Liliowce -Hemerocallis cz.9

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Ismena
500p
500p
Posty: 706
Od: 5 sty 2008, o 20:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

kogra pisze:Ostatni jest niesamowity.
Taki aksamitny, czysty.........aż chce się go wziąć w ręce i podziwiać.
Znasz Grażynko tą panią osobiście?
NIe znam, ale trochę oglądałam na naszej klasie, i jest moją znajomą "klasową" Bardzo chciałabym poznać osobiście.
Kiedyś liliowce ode mnie kupowała. Kobieta pełna pozytywnej energii i miłośniczka kwiatów.
Pozdrawiam
Ismena
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Grażynko to proszę pozdrów ją też ode mnie.
Jestem pełna zachwytu dla jej pracy i tego co stworzyła w ogrodzie.
Na pewno jest super kobietą. ;:333
Sama z chęcią bym ją poznała.

Wspaniałe są te twoje liliowce.
Chciałoby się mieć wszystkie, ale cieszę się i z tego co mam.
Już nie mogę się doczekać następnego sezonu i kwitnienia nowości.
Ale póki co czas wysiać nasiona zebrane w tym roku bo jeszcze tego nie zdążyłam zrobić.
A czy ktoś już wysiewał nasiona ?
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
tu.ja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8927
Od: 21 lip 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Elbląg

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Ja swoim pomogłam rozsiać się przy macierzystych kępach ;:224
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4108
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Zobaczcie jaki ciekawy sposób na rozmnożenie (to jakaś wartościowa odmiana) - pokazany jest sposób wycinania ale zdjęcie rozwala stronę więc warto wejść w link
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
ostatnie zdjęcie - po 20 dniach od wsadzenia w ziemię
zdjęcia ze strony http://www.taglilien-hemerocallis.de/Pl ... es_en.html
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Ciekawy sposób ale raczej nie ryzykowałabym takiego rozmnażania.
Bez praktyki można łatwo wszystko stracić.
Piszą tam też o muszce, która atakuje pąki, ale nie podali środka do jej zwalczania.
Zalecają tylko niszczenie zaatakowanych pąków.
Ale nie zawsze da się rozpoznać wszystkie zaatakowane liliowce.
Pozostaje więc chyba stała walka z tym uciążliwym szkodnikiem.
Grażyna.
kogro-linki
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4108
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Dlaczego Kogra nie ryzykowałabyś takiego rozmnażania? Widzisz jakieś niebezpieczeństwo? Mi ten sposób, tak na ' mój nos', wydał się bardzo dobry.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Trzeba wiedzieć jak głęboko można operować nożem, żeby nie uszkodzić stożka wzrostu rośliny matecznej.
Wiem, że nawet z pojedynczego korzonka odłamanego z boku rozety korzeniowej też można otrzymać nową roślinkę.
I to chyba pewniejsze niż grzebanie nożem w środku rośliny.
Grażyna.
kogro-linki
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4108
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Może ja mało znam się na biologii, ale liliowce mają chyba system korzeniowy wiązkowy..odcinasz kawałek pędu z korzeniami przybyszowymi i już, nie rozumiem co tu można uszkodzić, źle myślę?
Awatar użytkownika
mirdem
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3035
Od: 26 sty 2010, o 11:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsk Podlaski

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Z tego co widzę to rozmnażana jest roślina jednopędowa ( pomijając wszystko jak na mój gust nie zaczynałabym rozmnażac rośliny o jednym pędzie , bo jak cos pójdzie nie nie takto zostaniemy bez odmiany ) A jeżeli nawet tak rozmnażać to trzeba wykopać całość odciąć , zasadzić z powrotem , ryzykując przy tym zagniwanie , wdanie się jakiegoś wirusa w sporą ranę po cięciu , albo to , że sie normalnie nie przyjmie. I na kwitnienie w następnym sezonie to raczej nie ma co liczyć . Osobiście wolę poczekać aż się rozrośnie i podzielic tradycyjnie ............................... ale każdy robi jak lubi :wink: :wink:
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4108
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Mirdem ja myślę, że warto - zanim się potraktuje z przymrużeniem oka pokazaną przez praktyka metodę - zastanowić się dlaczego taka a nie inna metoda rozmnażania została zastosowana.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Każdy chwali się sukcesem a nigdy porażkami.
Ile ta osoba miała strat nie wiadomo zanim eksperyment się udał.
Więc tak jak Mirka ja też pozostanę przy tradycyjnej metodzie.
Ale z wielką ciekawością obejrzę eksperyment Moniki, jeśli zdecyduje się na takie rozmnożenie chociażby jednego liliowca.
Czy ktoś jeszcze jest chętny poeksperymentować ? ;:109
Grażyna.
kogro-linki
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4108
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

masz całkowitą rację
kogra pisze:Każdy chwali się sukcesem a nigdy porażkami.
..Ale z wielką ciekawością obejrzę eksperyment Moniki, jeśli zdecyduje się na takie rozmnożenie chociażby jednego liliowca.
Ja to z czystej ciekawości sprawdzę wiosną :D i rzetelnie poinformuję.

Kogra czy Ty nigdy nie miałaś kłopotu z rozrastaniem kępy? Ja takiego jednego mam, co ani myśli się rozrastać.. dlatego to mnie zainteresowało.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Liliowce -Hemerocallis cz.9

Post »

Też mam takich kilka.
Od 2 czy 3 lat mają tylko po jednej rozecie liściowej i jeszcze nie zakwitły.
Widać taka ich uroda.
Liliowce mają to do siebie, że nie wszystkie rosną tak jakbyśmy chcieli.
Rozmnażane w sztucznych warunkach, pod osłonami, w laboratoriach czy z nasion w tempie przyspieszonym często mają zakłócony proces normalnego rozwoju i muszą się w warunkach ogrodowych zaaklimatyzować.
Jednym przychodzi to łatwo innym bardzo powoli a czasem wcale.
Tego nie da się przewidzieć i dość często trafiają się egzemplarze z których być może lepiej byłoby zrezygnować.
Niektóre odmiany mają powolny rozrost że tak powiem w genach i trzeba wykazać się cierpliwością.
Od nas zależy co z taką odmianą zrobimy, czy będziemy cierpliwie czekać aż się rozmnoży i zakwitnie czy zasili kompost.
Są odmiany, którymi lepiej nie zawracać sobie głowy.
Jednak są też odmiany na które warto poczekać, bo jak już zaczną rosnąć i kwitnąć , to..... ;:224
U mnie tak było z odmianą Charles Johnston.
Przez 3 lata nie kwitła chociaż dała w tym czasie 6 rozet liściowych.
Ale w tym jak zakwitła to od razu sporą kępą pięknymi aksamitnymi , mocno czerwonymi kwiatami - warto było czekać. ;:108
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”