Nie jestem znawca ale to chyba Dudek, super fotka
Lubię tu zaglądać naprawdę macie oryginalne ujęcia, nawet się uczę rozpoznawać, bo w życiu w realu nie widziałam wielu ptaszków hahahaha
Gdzieś wyczytałam, że takiego nieopierzonego można włożyć do gniazda,, ale nawet z mojej drabiny nie sięgnę pod dach. A co byłoby, jeśli włożyłabym go do sąsiadów? Tam jest masa gniazd!
Właśnie obawiałam się włożenia pisklaka do cudzego gniazda . Niestety, mimo włożenia pisklaka do otwartego pudełka, wyścielonego miękkim materiałem, ptaszek nie przeżył nocy.
Emilko! Miałam taki przypadek również. Zostawiłam i ... potem go nie było. My się przejmujemy i chcemy coś zrobić, ale natura już taka jest, że czasami ptak wypadnie z gniazda. Dlatego ich w gnieździe jest zawsze kilka, a nie jeden