Kolczaste serce Jagny

Zablokowany
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna, nie kuś kobieto... Różowy raj... ;:14 Może jednak poczekam aż Delbard wyprodukuje wersję rabatową? ;:306
...planuję posadzić same cuda, czyli wszystko będzie kwitło od początku czerwca do 22 grudnia, bo potem szykuję Wigilię i nie będę miała czasu podziwiać
Niemożliwa jesteś :;230 :;230 :;230
Będę podglądała tę rabatę ;:108 pozwolisz, że zmałpuję? :wink:
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Elwi, jakby Delbard zrobił Pink Paradise w wersji rabatowej to już bym zamawiała!
A to są te trzy kwiaty, o których pisałam. Musisz szybko patrzeć, bo na tych upałach zaraz przekwitną i zostanie goły krzaczek.

Obrazek

A tu jedna z moich Mariitheresii z dzisiaj. Trzy pozostałe mają przerwę. To na dowód, że mam, że lubię i że sesję zawsze chętnie takiej modelce zrobię.

Obrazek ;:167

Moje Parfum też chce powiedzieć, że godnie może zastąpić Twoje Lavender

Obrazek

A co do mojej cud-rabaty, to oczywiście możesz małpować do woli. Tylko wiesz dobrze, że będziesz musiała poczekać kilka lat aż ostatecznie stanę przed nią i zakrzyknę: "Eureka! Albo raczej: Victoria! Albo: K.... mać, nareszcie! TAK, TO JEST TO!!!" ;:209

Majeczko, zapomniałam się odnieść do Twoich uwag odnośnie wymiany róż na lepsze egzemplarze. Sharifa Asma to moja kolejna kandydatka. Bardzo bym chciała, żeby ta róża u mnie rosła, bo to jeden z najlepszych zapachów jakie mam w ogrodzie. Mogę nosa z niej nie wyjmować. I kwiaty ma cudne. Ale też już rośnie kilka lat i ciągle o nią walczę, bo łapie mączniaka rzekomego a przecież to odporna róża. Pierwszy rok był super a potem tylko gorzej. A przecież obok rośnie Eifezauber i jest zdrowa jak rydz, więc to nie tylko wina złego, zainfekowanego miejsca. Zresztą powyższa Mariatheresia też rośnie po sąsiedzku. Trzeba zacząć szukać nowej Sharify, ale tą wyciągnę jesienią i obejrzę jej korzenie, może tu jest pies pogrzebany?...

Obrazek

No i dla Ciebie dzisiejsza sesja Stefania's Rose. Kwiaty poróżowiały i wyglądały dzisiaj tak:

Obrazek

A tu cały krzew, widać, że jeszcze ostatniego słowa nie powiedziała:

Obrazek ;:167

Rozmawiałyśmy u Ciebie o Edenie. To Ci pokażę mojego najstarszego. Fakt, nie przycięłam jak należy wiosną, bo był zarośnięty ślazem. Teraz jak ślaz usunęłam, to objawiło się prawdziwe edenowe piękno. Dosyć trudna uroda, przyznasz? :;230

Obrazek

;:3
A dzisiaj znowu upał. Ale życie zmusiło mnie do wyjścia. Potraktowałam wyjście ogrodowo, bo zawiozłam do gminy wniosek o zgodę na przejście przez drogę celem podłączenia nam wodociągu. A do ogrodu ma się to tak, że wodę ze studni będę mogła lać bez opamiętania, nie obawiając się, że studnia wyschnie i będę stała namydlona pod prysznicem jak akurat skapnie ostatnia, cenna kropla. Gdybym była obrzydliwie bogata i w związku z tym wszystko by mi było wolno, to bym sobie przeprowadziła rurę z pobliskiej rzeki (1km) i bym sobie zrobiła sieć kanałów po całej działce. I by tak ciurkało i by można było się pochlapać i szum wody nastrajałby moją obrzydliwie bogatą osobę wielce relaksacyjnie. Oczywiście gdybym była obrzydliwie bogata, to mogłabym sobie postawić dom na wysepce okolonej wodą, ale komu by się chciało przenosić, to za dużo roboty ;:173
Nie znoszę gorąca. Okrutnego zimna też. Moja stałocieplność mnie irytuje ;:153

Dlaczego ostatnio tak mało widuję zdjęć pewnej bezproblemowej róży? Leonardo da Vinci jakoś nie cieszy się ostatnio popularnością, czy mi się wydaje? Ja niedawno kupiłam drugiego, bo tak mało kłopotliwych róż chce się mieć więcej. Przecież jest uroczy. Nie obraża się, nie czepia, nie ma wygórowanych wymagań, nie pyskuje, a przy tym jest bardzo ładny. Ten jego słodki "plastikowy" wygląd ma swój charakter. To jedna z moich sympatii w ogrodzie, dlatego pokazuję go nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz.

Obrazek

Młodszy dostał miejscówkę przy Lady of Shalott, która natychmiast oszalała z radości i już czeka cała w pąkach. Nie wiem jak jej to wytłumaczyć, że na odpowiedni rozmiar kawalera będzie musiała poczekać jeszcze ze dwa lata

Obrazek

Druga moja powtórka poza Leośkiem, o której już pisałam to Chippendale. Obie sadzonki pochodzą z niedalekiego sklepu ogólno-ogrodniczego, w którym sezonowo mają też róże. Różne, ale nie czerwone, żółte i białe, tylko takie z imionami i kolorowymi plakietkami. Różni hodowcy, różny asortyment co roku. Ale wszystkie róże u nich kupione rosną bardzo, bardzo dobrze. Nie mam pojęcia co to za źródło, ale jest ok. Szkoda tylko, że wybór nie jest większy, ale i tak jest co wybierać, pod warunkiem, że nie jedzie się tak jak ja w lipcu, kiedy wszystko jest już mocno przebrane. Mimo to obie sadzonki ruszyły z kopyta i mają już pąki.

Obrazek

I na koniec zaczątki nowej rabaty. Będzie różowo. Sorry za patyczki, ale to młodziutkie róże a to miejsce jeszcze niedawno było "biegane" przez psy, więc muszę je nauczyć, że tam już się nie łazi na siku.

Obrazek
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

ostatecznie stanę przed nią i zakrzyknę: "Eureka! Albo raczej: Victoria! Albo: K.... mać, nareszcie! TAK, TO JEST TO!!!"
Ha, widzę Kolżanko, że nie przewidujesz opcji:
ostatecznie stanę przed nią i zakrzyknę: " K.... mać, do roboty się brać, a nie łyse stać!!!" ;:306
No, no, podziwiam wiarę i nadzieję, i optymistyczne podejście jeśli nie do życia, to na pewno do róż :D

Przyjęłam do wiadomości, że nie lubisz Nostalgii, czemu się specjalnie nie dziwię. Pamiętam, że zachwycałam się nią na różnych zdjęciach
i pewnie bym ją popełniła, gdyby nie dość przypadkowa wyprawa do Łańcuta. W pałacowym rosarium były całe szpalery z tej róży i cóż, na żywo mocno mnie rozczarowała :( Tym sposobem nie kupiłam i nie kupię Nostalgie, choć i ona ma swoich fanów :wink:
Cieszę się natomiast, że Maria Tereska nie jest tą niedocenianą panną w ogrodzie :D Moje dwie sztuki odpoczywają aktualnie, co mnie smuci, bo bardzo lubię ich bezpretensjonalne kwiatuszki ;:167
A Leonardo? Podejrzewam, że ani nie jest niedoceniany, ani zapomniany, ani nie stracił popularności ;:185 Moim zdaniem każdy go ma i każdy się cieszy, że go ma,ale ...zdjęć mu się specjalnie nie robi. Sama cykałam mu różne fotki, które potem lądowały w koszu. Leoś jest nieocenioną, żelazną pozycją na rabacie, ale to wybitnie niefotogeniczna róża ;:131 Gdybym miała oceniać na podstawie samych fotek, to nigdy bym go nie kupiła ;:185
Czy ta teoria wydaje Ci się przekonująca?
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna, jak patrzę na pokrój Twojego Edena, to jakbym widziała swojego. No, teraz wygląda trochę inaczej, bo musiałam go przyciąć, ale zaczynam mieć wątpliwości czy coś z niego będzie. Na dodatek chyba zamordowałam Graham Thomas... ;:145 Mam z tego powodu doła i nic mi się nie chce. A jeszcze te tropiki jakoś całkiem osłabiają Obrazek

Elwi pisze:
A Leonardo? Podejrzewam, że ani nie jest niedoceniany, ani zapomniany, ani nie stracił popularności ;:185 Moim zdaniem każdy go ma i każdy się cieszy, że go ma,ale ...zdjęć mu się specjalnie nie robi. Sama cykałam mu różne fotki, które potem lądowały w koszu. Leoś jest nieocenioną, żelazną pozycją na rabacie, ale to wybitnie niefotogeniczna róża ;:131
Coś w tym jest, bo i ja robię dość mało zdjęć Leonardo a przecież on jest naprawdę ładny.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11689
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna uwielbiam Twoje opowiadania co za płotem porabiają Twoje kolczate koleżanki ;:306
Lady of Schalot raduje się,że młody Leoś koło niej zamieszkał :D W końcu żelazna odmiana,ja mam dwa i oba cenię.
Nigdy ich nie wyeksmituję,nawet dobrze sobie u mnie radzą. Madame Anisette dalej stoi jak zaklęta i ani myśli pokazać choćby jednego kwiata.No tak upartej róży to jeszcze nie spotkałam.A trzeba było mi wtedy brać do koszyka Marie Henriette ;:124
Eden wysoki i przystojny,a ile pąków ma na górze ;:215
ewazawady
500p
500p
Posty: 812
Od: 7 kwie 2011, o 14:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: południe Warszawy

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna, przegnij tego Edena mocniej, teraz lub na wiosnę, w którąkolwiek stronę. Jeśli nie zmarznie po całości, to puści krótkopędy spod każdego liścia. Ile on ma lat ?
Nadrabiam po nocy urlopowe zaległości forumowe. Twoje wpisy rozbudziły mnie do cna. ;:136
Pozdrawiam
Ewa
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Elwi Obrazek
Optymistką niepoprawną jestem ogólnie. Np. dzisiaj wierzę, że jednak spadnie deszcz a rano podlałam tylko tak pro forma. Róż dotyczy to szczególnie, bo inaczej mój zapał osłabłby przy pierwszym porównaniu moich poczynań z różankami wielu forumowiczek, Ciebie włączając. Jednak dążę do tego, aby mój ogród przyćmił pokazowe ogrody Austina i innych ekspertów, którzy będą przyjeżdżali się ode mnie uczyć Obrazek Obrazek.
Nostalgia ma fanów, to prawda i jednego takiego mam w domu. Ostatnio wczoraj Piotr, posłusznie podążający za mną na popołudniowym Tour de Ogród, tylko na widok przekwitającej w ohydny sposób Nostalgii zakrzyknął "Ooooo, ta jest śliczna!" Mogłam tylko westchnąć i obiecać sobie, że jej nie wywalę, tylko jakoś tak sprytnie zasłonię. Mariatheresia jeszcze w tym roku Cię przecież ukocha kwiatami. Z tego co pamiętam to jedna z tych długo kwitnących, nie? Moje mnie martwią bo mają plamy a to raczej odporne dziewuchy :(
Co do Leonardo, to faktycznie tak jest. U róż tak jak u ludzi, jednych kocha obiektyw innych nie. Ja też na żywo widzę ładniejszą różę niż na moich własnych zdjęciach, ale tak jak u Pomponelli nie mogłam jakoś strawić tych słodkich baniek, tak on czaruje mnie niezmiennie. A, że jeszcze przy okazji jest kompletnie niewymagający, to już taki gratisik Obrazek

Dorotko! Obrazek Co się stało? Jak to "zamordowałam"?! ;:202 Na pewno nie jest tak źle jak Ci się wydaje, cokolwiek się wydarzyło Obrazek Upały nie sprzyjają myśleniu, już dzisiaj jest troszkę lepiej, więc na pewno przystąpisz do działania.
Bardzo trafnie określiłaś Leośka - "naprawdę ładny" - on faktycznie nie jest piękny, nie jest zjawiskowy, nie jest niezwykły... On jest po prostu naprawdę ładny! Obrazek

Ania Dziękuję Obrazek
I liczę dlatego na żelazny związek, bo i Lady of Shalott i Leonardo to silne osobowości, które ani deszczu, ani mrozu, ani upału się nie boją. Aż strach pomyśleć jakie mieliby dzieci. Gdybym umiała hodować nowe odmiany, to pokusiłabym się spróbować Obrazek
A Anisette ma chociaż jakieś pąki? Mnie też wystawiła moja na cierpliwość, no ale Twoja to już zdecydowanie przegina. Może ona kumuluje siły na przyszły sezon i za rok będziesz miała na niej więcej kwiatów niż liści? Tego Ci życzę Obrazek A Maryśka Henrietta nie zając, zdążysz kupić i polecam ten ruch. To fajna róża.
Dziękuję, że doceniłaś mojego Edena. Szczupłych lubisz, widzę? Nooo, pąków ma całą masę, chyba ze cztery! Obrazek

Ewa, nie wiem czy to dobrze, że przeze mnie spać nie możesz. Ja jestem orędowniczką snu zawsze i wszędzie :D
Ten Eden jest u mnie trzeci, albo czwarty sezon. W zeszłym roku był tym najlepszym egzemplarzem, bo się rozkrzewił i ładnie kwitł. W tym roku postanowił być modelem, schudł i jest wysoki. Przyginać go chyba nie będę, bo po pierwsze będzie jesienią zmieniał miejsce a po drugie to facet o mocnym kręgosłupie, pewnie raczej by się złamał niż ugiął. Ot, silny charakter Obrazek

;:3

Dzisiaj jest chłodniej, ale deszcze przemykają niedaleko, machając tylko do mnie złośliwie ogonem chmur. Róże może odrobinę odsapną i ja też, chociaż narzekać nie mogę, bo w upalne dni jadę nad naszą fantastyczną rzekę, zażywam fantastycznej kąpieli i jest fantastycznie. Wkra jest cudowna bo czysta, przeważnie cudowna bo płytka i cudowna bo ciepła. Tak, mam świadomość ile przymiotników nasadziłam, ale w takie dni, to naprawdę re-we-la-cja (to już rzeczownik). Po co mi wyjeżdżać na wakacje? Królowe muszą się zadowolić mniej relaksacyjną kąpielą ze sznura.
Ogólnie na rabatach trwa odpoczynek. Sporo róż ma jeszcze kwiaty, albo już kolejne pąki. Sporo róż ma też plamy Obrazek Na szczęście większość w niewielkiej ilości i oberwanie chorych listków nie wpłynęło specjalnie na różany image, ale są takie, które zachorowały szybko i dość mocno. Nie liczę Paula Bocuse, który przyjechał chory i sukcesywnie muszę mu obrywać listki, więc już w tej chwili jest niemal goły. Ale jak się dobrze aparat wyceluje, to nic prawie nie widać Obrazek

Obrazek

O dziwo, te które normalnie chorowały są teraz zdrowe, lub niemal zupełnie zdrowe, jak np. Ghita R., a te odporniejsze chorują dosyć mocno i myślę tu o najstarszym krzaczku Pashminy (dwa młodsze zdrowe, ale jeszcze naćpane chemią) i jedna z Mary Ann, druga się trzyma. Cóż, tragedii nie ma (jeszcze), bo są i takie, które mają liście zupełnie zdrowe, ale te są w mniejszości. Większość ma mniej lub bardziej zainfekowane listki, na szczęście dolne i z perspektywy wyglądają na okazy zdrowia. Może powinnam przestać oglądać je z bliska? W końcu czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, nie?
O Bengali złego słowa powiedzieć nie mogę. Albo jest zupełnie zdrowy, albo mu się za mało przyjrzałam. Ale upału ani deszczu się zbytnio nie boi i kwitnie cały czas, bez przerwy

Obrazek

Natomiast moja zeszłoroczna duma, Jalitah, w tym roku nie dość, że schudła, to wcale jakoś rewelacyjnie długo kwiatów nie utrzymuje. A te co są, wyglądają na lekko podsmażone

Obrazek

Pisałam ostatnio o moim Abrahamie Darby, że rośnie na tylnej rabacie, nieco przeze mnie zapomnianej. Wczoraj dokonałam heroicznego czynu i poszłam zobaczyć co u niego słychać. A on kwitnie! Bezczelny jest Obrazek

Obrazek

Pink Paradise jest na stówę spokrewniona z Mareczkiem, albo uczy się przez naśladownictwo. Podobnie jak on zaczyna soczystymi barwami z domieszką pomarańczo-żółci, żeby z biegiem czasu zamienić to na stonowany mleczny kolor. To są te same kwiaty co pokazywane ostatnio, bo to są jedyne kwiaty Obrazek Ale uroku im odebrać nie można

Obrazek

Obrazek

A na innej rabacie powitał mnie dzisiaj silniejszy Boscobel. Lekko słabszy będzie gonił, bo też ma pąki. Dorotko, jestem Ci niezmiernie wdzięczna za skuteczne szczucie tą różą!

Obrazek

Obrazek

Jeden ze świeżych nabytków, rano dosłownie świecił na rabacie. Może dlatego, że wkoło ciemna ziemia, ale efekt był

Obrazek

Ten młodszy Chippendale planowany był w tym miejscu od dawna. I to jest jedna z moich nielicznych przemyślanych decyzji. W większości róże są źle posadzone, nie zgadzają się rozmiarami, albo wkurza mnie, że ich nie widzę z okna i muszę iść spory kawał (tak ze dwadzieścia metrów), żeby je zobaczyć. Więc oczywiście będę przesadzać, żeby było lepiej. U Alicji (Georginii) przeczytałam bardzo mądre powiedzenie: Największym wrogiem ogrodu są wspaniałe pomysły ogrodnika. Czy jakoś tak. Ale bardzo trafne. Mój ogród i ja jesteśmy uosobieniem tego stwierdzenia.

A na koniec pocieszenie, że nie tylko nam upały dają w kość. To wczorajsze moje koty. Dwa pozostałe albo zaszyły się gdzieś po domu, albo poszły nad rzekę.

Obrazek

Obrazek

Po co nam zapas kory? Dla kota.

Obrazek
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna uwielbiam jak moje koty ;:167 tak śpią https://images85.fotosik.pl/298/4ff497d6d184bb3cmed.jpg , wiem wówczas, że są szczęśliwe.
Gaspar ;:167 rozbraja mnie jak na mój widok "wywala" brzuch do góry, przekrzywia łepek i mruczy, to najmilsze powitanie. Daysy tylko wieczorem przychodzi na głaskanie po brzuszku, ale dobrze, ze chociaż na tyle sobie zasłużyłam ;:333
Widzę, że Twoja Lady of Shalott też ładnie zapączkowana, czyli ta dziewczyna tak ma, bardzo mnie to cieszy, bo jakoś austinki w tym roku raczej skąpią mi swoich kwiatów a G.Thomas niestety całkiem poległ i odszedł na zielone łąki po zimie. Na szczęście mam lichutką sadzonkę i mam nadzieję, że się w końcu zbierze do kupy i zacznie przybierać na wadze. Żywotny jest, bo mimo swoich miniaturowych rozmiarów zaszczycił mnie już 3 kwiatuszkami.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
bejsonki84
200p
200p
Posty: 327
Od: 7 maja 2014, o 11:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

No kusisz mnie niesamowicie tą Boscobel ;:oj . I gdybym nie była taka wkurzona na róże w tym ciulowym sezonie, to pewnie bym ją kupiła, a tak to nie! Nie ma żadnych nowych kusicielek! Nic nie kupuję! Basta! Ależ się nawykrzyknikowałam :;230
Koteczki są słodziutkie, ale się z nich uśmiałam :lol: . Strasznie bym chciała takiego rudziaszka, ale mąż się rzuca, bo mam już dwa - szarobure obydwa 8-)
Pozdrawiam Werka
Po­cie­szam się myślą, że zwierzęta ni­jakiej świado­mości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zroz­paczo­nych is­tot na świecie.
Wisława Szymborska
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno, nadrabiam zaległości u Ciebie i czytam starsze posty, kolejka z papierem toaletowym...no też porównanie wymyśliłaś, ale czytałam o tym kilka dni temu i cały czas mi się śmiać z tego chce.
U mnie Pashmina sztuk 1 odpoczywa, może uda mi się ją rozmnożyć?
Pozdrawiam serdecznie i brnę dalej bo piękne fotki widzę, ale jak tu bez wgłębienia się w treść? :roll:
Moje niektóre róże zbierają się do kwitnienia, ale jeszcze poczekam.
Kotka widzę ładnego, uwielbiam koty te łobuzy :wink: .
edit.
No i po zagłębieniu się w treść zgłupiałam calkowicie, tyle mi się Twoich róż podoba, a ja nie wiem na jaki kolor teraz postawić?
Kurczę Edenka...tak ją tu krytykujecie , ale coś jest na rzeczy. U mnie nie zakwitła wcale i nawet pączków nie widzę. :roll: Inne do drugiego kwitnienia się biorą a ta nic- liście pokazuje. :roll:
A i jeszcze zauważyłam, że sadzisz róże w dość niewielkiej odległości, a ja się bałam, że na siebie powchodzą jak coś dosadzę. Może jednak nie będzie źle?
BeataBW
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 2 sie 2017, o 08:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna dzień dobry. Od jakiegoś czasu czytam Twój wątek i bardzo go lubię. Piszesz świetnym językiem z dużym poczuciem humoru, ale to już wiesz. Ogród piękny i na jego widok robię ;:oj . Piszesz, że róże Ci bardzo chorują, część moich ostatnio wymagała doktora. Umyłam je gnojówką z czosnku (wręcz każdy liść z osobna) i podziałało. Ona ta gnojówka ma znikomą ilość azotu więc i o tej porze roku da radę. A polecam bo sprawdzona
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Hm...każdy listek to trochę roboty, może oprysk można tą gnojówką zrobić?
Taki oprysk znajomy robi pomidorkm i też sobie chwali więc coś w tym musi być.
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Witam wszystkich odwiedzających gorąco. Wręcz upalnie Obrazek
Daysy, mam to samo jeżeli chodzi o widok kocich brzuszków. Ta kotka na korze jest dziwadłem, na maksa zakochanym w moim nie-mężu. Słynie z tego, że sypia w dziwnych miejscach i bardzo rzadko miauczy. Mnie łaskawie toleruje. Wiem o czym mówisz z tym wywalaniem się i mruczeniem. Ten drugi ze zdjęć, rudzielec, to kot z adopcji i on robi to samo. Sporo przeszedł, był zamknięty na strychu u jakiegoś pijaka, bez jedzenia i wody. Pewnie planował go sprzedać, bo to śliczna mieszanka z Norweskim Leśnym. Na szczęście uratowany, siedem lat temu trafił do nas i jest najmilszym kotem jakiego znam. Uwielbiam go.
Tak, obie Lady całe w pąkach, pierwsze kwiaty już się otwierają. Grahama nie mam, ale ostatnio bierze mnie na żółte, więc kto wie, tym bardziej, że takie malizny z kilkoma kwiatkami jak u Ciebie, zawsze robią na mnie wrażenie.

Werka, co to są dwa koty ;:224 My mamy cztery i gdyby znowu trzeba było kiedyś ratować to będzie kolejny, bo to urocze i zabawne stworzonka a my w takich gustujemy :D Twoje koty są wychodzące? Jeżeli tak, to wytłumacz mężowi, że i tak się nie czuje ich obecności, więc co za różnica czy dwa czy osiem? ;:306 Ty chcesz rudzielca. Ja mam dwa rudzielce a marzy mi się taki jak ma JagiS, jej Zlatanek jest moim ideałem - czarny z białymi skarpetkami i białą bródką ;:167
Mówisz, że Boscobel Ci się podoba? Mi też!!! ;:167 To z dzisiaj:

Obrazek

Obrazek

;:333

Eluś, jak widzisz, ja sobie Pashminę "rozmnożyłam" jadąc do szkółki ;:306
Ja też mam egzemplarz Edena, który powypuszczał pędy, ale nie ma ani jednego pąka. To sadzonka z zeszłego roku, więc można mu wybaczyć. Ale po co? Obrazek Wolę na to miejsce coś co kwitnie bez proszenia. Eden to śliczna róża, nie można mu odebrać urody. Ale te jego kaprysy są wkurzające. Jakbym miała takiego jak Majka (tzn. nie Eden jak Majka, tylko jak Eden Majki ;:306 ), to bym sobie stołek przed nim postawiła i gapiła się na niego pół dnia.
Zauważyłaś, że sadzę dosyć blisko, co? Mi się też wydaje, że za blisko. Ale mam tak niedaleko siebie posadzonego Leonardo z Pastellą i bardzo mi się podoba, że teraz "wymieniają się kwiatami", bo gałązki przenikają jedna przez drugą i taki efekt jest super. Z jednej strony te bliskie odległości są niewskazane ze względu np. na choroby, ale z drugiej strony to właśnie te gęste, pełne rabaty najbardziej mi się podobają. Zawsze można rozsadzić, nie? ;:224 Na zdjęciach nie widać, ale na moich rabatach pojawiły się kępki delikatnych, ażurowych listeczków. Kupiłam trzy Rutewki Delavaya, przy czym jeszcze jedną dostałam w gratisie, więc mam cztery Obrazek A to wszystko dzięki Tobie! ;:167 Teraz zastanawiam się jak nie wypielić jej wiosną, póki taka malutka ;:223 Mam nadzieję, że przeżyją i będę mogła za jakiś czas patrzeć na ogromne chmury tych fioletowych kwiatusiów.
A jeżeli chodzi o kolory róż, to widzę, że nie tylko ja mam fazę na kolory Obrazek, mam o tyle lepiej, że dobrze wiem na co mnie wzięło: fuksja, krem, pomarańcz a może nawet... żółć, o której jeszcze niedawno nie chciałam słyszeć. Czyli stawiam na kilka kolorów i to się wiąże z wydaniem sporej kwoty jesienią i zgryzotą jak to wszystko upchnąć ;:209

Beatko, jak miło, że się pokazałaś! Obrazek
Cieszę się, że dobrze Ci się czyta moje wywody. I nawet mój zachwaszczony ogród Ci się podoba... Kochana jesteś ;:167
Gnojówka z czosnku, powiadasz? Miło mi, że wiesz, że ja bez chemii działam i takie porady są na wagę złota. Dziękuję ;:168 Ale tak jak pisze Ela - przy takiej ilości róż, oprysk byłby łatwiejszy, da się?
No a własny wątek kiedy otworzysz? Napisałaś kilka zdań a już wiem, że 1. Masz róże 2. Dbasz o nie 3. Masz wiedzę.
Pokaż swoje pannice. Całować się z nimi może jeszcze nie będę, bo jadą czosnkiem, ale podziwiać będę chętnie ;:108

;:3

Kolejny dzień ze sznurem do podlewania, bo deszcze dostarczają ostatnio pod inny adres. Różyce też wymęczone, ale zbierają się do powtórki, albo już ją zaczynają. Są też takie, które tylko są ;:173 Walka z chwastami trwa nieprzerwanie, wczoraj wypieliłam rabatę z Pashminą i z nosem w krzaczkach stwierdziłam, że najstarszy egzemplarz Pompona stracił sporo listków na rzecz plamistości, ale od spodu wypuszcza nowe pędy grube na kciuk. No jak jej nie kochać?
Z młodziaków tegorocznych bardzo dobrze radzi sobie Young Lycidas. Przez jego jakby pogniecione listki miałam obawy czy on się na pewno dobrze czuje, ale chyba nieźle, bo wypuścił nowe pędy i kwitnie. Kolor ma faktycznie super.

Obrazek

Zupełnie inaczej rozgrywa to La Rose de Mollinard. Mam go trzeci sezon. Pierwszy, wiadomo: ulgowy, bo smarkacz, bo ma czas. W zeszłym roku nadal miał czas i bumelował całe lato. Wypuścił ze dwie gałązki, zakwitł trzema kwiatami i poszedł spać na zimę. W tym roku coś się zadziało. Pojawiły się nowe pędy sugerujące, że on jednak wie, że powinien być spory. Były też jakieś kwiaty, ale niewiele. Ale teraz ma sporo pąków i zaczyna powtarzać. A kolor ma rzucający się w oczy. Wystawia mnie na cierpliwość, ale ja poczekam.


Obrazek

I nawet go ochronię przed Giganteusem, który jako młodziak do kolan został przesadzony w zeszłym roku, bo przecież miejsce na róże by się przydało. W tym roku dorósł do ok. dwóch metrów i skoro tak, to zaraz pójdzie w objętość i wlezie mi z tymi badylami na róże i nawet nie przeprosi, tylko wtryni się jeszcze dalej. I ja muszę do brutala brutalnie. Muszę kupić tzw. bariery korzeniowe dla bambusów, wykopać rowek, tak, żeby nie uszkodzić rosnących tuż obok róż, umieścić tę barierę, zakopać i modlić się, żeby to zadziałało. Ma ktoś doświadczenie z takimi barierami?
Tak to wygląda. Widać, że miejsce trawkom przypasowało...

Obrazek

Przed tym po prawej stronie rośnie moja starsza Lady of Shalott, która będzie zaczynała powtórkę. Pierwsze kwiaty drugiego turnusu już się pokazują:

Obrazek

No i dzisiejsza miss. Garden of Roses ma być kompaktowym krzaczkiem. Na Helpie stoi jak byk: 50-60cm. Dwa krzewy to wiedzą. Ale jeden egzemplarz ma już z metr wysokości i kwitnie. Pięknie kwitnie ;:167

Obrazek

Obrazek

Nie wiem co ona bierze, ale cokolwiek to jest, to ja to chcę, żeby rozdać innym pannom.

A na dobranoc gwiazdeczki. Różowe i upojnie pachnące:

Obrazek

;:19
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”