Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Wprawdzie słoneczko nie zawiodło i pięknie świeciło, ale wstrętny północny, bardzo zimny wiatr sprawił, że grillowanie znacznie skróciliśmy z powodu zimna.
Syn i synowa pochwalili się dzisiaj swoim nowym członkiem rodziny.
Oto on. Słodki Cziko.
Lisico - zapewniam Cię, że są na naszym forum jeszcze weselsze ogródki, bogatsze w różnorodne rośliny, nie mniej dziękuję ślicznie za tak miłą sercu ocenę moich ukochanych kwiatuszków.
Przykro mi, że Twój ogród dotknęły przymrozki. U mnie jeszcze ich nie było, ale po dzisiejszej zimnicy istnieje prawdopodobieństwo, że najbliższe noce mogą być mrożące krew w żyłach.
Misia to już bardzo grzeczna dziewczynka. Dorosła. Po działce chodzi za mną jak piesek.
Szczerze mówiąc, nie przepadam za gołębiami, ale przecież są to żywe stworzenia i swoje wymagania też mają. Czasami trzeba im sprawić przyjemność, pozwalając wałęsać się po rabatach.
Dziękuję za dobre życzenia
Pozdrawiam cieplutko.
Iguniu - ja po prostu kocham kwiaty, a ponieważ mam dobre warunki uprawy, robię, co mogę, by na tym moim malutkim poletku zmieścić ich jak najwięcej. Często eksperymentuję i, jak to bywa w takiej sytuacji, bywam raz na wozie, raz pod wozem. Mimo wszystko nie rezygnuję i staram się wprowadzać coraz to nowe roślinki, najczęściej na miejsce tych, które nie chcą u mnie rosnąć.
Właściciel gołębi serdecznie dziękuje za pochwałę. Aż się boję, by w dumę zbyt mocno nie urósł.
Także i moje ego mile połaskotałaś, za co serdeczne dzięki.
Dmuchaj te chmury, dmuchaj, bo z deszczem u mnie krucho. Całe szczęście, że wodę do podlewania mamy za parę groszy, przy tym idealną, bo ze wszystkimi mikroorganizmami, prosto z pobliskiej rzeczki.
Dziękuję za dobre życzenia. Jeszcze będzie przepięknie.
Halszko - krzewuszka variegata lubi powtórzyć kwitnienie, zatem Twoja może jeszcze pokazać swoją urodę, czego życzę Ci z całego serca.
Swoich pomidorów w gruncie nawet nie zabezpieczyłam przed ewentualnym przymrozkiem, ale jak eksperyment to eksperyment. To tylko cztery sztuki, a do wysadzenie mam ciągle za dużo. Nie zrobiłam im namiotu w tunelu. Niech się hartują.
Ślicznie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich kwiatuszków.
Deszczyk przygarniam i dziękuję. Może popada....
Oby Twoje wszystkie życzenia się spełniły, bo są wspaniałe.
Miej, ciepłej, słonecznej niedzieli.
Wprawdzie słoneczko nie zawiodło i pięknie świeciło, ale wstrętny północny, bardzo zimny wiatr sprawił, że grillowanie znacznie skróciliśmy z powodu zimna.
Syn i synowa pochwalili się dzisiaj swoim nowym członkiem rodziny.
Oto on. Słodki Cziko.
Lisico - zapewniam Cię, że są na naszym forum jeszcze weselsze ogródki, bogatsze w różnorodne rośliny, nie mniej dziękuję ślicznie za tak miłą sercu ocenę moich ukochanych kwiatuszków.
Przykro mi, że Twój ogród dotknęły przymrozki. U mnie jeszcze ich nie było, ale po dzisiejszej zimnicy istnieje prawdopodobieństwo, że najbliższe noce mogą być mrożące krew w żyłach.
Misia to już bardzo grzeczna dziewczynka. Dorosła. Po działce chodzi za mną jak piesek.
Szczerze mówiąc, nie przepadam za gołębiami, ale przecież są to żywe stworzenia i swoje wymagania też mają. Czasami trzeba im sprawić przyjemność, pozwalając wałęsać się po rabatach.
Dziękuję za dobre życzenia
Pozdrawiam cieplutko.
Iguniu - ja po prostu kocham kwiaty, a ponieważ mam dobre warunki uprawy, robię, co mogę, by na tym moim malutkim poletku zmieścić ich jak najwięcej. Często eksperymentuję i, jak to bywa w takiej sytuacji, bywam raz na wozie, raz pod wozem. Mimo wszystko nie rezygnuję i staram się wprowadzać coraz to nowe roślinki, najczęściej na miejsce tych, które nie chcą u mnie rosnąć.
Właściciel gołębi serdecznie dziękuje za pochwałę. Aż się boję, by w dumę zbyt mocno nie urósł.
Także i moje ego mile połaskotałaś, za co serdeczne dzięki.
Dmuchaj te chmury, dmuchaj, bo z deszczem u mnie krucho. Całe szczęście, że wodę do podlewania mamy za parę groszy, przy tym idealną, bo ze wszystkimi mikroorganizmami, prosto z pobliskiej rzeczki.
Dziękuję za dobre życzenia. Jeszcze będzie przepięknie.
Halszko - krzewuszka variegata lubi powtórzyć kwitnienie, zatem Twoja może jeszcze pokazać swoją urodę, czego życzę Ci z całego serca.
Swoich pomidorów w gruncie nawet nie zabezpieczyłam przed ewentualnym przymrozkiem, ale jak eksperyment to eksperyment. To tylko cztery sztuki, a do wysadzenie mam ciągle za dużo. Nie zrobiłam im namiotu w tunelu. Niech się hartują.
Ślicznie dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich kwiatuszków.
Deszczyk przygarniam i dziękuję. Może popada....
Oby Twoje wszystkie życzenia się spełniły, bo są wspaniałe.
Miej, ciepłej, słonecznej niedzieli.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11350
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Słodki szczeniaczek zapewne będzie ulubieńcem całej rodziny! Ciekawe,czy mu się gołąbki spodobały
Działeczka tchnie barwami i różnorodnym kwieciem ,u mnie zastój będzie jak przekwitną krzewy to raczej hosty i paprocie rządzić będą Ranek u mnie bardzo zimny,dobrze że z balkonu zabrałam na noc pomidory i ogórki
Miłej niedzieli Lucynko!
Działeczka tchnie barwami i różnorodnym kwieciem ,u mnie zastój będzie jak przekwitną krzewy to raczej hosty i paprocie rządzić będą Ranek u mnie bardzo zimny,dobrze że z balkonu zabrałam na noc pomidory i ogórki
Miłej niedzieli Lucynko!
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25143
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Weszłam i od razu taką pięknotę zobaczyłam.
Można zjeść na surowo
Patrzę na Twoje maczki i są inne niż moje. Ciekawe co z nich wyrośnie.
Mam pytanie o pomarańczowego kuklika. Czy on Ci kwitnie długo?
Bo szukam takiego właśnie.
Widziałam gdzieś u kogoś, że taki pomarańczowy kwitł do połowy, a nawet dłużej lata
Deszcz niestety zapowiadają dopiero na sobotę i nie wiadomo czy to się sprawdzi bo w piątek ma być zawierucha
Można zjeść na surowo
Patrzę na Twoje maczki i są inne niż moje. Ciekawe co z nich wyrośnie.
Mam pytanie o pomarańczowego kuklika. Czy on Ci kwitnie długo?
Bo szukam takiego właśnie.
Widziałam gdzieś u kogoś, że taki pomarańczowy kwitł do połowy, a nawet dłużej lata
Deszcz niestety zapowiadają dopiero na sobotę i nie wiadomo czy to się sprawdzi bo w piątek ma być zawierucha
- neferet
- 200p
- Posty: 220
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko właśnie chciałam napisać, że Misia super się komponuje z kwiatkami na trawniku, a tu nowy kandydat do pozowania. Śliczny szczeniorek! Wiesz jaka rasa?
U Ciebie tak kolorowo zawsze, że nie wierzę, że to jakoś poza zdjęciami gorzej wygląda. Tło zieleni może najwyżej głębi nadać.
A tak się nad krzewuszką zastanawiam. Bardzo mi się podobają takie o bordowych listkach i ciemnych kwiatach. Muszę tylko poczytać czy warunki u mnie by zniosła.
Dziękuję, że myślisz o mnie i bożykwiatach.
U Ciebie tak kolorowo zawsze, że nie wierzę, że to jakoś poza zdjęciami gorzej wygląda. Tło zieleni może najwyżej głębi nadać.
A tak się nad krzewuszką zastanawiam. Bardzo mi się podobają takie o bordowych listkach i ciemnych kwiatach. Muszę tylko poczytać czy warunki u mnie by zniosła.
Dziękuję, że myślisz o mnie i bożykwiatach.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11624
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko niezmiennie chylę czoła nad twoimi wysiewami. Celozja kwitnąca w doniczkach, to to tylko u Ciebie jest możliwe.
Krzewuszka variegata cudna, kwitnie wspaniale. Kupiłam dwie, mam nadzieję, że tym razem uda mi się je utrzymać dłużej w ogrodzie.
Piesio słodki, jak podrośnie pewnie będzie hasał po działce, a nie grzecznie drzemał.
Może syn dopasował kolor sierści pieska do białych gołębi.
Zdrowia i dobrej pogody na działkową aktywność
Krzewuszka variegata cudna, kwitnie wspaniale. Kupiłam dwie, mam nadzieję, że tym razem uda mi się je utrzymać dłużej w ogrodzie.
Piesio słodki, jak podrośnie pewnie będzie hasał po działce, a nie grzecznie drzemał.
Może syn dopasował kolor sierści pieska do białych gołębi.
Zdrowia i dobrej pogody na działkową aktywność
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Wyjątkowo późno dzisiaj wróciliśmy z działki. Było tak cieplutko, bezwietrznie, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy słońce schowało się za drzewami. Po prostu poczuliśmy jego brak, gdy nagle zrobiło się zimno.
Nareszcie przygotowaliśmy miejsce dla ogórków. Ustawiliśmy drabinki, po których będą się wspinały.
Dwie rabaty oczyściłam z chwastów po solidnym podlaniu ich wodą z węża.
Oczywiście podlałam roślinki czekające w tunelu na wysadzenie do gruntu, zasiałam dodatkowe ogórki w doniczki,bo policzyłam, że za mało wysiałam ich wcześniej. Naturalnie podlałam też całą działkę.
Maryniu - szczeniaczek bardzo spokojny. Trochę wystraszony nowym otoczeniem, głównie leżał bądź spał przy nodze swego pana.
U mnie też teraz głównie zieleń rządzi i tylko tu i ówdzie pojawiają się plamy w innych kolorach. A królują teraz krzewuszki.
U nas też ranki i wieczory są dość chłodne, ale na szczęście nie zimne.
Za miłą niedzielę dziękuję, taka właśnie była.
Pozdrawiam cieplutko.
Gosiu - mam dwa rodzaje maczków. Jedne kwitną dużymi kwiatami czerwonymi bądź żółtymi, drugie mają kwiatki małe i tylko żółte. Jedne i drugie są niskie i ładniutkie.
Pomarańczowy kuklik kwitnie długo pod warunkiem, że ścina się przekwitłe kwiatostany. Ja w tym roku odpuściłam sobie tę czynność, i już przekwitł.
Nie strasz sobotnim deszczem, bo właśnie na sobotę szykujemy wielkie grillowanie.
Moniczko - wiem, że piesek jest rasowy z rodowodem, nawet ze dwa razy syn informował o jego rasie, ale bij - zabij, nie pamiętam. Wiesz, skleroza.
Krzewuszki nie mają specjalnych wymagań.U mnie rosną przy siatce ogrodzeniowej i wcale jakoś szczególnie o nie nie dbam. Jedynie przycinam po kwitnieniu. Często powtarzają.
Jak mogłabym nie myśleć o Tobie. Myślę o każdej z osób, z którymi prowadzę konwersację na forum.
Soniu - w tym roku wyjątkowo wszystkie parapetowe wysiewy udały się znakomicie. Nie było ani jednej ziemiórki, nie było pleśni w doniczkach, żadna siewka czy sadzonka nie padła. Jestem pod niesamowitym wrażeniem tak udanej uprawy z nasion.
Nie wiem, czy wiesz, ale krzewuszki variegata niezwykle łatwo ukorzeniają się z patyczków.
Za życzenia dziękuję serdecznie i odwzajemniam w całości.
Mój jedyny wysoki irys, którego dostałam od sąsiadki. Ciekawa jestem,czy za rok też zakwitnie
Wyjątkowo późno dzisiaj wróciliśmy z działki. Było tak cieplutko, bezwietrznie, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy słońce schowało się za drzewami. Po prostu poczuliśmy jego brak, gdy nagle zrobiło się zimno.
Nareszcie przygotowaliśmy miejsce dla ogórków. Ustawiliśmy drabinki, po których będą się wspinały.
Dwie rabaty oczyściłam z chwastów po solidnym podlaniu ich wodą z węża.
Oczywiście podlałam roślinki czekające w tunelu na wysadzenie do gruntu, zasiałam dodatkowe ogórki w doniczki,bo policzyłam, że za mało wysiałam ich wcześniej. Naturalnie podlałam też całą działkę.
Maryniu - szczeniaczek bardzo spokojny. Trochę wystraszony nowym otoczeniem, głównie leżał bądź spał przy nodze swego pana.
U mnie też teraz głównie zieleń rządzi i tylko tu i ówdzie pojawiają się plamy w innych kolorach. A królują teraz krzewuszki.
U nas też ranki i wieczory są dość chłodne, ale na szczęście nie zimne.
Za miłą niedzielę dziękuję, taka właśnie była.
Pozdrawiam cieplutko.
Gosiu - mam dwa rodzaje maczków. Jedne kwitną dużymi kwiatami czerwonymi bądź żółtymi, drugie mają kwiatki małe i tylko żółte. Jedne i drugie są niskie i ładniutkie.
Pomarańczowy kuklik kwitnie długo pod warunkiem, że ścina się przekwitłe kwiatostany. Ja w tym roku odpuściłam sobie tę czynność, i już przekwitł.
Nie strasz sobotnim deszczem, bo właśnie na sobotę szykujemy wielkie grillowanie.
Moniczko - wiem, że piesek jest rasowy z rodowodem, nawet ze dwa razy syn informował o jego rasie, ale bij - zabij, nie pamiętam. Wiesz, skleroza.
Krzewuszki nie mają specjalnych wymagań.U mnie rosną przy siatce ogrodzeniowej i wcale jakoś szczególnie o nie nie dbam. Jedynie przycinam po kwitnieniu. Często powtarzają.
Jak mogłabym nie myśleć o Tobie. Myślę o każdej z osób, z którymi prowadzę konwersację na forum.
Soniu - w tym roku wyjątkowo wszystkie parapetowe wysiewy udały się znakomicie. Nie było ani jednej ziemiórki, nie było pleśni w doniczkach, żadna siewka czy sadzonka nie padła. Jestem pod niesamowitym wrażeniem tak udanej uprawy z nasion.
Nie wiem, czy wiesz, ale krzewuszki variegata niezwykle łatwo ukorzeniają się z patyczków.
Za życzenia dziękuję serdecznie i odwzajemniam w całości.
Mój jedyny wysoki irys, którego dostałam od sąsiadki. Ciekawa jestem,czy za rok też zakwitnie
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21844
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynka psinka przepiękna i na pewno będzie sprawiała właścicielom wiele radości
U Ciebie to jednak zdecydowanie dużo jest koloru
Powiedz proszę czy już wcześniej uprawiałaś ogórki w pionie? Czy sprawdza się ta metoda?Jakie drabinki masz dla nich przewidziane ?
Zastanawiam się nad swoimi wlasnie co mam zrobić...może uprawa w pionie byłaby wygodniejsza dla mnie ale czy się sprawdzi zastanawiam się.
Mam już rozsady z właściwymi liśćmi i kilka z pierwszymi liścieniami ale pewnie do 20 maja będę się barować z nimi w mieszkaniu bo zimnisko mnie przeraża.
U Ciebie to jednak zdecydowanie dużo jest koloru
Powiedz proszę czy już wcześniej uprawiałaś ogórki w pionie? Czy sprawdza się ta metoda?Jakie drabinki masz dla nich przewidziane ?
Zastanawiam się nad swoimi wlasnie co mam zrobić...może uprawa w pionie byłaby wygodniejsza dla mnie ale czy się sprawdzi zastanawiam się.
Mam już rozsady z właściwymi liśćmi i kilka z pierwszymi liścieniami ale pewnie do 20 maja będę się barować z nimi w mieszkaniu bo zimnisko mnie przeraża.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11624
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko dziękuję za informację o ukorzenianiu krzewuszki. Z patyczków ciężko mi idzie, ale już zrobiłam odkład z najniższego pędu.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2033
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko bardzo fajne ,to rumiany czy jakieś inne kwiaty bardzo ładny ten różowy mocny i ten bledziutki ja mam tylko białe i ciągle leżą.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6323
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Lucynko, piesek uroczy.
Bardzo mnie ucieszył wpis, że jesteś zadowolona z wysiewów.
Czy siałaś coś pierwszy raz? Czy wszystko co już sprawdzone?
Pozdrawiam
Bardzo mnie ucieszył wpis, że jesteś zadowolona z wysiewów.
Czy siałaś coś pierwszy raz? Czy wszystko co już sprawdzone?
Pozdrawiam
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Coraz później wracamy z działki, bo też coraz tam więcej roboty. No i codzienne dwukrotne podlewanie. Ziemia jest już tak wysuszona, że trzeba się namęczyć podczas wykopywania dołków dla nowo sadzonych roślin.
Sadziłam dzisiaj na rabaty kwiatki wyhodowane w domu i przechowywane w tunelu. Robiłam to dopóty, dopóki plecy nie zaczęły krzyczeć, ale jestem zadowolona, ponieważ znakomita większość już na swoich miejscach.
Karo - są tylko plamy kolorowe, a króluje zieleń. Też ładna. Najwięcej koloru aktualnie dają trzy dość duże krzewuszki.
Ogórki w pionie uprawiam już od kilku lat. Taka uprawa sprawdza się znakomicie. Mało miejsca zajmuje, owoce nie leżą na ziemi, a tym samym nie są narażone np. na gnicie w razie kilkudniowych deszczy.
Współczuję zimniska. U nas zarówno noce i dnie są przyzwoite po względem temperatury. W ciągu dnia mamy od 23 do nawet 26, nocami od 6 do 8 stopni. Jednak ogórków jeszcze nie wysadziłam z doniczek z obawy o zośkowe psikusy.
Pytasz jeszcze o drabinki. Są to drabinki z dziecięcego łóżeczka. M umocnił je tak, by mocno trzymały się w ziemi. Jutro zrobię zdjęcie.
Soniu - po prostu ucinałam ulistnione jeszcze gałązki krzewuszki, wsadzałam do doniczek i tylko pilnowałam, by nie przesuszyć ziemi. Kilkoro najbliższych sąsiadów już cieszą kwitnące.
Jolu - mam i białe rumiany. Wszystkie, również te różowe, podwiązuję, by stały na baczność.
Beatko - szkoda tylko, że to nie nasz piesek.
Siałam to, co zwykle sieję, ale zawsze miałam mnóstwo problemów z ziemiórkami, a nawet pleśnią włażącą do doniczek. Ten rok jest jakiś wyjątkowy. Nie zmarnowała się ani jedna siewka i ani jedna sadzonka pomidorów, z czym miewałam najwięcej problemów. Do tego stopnia, że zarzekałam się, iż nie będę już siała pomidorów, że będę kupowała gotowe sadzonki od pani ryneczkowej/
Na dobranoc kilka najnowszych zdjęć z działeczki.
Pierwszy kwiatuszek bodziszka.
Jedyny spośród moich orlików, który swoje kwiatki kieruje ku górze.
Orlaya coraz to więcej pąków rozwija.
Kocham tę dziewannę. Tak pięknie się rozrosła w ciągu zaledwie dwóch lat.
Akant miękki długo wygrzebywał się ziemi po nadmiarze wody, ale gdy tylko się wydobył, pokazał i dalej pokazuje urodę swoich liści. Wkrótce pokaże i kwiaty.
Piękny kolor ma kwiat tego orlika.
I jeszcze rzut oka na mały wycinek rabatki.
Coraz później wracamy z działki, bo też coraz tam więcej roboty. No i codzienne dwukrotne podlewanie. Ziemia jest już tak wysuszona, że trzeba się namęczyć podczas wykopywania dołków dla nowo sadzonych roślin.
Sadziłam dzisiaj na rabaty kwiatki wyhodowane w domu i przechowywane w tunelu. Robiłam to dopóty, dopóki plecy nie zaczęły krzyczeć, ale jestem zadowolona, ponieważ znakomita większość już na swoich miejscach.
Karo - są tylko plamy kolorowe, a króluje zieleń. Też ładna. Najwięcej koloru aktualnie dają trzy dość duże krzewuszki.
Ogórki w pionie uprawiam już od kilku lat. Taka uprawa sprawdza się znakomicie. Mało miejsca zajmuje, owoce nie leżą na ziemi, a tym samym nie są narażone np. na gnicie w razie kilkudniowych deszczy.
Współczuję zimniska. U nas zarówno noce i dnie są przyzwoite po względem temperatury. W ciągu dnia mamy od 23 do nawet 26, nocami od 6 do 8 stopni. Jednak ogórków jeszcze nie wysadziłam z doniczek z obawy o zośkowe psikusy.
Pytasz jeszcze o drabinki. Są to drabinki z dziecięcego łóżeczka. M umocnił je tak, by mocno trzymały się w ziemi. Jutro zrobię zdjęcie.
Soniu - po prostu ucinałam ulistnione jeszcze gałązki krzewuszki, wsadzałam do doniczek i tylko pilnowałam, by nie przesuszyć ziemi. Kilkoro najbliższych sąsiadów już cieszą kwitnące.
Jolu - mam i białe rumiany. Wszystkie, również te różowe, podwiązuję, by stały na baczność.
Beatko - szkoda tylko, że to nie nasz piesek.
Siałam to, co zwykle sieję, ale zawsze miałam mnóstwo problemów z ziemiórkami, a nawet pleśnią włażącą do doniczek. Ten rok jest jakiś wyjątkowy. Nie zmarnowała się ani jedna siewka i ani jedna sadzonka pomidorów, z czym miewałam najwięcej problemów. Do tego stopnia, że zarzekałam się, iż nie będę już siała pomidorów, że będę kupowała gotowe sadzonki od pani ryneczkowej/
Na dobranoc kilka najnowszych zdjęć z działeczki.
Pierwszy kwiatuszek bodziszka.
Jedyny spośród moich orlików, który swoje kwiatki kieruje ku górze.
Orlaya coraz to więcej pąków rozwija.
Kocham tę dziewannę. Tak pięknie się rozrosła w ciągu zaledwie dwóch lat.
Akant miękki długo wygrzebywał się ziemi po nadmiarze wody, ale gdy tylko się wydobył, pokazał i dalej pokazuje urodę swoich liści. Wkrótce pokaże i kwiaty.
Piękny kolor ma kwiat tego orlika.
I jeszcze rzut oka na mały wycinek rabatki.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- neferet
- 200p
- Posty: 220
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Bardzo fajny pomysł z tymi bokami łóżeczka jako kratkami do ogórków. Mój małżonek bardzo by chciał ogóreczki własne, ale ja się jeszcze nie podejmuję w tym roku. Raz sam kupił jedną sadzonkę do doniczki to mu okrągłe wyrosły.
Moje pomidorki rosną ładnie jak na razie, ale gorzej z resztą wysiewów. Jakoś wygląda mi na to, że same pomidory będę miała. Nawet cynie nawaliły. Nie wiem o co chodzi.
Piękne zdjęcie tego bodziszka w kropelkach.
Moje pomidorki rosną ładnie jak na razie, ale gorzej z resztą wysiewów. Jakoś wygląda mi na to, że same pomidory będę miała. Nawet cynie nawaliły. Nie wiem o co chodzi.
Piękne zdjęcie tego bodziszka w kropelkach.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 15
Witajcie!
Wróciłam zmęczona, ale obiecałam Karo, że wstawię zdjęcie drabinek dla ogórków, zatem proszę bardzo.
W tym roku podwójne, ponieważ więcej ogórków będę uprawiać w celu zakiszenia. Skończyły się bowiem i te zeszłoroczne i te sprzed dwóch lat.
Moniczko - łatwiejsze w uprawie są ogórki niż pomidory. Spróbuj, co Ci szkodzi poeksperymentować.
U mnie również wysiane do gruntu, a nawet w inspekcie, łatwe w uprawie kwiatki,takie jak astry, aksamitki czy żeniszki, w ogóle się nie pokazały. Z tym, że u mnie jest potwornie sucho i ziemia ubita.
Bodziszek kłania się w podziękowaniu.
Przetacznik pagórkowaty.
Wróciłam zmęczona, ale obiecałam Karo, że wstawię zdjęcie drabinek dla ogórków, zatem proszę bardzo.
W tym roku podwójne, ponieważ więcej ogórków będę uprawiać w celu zakiszenia. Skończyły się bowiem i te zeszłoroczne i te sprzed dwóch lat.
Moniczko - łatwiejsze w uprawie są ogórki niż pomidory. Spróbuj, co Ci szkodzi poeksperymentować.
U mnie również wysiane do gruntu, a nawet w inspekcie, łatwe w uprawie kwiatki,takie jak astry, aksamitki czy żeniszki, w ogóle się nie pokazały. Z tym, że u mnie jest potwornie sucho i ziemia ubita.
Bodziszek kłania się w podziękowaniu.
Przetacznik pagórkowaty.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.