A w planach był tylko trawnik...
Re: A w planach był tylko trawnik...
Napracowaliśmy się wczoraj. Muszę jednak przyznać, że najbardziej mój mąż. Wyciął tuję i kosodrzewinę - a łatwo nie było, nie dość że były spore, to jeszcze ciężko było do nich podejść, z jednej strony płot, z drugiej magnolie z trzeciej róże. Ja zrobiłam porządek na 2 rabatach i obcięłam część róż. Wiem, że mają być jeszcze przymrozki, ale one miały już duże przyrosty i podjęłam męską decyzję- tnę. Dziś mam obolały kciuk od sekatora.
Przesadziliśmy też hortensję Polar Bear. Dostała nową miejscówkę przy furtce, odkryłam też dlaczego tak kiepsko rosła w miejscu, w którym była posadzona - nie mogła się przebić i ukorzenić porządnie. Rosła pod wiśnią japońską, obok choiny i różanego potwora Loiuse Odier. Bidulka usiłowała się ratować i korzenie miały ponad metr, tak szukała miejsca gdzie może zapuścić korzenie. Mam nadzieję, że w nowym miejscu pokaże na co ją stać i wreszcie nie będzie wyglądać jak obraz nędzy i rozpaczy. A teraz troszkę widoczków- w porównaniu z ogrodami z innych części naszego kraju to u nas na wschodzie wiosna w powijakach.
Magnolia Aleksandrina
Sasanki- prezent od mamy
Pierwsze kwiatki ułudki
Różanecznik, w tamtym roku się buntował w tym obiecuje piękne kwiaty. Muszę tylko powalczyć z opuchlakiem, bo widzę że objada mi liście.
Hiacynty w niespotykanym fioletowo-granatowym kolorze
I tu się biję w pierś, nie zrobiłam zdjęcie przed. Za to widać efekt po. Rabata złapała oddech. Wreszcie magnolie i róże będą miały miejsce dla siebie.
Przesadziliśmy też hortensję Polar Bear. Dostała nową miejscówkę przy furtce, odkryłam też dlaczego tak kiepsko rosła w miejscu, w którym była posadzona - nie mogła się przebić i ukorzenić porządnie. Rosła pod wiśnią japońską, obok choiny i różanego potwora Loiuse Odier. Bidulka usiłowała się ratować i korzenie miały ponad metr, tak szukała miejsca gdzie może zapuścić korzenie. Mam nadzieję, że w nowym miejscu pokaże na co ją stać i wreszcie nie będzie wyglądać jak obraz nędzy i rozpaczy. A teraz troszkę widoczków- w porównaniu z ogrodami z innych części naszego kraju to u nas na wschodzie wiosna w powijakach.
Magnolia Aleksandrina
Sasanki- prezent od mamy
Pierwsze kwiatki ułudki
Różanecznik, w tamtym roku się buntował w tym obiecuje piękne kwiaty. Muszę tylko powalczyć z opuchlakiem, bo widzę że objada mi liście.
Hiacynty w niespotykanym fioletowo-granatowym kolorze
I tu się biję w pierś, nie zrobiłam zdjęcie przed. Za to widać efekt po. Rabata złapała oddech. Wreszcie magnolie i róże będą miały miejsce dla siebie.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: A w planach był tylko trawnik...
Kasiu, ci nasi eMowie .... Jeśli już muszę skorzystać z pomocy M, to stoję nad nim jak kat nad dobrą duszą i palcem pokazuję, gdzie może nogę postawić.
Bardzo dużo pracy wykonaliście. Nowe rabaty, przesadzenia.
Wiosenne kwiatki już się pokazują, nawet ułudka zakwitła, a magnolia w blokach startowych.
Moja magnolia w tym roku zapewne nie zakwitnie. Wprawdzie cała obsypana była pąkami, ale ostatnie nocne mrozy i jasne słońce w ciągu dni zniszczyły zawiązki kwiatowe.
Sasanki bardzo sympatyczne roślinki, lubię ich kwiatuszki. Mama wie, czym sprawić przyjemność swojej Ogrodniczce.
Zdrówka.
Bardzo dużo pracy wykonaliście. Nowe rabaty, przesadzenia.
Wiosenne kwiatki już się pokazują, nawet ułudka zakwitła, a magnolia w blokach startowych.
Moja magnolia w tym roku zapewne nie zakwitnie. Wprawdzie cała obsypana była pąkami, ale ostatnie nocne mrozy i jasne słońce w ciągu dni zniszczyły zawiązki kwiatowe.
Sasanki bardzo sympatyczne roślinki, lubię ich kwiatuszki. Mama wie, czym sprawić przyjemność swojej Ogrodniczce.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1707
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: A w planach był tylko trawnik...
Ale masz duże magnolie... chciałbym mieć już choćby w połowie takie
Opuchlaki to trudny przeciwnik, niestety mocno szpecą liście. Choć na zdjęciu Twojego różanecznika nie widać objawów żerowania - u moich rodziców lilaki i trzmieliny mają każdy liść objedzony...
Kolor hiacyntów bardzo ładny
Opuchlaki to trudny przeciwnik, niestety mocno szpecą liście. Choć na zdjęciu Twojego różanecznika nie widać objawów żerowania - u moich rodziców lilaki i trzmieliny mają każdy liść objedzony...
Kolor hiacyntów bardzo ładny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: A w planach był tylko trawnik...
Że też ja nie pomyślałam, żeby wszystko wiadrami pozakrywać Przez brak pomyślunku mam zadeptaną hostę, sponiewierane psie zęby i zakopane głęboko pod ziemią krokusy
Zazwyczaj również nie pamiętam o zdjęciach "przed", ale po tych "po" widać, że odwaliliście kawał dobrej roboty
Zazwyczaj również nie pamiętam o zdjęciach "przed", ale po tych "po" widać, że odwaliliście kawał dobrej roboty
Re: A w planach był tylko trawnik...
Lucynko zawsze sobie tłumaczę, żeby się nie irytować bo mężczyźni to zadaniowcy - ma wykopać krzaka, to wykopie, a że przy okazji stratuje pół ogrodu, no cóż. I tak nie mogę narzekać bo mój mąż na prawdę dużo pomaga i w domu, i ogrodzie. A już zwłaszcza w temacie mojej manii różanej, to gorąco mi kibicuje.
Współczuję przemarzniętej magnolii, ja mojej tłumacze żeby jeszcze chwilę się wstrzymała bo mają być przymrozki. Może posłucha
Moja mama nie może zrozumieć moich wyborów ogrodowych, ale je szanuje- pamięta, że jak chce mi kupować kwiatki to białe, różowe i fioletowe. I wciąż mnie pyta czemu nie lubię czerwonych i żółtych kwiatów, ja jej nieustannie tłumaczę, że bardzo lubię, ale na moim szalonym aerale (5 arów) zdecydowałam się na jedną gamę kolorystyczną i są to pastele. Chociaż robię wyjątek i kolor malinowy uznaję za róż
Karolu uwielbiam moją Alexandrinę, ma już około 10 lat. W tamtym roku ruszyła o pół metra w górę jak dostała nawóz od gołąbków. Moi sąsiedzi mają piękny widok z tarasu właśnie na nią i dziś śmiali się, że też jej kibicują, żeby nie przemarzła bo lubią na nią patrzeć. Co do różaneczników to ten rzeczywiście nie ucierpiał od opuchlaka, ale ten za nim ma powyjadane liście. Widocznie jest smaczniejszy
Iwonko nie zrobiłam zdjęcia, ale uwierz, że piwonia, jeżówki i marcinki zostały zabezpieczone wiadrami i donicami. Bałam się, że w niszczycielskim ferworze mąż nie będzie uważał gdzie stawia stopy. Dzięki temu zabiegowi on się nieźle ubawił, a ja mam nienaruszone rośliny.
Dzisiaj jeszcze ruszam rękami, ale po dzisiejszym dniu, jutro pewnie nie będę mogła się ruszać. Do obcięcia została mi tylko jedna róża- ale za to "potwór" Louise Odier i jałowce za domem, bo poobsychały. Dziś obcięłam budleję, 11 róż ( w tym 2 parkowe i jedną pnącą), lawendy i podcięłam cyprysika. Nacięłam hałdę gałęzi. Myślę nad rozdrabiaczem do gałęzi. Muszę zgłębić temat.
Została mi jeszcze wisteria do okiełznania. Nie wiem jak się za nią wziąć. Dzisiaj już nie miałam siły. Róże miały pierwszeństwo.
Współczuję przemarzniętej magnolii, ja mojej tłumacze żeby jeszcze chwilę się wstrzymała bo mają być przymrozki. Może posłucha
Moja mama nie może zrozumieć moich wyborów ogrodowych, ale je szanuje- pamięta, że jak chce mi kupować kwiatki to białe, różowe i fioletowe. I wciąż mnie pyta czemu nie lubię czerwonych i żółtych kwiatów, ja jej nieustannie tłumaczę, że bardzo lubię, ale na moim szalonym aerale (5 arów) zdecydowałam się na jedną gamę kolorystyczną i są to pastele. Chociaż robię wyjątek i kolor malinowy uznaję za róż
Karolu uwielbiam moją Alexandrinę, ma już około 10 lat. W tamtym roku ruszyła o pół metra w górę jak dostała nawóz od gołąbków. Moi sąsiedzi mają piękny widok z tarasu właśnie na nią i dziś śmiali się, że też jej kibicują, żeby nie przemarzła bo lubią na nią patrzeć. Co do różaneczników to ten rzeczywiście nie ucierpiał od opuchlaka, ale ten za nim ma powyjadane liście. Widocznie jest smaczniejszy
Iwonko nie zrobiłam zdjęcia, ale uwierz, że piwonia, jeżówki i marcinki zostały zabezpieczone wiadrami i donicami. Bałam się, że w niszczycielskim ferworze mąż nie będzie uważał gdzie stawia stopy. Dzięki temu zabiegowi on się nieźle ubawił, a ja mam nienaruszone rośliny.
Dzisiaj jeszcze ruszam rękami, ale po dzisiejszym dniu, jutro pewnie nie będę mogła się ruszać. Do obcięcia została mi tylko jedna róża- ale za to "potwór" Louise Odier i jałowce za domem, bo poobsychały. Dziś obcięłam budleję, 11 róż ( w tym 2 parkowe i jedną pnącą), lawendy i podcięłam cyprysika. Nacięłam hałdę gałęzi. Myślę nad rozdrabiaczem do gałęzi. Muszę zgłębić temat.
Została mi jeszcze wisteria do okiełznania. Nie wiem jak się za nią wziąć. Dzisiaj już nie miałam siły. Róże miały pierwszeństwo.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
Re: A w planach był tylko trawnik...
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11635
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: A w planach był tylko trawnik...
Kasiu sasanki poczuły prawdziwie wiosenne słońce, pięknie zakwitły.
Też myślałam, że tylko tulipanowe liście będę w niektórych kępkach oglądać, ale wystarczyły kilka dni słońca i już powoli widać pąki.
Napracowałaś się w ogrodzie, ale nawet takie zmęczenie miłe. Świetnie, że przy okazji porządkowania ogrodu możesz pracować.
Swojemu M wstawiam dziesiątki patyków, żeby nie zadeptywał roślin, ale i tak zawsze coś ucierpi.
Zdrowia i miłych chwil w ogrodzie.
Też myślałam, że tylko tulipanowe liście będę w niektórych kępkach oglądać, ale wystarczyły kilka dni słońca i już powoli widać pąki.
Napracowałaś się w ogrodzie, ale nawet takie zmęczenie miłe. Świetnie, że przy okazji porządkowania ogrodu możesz pracować.
Swojemu M wstawiam dziesiątki patyków, żeby nie zadeptywał roślin, ale i tak zawsze coś ucierpi.
Zdrowia i miłych chwil w ogrodzie.
Re: A w planach był tylko trawnik...
Soniu, poniżej sasanki w pełnym rozkwicie. Miałaś rację co do tulipanów - zaczeły wreszcie pokazywać pączki. Chodziaż mimo że zima była ciepła (a może właśnie dlatego) nie wzeszła część tulipanów, które sadziłam .
Kilka obrazków z wielkanocnego ogródka
Wiśnia japońska- jak co roku czekamy z niecierpliwością na moment gdy zmieni się w różową chmurkę:
Powojnik oplątał różę i lada moment zakwitnie:
Magnolia Susan najmniej ucierpiała od przymrozków, Aleksandrina niestety ma zdeformowane kwiaty
Bez, który dostałam od szwagra 3 lata temu, wreszcie będzie kwitł!
Tulipany jednak zdecydowały się pokazać pąki
Szafirki w sąsiedztwie ułudki
Sasanki w pełnym rozkwicie
Bratki w ramach wspierania lokalnego przedsiębiorcy. Wpłaciliśmy na konto a bratki wylądowały pod naszą furtką. Bezpiecznie i mam piękne bratki
Kilka obrazków z wielkanocnego ogródka
Wiśnia japońska- jak co roku czekamy z niecierpliwością na moment gdy zmieni się w różową chmurkę:
Powojnik oplątał różę i lada moment zakwitnie:
Magnolia Susan najmniej ucierpiała od przymrozków, Aleksandrina niestety ma zdeformowane kwiaty
Bez, który dostałam od szwagra 3 lata temu, wreszcie będzie kwitł!
Tulipany jednak zdecydowały się pokazać pąki
Szafirki w sąsiedztwie ułudki
Sasanki w pełnym rozkwicie
Bratki w ramach wspierania lokalnego przedsiębiorcy. Wpłaciliśmy na konto a bratki wylądowały pod naszą furtką. Bezpiecznie i mam piękne bratki
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5492
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: A w planach był tylko trawnik...
Kasiu, ładne te białe bratki
U mnie mnóstwo samosiejek z ubiegłych lat i dzięki temu mam w ogrodzie mix kolorów
U mnie mnóstwo samosiejek z ubiegłych lat i dzięki temu mam w ogrodzie mix kolorów
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: A w planach był tylko trawnik...
U mnie też najmniej ucierpiała Susan. Zmarzla Alexandrina, Brilant, Lennei, Lennei Alba, Genie, Rustika Rubra, Alba Superba - dużo mi zamarzło. Ale jeszcze kwitnie Susan i inne będą u Ciebie ładnie, dużo różności
Re: A w planach był tylko trawnik...
Dorotko dziękuję Pierwsze kwiaty są cudne, ale i tak czekam na róże
Karolinko moje magnolie jednak oberwały od mrozu- wszystkie pierwsze kwiaty Aleksandriny zbrązowiały. Mam jeszcze jedną której imienia nie znam- bardziej różowa od Aleksandriny i pięknie pachnie. Została w spadku po poprzednikach. Nie wiem co z nią bo część kwiatów obumarła na etapie małych pączków, część na szczęście przetrwała. Burzy kwiatów nie będzie ale jednak coś się uchowało.
Poza tym zakończyliśmy tak zwane "grubsze prace ogrodowe", czyli przesadzone zostały róże- dwa Artemisy i Ballerina. Ballerina będzie miała więcej miejsca a Artemisy kolejny raz zmieniają domek. Może trzecia z rzędu miejscówka im podpasuje. Na razie są wielkości małej rabatówki. Jak je wykopałam z dotychczasowego miejsca to korzeni prawie nie miały, wyglądały jakby zostały tam wsadzone miesiąc temu, wcale się nie ukorzeniły przez 2 lata. Dostały teraz miejsce w którym jest słońce po południu, więcej miejsca i dobrą ziemię w dołek. Może wreszcie pokażą na co je stać. Siłą rozpędu miejsce zmienił tez miłorząb. Chyba pomroczność jasną mieliśmy sadząc go w poprzednim miejscu. Jest już spory i mam nadzieję, że się przyjmie.
Dzięki rewolucjom zrobiło mi się miejsce na rabacie i teraz dylemat co tam posadzić. Pod wiśnię pójdzie na pewno jeszcze jeden różanecznik. Są tam już dwa i czują się świetnie. Zastanawiam się co wsadzić w miejsce po sośnie- musi być niewielkie, max do metra. Ma ktoś pomysł? Jutro zrobię zdjęcie. To miejsce gdzie w tle jest srebrny świerk, z prawej magnolia Susan a z lewej róża Sibelius. Może na razie jakąś bylinkę a potem pomyślę. No i mam jeszcze miejscówkę na jeżówki po Ballerinie. Jest co robić, to dobrze bo można się odstresować.
Karolinko moje magnolie jednak oberwały od mrozu- wszystkie pierwsze kwiaty Aleksandriny zbrązowiały. Mam jeszcze jedną której imienia nie znam- bardziej różowa od Aleksandriny i pięknie pachnie. Została w spadku po poprzednikach. Nie wiem co z nią bo część kwiatów obumarła na etapie małych pączków, część na szczęście przetrwała. Burzy kwiatów nie będzie ale jednak coś się uchowało.
Poza tym zakończyliśmy tak zwane "grubsze prace ogrodowe", czyli przesadzone zostały róże- dwa Artemisy i Ballerina. Ballerina będzie miała więcej miejsca a Artemisy kolejny raz zmieniają domek. Może trzecia z rzędu miejscówka im podpasuje. Na razie są wielkości małej rabatówki. Jak je wykopałam z dotychczasowego miejsca to korzeni prawie nie miały, wyglądały jakby zostały tam wsadzone miesiąc temu, wcale się nie ukorzeniły przez 2 lata. Dostały teraz miejsce w którym jest słońce po południu, więcej miejsca i dobrą ziemię w dołek. Może wreszcie pokażą na co je stać. Siłą rozpędu miejsce zmienił tez miłorząb. Chyba pomroczność jasną mieliśmy sadząc go w poprzednim miejscu. Jest już spory i mam nadzieję, że się przyjmie.
Dzięki rewolucjom zrobiło mi się miejsce na rabacie i teraz dylemat co tam posadzić. Pod wiśnię pójdzie na pewno jeszcze jeden różanecznik. Są tam już dwa i czują się świetnie. Zastanawiam się co wsadzić w miejsce po sośnie- musi być niewielkie, max do metra. Ma ktoś pomysł? Jutro zrobię zdjęcie. To miejsce gdzie w tle jest srebrny świerk, z prawej magnolia Susan a z lewej róża Sibelius. Może na razie jakąś bylinkę a potem pomyślę. No i mam jeszcze miejscówkę na jeżówki po Ballerinie. Jest co robić, to dobrze bo można się odstresować.
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: A w planach był tylko trawnik...
Tak?klarag pisze: zawsze sobie tłumaczę, żeby się nie irytować bo mężczyźni to zadaniowcy - ma wykopać krzaka, to wykopie, a że przy okazji stratuje pół ogrodu, no cóż.
A ja stale żonie mówię ... nie właź tam, nie kop tam, nie stawaj tam, nie siej tam, tam już zajęte, tam posadzone, tam rośnie ....
To w końcu jak jest?
Kto kłamie?
Otóż nikt! Po prostu niektórzy stygmatyzują np. tu mężczyzn, a Ogrodnikowi (specjalnie duża litera) przeszkadza, a czasem szkodzi ta druga osoba nieważne jakiej jest płci.
Dodam jeszcze tuż obok na dwóch działkach też tylko mężczyźni uprawiają, a żony "dochodzą" na ogród i pewnie na wielu innych ogrodach też takich się znajdzie.
Re: A w planach był tylko trawnik...
Widzisz Andrzejku i moja teoria dostała w łeb. ;) A poważnie mówiąc to wśród moich sąsiadów ogrodników jest pełen parytet- ja i jedna sąsiadka działamy z prawej strony ulicy, za to z lewej ogrodniczo rozwijają się dwaj panowie. I ich żony nie palą się zupełnie do prac ogrodowych. Za to na mojego męża jak pisałam nie mogę narzekać, bo współtworzy nasz mały ogródeczek razem ze mną i spokojnie akceptuje moje najdziksze pomysły. Dla Ciebie moje magnolie:
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia