Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12170
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Mogę tylko przesłać najserdeczniejsze wyrazy współczucia. Naprawdę bardzo mi przykro.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- neferet
- 100p
- Posty: 178
- Od: 18 paź 2014, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko serdecznie Ci współczuję tej sytuacji. Choroby neurologiczne mogą dawać też zmiany charakterologiczne. Nie znaczy to, oczywiście, że wszystko musisz tolerować, ale jednak rzuca inne światło na sytuację. Może warto się upewnić? Czy ta borelioza jest pod kontrolą, przeleczona jakoś?
Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam moc dobrej energii.
Loki dzięki, to już wiem jakich nasionek szukać.
Trzymam za Ciebie kciuki i przesyłam moc dobrej energii.
Loki dzięki, to już wiem jakich nasionek szukać.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8000
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Kochani
Dziękuję za wyrazy współczucia
Za prawdę powiadam Wam ,że jest czego
Ale muszę się trzymać i skupić na najważniejszym.
Pracy jest dużo a będzie za chwilę kocioł i tak do Świąt B.N.
Choroba odkleszczowa już jakiś czas temu odkryta ,szkoda ,że szybciej antybiotyku nie dostał Z.
Mój Tato jest też jej ofiarą .Obydwaj zawsze przyciągali tabuny kleszczy itp.
W sezonie /mimo ochrony/ wyciągam co chwila.
Z dobrych wiadomości dostaliśmy zaproszenie na wesele - a ja tak kocham takie uroczystości
Jeszcze się załapałam ,a ponieważ rodzina Z. jest ok. szkoda by mi było nie pójść.
W sierpniu będzie uroczystość Trzeba się szykować i kasę zbierać na prezent
Dziękuję za wyrazy współczucia
Za prawdę powiadam Wam ,że jest czego
Ale muszę się trzymać i skupić na najważniejszym.
Pracy jest dużo a będzie za chwilę kocioł i tak do Świąt B.N.
Choroba odkleszczowa już jakiś czas temu odkryta ,szkoda ,że szybciej antybiotyku nie dostał Z.
Mój Tato jest też jej ofiarą .Obydwaj zawsze przyciągali tabuny kleszczy itp.
W sezonie /mimo ochrony/ wyciągam co chwila.
Z dobrych wiadomości dostaliśmy zaproszenie na wesele - a ja tak kocham takie uroczystości
Jeszcze się załapałam ,a ponieważ rodzina Z. jest ok. szkoda by mi było nie pójść.
W sierpniu będzie uroczystość Trzeba się szykować i kasę zbierać na prezent
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7098
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Aguś, czytam i czytam i sama nie wiem jakie mam wyciągnąć wnioski.
A ponieważ to forum ogrodnicze, to trochę mnie wystopawało to moje zawodowe skrzywienie. Potrzebujecie pomocy.
Kluczyki to piękna nazwa dla kwiatków, które odkryłam w zeszłym roku. Mam aż jeden okaz, który zakupiłam w ogrodzie Kasi Belingham i strasznie żałuję, że nie mam możliwości na rewizytę w tym sezonie, ale mam tyle spraw, że czasu brakuje na przyjemności.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za dobre chwile.
A ponieważ to forum ogrodnicze, to trochę mnie wystopawało to moje zawodowe skrzywienie. Potrzebujecie pomocy.
Kluczyki to piękna nazwa dla kwiatków, które odkryłam w zeszłym roku. Mam aż jeden okaz, który zakupiłam w ogrodzie Kasi Belingham i strasznie żałuję, że nie mam możliwości na rewizytę w tym sezonie, ale mam tyle spraw, że czasu brakuje na przyjemności.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za dobre chwile.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16626
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko, zatem czekamy do czerwca. Ciągle mam nadzieję, że będzie dobrze.
W życiu różnie się układa. Są okresy radosne, gdy wszyscy zdrowi i okresy dołujące psychicznie, kiedy ktoś poważnie zachoruje, a w dodatku nie ma wpływu na to, co się z jego organizmem czy psychiką dzieje. Sam cierpi i rodzina cierpi.
Trzymaj się, Kochana i nie poddawaj. Głowa do góry!
W życiu różnie się układa. Są okresy radosne, gdy wszyscy zdrowi i okresy dołujące psychicznie, kiedy ktoś poważnie zachoruje, a w dodatku nie ma wpływu na to, co się z jego organizmem czy psychiką dzieje. Sam cierpi i rodzina cierpi.
Trzymaj się, Kochana i nie poddawaj. Głowa do góry!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8000
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Małgośka
Cieszę się ,że ujawniłaś się nam po zimie
Tak ,masz rację ,myślałam nawet o tym co by Ciebie się poradzić /czasu brak na gadanie/
Nazbierało się problemów nieco....
Ogród P. Belinghamów bardzo mi się podoba ,przejeżdżamy tyle lat nie daleko i czasu brak...
Płocczanko
Dziękuję za krzepiące słowa ,ostatnio lepiej się czujemy.
Ale zaraz Z. zacznie jeździć do pracy i humor się pogorszy.
Najpiękniejsza pora roku ,trzeba korzystać i cieszyć się ogrodem ,to bardzo buduje psychikę.
Niespodzianka od Kasi z Podlasia.
W ogrodzie ten sam kultywar zeżarły ślimaki.
Floks szydlasty w misie.
Zakwitł goździk /kolejny rok/ w donicy.
Dwa rodzaje karłowych irysków od Kasi.
Jeden z okazów goździków ''odkupionych'' przez Z.
Cieszę się ,że ujawniłaś się nam po zimie
Tak ,masz rację ,myślałam nawet o tym co by Ciebie się poradzić /czasu brak na gadanie/
Nazbierało się problemów nieco....
Ogród P. Belinghamów bardzo mi się podoba ,przejeżdżamy tyle lat nie daleko i czasu brak...
Płocczanko
Dziękuję za krzepiące słowa ,ostatnio lepiej się czujemy.
Ale zaraz Z. zacznie jeździć do pracy i humor się pogorszy.
Najpiękniejsza pora roku ,trzeba korzystać i cieszyć się ogrodem ,to bardzo buduje psychikę.
Niespodzianka od Kasi z Podlasia.
W ogrodzie ten sam kultywar zeżarły ślimaki.
Floks szydlasty w misie.
Zakwitł goździk /kolejny rok/ w donicy.
Dwa rodzaje karłowych irysków od Kasi.
Jeden z okazów goździków ''odkupionych'' przez Z.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12170
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jakie to wszystko piękne!
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8000
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Loki
Ale jesteś miły
Żebyś wiedział ,że boleśnie jaskrawe odcienie cieszą po tylu miesiącach monochromatyczności otoczenia...
Zresztą tulipanów ,jak na lekarstwo ,więc kolorami się człek nie nacieszył
Teraz na scenę wejdą irysy i orliki....
Te pierwsze zapowiadają się dość skromnie ,chodzę i macam szczypiory ile mają pąków
Ale jesteś miły
Żebyś wiedział ,że boleśnie jaskrawe odcienie cieszą po tylu miesiącach monochromatyczności otoczenia...
Zresztą tulipanów ,jak na lekarstwo ,więc kolorami się człek nie nacieszył
Teraz na scenę wejdą irysy i orliki....
Te pierwsze zapowiadają się dość skromnie ,chodzę i macam szczypiory ile mają pąków
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12170
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
U mnie otoczenie nigdy nie jest całkowicie monochromatyczne, zawsze gdzieś coś kwitnie… Ale oczywiście w zimie jest tego bardzo niewiele. O tulipanach gadaliśmy już wielokrotnie, więc nie będę się powtarzał… Co do irysów – u mnie powoli się szykują późniejsze odmiany z tych holenderskich, natomiast kłączowe to jest w tym roku jakiś totalny armageddon. Nawet taki półdziki, którego mam w pełnym słońcu przed domem, który uformował gigantyczną kępę i co roku kwitł dziesiątkami kwiatostanów, w tym roku pęd kwiatostanowy wyprodukował cały jeden. O odmianowych nawet nie mówmy. Orliki też skromniej w tym roku niż zazwyczaj.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16626
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jaki piękny irysek w kolorze chabrowym, Agnieszko!!!
A goździk! Cudeńko prawdziwe!
Miło, że cieszysz się ogrodem, niech więc ta radość trwa.
A goździk! Cudeńko prawdziwe!
Miło, że cieszysz się ogrodem, niech więc ta radość trwa.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8000
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Dziwne , tu es d'accord n'est ce pas Co jest z tymi irysiątkami w tym roku
I widzę ,że bródkowe wysokie też słabo się zapowiadają
A ja tak kocham irysy
Orliki też z lekka zapyziałe ,jak by podsuszone pąki...
Nic to, muszę ponowić siew spalonych w insekcie roślinek oraz wrzucić w ziemię ostatni rzut letnich kwiatów typu cynie i nasturcje oraz wilce
Lucynko
Cieszę się wszystkim choć humor zniżkuje.
Wczoraj odkryłam jednego iryska średnio - niskiego kwitnącego jednak w gruncie /uchował się przed szkudnikami/
No i ognicho uczyniłam pod osłoną nocy, większość badyli z warzywnika i okolic poszła...
A badyle z malw ,rudbekii wysokich i astra.
Na koniec spadł deszczyk - zdążyłam
Dziwne , tu es d'accord n'est ce pas Co jest z tymi irysiątkami w tym roku
I widzę ,że bródkowe wysokie też słabo się zapowiadają
A ja tak kocham irysy
Orliki też z lekka zapyziałe ,jak by podsuszone pąki...
Nic to, muszę ponowić siew spalonych w insekcie roślinek oraz wrzucić w ziemię ostatni rzut letnich kwiatów typu cynie i nasturcje oraz wilce
Lucynko
Cieszę się wszystkim choć humor zniżkuje.
Wczoraj odkryłam jednego iryska średnio - niskiego kwitnącego jednak w gruncie /uchował się przed szkudnikami/
No i ognicho uczyniłam pod osłoną nocy, większość badyli z warzywnika i okolic poszła...
A badyle z malw ,rudbekii wysokich i astra.
Na koniec spadł deszczyk - zdążyłam
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1434
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko,
Bardzo lubię Twoje kompozycje kwiatowe w donicach. Cudne kontrastowe kolory, nieoczekiwane zestawienia, ładnie zakomponowane zdjęcia. A w pamięci obraz Waszego niepowtarzalnego siedliska, którego uroku nie da się powtórzyć w żadnych okolicznościach.
O Twoim nastroju czytam ze smutkiem.
Nie tak to ma być! Ma być tak jak kiedyś, kiedy przyjechaliście po raz pierwszy do mojego ogrodu - dwoje bliskich sobie uroczych ludzi. Spróbuj spojrzeć na Z. wzrokiem sprzed lat....
Nie daj się ogarnąć złym myślom.
Pozdrawiam!
Bardzo lubię Twoje kompozycje kwiatowe w donicach. Cudne kontrastowe kolory, nieoczekiwane zestawienia, ładnie zakomponowane zdjęcia. A w pamięci obraz Waszego niepowtarzalnego siedliska, którego uroku nie da się powtórzyć w żadnych okolicznościach.
O Twoim nastroju czytam ze smutkiem.
Nie tak to ma być! Ma być tak jak kiedyś, kiedy przyjechaliście po raz pierwszy do mojego ogrodu - dwoje bliskich sobie uroczych ludzi. Spróbuj spojrzeć na Z. wzrokiem sprzed lat....
Nie daj się ogarnąć złym myślom.
Pozdrawiam!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."