro się za to wezmę, i tak jednak chodzi mi po głowie, żeby tego drugiego (miał być dla mamy) przesadzić do s/h, jeśli będzie miał w miarę zdrowe korzenie; czy jednak to rzucanie się na zbyt głęboką wodę póki co?
Ja właśnie wszędzie czytam, że to normalne, natomiast jakoś nie dotarłam do jasnej informacji, co "w międzyczasie" nie wiedziałam właśnie co zrobić po usunięciu zgniłych korzeni i przed ponownym włożeniem do keramzytu, nie wiedziałam, czy mogę wymoczyć w topsinie/posmarować, czy mam może zasypywać cynamonem itd. Dzięki za wyjaśnienie.
Otóż więc wyciągnęłam tę moją biedronę i no cóż, zostały niestety tylko korzenie powietrzne; wszystkie, które były w keramzycie jednak już były zgniłe w tej sytuacji muszę więc jednak uciąć zupełnie pędy kwiatowe, tak więc wychodzi na to, że teraz to będę miała jeszcze jednego zupełnego reanimka Ma 4 większe korzenie powietrzne (3-4 cm) i 3 mniejsze (ok. 1 cm), trzon niżej został łysy, usunęłam też najniższy listek, bo miał trochę tej paskudnej czerni u nasady, a że zapewne niedługo i tak by odpadł to wolałam zajrzeć pod spód. Pocieszeniem jest to, że na ogołoconym trzonie po oskubaniu z rozkładających się resztek znalazłam dwa maleńkie guzki, a więc jednak coś się już zaczęło dziać w procesie adaptacji
Nie napisałam wcześniej, że wśród moich nowych dzisiejszych nabytków jest jeszcze jedno Dendrobium, a nie wspomniałam o tym dlatego, że kupiłam je nie dla siebie natomiast jeszcze tych dzisiejszych nie przesadzałam, dopiero jutro się za to wezmę, i tak jednak chodzi mi po głowie, żeby tego drugiego (miał być dla mamy) przesadzić do s/h, jeśli będzie miał w miarę zdrowe korzenie; czy jednak to rzucanie się na zbyt głęboką wodę póki co?
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Moja "klinika storczyka"
Jeśli ma zdrowe korzenie to wstrzymaj się do wiosny tzn z miesiąc z przesadzaniem. Czy dasz w hydro czy w korę będzie mu łatwiej.
Odnośnie głębokiej wody ja jestem z drobnymi krokami w życiu. Trzeba poznać "wroga", zaprzyjaźnić się z nim, poznać jego potrzeby a później zacząć rządzić nim
Odnośnie głębokiej wody ja jestem z drobnymi krokami w życiu. Trzeba poznać "wroga", zaprzyjaźnić się z nim, poznać jego potrzeby a później zacząć rządzić nim
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18765
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Moja "klinika storczyka"
zabkamarta pisze:Nie zgodzę się z Tobą Norbercie Dendrobium typ Phalaenopsis nie przechodzi okresu spoczynku. Uprawiasz go cały rok tak samo, w odróżnieniu do Dendrobium typ Nobile, które przechodzi suchy i chłodny spoczynek.norbert76 pisze:Oba gatunki dendrobium uprawiasz podobnie.
Moje Dendrobia typ Phalaenopsis kwitną bez problemów z każdej dojrzałej psb o każdej porze roku.
Cóż, Marta po części masz rację, ale w przypadku dendrobium falenopsis, jeśli nie doświetlamy w okresie jesienno - zimowym, to ograniczamy jednak podlewanie, więc można przyjąć że to taki lekki okres spoczynku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Moja "klinika storczyka"
Zakładam, że jest w podobnym stanie, jak Polar Fire, bo jest z tej samej "partii" (ten dla mamy to Purple Happiness) - korzenie miał spoko, ale podłoże nie wiem, czy miesiąc to nie za długo w tej sytuacji. Ze wszystkich kilkunastu storczyków, które ostatnio przesadzałam to właśnie Dendrobium miało największą masakrę w doniczce, zresztą pisałam wcześniej, że oczyszczenie korzeni z podłoża było tak mozolne, że przy przesadzaniu tej jednej sztuki spędziłam blisko godzinęzabkamarta pisze:Jeśli ma zdrowe korzenie to wstrzymaj się do wiosny tzn z miesiąc z przesadzaniem.
Ale chyba faktycznie póki co posadzę w korę, tym bardziej, że nie zostanie u mnie (chyba ), najwyżej jak już sama ogarnę s/h to wtedy będę mamę przekabacać