Rododendron - problemy w uprawie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Pączki zmarznięte wyłamać, liście brązowe odciąć po co ma się coś przyplątać i czekać.
Jeżeli to jedna z odmian "a la mimoza" która radzi sobie tylko do -12 to masz problem rok w rok.
Też mam takiego i co roku to samo. W naszym klimacie taka odmiana to tylko kłopot.
Okrywanie to taki temat który każdy rozumie inaczej niektórzy kojarzą to z ciepłą kurtką zakładaną zimą.
Niestety rośliny nie wytwarzają ciepła więc to nie zadziała system ochrony ciepła.
Najlepiej uzmysłowić sobie że zawinięty w barchany termometr po prostu dłużej będzie zmierzał do temperatury na zewnątrz ale to nie znaczy że będzie mu cieplej.
Kostka lodu w odpowiedniej izolacji też dłużej się nie roztopi. Moim zdaniem większość strat to właśnie wiosna i ta huśtawka temperatur. Pod okryciem jest gorzej niż bez niego bo rododendrony zanim się obudzą dają radę. Pod przykryciem kiedy zaświeci słoneczko wygrzeją się obudzą i czeka je mroźna noc.
Dlatego moim zdaniem nie ma sensu okrywać a ten kto kupi mało odporne na mróz odmiany i tak wtopi - nie w tym roku to za kilka lat.
Jeżeli to jedna z odmian "a la mimoza" która radzi sobie tylko do -12 to masz problem rok w rok.
Też mam takiego i co roku to samo. W naszym klimacie taka odmiana to tylko kłopot.
Okrywanie to taki temat który każdy rozumie inaczej niektórzy kojarzą to z ciepłą kurtką zakładaną zimą.
Niestety rośliny nie wytwarzają ciepła więc to nie zadziała system ochrony ciepła.
Najlepiej uzmysłowić sobie że zawinięty w barchany termometr po prostu dłużej będzie zmierzał do temperatury na zewnątrz ale to nie znaczy że będzie mu cieplej.
Kostka lodu w odpowiedniej izolacji też dłużej się nie roztopi. Moim zdaniem większość strat to właśnie wiosna i ta huśtawka temperatur. Pod okryciem jest gorzej niż bez niego bo rododendrony zanim się obudzą dają radę. Pod przykryciem kiedy zaświeci słoneczko wygrzeją się obudzą i czeka je mroźna noc.
Dlatego moim zdaniem nie ma sensu okrywać a ten kto kupi mało odporne na mróz odmiany i tak wtopi - nie w tym roku to za kilka lat.
- Carmelka00
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 25 lut 2015, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Dziękuję za odpowiedz, te akurat dostałam w prezencie jak się przeprowadzałam, widocznie to taka mimoza zaraz idę go obskubać
Ps. Właśnie byłam w ogródku, jeden pączek eksperymentalnie przecięłam i zauważyłam, że tylko warstwa zewnętrzna ta pierwsza jest zmarznięta, w środku ładnie zielone, zostawić czy oberwać??
Ps. Właśnie byłam w ogródku, jeden pączek eksperymentalnie przecięłam i zauważyłam, że tylko warstwa zewnętrzna ta pierwsza jest zmarznięta, w środku ładnie zielone, zostawić czy oberwać??
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2845
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
A mój młody, który był okrywany na zimę i po odkryciu miał miejscami szkliste liście odżył całkowicie, nie ma śladu po przemrożeniu! Listeczki piękne, zielone Uff! Ale więcej przykrywać nie będę
Pozdrawiam Eugenia
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Wiara że jakiś nawóz może rozwiązać wszystkie problemy pokutuje często na forach internetowych.
Podejście że dwie garście są lepsze niż jedna to typowy grzech. Jacek podał XXXX Krysia YYYY to ja dam to i to ale więcej.
Moim zdaniem to zasolenie podłoża zabija ten krzak.
Podejście że dwie garście są lepsze niż jedna to typowy grzech. Jacek podał XXXX Krysia YYYY to ja dam to i to ale więcej.
Moim zdaniem to zasolenie podłoża zabija ten krzak.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Jak dla mnie to on ma braki nawozowe i to bardzo duże, mogą wynikać ze złego pH.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Braki nawozowe nie spalają końcówek liści - braki nawozowe nie powodują zamierania gałązek. Podłoże to na 100% ale tu dochodzi jeszcze uzupełnianie braków nawozowych nie uwzględniając przy tym że niedobór nie zawsze wynika z braku jakiegoś składnika ale braku możliwości pobrania danego składnika.
Problemy się zaczęły kiedy krzaczek wlazł w złe podłoże a resztę spowodowała próba dostarczenia tego czego nie mógł przyswoić.
Zrzucenie na głowę dzieciakowi kowadła nie uzupełni niedoboru żelaza.
Problemy się zaczęły kiedy krzaczek wlazł w złe podłoże a resztę spowodowała próba dostarczenia tego czego nie mógł przyswoić.
Zrzucenie na głowę dzieciakowi kowadła nie uzupełni niedoboru żelaza.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Absolutnie nie będę sie upierać, ale, te żółtawe ciapki= przebarwienia to trochę wygląda na brak manganu
( zazwyczaj tak się dzieje jak jest zasadowe podłoże), a te brzeżki liści to raczej brak potasu.
Tak mi się skojarzyło.
Reasumując, trzeba zrobić mu podłoże jak należy i dopiero obserwować.
( zazwyczaj tak się dzieje jak jest zasadowe podłoże), a te brzeżki liści to raczej brak potasu.
Tak mi się skojarzyło.
Reasumując, trzeba zrobić mu podłoże jak należy i dopiero obserwować.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Krzak jest bardzo duży i ma tylko dwa takie spalone miejsca w środku pod większymi gałęziami.
W tamtym roku dostawał siarczan magnezu i żelaza wg tutejszych porad.To mu bardzo pomogło.
Jak mu teraz pomóc?
W tamtym roku dostawał siarczan magnezu i żelaza wg tutejszych porad.To mu bardzo pomogło.
Jak mu teraz pomóc?
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nic nie pomoże temu krzaczkowi lepiej jak wsadzenie go do czystego torfu bez kompostu igliwia czy gliny. Wykopać bryłę opłukać w deszczówce ewentualnie zastosować kwasek cytrynowy gdy nie mamy deszczówki lub wody z demineralizowanej np filtr RO. Wsadzić w dół wypełniony kwaśnym torfem dobrego gatunku.
Nie dawać żadnych nawozów niech szuka nowymi korzonkami a co 7 dni zraszać go wodą z nawozem ale nie mocniejszym niż 0,1-0,2 %. Nawóz nie byle jaki ale do rododendronów albo borówek.
Dlaczego krzaki tak wyglądają odpowiedz jest prosta - umierają młode korzenie które trafiają w nieodpowiednią glebę za wysokie pH a stare tracą właściwości pobierania. Resztki próbują jeszcze ale znajdują się w zbitym filcu który pozostał w środku. Nawala transport i zamiast zająć się drogami inwestujemy w samochody przecież więcej przewiozą (dodatkowo nawóz)- na początku jest pewna poprawa a potem jest już jeszcze gorzej. Dlatego ja zrobiłbym jak napisałem.
Jola myśli dokładnie to co ja Więc z pewnością Ci pomoże bo ja lecę na wakacje.
Nie dawać żadnych nawozów niech szuka nowymi korzonkami a co 7 dni zraszać go wodą z nawozem ale nie mocniejszym niż 0,1-0,2 %. Nawóz nie byle jaki ale do rododendronów albo borówek.
Dlaczego krzaki tak wyglądają odpowiedz jest prosta - umierają młode korzenie które trafiają w nieodpowiednią glebę za wysokie pH a stare tracą właściwości pobierania. Resztki próbują jeszcze ale znajdują się w zbitym filcu który pozostał w środku. Nawala transport i zamiast zająć się drogami inwestujemy w samochody przecież więcej przewiozą (dodatkowo nawóz)- na początku jest pewna poprawa a potem jest już jeszcze gorzej. Dlatego ja zrobiłbym jak napisałem.
Jola myśli dokładnie to co ja Więc z pewnością Ci pomoże bo ja lecę na wakacje.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Asprocol na wakacjach, ale inni chyba zaglądają. Pięcioletni Helsinki od jesieni zgubił trochę liści, a teraz ma sporo niewybarwionych. Staram się stosować do rad doświadczonych ogrodników, ale nie umiem sobie poradzić z tym egzemplarzem. Inne w dobrej kondycji.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Coś jest nie tak wg mnie z korzeniami, bo on powinien już ładnie się podnosić.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Może jeszcze za zimno ?
Nie wdawaj się z głupim w długie rozmowy i nie chodź do tego, kto nie ma rozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.
Strzeż się go, byś nie miał przykrości i byś się nie splamił przez zetknięcie z nim.
Unikaj go, a znajdziesz wytchnienie i nie doznasz rozgoryczenia z powodu jego nierozumu.