Azalia - problemy w uprawie w gruncie,choroby,szkodniki
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chora azalia
rasputin0805,
Nie wiem czy tu jest ten problem, ale jak to w mieszkaniach zimą przy ogrzewaniu spada wilgotność powietrza.
Przy wilgotności poniżej 50% mogą występować podobne objawy.
O ile roślina stoi na parapecie pod którym jest grzenik, to należy tam umieścić naczynie z którego woda parując podniesie wilgotność.
Widziałem takie rozwiązania płaska miseczka z porowatym materiałem, keramzytem, lub perlitem zalane wodą, a na tym stoi doniczka z rośliną. Te rośliny mogą cierpieć na brak wilgoci w powietrzu.
Jeżeli to nie pomoże, to robią taki stojący rękaw może być przeźroczysty w których umieszcza się cały zestaw, wtedy wilgoć parująca najpierw trafia na liście rośliny, a później do pomieszczenia. Ale sąsiedztwo kaloryfera nie wydaje się najleprzym rozwiązaniem.
Nie wiem czy tu jest ten problem, ale jak to w mieszkaniach zimą przy ogrzewaniu spada wilgotność powietrza.
Przy wilgotności poniżej 50% mogą występować podobne objawy.
O ile roślina stoi na parapecie pod którym jest grzenik, to należy tam umieścić naczynie z którego woda parując podniesie wilgotność.
Widziałem takie rozwiązania płaska miseczka z porowatym materiałem, keramzytem, lub perlitem zalane wodą, a na tym stoi doniczka z rośliną. Te rośliny mogą cierpieć na brak wilgoci w powietrzu.
Jeżeli to nie pomoże, to robią taki stojący rękaw może być przeźroczysty w których umieszcza się cały zestaw, wtedy wilgoć parująca najpierw trafia na liście rośliny, a później do pomieszczenia. Ale sąsiedztwo kaloryfera nie wydaje się najleprzym rozwiązaniem.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 lut 2016, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chora azalia
spróbuje dzięki trzymam ja na biurku w odległości 40 cm od grzejnika. Jak sądzisz gdzie jej będzie najlepiej? aby miała światła? pod wszystkimi oknami mam grzejniki.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chora azalia
To trudny problem. Możesz jeden kaloryfer częściowo zasłonić, albo przykręcić - ograniczyć grzanie.
A może któreś okno nie jest do końca szczelne?
Choć trzeba uważać bo te azalie wą wrażliwe na mróz.
Musisz znaleźć złoty środek.
A może któreś okno nie jest do końca szczelne?
Choć trzeba uważać bo te azalie wą wrażliwe na mróz.
Musisz znaleźć złoty środek.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 lut 2016, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Chora azalia
Będę próbował, dziękuje Tobie bardzo : ) dam znać co i jak.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Chora azalia
W ostateczności jak pisałem, trzeba poprosić w kwiaciarni taki przeźroczysty celofan w który pakują kwiaty (niekoniecznie w każdej kwiaciarni, ale bywa) i zrobić taką przeźroczystą tubę, obejmującą i miseczkę z kamykami i ponad krzaczek. Wtedy cała wilgoć znad kamyczków trafi najpierw na młode listki, a później w powietrze.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 30 maja 2016, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Azalia - co się z nią stało?
Witam,
czy ktoś pomoże co zrobić z tymi azaliami? Szczerze mówiąc to moje pierwsze azalie i na początku zupełnie nie miałam pojęcia jak się z nimi obchodzić. W markecie dowiedziałam się, że mogę wkopać do ogródka. Po tygodniu zaczęłam szukać i doczytywać, że azalie lubią kwaśną ziemię, więc wykopałam dużą dziurę, kupiłam torf do azalii i posadziłam raz jeszcze. Jedną ładnie rozkwitniętą kupiłam, natomiast druga miała tylko pączki. Niestety, marnieje w oczach. Proszę o pomoc.
czy ktoś pomoże co zrobić z tymi azaliami? Szczerze mówiąc to moje pierwsze azalie i na początku zupełnie nie miałam pojęcia jak się z nimi obchodzić. W markecie dowiedziałam się, że mogę wkopać do ogródka. Po tygodniu zaczęłam szukać i doczytywać, że azalie lubią kwaśną ziemię, więc wykopałam dużą dziurę, kupiłam torf do azalii i posadziłam raz jeszcze. Jedną ładnie rozkwitniętą kupiłam, natomiast druga miała tylko pączki. Niestety, marnieje w oczach. Proszę o pomoc.
- Osmunda
- 500p
- Posty: 544
- Od: 18 maja 2016, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nieopodal Pustyni B.
Re: Azalia - co się z nią stało?
A kiedy sadziłaś ? Może tak jak u mnie , rododendrony w tym roku , przemarzła ?
Poczytaj na forum , obserwuj , dogadzaj roślinie zwłaszcza na początku.
Na pocieszenie dodam , że w ubiegłym roku podobnie wyglądała u mnie jedna azalia.Byłam pewna , że po niej.Kilkakrotnie w ciągu roku spryskałam odwarem ze skrzypu i w tym roku pięknie kwitnie.
Poczytaj na forum , obserwuj , dogadzaj roślinie zwłaszcza na początku.
Na pocieszenie dodam , że w ubiegłym roku podobnie wyglądała u mnie jedna azalia.Byłam pewna , że po niej.Kilkakrotnie w ciągu roku spryskałam odwarem ze skrzypu i w tym roku pięknie kwitnie.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 30 maja 2016, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Azalia - co się z nią stało?
Posadzone 2-3 tygodnie temu, dlatego tak się zmartwiłam. Ta jedna w markecie już nie wyglądała tak ładnie jak reszta, wzięłam bo nie miałam pojęcia, że może jej coś dolegać, po prostu byłam przekonana, że nie rozkwitła jeszcze
- Osmunda
- 500p
- Posty: 544
- Od: 18 maja 2016, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nieopodal Pustyni B.
Re: Azalia - co się z nią stało?
Jak możesz to daj jej jeszcze szansę.
Ale rzeczywiście przy zakupie trzeba patrzeć krytycznie i już.Chyba , że kupuje się jakiegoś zdechlaka z przeceny.To inna sprawa.Wtedy cieszy jak coś wyrośnie.
Ale rzeczywiście przy zakupie trzeba patrzeć krytycznie i już.Chyba , że kupuje się jakiegoś zdechlaka z przeceny.To inna sprawa.Wtedy cieszy jak coś wyrośnie.
Re: Azalia - problemy w uprawie
Witam,
Mam azalie trzeci sezon i liczyłem, że nie będę musiał opisywać problemów w tego typu temacie..., ale niestety. Do rzeczy. Azalia japońska Marushka, rosła i kwitła bez zarzutów aż do tej pory. Po tegorocznym kwitnieniu i wzrośnie nowych przyrostów ostatnio zauważyłem, że jedna gałązka całkowicie zaschła, widać też że zasychanie zaczyna się w innych częściach, a w zasadzie na całej roślinie.Generalnie większość liści nie jest soczysto zielonych, brak im turgoru, niektóre mają objawy chlorozy. Azalia była posadzona w samym kwaśnym torfie i wyściółkowana korą, podlewana deszczówką lub wodą z kwaskiem cytrynowym. Nawożona dwa razy nawozem dolistnym. Słońce ma od rana do godziny około 16. Pierwsze co, to że ma sucho, ale moim zdaniem wilgoć w podłożu była zawsze. Co zrobiłem? Torf miał odczyn lekko kwaśny, mimo to azalię wykopałem, podłoże całkowicie wymieniłem (na kwaśny torf) i ponownie posadziłem azalię. Bryła korzeniowa była w dobrym stanie - duża i ładnie rozrośnięta. Roślinę otoczyłem matą cieniujacą na wypadek silnych upałów, choć teraz ciągle pochmurno, więc pogoda służy. Czy to efekt suszy, przelania, a może choroba grzybowa (fytoftoroza?)?. Obok rośnie jeszcze 5 innych krzewów azalii japońskiej i u nich nie zaobserwowałem niepokojących zmian.
Fotki:
Mam azalie trzeci sezon i liczyłem, że nie będę musiał opisywać problemów w tego typu temacie..., ale niestety. Do rzeczy. Azalia japońska Marushka, rosła i kwitła bez zarzutów aż do tej pory. Po tegorocznym kwitnieniu i wzrośnie nowych przyrostów ostatnio zauważyłem, że jedna gałązka całkowicie zaschła, widać też że zasychanie zaczyna się w innych częściach, a w zasadzie na całej roślinie.Generalnie większość liści nie jest soczysto zielonych, brak im turgoru, niektóre mają objawy chlorozy. Azalia była posadzona w samym kwaśnym torfie i wyściółkowana korą, podlewana deszczówką lub wodą z kwaskiem cytrynowym. Nawożona dwa razy nawozem dolistnym. Słońce ma od rana do godziny około 16. Pierwsze co, to że ma sucho, ale moim zdaniem wilgoć w podłożu była zawsze. Co zrobiłem? Torf miał odczyn lekko kwaśny, mimo to azalię wykopałem, podłoże całkowicie wymieniłem (na kwaśny torf) i ponownie posadziłem azalię. Bryła korzeniowa była w dobrym stanie - duża i ładnie rozrośnięta. Roślinę otoczyłem matą cieniujacą na wypadek silnych upałów, choć teraz ciągle pochmurno, więc pogoda służy. Czy to efekt suszy, przelania, a może choroba grzybowa (fytoftoroza?)?. Obok rośnie jeszcze 5 innych krzewów azalii japońskiej i u nich nie zaobserwowałem niepokojących zmian.
Fotki:
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Azalia - problemy w uprawie
Pierwsze co, to że ma sucho, ale moim zdaniem wilgoć w podłożu była zawsze. Co zrobiłem? Torf miał odczyn lekko kwaśny, mimo to azalię wykopałem, podłoże całkowicie wymieniłem (na kwaśny torf) i ponownie posadziłem azalię.
Trudno zrozumieć to temu kto tego nie pisał.
W większości przypadków brak turgoru wynika z zasolenia podłoża bo wtedy ciśnienie osmotyczne działa z rośliny do gleby. Przyczyna może być brak wody i stężenie soli wzrasta.
Nic więcej nie idzie zrobić w aktualnej sytuacji może warto roślinę często zraszać bo system korzeniowy może być bardzo niewydolny. Jedna gałązka zeschnięta nie świadczy o niczym, bo przyczyn może być wiele. Źle przygotowany torf czyli przesuszony, nie jest nic lepszym podłożem niż tłuczona cegła. Torf należy przygotować bo inaczej nie potrafi on trzymać wody.
Ja długo "topię" torf w wodzie zanim wsadzę w niego cokolwiek. W którymś poście pisałeś o przefermentowanym oborniku zmieszanym z torfem - możesz podać proporcje ?
Na fytoftorozę bym nie stawiał.
Zrobiłeś pewnie to samo co ja bym zrobił gdyby jeden z krzaczków tak się zachowywał.
Trudno zrozumieć to temu kto tego nie pisał.
W większości przypadków brak turgoru wynika z zasolenia podłoża bo wtedy ciśnienie osmotyczne działa z rośliny do gleby. Przyczyna może być brak wody i stężenie soli wzrasta.
Nic więcej nie idzie zrobić w aktualnej sytuacji może warto roślinę często zraszać bo system korzeniowy może być bardzo niewydolny. Jedna gałązka zeschnięta nie świadczy o niczym, bo przyczyn może być wiele. Źle przygotowany torf czyli przesuszony, nie jest nic lepszym podłożem niż tłuczona cegła. Torf należy przygotować bo inaczej nie potrafi on trzymać wody.
Ja długo "topię" torf w wodzie zanim wsadzę w niego cokolwiek. W którymś poście pisałeś o przefermentowanym oborniku zmieszanym z torfem - możesz podać proporcje ?
Na fytoftorozę bym nie stawiał.
Zrobiłeś pewnie to samo co ja bym zrobił gdyby jeden z krzaczków tak się zachowywał.
Re: Azalia - problemy w uprawie
Witaj asprokol,
Może rzeczywiście niezbyt jasno wyraziłem się. Innymi słowy chodzi o to, że według mojej opinii stan krzaka wskazywałby na zbyt suche podłoże, jednak po wyjęciu tej rośliny stwierdziłem, że wilgoć w korzeniu jest.
Następnie, nie zastanawiając się, wynieniłem dotychczasowe podłoże na nowy torf kwaśny. Nie dopisałem wcześniej, ale oczywiście uprzednio zalałem dół z torfem dużą ilością wody z kwaskiem. Powstała papka i w taką papkę posadziłem roślinę. Dodam, że robię tak zawsze przy sadzeniu tych roślin.
Tak, jedna zasuszona gałązka nic nie oznacza, tak samo jak 1-2 zasuszone liście, ale widziałem że to zasuszenie postępuje i wydaje mi się, że za jakiś czas brązowa byłaby cała roślina
Zapomniałem napisać o oborniku z torfem i faktycznie, stosowałem go wiosną na zasadzie ściółkowania, jednak ciężko mi mówić o proporcjach, ale raczej 1:1. Pod azalie dwie garście obornika i dwie garście torfu. Może jeszcze podam jak nadwoziem mineralne w tym sezonie: wiosną siarczan magnezu (dolistnie) i obornik, po kwitnienieniu substral dolistnie. To w przypadku azalii. Różaneczniki jeszcze przed kwitnieniem dostawały substral. No i w lipcu planowałem nawozić nawozem o małym udziale azotu.
Ważne, że mogę wykluczyć fytoftorozę, bo obawiałem się o krzewy obok. Więc teraz pozostaje czekać. .
Może rzeczywiście niezbyt jasno wyraziłem się. Innymi słowy chodzi o to, że według mojej opinii stan krzaka wskazywałby na zbyt suche podłoże, jednak po wyjęciu tej rośliny stwierdziłem, że wilgoć w korzeniu jest.
Następnie, nie zastanawiając się, wynieniłem dotychczasowe podłoże na nowy torf kwaśny. Nie dopisałem wcześniej, ale oczywiście uprzednio zalałem dół z torfem dużą ilością wody z kwaskiem. Powstała papka i w taką papkę posadziłem roślinę. Dodam, że robię tak zawsze przy sadzeniu tych roślin.
Tak, jedna zasuszona gałązka nic nie oznacza, tak samo jak 1-2 zasuszone liście, ale widziałem że to zasuszenie postępuje i wydaje mi się, że za jakiś czas brązowa byłaby cała roślina
Zapomniałem napisać o oborniku z torfem i faktycznie, stosowałem go wiosną na zasadzie ściółkowania, jednak ciężko mi mówić o proporcjach, ale raczej 1:1. Pod azalie dwie garście obornika i dwie garście torfu. Może jeszcze podam jak nadwoziem mineralne w tym sezonie: wiosną siarczan magnezu (dolistnie) i obornik, po kwitnienieniu substral dolistnie. To w przypadku azalii. Różaneczniki jeszcze przed kwitnieniem dostawały substral. No i w lipcu planowałem nawozić nawozem o małym udziale azotu.
Ważne, że mogę wykluczyć fytoftorozę, bo obawiałem się o krzewy obok. Więc teraz pozostaje czekać. .
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Azalia - problemy w uprawie
Czekać i płukać bo wszystko teraz wygląda na zbyt dużą ilość minerałów w podłożu.
Ja daję obornik koński do torfu w proporcji 1:10 i zawsze badam dodatkowo pH bo nieraz mi się działy cuda, takie jak skok pH do 6 !!
Powodzenia
Ja daję obornik koński do torfu w proporcji 1:10 i zawsze badam dodatkowo pH bo nieraz mi się działy cuda, takie jak skok pH do 6 !!
Powodzenia