Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko u mnie podobnie z podlewaniem... część wieczorem... część rano ustaną wodą . Pomidorki też dojrzewają ... będę musiała w przyszłym roku spróbować tych rosyjskich... podobno odporniejsze na choroby
Dalie, hortensje pięknie kwitną... a pelargonie są dorodne.... Dalie podziwiam bo sama nie mam (brak pomieszczenia na przechowywanie karp)
Dalie, hortensje pięknie kwitną... a pelargonie są dorodne.... Dalie podziwiam bo sama nie mam (brak pomieszczenia na przechowywanie karp)
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17005
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Ja już na wieczór zostawiłam sobie podlewanie.
Ja też nia mam w tym roku tych dali o wielkich kwiatach.Trudno.
I ja hortensje uwielbiam.I już ich trochę mam.Cieszą taeraz mocno.Takie widoczne akcenty w ogrodzie:D
Ja też nia mam w tym roku tych dali o wielkich kwiatach.Trudno.
I ja hortensje uwielbiam.I już ich trochę mam.Cieszą taeraz mocno.Takie widoczne akcenty w ogrodzie:D
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotka przepiękne te twoje pelargonie angielskie.
A te na balkonie to masz bluszczolistne? Też śliczne i masz rację, tak jak kwitną pelargonie w tym roku, to już dawno tak nie kwity - u mnie to też zauważyłam.
A te na balkonie to masz bluszczolistne? Też śliczne i masz rację, tak jak kwitną pelargonie w tym roku, to już dawno tak nie kwity - u mnie to też zauważyłam.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Pogoda nie odpuszcza, termometr w słońcu pokazuje 46 st, trawniki miejscami wypalone, skrzypią jak się chodzi. Wczoraj cały dzień przesiedziałam w ogrodzie, zrobiłam z płótna żagiel aby zacieniał, wiaterek powiewał, więc fajnie się czytało książkę . Dziś się nie da, słońce tak intensywnie świeci, do tego tropikalna temperatura, normalnie mam swoją prywatną Teneryfę ogrodową.
Ewo od kilku lat sadzę odmiany rosyjskie jestem bardzo z nich zadowolona, oprysk wykonuję, bo wiem że przy ziemniaczkach wszystko by mi trafiło. Jutro dokonam dużego zbioru pomidorów, tak szybko przy takiej wysokiej temperaturze dojrzewają.
Również podlewam rano i wieczorem. Deszczówką pomidory, paprykę i doniczkowe. Hortensje, fasolę, pory, selery podlewam odstaną wodą ze studni.
Aniu podlewam dwa razy dziennie, rano co innego, wieczorkiem hortensje. Dalie o ogromnych kwiatach szybko giną, karpy nie chcą przetrwać przechowywania. Pamiętam z dzieciństwa dalie w ogródku babci, każda musiała mieć solidną podpórkę, musiała być mocno podwiązana, kwiaty ogromne bardzo ciężkie. Dalie wysokie ponad 1,5 m, ale to było ponad 45 lat temu (a lat mam ciut więcej ) dziś takich cudów nie widziałam.
Hortensje mnie zauroczyły, tu na forum odkryłam, od 10 lat je zbieram ( teraz zaskoczyłam, że przez dwa ostatnie sezony nie dokupiłam ani jednej).
Reniu angielki chyba dlatego takie ładne bo im nagadałam w zeszłym roku jesienią razem z nimi przyniosłam mączliki, opryskiwałam, były w odosobnieniu, przechodziły kwarantannę w łazience, chyba dlatego, że powiedziałam angielek nigdy więcej tak się odwdzięczają.
Balkonowe to bluszczolistne, wiszą tak na 80 cm, cuda obsypane kwieciem.
Ewo od kilku lat sadzę odmiany rosyjskie jestem bardzo z nich zadowolona, oprysk wykonuję, bo wiem że przy ziemniaczkach wszystko by mi trafiło. Jutro dokonam dużego zbioru pomidorów, tak szybko przy takiej wysokiej temperaturze dojrzewają.
Również podlewam rano i wieczorem. Deszczówką pomidory, paprykę i doniczkowe. Hortensje, fasolę, pory, selery podlewam odstaną wodą ze studni.
Aniu podlewam dwa razy dziennie, rano co innego, wieczorkiem hortensje. Dalie o ogromnych kwiatach szybko giną, karpy nie chcą przetrwać przechowywania. Pamiętam z dzieciństwa dalie w ogródku babci, każda musiała mieć solidną podpórkę, musiała być mocno podwiązana, kwiaty ogromne bardzo ciężkie. Dalie wysokie ponad 1,5 m, ale to było ponad 45 lat temu (a lat mam ciut więcej ) dziś takich cudów nie widziałam.
Hortensje mnie zauroczyły, tu na forum odkryłam, od 10 lat je zbieram ( teraz zaskoczyłam, że przez dwa ostatnie sezony nie dokupiłam ani jednej).
Reniu angielki chyba dlatego takie ładne bo im nagadałam w zeszłym roku jesienią razem z nimi przyniosłam mączliki, opryskiwałam, były w odosobnieniu, przechodziły kwarantannę w łazience, chyba dlatego, że powiedziałam angielek nigdy więcej tak się odwdzięczają.
Balkonowe to bluszczolistne, wiszą tak na 80 cm, cuda obsypane kwieciem.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17005
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko, a ty wiesz,że ja też w swoim rodzinnym domu, ogrodzie też pamiętam takie dalie wysokie. Krzaczorki duże, okazałe .
Też już takich nie widzę.Ale one były wykopywane, i mieliśmy chłodną piwnicę.A tu już takiej nie mam
I dali takich nie mam
Babcia z nami mieszkała całe życie i ona tymi ogródkami się zajmowała.My założyliśmy rodziny i w bloku kilkanaście lat..Potem jak mam umarła, dom z działką został sprzedany.
Dlatego działka ogród ,,, to było coś czym nasiąknęłam od dzieciństwa.
I kupiliśmy działkę.Teraz to na razie terenem powiększyliśmy, dokupiliśmy.
Też już takich nie widzę.Ale one były wykopywane, i mieliśmy chłodną piwnicę.A tu już takiej nie mam
I dali takich nie mam
Babcia z nami mieszkała całe życie i ona tymi ogródkami się zajmowała.My założyliśmy rodziny i w bloku kilkanaście lat..Potem jak mam umarła, dom z działką został sprzedany.
Dlatego działka ogród ,,, to było coś czym nasiąknęłam od dzieciństwa.
I kupiliśmy działkę.Teraz to na razie terenem powiększyliśmy, dokupiliśmy.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Słuszne działanie...podlewanie i leżaczek z książką.
W taki upał nic innego robić nie wypada.
Pomidory faktycznie dojrzewają na akord, ale i wody potrzebują multum.
Dobrze ze chociaż one nam dopisują po dziwacznej i zimnej wiośnie.
W taki upał nic innego robić nie wypada.
Pomidory faktycznie dojrzewają na akord, ale i wody potrzebują multum.
Dobrze ze chociaż one nam dopisują po dziwacznej i zimnej wiośnie.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko u mnie też pierwszy zbiór pomidorów - kilka sztuk dopiero się rozkręcają. Do odmian rosyjskich i ja wrócę, miałam je przez 2 lata w gruncie i chorowały mimo dobrej opinii ale ja w złym miejscu sadziłam więc trochę mojej winy.
Nasiona z akcji chyba trzeba "wyczaić" ... Napisz jakie Ty masz sprawdzone i ulubione
Pokaż w zbliżeniu kwiaty pelargonii - busz faktycznie przepiękny.
Widać, że dbasz o dekoracje w każdym zakątku i masz gust
U mnie ten rok zmierza ku zmianie z koleusów na pelargonie ale niewiele wiem o ich uprawie. Mam 9 odmian ( grupa zonale i 1 szt tulipanowa)
Ciekawe co łatwiej zimować ?
Nasiona z akcji chyba trzeba "wyczaić" ... Napisz jakie Ty masz sprawdzone i ulubione
Pokaż w zbliżeniu kwiaty pelargonii - busz faktycznie przepiękny.
Widać, że dbasz o dekoracje w każdym zakątku i masz gust
U mnie ten rok zmierza ku zmianie z koleusów na pelargonie ale niewiele wiem o ich uprawie. Mam 9 odmian ( grupa zonale i 1 szt tulipanowa)
Ciekawe co łatwiej zimować ?
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Cały tydzień grzało jak diabli, ogród w oczach zasychał, woda w pojemnikach kończyła się w szybkim tempie. Dziś rankiem z ostatniego pojemnika nakapało pół konewki. Dobrze, że dziś dużo niższa temperatura, chmury przysłoniły niebo i zaczął padać deszczyk Pada delikatnie, ale każda kropla bardzo cenna i cieszy.
Przy takiej pogodzie pomidory szybko dojrzewają ich smak rewelka Dziś siostrzenica specjalnie przyjechała na pomidory wywiozła aż trzy paczki.
Kilka dni temu u Marysi- Maski przeczytałam, że musi przykryć aronię. Pomyślałam wtedy czas zrobić to samo. W czwartek przygotowałam firanki podchodzę do aronii patrzę i nie wierzę, spóźniłam się, szpaki były szybsze zostawiły tylko na dole krzaków owoce. Nie przykryłam, a po południu krzaki zaczęły się ruszać, ptaki kotłowały się no i zjadły wszystko do końca. Sezon aroniowy 2017 zakończony, pracy nie było zostałam wyręczona przez szpaki.
Aniu szkoda takich pięknych starych odmian dalii, teraz te odmiany są słabsze nie wszystkie przetrwają przechowywanie. Ja mam gdzie trzymać warunki wymarzone, po każdej zimie część karp mi wypada.
Większość swojego życia mieszkałam w bloku, ale z działką zawsze byłam związana- rodzicie mieli działeczkę. Dawniej musiała nas ona wyżywić, tak mawiał mój tata. Teraz jak mieszkam na wsi mam duży warzywnik wiem co znaczą te jego słowa, latem oszczędzam. Mam swoje warzywka, są smaczne bez chemii.
Grażynko upał dał popalić, ani za dnia ani nocą nie dało się swobodnie oddychać. Na szczęście zapowiedzieli dwudniową przerwę od tropików. Jutro czekają nas ulewy oby się sprawdziło, beczki na deszczówkę zapełnią.
Wyobraź sobie, że na jednym krzaku pomidory mi się ugotowały, no to ja z nich zupkę pomidorową nawarzyłam, pychotka.
Krysiu sadzę dużo odmian rosyjskich, co roku wyszukuję innych pomidorów najbardziej gustuję w malinowych. Muszę sprawdzić moje notatki to napiszę Ci jakie odmiany mi smakują. Na Aukcji nasiennej jest dużo nasion ja mam właśnie z niej nasionka, przez kilka lat przetestowałam wiele odmian.
Zrobię zdjęcia moim pelargoniom -obiecuję, sama jestem miło zaskoczona ich wyglądem, takich cudów do tej pory nie udało mi się wyhodować.
Przy takiej pogodzie pomidory szybko dojrzewają ich smak rewelka Dziś siostrzenica specjalnie przyjechała na pomidory wywiozła aż trzy paczki.
Kilka dni temu u Marysi- Maski przeczytałam, że musi przykryć aronię. Pomyślałam wtedy czas zrobić to samo. W czwartek przygotowałam firanki podchodzę do aronii patrzę i nie wierzę, spóźniłam się, szpaki były szybsze zostawiły tylko na dole krzaków owoce. Nie przykryłam, a po południu krzaki zaczęły się ruszać, ptaki kotłowały się no i zjadły wszystko do końca. Sezon aroniowy 2017 zakończony, pracy nie było zostałam wyręczona przez szpaki.
Aniu szkoda takich pięknych starych odmian dalii, teraz te odmiany są słabsze nie wszystkie przetrwają przechowywanie. Ja mam gdzie trzymać warunki wymarzone, po każdej zimie część karp mi wypada.
Większość swojego życia mieszkałam w bloku, ale z działką zawsze byłam związana- rodzicie mieli działeczkę. Dawniej musiała nas ona wyżywić, tak mawiał mój tata. Teraz jak mieszkam na wsi mam duży warzywnik wiem co znaczą te jego słowa, latem oszczędzam. Mam swoje warzywka, są smaczne bez chemii.
Grażynko upał dał popalić, ani za dnia ani nocą nie dało się swobodnie oddychać. Na szczęście zapowiedzieli dwudniową przerwę od tropików. Jutro czekają nas ulewy oby się sprawdziło, beczki na deszczówkę zapełnią.
Wyobraź sobie, że na jednym krzaku pomidory mi się ugotowały, no to ja z nich zupkę pomidorową nawarzyłam, pychotka.
Krysiu sadzę dużo odmian rosyjskich, co roku wyszukuję innych pomidorów najbardziej gustuję w malinowych. Muszę sprawdzić moje notatki to napiszę Ci jakie odmiany mi smakują. Na Aukcji nasiennej jest dużo nasion ja mam właśnie z niej nasionka, przez kilka lat przetestowałam wiele odmian.
Zrobię zdjęcia moim pelargoniom -obiecuję, sama jestem miło zaskoczona ich wyglądem, takich cudów do tej pory nie udało mi się wyhodować.
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotka, no to im skutecznie nagadałaś - efekt powalający.
Coś w tym jest, zdarza się jak widać, że przynosi skutek.
Podobnie miałam z fortergillą, która przez kilka lat nie chciała kwitnąć i też jesienią chodziłam koło niej i nosiłam się z zamiarem jej wysadzenia gdzieś na tył ogrodu, już niosłam szpadel. Ale tak jakoś wyszło, że została. I wiosną uwierzyć nie mogłam, kiedy była cała obsypana kwiatkami.
Coś w tym jest, zdarza się jak widać, że przynosi skutek.
Podobnie miałam z fortergillą, która przez kilka lat nie chciała kwitnąć i też jesienią chodziłam koło niej i nosiłam się z zamiarem jej wysadzenia gdzieś na tył ogrodu, już niosłam szpadel. Ale tak jakoś wyszło, że została. I wiosną uwierzyć nie mogłam, kiedy była cała obsypana kwiatkami.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
U mnie było to samo, jeden krzak całkiem przypaliło a pomidory dostały całkiem miękkich plam.
Był sos i tyle a krzak wylądował w kompoście z adnotacją w kapowniku, że ta odmiana szybko się w słonku gotuje i mam się dobrze zastanowić zanim znowu ją wysieję, albo sadzić w cieniu.
Dobrze ze wczoraj i dzisiaj odpuściło, trochę wszystko odżyło, ale deszczu tyle co kot napłakał.
Był sos i tyle a krzak wylądował w kompoście z adnotacją w kapowniku, że ta odmiana szybko się w słonku gotuje i mam się dobrze zastanowić zanim znowu ją wysieję, albo sadzić w cieniu.
Dobrze ze wczoraj i dzisiaj odpuściło, trochę wszystko odżyło, ale deszczu tyle co kot napłakał.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Od rano ostro zabrałam się za plewienie i usuwanie przekwitłych i wysuszonych kwiatów. Czystkę zrobiłam na rabatce dużą, a za to kompostownik zapełnił się.
Nie przypuszczałam, że taką ilość koszy i wiader z suchościami wyniosę.
Wczoraj cieszyłam się z deszczu, a tak naprawdę napadało go bardzo mało, ulewy które zapowiadali na dziś w ogóle się nie potwierdziły. Nadal sucho, liście lecą z drzew.
Reniu nieraz mi się coś uda rozmową wskórać Na starej działce mieliśmy posadzone jabłonki wszystkie pięknie owocowały, a jedna przez kilka lat nic, żadnego owocu. W końcu pojawiły się zawiązki, jabłuszek kilka wielkości piłeczki pingpongowej. Jak stanęłam przy jabłonce powiedziałam, że ma rok na rehabilitację inaczej pójdzie do ogniska. Nie uwierzysz jak obficie zaowocowała jabłka duże, pyszne to była odmiana Golden delicious.
Grażynko ja też mam kilka odmian nowości, których na pewno za rok nie posadzę, mam jednego krzaka bez zawiązanych owoców co to za cholercia nie wiem.
Pogoda daje popalić, deszczu dalej mało, zapowiadają nawrót upałów. Moje rabatki robią się puste bo wyrzucam to co ususzone, ileż ja rudbeki jednorocznej dziś powyrywałam, a wydawało mi się że one takie mocne.
Nie przypuszczałam, że taką ilość koszy i wiader z suchościami wyniosę.
Wczoraj cieszyłam się z deszczu, a tak naprawdę napadało go bardzo mało, ulewy które zapowiadali na dziś w ogóle się nie potwierdziły. Nadal sucho, liście lecą z drzew.
Reniu nieraz mi się coś uda rozmową wskórać Na starej działce mieliśmy posadzone jabłonki wszystkie pięknie owocowały, a jedna przez kilka lat nic, żadnego owocu. W końcu pojawiły się zawiązki, jabłuszek kilka wielkości piłeczki pingpongowej. Jak stanęłam przy jabłonce powiedziałam, że ma rok na rehabilitację inaczej pójdzie do ogniska. Nie uwierzysz jak obficie zaowocowała jabłka duże, pyszne to była odmiana Golden delicious.
Grażynko ja też mam kilka odmian nowości, których na pewno za rok nie posadzę, mam jednego krzaka bez zawiązanych owoców co to za cholercia nie wiem.
Pogoda daje popalić, deszczu dalej mało, zapowiadają nawrót upałów. Moje rabatki robią się puste bo wyrzucam to co ususzone, ileż ja rudbeki jednorocznej dziś powyrywałam, a wydawało mi się że one takie mocne.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Deszczu jak nie było tak nie ma, ogród zasycha, za to pomidory rewelacyjnie zaowocowały.
Dzisiejszy zbiór, koszyczek to pomidorki opisane dla nas smakowo naj z nich będą wyciągane nasionka
i jeszcze rabatki kwitnąco zasychające
nie wiem co to za kwitek jest na drugim zdjęciu, może ktoś rozpozna
taką nowość mam od Marty
Dzisiejszy zbiór, koszyczek to pomidorki opisane dla nas smakowo naj z nich będą wyciągane nasionka
i jeszcze rabatki kwitnąco zasychające
nie wiem co to za kwitek jest na drugim zdjęciu, może ktoś rozpozna
taką nowość mam od Marty
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko pomidorowe zbiory od początku do końca i od końca do początku wspaniałe... Ciekawią mnie nazwy tych naj ... z koszyczka No niestety przy takim upale bez deszczu, wszystko zasycha lub szybko przekwita
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa