Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izuś zaczynam się martwić.
Co się dzieje u Ciebie ?
Co się dzieje u Ciebie ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Dziewczyny jesteście kochane! Marysiu, Aniu, Izo, Elu, Grażynko - dzięki serdeczne za troskę. U mnie wszystko gra. Choć sytuacja była dość poważna pomimo, że w Elblągu dość często bywają lokalne podtopienia. To "zasługa" położenia. W poniedziałek miałam tylko wieczorem problem z powrotem z pracy. I żeby było śmieszniej o całej sytuacji i utrudnieniach informowała mnie telefonicznie córka z Lublina Wczoraj poszłam sprawdzić co słychać na działce. Narzekać nie powinnam, bo u mnie wody nie widać a na wielu działkach stoi miejscami woda. Mam działkę 10 lat i takiej sytuacji sobie nie przypominam. Na moim ROD działki nigdy nie były zalane.
Dzisiaj poszłam posadzić chociaż wrzosy. Na wrzosowisku jest jeszcze w miarę przyzwoicie. Reszta działki to istna gąbka nasiąknięta wodą.
Trochę się martwię, bo mam tradycyjnie już sporo cebulowych do posadzenia. W błoto szkoda sadzić, bo zgniją
Dzisiaj poszłam posadzić chociaż wrzosy. Na wrzosowisku jest jeszcze w miarę przyzwoicie. Reszta działki to istna gąbka nasiąknięta wodą.
Trochę się martwię, bo mam tradycyjnie już sporo cebulowych do posadzenia. W błoto szkoda sadzić, bo zgniją
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Najważniejsze, że jest u Ciebie ok. Błoto kiedyś wyschnie a cebule możesz sadzić nawet w listopadzie choć pewnie wcześniej już ziemia przeschnie. Współczuję ludzion podtopionych działek. O domach nawet już nie wspomnę...
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
No to super, że wszystko jest OK.
U mnie też leje bez przerwy i woda już nie wsiąka w glebę.
Ale ja mieszkam na górce, więc totalne zalanie na szczęście mi nie grozi.
i zdrówka życzę.
U mnie też leje bez przerwy i woda już nie wsiąka w glebę.
Ale ja mieszkam na górce, więc totalne zalanie na szczęście mi nie grozi.
i zdrówka życzę.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Kilka dni pogody i będziesz mogła sadzić cebulki i roślinki ważnie , że Was nie podtopiło
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo - dopiero teraz doczytałam , że wszystko OK. Byliśmy od czwartku na działce. Wróciliśmy wczoraj z duszą na ramieniu - bo auto zaczęło nam szwankować
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Nareszcie słońce dotarło do Elbląga. I zrobiło się znacznie cieplej. Z wielką przyjemnością popracowałam wczoraj i dzisiaj na działce. Zaczęła się jesień, a ja miałam wrażenie, że to dopiero wiosna. Pracowałam w pocie czoła ( bo u mnie każde sadzenie wiąże się z przesadzaniem ) przy akompaniamencie zwołujących się żurawi. Niestety odlatują...
Z cebulkami jeszcze poczekam aż ziemia choć trochę przeschnie. Teraz staram się posadzić to co kupiłam na targach w donicach. Na domiar złego skusiłam się na kolejną różę. Tym razem w supermarkecie - licząc, że żółta angielska okaże się być różą Graham Thomas- żółtych angielskich nie jest tak wiele... I to był błąd. Długo myślałam nad wyborem miejscówki dla niej i nic mądrego nie mogłam wymyślić. Albo miejsce kiepskie, albo towarzystwo nieodpowiednie. O ja biedna...W końcu zaryzykowałam i zrobiłam "małą" rewolucję na pewnej rabacie. Na efekt przyjdzie poczekać prawie rok.
Moje różyczki w donicy wygadają teraz kiepsko - jak patyczaki. Zrzuciły liście. To pewnie efekt plamistości i nadmiaru wody. Z róż najlepiej w tej chwili wygląda mój anglik NN - zielony, ma sporo kwiatów i jeszcze więcej pąków. I ten jego jesienny kolor...Cudowny, ciemnoczerwony, aksamitny wręcz. Świetnie spisuje się też nowy nabytek Zaide. Za rok-dwa jak zbuduje solidny krzaczek będzie co podziwiać.
Irysek Derive znów wypuścił kwiatek, mam nadzieję że mu to nie zaszkodzi.
Sporo roślin rozdałam przy tych rewolucjach, bo nie lubię wyrzucać. Na szczęście znaleźli się chętni.
Udało się wskrzesić mój stary komputer i mogę zaprezentować zdjęcia z ostatnich dni
- Zaide - kupiona wiosną w R.
-jesienny kwiat Anglika
- zawilec japoński Pretty Lady Julia nowość z ostatnich targów
Izo cebulki tulipanów zdarzało mi się sadzić nawet w grudniu. Tym się nie martwię. Trochę gorzej sprawa wygląda z narcyzami i hiacyntami. No cóż. Co ma być to będzie. Ulewy przeniosły się na południe kraju. Mam nadzieję, że nie mieszkasz w rejonie zagrożonym powodzią.
Grażynko życzę Ci pogody ducha i nie tylko ducha Oczywiście słońca i ciepełka żebyśmy mogły nacieszyć się jesienią.
Elu dam radę. Zawsze daję radę posadzić. Choćby w grudniu, popołudniu... Mam nadzieję, że te ulewy nie wyrządziły Ci strat.
Marysiu - dzięki! Oby się okazało, że to jakiś drobiazg w aucie. Niestety szwankujący samochód to nie tylko kłopot, ale i wydatek. Ja ostatnio miałam małą kumulację awarii - zaczęło się od zegarka, potem komputer i nowy telefon. Zegarek kupiłam nowy, kompa udało się zreanimować. Czekam jeszcze na powrót telefonu z naprawy.
Z cebulkami jeszcze poczekam aż ziemia choć trochę przeschnie. Teraz staram się posadzić to co kupiłam na targach w donicach. Na domiar złego skusiłam się na kolejną różę. Tym razem w supermarkecie - licząc, że żółta angielska okaże się być różą Graham Thomas- żółtych angielskich nie jest tak wiele... I to był błąd. Długo myślałam nad wyborem miejscówki dla niej i nic mądrego nie mogłam wymyślić. Albo miejsce kiepskie, albo towarzystwo nieodpowiednie. O ja biedna...W końcu zaryzykowałam i zrobiłam "małą" rewolucję na pewnej rabacie. Na efekt przyjdzie poczekać prawie rok.
Moje różyczki w donicy wygadają teraz kiepsko - jak patyczaki. Zrzuciły liście. To pewnie efekt plamistości i nadmiaru wody. Z róż najlepiej w tej chwili wygląda mój anglik NN - zielony, ma sporo kwiatów i jeszcze więcej pąków. I ten jego jesienny kolor...Cudowny, ciemnoczerwony, aksamitny wręcz. Świetnie spisuje się też nowy nabytek Zaide. Za rok-dwa jak zbuduje solidny krzaczek będzie co podziwiać.
Irysek Derive znów wypuścił kwiatek, mam nadzieję że mu to nie zaszkodzi.
Sporo roślin rozdałam przy tych rewolucjach, bo nie lubię wyrzucać. Na szczęście znaleźli się chętni.
Udało się wskrzesić mój stary komputer i mogę zaprezentować zdjęcia z ostatnich dni
- Zaide - kupiona wiosną w R.
-jesienny kwiat Anglika
- zawilec japoński Pretty Lady Julia nowość z ostatnich targów
Izo cebulki tulipanów zdarzało mi się sadzić nawet w grudniu. Tym się nie martwię. Trochę gorzej sprawa wygląda z narcyzami i hiacyntami. No cóż. Co ma być to będzie. Ulewy przeniosły się na południe kraju. Mam nadzieję, że nie mieszkasz w rejonie zagrożonym powodzią.
Grażynko życzę Ci pogody ducha i nie tylko ducha Oczywiście słońca i ciepełka żebyśmy mogły nacieszyć się jesienią.
Elu dam radę. Zawsze daję radę posadzić. Choćby w grudniu, popołudniu... Mam nadzieję, że te ulewy nie wyrządziły Ci strat.
Marysiu - dzięki! Oby się okazało, że to jakiś drobiazg w aucie. Niestety szwankujący samochód to nie tylko kłopot, ale i wydatek. Ja ostatnio miałam małą kumulację awarii - zaczęło się od zegarka, potem komputer i nowy telefon. Zegarek kupiłam nowy, kompa udało się zreanimować. Czekam jeszcze na powrót telefonu z naprawy.
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Jak ziemia nie zamarznie to i w grudniu po południu
Z powodu ulew żadnych strat , rośliny mają się świetnie , zielsko też - lepiej się go wyrywa bo podrosło
Miłe oku wszelkie kwiatuchy , wstawiaj więc jak najwięcej fotek , najwyższa pora doładować baterie
Duuużo słoneczka
Z powodu ulew żadnych strat , rośliny mają się świetnie , zielsko też - lepiej się go wyrywa bo podrosło
Miłe oku wszelkie kwiatuchy , wstawiaj więc jak najwięcej fotek , najwyższa pora doładować baterie
Duuużo słoneczka
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izuś, ładnie jeszcze kwiatowo u Ciebie Dobrze, że wreszcie pogodę masz lepszą. U nas jeszcze wczoraj padało, ale bez podtopień. U mnie raczej póki co podtopień nie było. Oby tak już pozostało.
Cebulki u mnie też czekają na sadzenie. No i róże swoje pierwsze też zamówiłam
Nie widziałam wcześniej pełnych zimowitów. Śliczne
Cebulki u mnie też czekają na sadzenie. No i róże swoje pierwsze też zamówiłam
Nie widziałam wcześniej pełnych zimowitów. Śliczne
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo piękne zdjęcie, prawdziwa złota jesień...Dobrze, ze jeszcze zaświeciło słońce
U mnie też tulipany czekają na posadzenie - mam wielką ochotę kupić sobie tulipany botaniczne albo niskie. Kiedyś miałam ale mi wyginęły...
U mnie też tulipany czekają na posadzenie - mam wielką ochotę kupić sobie tulipany botaniczne albo niskie. Kiedyś miałam ale mi wyginęły...
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Ach jak miło pooglądać takie kwiatuszki! Anglik jest wspaniały z tym intensywnym kolorem.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Elu nie ma żadnej pewności, że nie zamarznie. Straszą zimą stulecia i przymrozkami w nadchodzącym tygodniu. Wolałabym posadzić cebulowe jak najszybciej. Ziemia już lekko przeschła i można działać. Ostatnio policzyłam, że mam jeszcze 180 nowych cebulek do posadzenia i całe mnóstwo "starych" wykopanych przy przeróbkach na rabatach. Zielsko i u mnie rośnie jak szalone. Mimo wszystko widać już jesień i schyłek sezonu. Nawet powietrze pachnie inaczej. Najbardziej wkurza mnie to, że szybko robi się ciemno i popołudniu wiele zrobić się nie da. Wolnych dni mam niewiele i tak czas ucieka...
Ps. Czy widziałaś prezydenta?!
Izocałe szczęście, że nie miałaś podtopień i niech tak zostanie. Cebulek co roku mam mnóstwo do sadzenia. To mój bzik i chyba z tego się nie wyleczę Kiedyś nie przepadałam za zimowitami, bo wkurzały mnie w sezonie te ich liściory wielkie. Od 2-3 lat zaczęłam je sadzić w takich miejscach, że nie przeszkadzały. Pełnego kupiłam na ostatnich targach i już żałuję, że tylko jedną cebulę.Zimowity pełne zawsze były dla mnie jakoś za drogie. Po raz pierwszy spotkałam się z tak przyzwoitą ceną 5 zł za dużą cebulę z pąkami już i skusiłam się. Kupiłam też cebulę białego zimowita. Te białe drobniejsze kwiaty. Jestem mocno ciekawa jakie róże zamówiłaś.
Marysiu szczerze polecam tulipany botaniczne i niskie. Jest mnóstwo odmian i kolorów, ale wszystkie są urocze. Większość z nich kwitnie znacznie wcześniej niż te wysokie. I nie trzeba ich wykopywać.Jak dla mnie mają same plusy.
Joasiu dziękuję. Kwiatów coraz mniej, ale ogólny widok nie jest jeszcze zły.
W zasadzie lubię jesień i jesienne prace na działce. Wtedy robię znacznie więcej niż latem. Może dlatego, że jest coraz mniej do "podziwiania" i fotografowania, a więcej czasu na dziubanie w ziemi. Czereśnię przycięłam tylko częściowo, ale i tak zrobiło się jaśniej w tamtej części działki. Odrobinę powiększyłam swoją różankę. Żeby chwastami nie zarosło przesadziłam tam różę Mrs. John Laing. Mam ją od 2 sezonów, ale wybrałam jej kiepskie miejsce i nie mogła "rozwinąć skrzydeł". A to piękna i mocno pachnąca róża. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i pokaże się z lepszej strony. Wykopanie jej nie było wcale łatwe. Następnego dnia umęczyłam się wykopując piwonię, która rosła już ładnych kilka lat u mnie. I tak sama sobie wstawiam w kość. Straszą chłodem i zaczynam się obawiać, że większość moich chryzantem nie zdąży zakwitnąć w tym roku Wciąż jeszcze czekam na kwiaty jednej lilii, która kupiłam na czerwcowych targach. Jedno jest pewne, że to nie jest ta odmiana jaką kupowałam
- Bonica raczej nie przejęła się pogodą i po małej przerwie znów zaczyna kwitnąć
- na Muscadet raczej ta lilia nie wygląda
Letnie chryzantemy wciąż kwitną, a jesienne ledwie w pąkach i to małych...
Mój zestaw cebulek do posadzenia
Ps. Czy widziałaś prezydenta?!
Izocałe szczęście, że nie miałaś podtopień i niech tak zostanie. Cebulek co roku mam mnóstwo do sadzenia. To mój bzik i chyba z tego się nie wyleczę Kiedyś nie przepadałam za zimowitami, bo wkurzały mnie w sezonie te ich liściory wielkie. Od 2-3 lat zaczęłam je sadzić w takich miejscach, że nie przeszkadzały. Pełnego kupiłam na ostatnich targach i już żałuję, że tylko jedną cebulę.Zimowity pełne zawsze były dla mnie jakoś za drogie. Po raz pierwszy spotkałam się z tak przyzwoitą ceną 5 zł za dużą cebulę z pąkami już i skusiłam się. Kupiłam też cebulę białego zimowita. Te białe drobniejsze kwiaty. Jestem mocno ciekawa jakie róże zamówiłaś.
Marysiu szczerze polecam tulipany botaniczne i niskie. Jest mnóstwo odmian i kolorów, ale wszystkie są urocze. Większość z nich kwitnie znacznie wcześniej niż te wysokie. I nie trzeba ich wykopywać.Jak dla mnie mają same plusy.
Joasiu dziękuję. Kwiatów coraz mniej, ale ogólny widok nie jest jeszcze zły.
W zasadzie lubię jesień i jesienne prace na działce. Wtedy robię znacznie więcej niż latem. Może dlatego, że jest coraz mniej do "podziwiania" i fotografowania, a więcej czasu na dziubanie w ziemi. Czereśnię przycięłam tylko częściowo, ale i tak zrobiło się jaśniej w tamtej części działki. Odrobinę powiększyłam swoją różankę. Żeby chwastami nie zarosło przesadziłam tam różę Mrs. John Laing. Mam ją od 2 sezonów, ale wybrałam jej kiepskie miejsce i nie mogła "rozwinąć skrzydeł". A to piękna i mocno pachnąca róża. Mam nadzieję, że przeżyje zimę i pokaże się z lepszej strony. Wykopanie jej nie było wcale łatwe. Następnego dnia umęczyłam się wykopując piwonię, która rosła już ładnych kilka lat u mnie. I tak sama sobie wstawiam w kość. Straszą chłodem i zaczynam się obawiać, że większość moich chryzantem nie zdąży zakwitnąć w tym roku Wciąż jeszcze czekam na kwiaty jednej lilii, która kupiłam na czerwcowych targach. Jedno jest pewne, że to nie jest ta odmiana jaką kupowałam
- Bonica raczej nie przejęła się pogodą i po małej przerwie znów zaczyna kwitnąć
- na Muscadet raczej ta lilia nie wygląda
Letnie chryzantemy wciąż kwitną, a jesienne ledwie w pąkach i to małych...
Mój zestaw cebulek do posadzenia
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Pierwszy raz od wiosny zaspałam na dworze jeszcze nie byłam , z okna widzę w tej chwili a jest już po 9 ,że łączka nad stawem i skalniak nadal białe
Tak sobie właśnie pomyślałam ,że ,co roku o tej porze to ja byłam jeszcze daleko w lesie z wszelkimi pracami a w tym nie dość ,że miałam więcej wyjazdów, długo ekipę remontową , przez dłuższy czas ręka unieruchomiona to ja jestem do przodu jak nigdy
Foliak przygotowany na wiosenne nasadzenia , warzywniak uprzątnięty ,przekopany, rabaty prześwietlone , suszki powycinane nawet brzegi wypielone . Mało tego miałam wielką pryzmę trawy takiej już ciut "zgnojonej" to więskzość już grubą warstwą rozłożyłam na rabatach . Zimy się nie boję , roślinki będą miały ciepło w korzonki , jeżeli już coś zmarznie to będą róże , jedyne u mnie delikatne .
Wiesz czego Ci nadal zazdraszczam z tych fotek ? huśtawki Na przyszły rok mam obiecaną wraz z ławkami , to już kolejny rok obietnic, zobaczymy
Za to sadzenia cebulowych nie zazdroszczę ale widoku jak będą kwitły , już tak cudnie będzie Cebulowe nie ale mam ochotę na kilka prymulek .
Za oknem ziąb ale słonecznie , od jutra deszcz ,czeka mnie inna robota
Dwór ciągnie , uciekam
Miłego pracowania pracusiu
Ps . Nie widziałam
Tak sobie właśnie pomyślałam ,że ,co roku o tej porze to ja byłam jeszcze daleko w lesie z wszelkimi pracami a w tym nie dość ,że miałam więcej wyjazdów, długo ekipę remontową , przez dłuższy czas ręka unieruchomiona to ja jestem do przodu jak nigdy
Foliak przygotowany na wiosenne nasadzenia , warzywniak uprzątnięty ,przekopany, rabaty prześwietlone , suszki powycinane nawet brzegi wypielone . Mało tego miałam wielką pryzmę trawy takiej już ciut "zgnojonej" to więskzość już grubą warstwą rozłożyłam na rabatach . Zimy się nie boję , roślinki będą miały ciepło w korzonki , jeżeli już coś zmarznie to będą róże , jedyne u mnie delikatne .
Wiesz czego Ci nadal zazdraszczam z tych fotek ? huśtawki Na przyszły rok mam obiecaną wraz z ławkami , to już kolejny rok obietnic, zobaczymy
Za to sadzenia cebulowych nie zazdroszczę ale widoku jak będą kwitły , już tak cudnie będzie Cebulowe nie ale mam ochotę na kilka prymulek .
Za oknem ziąb ale słonecznie , od jutra deszcz ,czeka mnie inna robota
Dwór ciągnie , uciekam
Miłego pracowania pracusiu
Ps . Nie widziałam