Wolniejszy wzrost róż,róże nie ruszyły,przemarzły...
-
- 500p
- Posty: 799
- Od: 14 paź 2008, o 18:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Chyba przeoczyłaś kilka sklepów w twoim mieście,bo ja ostatnio kupowałam właśnie w doniczkach ,choćby w ogrodniczym w stronę Charzykowa.Trzeba tylko podjechać i coś wybrać.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
Ogród Sterlizja36
A przepraszam, rzeczywiście są, zrobiłam dziś objazd i widziałam nawet przy Carrfourze - róże w doniczkach. Spodobały mi się zwłaszcza Virgo.
A jedną z moich wykopałam - chyba ją troszkę zmaltretowałam przy tym. Sprawdziłam komisyjnie - jest kilka białych włośników, ale mało dwa albo trzy - możliwe,że jakieś od mojej łopaty zginęły. Zakopałam więc z powrotem i dalej nie wiem co robić. Czekać czy wywalić ? Dodam, że to odmiana Westerland, jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie.
A jedną z moich wykopałam - chyba ją troszkę zmaltretowałam przy tym. Sprawdziłam komisyjnie - jest kilka białych włośników, ale mało dwa albo trzy - możliwe,że jakieś od mojej łopaty zginęły. Zakopałam więc z powrotem i dalej nie wiem co robić. Czekać czy wywalić ? Dodam, że to odmiana Westerland, jeśli to ma jakiekolwiek znaczenie.
-
- 200p
- Posty: 304
- Od: 14 lis 2007, o 14:21
- Lokalizacja: Goleniów
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Te róże na zdjęciu są zielone czyli istnieje szansa na to że zaczną rosnąć, zostawcie je w tym miejscu i niech spokojnie ruszą. Co innego gdyby wszystkie pędy były brązowe, zdrewniałe wtedy krzew kwalifikował by się do wykopania. Nauczcie się cierpliwości, dajcie im czas i zajmijcie się innymi sprawami w ogrodzie - dla dobra róż.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Róża 'nie wystartowała' - chory korzeń?
Posadzone tej jesieni, kiedy wszystkie już mają po kilka/ kilkanaście cm nowe pędy, a któraś pączki kwiatowa, to jedna ledwie dyszy. W końcu wyrwaliśmy ją by obejrzeć co się dzieje pod ziemią i zobaczyliśmy korzeń suchy- jakby leżał na powietrzu(nie był to błąd przy sadzeniu, chyba go coś podkopało). Kiedy go opłukałem(żeby się lepiej przyjrzeć) pod strumieniem wody(nie jakimś-tam Karcherem) to zeszła skórka z korzenia jak z młodego ziemniaka. Na razie posadziłem ją w "sanatorium", ale jakie ma szanse?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!