Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
-
- 500p
- Posty: 656
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
miisia,
Tak, właśnie zbieram, ale tylko te większe, bo mam bardzo dużo takich 0,2 l, więc już jedne mi odpadają w zbieractwie
Dziś się wybieram do sklepu zakupić pergolkę dla różyczek. Dowiedziałam się na FO, że pnące, których nie trzeba okrywać na zimę to Flammentanz...doradźcie coś jeszcze pnącego i prawie bezobsługowego, kto ma takie w ogrodzie? Chciałabym, żeby fajnie pięły się po łuku i żeby nie bawić się w okrywanie ich na zimę
Oto moje aktualne eksperymenty:
Tak, właśnie zbieram, ale tylko te większe, bo mam bardzo dużo takich 0,2 l, więc już jedne mi odpadają w zbieractwie
Dziś się wybieram do sklepu zakupić pergolkę dla różyczek. Dowiedziałam się na FO, że pnące, których nie trzeba okrywać na zimę to Flammentanz...doradźcie coś jeszcze pnącego i prawie bezobsługowego, kto ma takie w ogrodzie? Chciałabym, żeby fajnie pięły się po łuku i żeby nie bawić się w okrywanie ich na zimę
Oto moje aktualne eksperymenty:
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Podobno biedronkowy powojnik "Jackmani" jest bezproblemowy.
Nie siła, lecz wytrwałość czyni wielkie rzeczy./Samuel Johnson/
-
- 500p
- Posty: 656
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Arnika2,
Może się źle wyraziłam, ale miałam na myśli róże pnące a tego powojnika znam...a tak na marginesie to powojniki trzeba okrywać na zimę? Posadziłam je na wiosnę tego roku i powiem szczerze, że nie wiem
Kupione , a teraz czeka na montaż do wiosny, żeby przypadkiem kochany M nie miał zbyt dużo wolnego czasu
To właśnie po tym cudeńku chciałabym puścić jakąś bezobsługową różyczkę pnącą...tylko jaką może New Dawn.
Troszkę poczytałam, troszkę popytałam....zostały wybrane..decyzja zapadła - Flammentanz, Morgengruss, Lykkefund
Może się źle wyraziłam, ale miałam na myśli róże pnące a tego powojnika znam...a tak na marginesie to powojniki trzeba okrywać na zimę? Posadziłam je na wiosnę tego roku i powiem szczerze, że nie wiem
Kupione , a teraz czeka na montaż do wiosny, żeby przypadkiem kochany M nie miał zbyt dużo wolnego czasu
To właśnie po tym cudeńku chciałabym puścić jakąś bezobsługową różyczkę pnącą...tylko jaką może New Dawn.
Troszkę poczytałam, troszkę popytałam....zostały wybrane..decyzja zapadła - Flammentanz, Morgengruss, Lykkefund
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Moniczko- właśnie skończyłam spacer po Twojej działce.
Oj masz pole do popisu..masz.. U nas prawie połowa mniej- i to jeszcze dom stoi. Widzę, że zaczynałyśmy podobnie- od gołej ziemi Wiele już zrobiłaś- widziałam chyba na zdjęciu żywopłot przeplatanych kórników i brabantów..? Wkleiłam u siebie foto podglądowo-przekrojowe Jeśli sadziłaś w tym roku, to ze zdziwieniem zobaczysz, jak efektownie Twoje thuje zakończą sezon2014.
Bardzo podoba mi się, jak zrobiłaś rabatki przy werandzie- z bluszczem chyba.. czy to powojniki? A te śliczne słoneczne kwiaty to co-rudbekie..?
Bardzo przyjemne miejsce do złapania oddechu weekendowego macie. Piszesz, że mąz czasem dziwie się patrzy..mój mąz nie raz przeprowadzał już ze mną "rozmowy wychowawcze" bo nie możemy pojechać na budowę bez zahaczenia o ogrodniczy- a mijamy co najmniej 3 po drodze
Będę Ci gorąco kibicować i też nie mogę się doczekać wiosny-zapał początkujących..
pozdrawiam
Oj masz pole do popisu..masz.. U nas prawie połowa mniej- i to jeszcze dom stoi. Widzę, że zaczynałyśmy podobnie- od gołej ziemi Wiele już zrobiłaś- widziałam chyba na zdjęciu żywopłot przeplatanych kórników i brabantów..? Wkleiłam u siebie foto podglądowo-przekrojowe Jeśli sadziłaś w tym roku, to ze zdziwieniem zobaczysz, jak efektownie Twoje thuje zakończą sezon2014.
Bardzo podoba mi się, jak zrobiłaś rabatki przy werandzie- z bluszczem chyba.. czy to powojniki? A te śliczne słoneczne kwiaty to co-rudbekie..?
Bardzo przyjemne miejsce do złapania oddechu weekendowego macie. Piszesz, że mąz czasem dziwie się patrzy..mój mąz nie raz przeprowadzał już ze mną "rozmowy wychowawcze" bo nie możemy pojechać na budowę bez zahaczenia o ogrodniczy- a mijamy co najmniej 3 po drodze
Będę Ci gorąco kibicować i też nie mogę się doczekać wiosny-zapał początkujących..
pozdrawiam
-
- 500p
- Posty: 656
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Moniu,
dziękuję ci, żeś do mnie zawitała,
czy ja wiem kochana, czy to duże pole do popisu???ciągle mam wrażenie, że jest za mało, bo w przyszłości chcę w centralnym miejscu działki wybudować dom, ale to za dobrych kilka lat. Póki co, jeździmy sobie na weekendy. W tym roku spędziłam sobie tam wakacje z 3-letnią córeczką. Było super. Ja miałam 2 miesiące urlopu, gdyż jestem nauczycielką, a mąż w tym czasie pracował
Te zdjęcie, które widziałaś z żywopłotem to właśnie Kórniki ze Szmaragdami i dlatego tak się dopytywałam Ciebie jak one rosną. Ja do tej pory miałam same Brabanty i nie narzekałam na ich roczny przyrost, bo rosły w oczach. Tak naprawdę 3 sezony i wychodziły ponad ogrodzenie, ale ze Szmaragdami będzie na pewno troszkę wolniej. Ale co tam Ważne, że posadzone i teraz niech rośnie
Ja w tym roku dopiero pierwszy raz bawiłam się w kwiatki jednoroczne...do tej pory tylko były prace budowlano-techniczne i na takie rzeczy niestety nie było czasu. Potem przyszła na świat dzidzia i czasu było jeszcze mniej. Więc zamierzam w przyszłym roku założyć mały warzywniczek (muszę przekopać jeszcze na wiosnę jakiś kawałek 5x5...już kawałek 1x5 przekopałam w październiku), zrobić jedną rabatkę wokół pergoli, tam obok grilla, zadołować ze dwie lub trzy pergole, postawić hamak ojoj będzie się działo . Głównym naszym zadaniem na ten sezon jest stworzenie łazienki, będę zakładała szambo, w domku prysznic, kibelek i takie tam, więc znowu będzie na ogród garstka czasu i pewnie jeszcze coś dojdzie jak znam siebie Nie ukrywam, że zazdroszczę tym, którzy mają taki swój kawałek ziemi na co dzień. Ale z drugiej strony to ja bym pewnie całe dnie spędzała w ogrodzie, więc już wtedy mąż by mnie chyba wymeldował Na chwilę mam na parapecie eksperymentalne pomidorki i już nie raz suszył mi głowę, a ja na to
Oj, jak ja dawno nie byłam na swojej działeczce Niestety w mieszkaniu remontujemy łazienkę i nie ma kiedy
Muszę szykować się do pracy, ściskam mocno i życzę miłego dnia, buziaczki
dziękuję ci, żeś do mnie zawitała,
czy ja wiem kochana, czy to duże pole do popisu???ciągle mam wrażenie, że jest za mało, bo w przyszłości chcę w centralnym miejscu działki wybudować dom, ale to za dobrych kilka lat. Póki co, jeździmy sobie na weekendy. W tym roku spędziłam sobie tam wakacje z 3-letnią córeczką. Było super. Ja miałam 2 miesiące urlopu, gdyż jestem nauczycielką, a mąż w tym czasie pracował
Te zdjęcie, które widziałaś z żywopłotem to właśnie Kórniki ze Szmaragdami i dlatego tak się dopytywałam Ciebie jak one rosną. Ja do tej pory miałam same Brabanty i nie narzekałam na ich roczny przyrost, bo rosły w oczach. Tak naprawdę 3 sezony i wychodziły ponad ogrodzenie, ale ze Szmaragdami będzie na pewno troszkę wolniej. Ale co tam Ważne, że posadzone i teraz niech rośnie
Ja w tym roku dopiero pierwszy raz bawiłam się w kwiatki jednoroczne...do tej pory tylko były prace budowlano-techniczne i na takie rzeczy niestety nie było czasu. Potem przyszła na świat dzidzia i czasu było jeszcze mniej. Więc zamierzam w przyszłym roku założyć mały warzywniczek (muszę przekopać jeszcze na wiosnę jakiś kawałek 5x5...już kawałek 1x5 przekopałam w październiku), zrobić jedną rabatkę wokół pergoli, tam obok grilla, zadołować ze dwie lub trzy pergole, postawić hamak ojoj będzie się działo . Głównym naszym zadaniem na ten sezon jest stworzenie łazienki, będę zakładała szambo, w domku prysznic, kibelek i takie tam, więc znowu będzie na ogród garstka czasu i pewnie jeszcze coś dojdzie jak znam siebie Nie ukrywam, że zazdroszczę tym, którzy mają taki swój kawałek ziemi na co dzień. Ale z drugiej strony to ja bym pewnie całe dnie spędzała w ogrodzie, więc już wtedy mąż by mnie chyba wymeldował Na chwilę mam na parapecie eksperymentalne pomidorki i już nie raz suszył mi głowę, a ja na to
Oj, jak ja dawno nie byłam na swojej działeczce Niestety w mieszkaniu remontujemy łazienkę i nie ma kiedy
Muszę szykować się do pracy, ściskam mocno i życzę miłego dnia, buziaczki
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6594
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Hej Moniko
Przydreptałam z rewizytą Faktycznie masz sporo ziemi do obsadzenia ,ale znając życie w przyszłym roku może ci zabraknąć miejsca Powiedz mi kochana czy jesteś zadowolona z domku,który posiadasz ? Pytam,bo na wiosnę będę miała podobny i jestem ciekawa,jak się sprawuje po dwóch sezonach użytkowania
Co do twoich eksperymentów parapetowych to jestem pod wielkim wrażeniem ,bo jak na nowicjuszkę to super ci rosną pomidorki
Masz rękę do roślin to widać,a one też cie lubią
Przydreptałam z rewizytą Faktycznie masz sporo ziemi do obsadzenia ,ale znając życie w przyszłym roku może ci zabraknąć miejsca Powiedz mi kochana czy jesteś zadowolona z domku,który posiadasz ? Pytam,bo na wiosnę będę miała podobny i jestem ciekawa,jak się sprawuje po dwóch sezonach użytkowania
Co do twoich eksperymentów parapetowych to jestem pod wielkim wrażeniem ,bo jak na nowicjuszkę to super ci rosną pomidorki
Masz rękę do roślin to widać,a one też cie lubią
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Twoje wyczyny ogrodnicze robią wrażenie- własne pomidorki..hmm..pycha!
Ja nigdy nie sadziłam żadnego warzywa.. Może w tą konkurencję podciągnę trochę koperek wysiany rok temu w donicy (w końcu kupuje się w warzywniczym ), a Ty widzę idziesz jak burza!
Teraz mnie kusi, żeby chociaż kawałeczek ogródka przeznaczyć na mini warzywkowy zakątek.
Podpowiedz mi tylko, jakie to stanowisko jest u Ciebie- czy trochę półcienisty, zachodni zakątek przy ścianie domu byłby dobry..?
Normalnie oszalałam z tymi pomysłami, ale jestem pełna podziwu dla Twoich działań i będę do Ciebie wpadać na szkolenie w tej sprawie
Całkowicie rozumiem brak czasu i serce wyrywające się na działkę. U nas w tym roku wykańczanie domu, więc czasu na wszystko mało a i sił brakowało często. Mąż też często w głowę się puka, a czasem denerwuje, że zajmuje się głupotami zamiast ważnych rzeczy (czyli wybieranie koloru farby albo rozmyślanie kto na wiosnę położy terakotę na ganku itp..), ja spokojnie przeczekuję, przytakuję.. i robię swoje
Ja nigdy nie sadziłam żadnego warzywa.. Może w tą konkurencję podciągnę trochę koperek wysiany rok temu w donicy (w końcu kupuje się w warzywniczym ), a Ty widzę idziesz jak burza!
Teraz mnie kusi, żeby chociaż kawałeczek ogródka przeznaczyć na mini warzywkowy zakątek.
Podpowiedz mi tylko, jakie to stanowisko jest u Ciebie- czy trochę półcienisty, zachodni zakątek przy ścianie domu byłby dobry..?
Normalnie oszalałam z tymi pomysłami, ale jestem pełna podziwu dla Twoich działań i będę do Ciebie wpadać na szkolenie w tej sprawie
Całkowicie rozumiem brak czasu i serce wyrywające się na działkę. U nas w tym roku wykańczanie domu, więc czasu na wszystko mało a i sił brakowało często. Mąż też często w głowę się puka, a czasem denerwuje, że zajmuje się głupotami zamiast ważnych rzeczy (czyli wybieranie koloru farby albo rozmyślanie kto na wiosnę położy terakotę na ganku itp..), ja spokojnie przeczekuję, przytakuję.. i robię swoje
-
- 500p
- Posty: 656
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Arabelko,
Moniu,
witajcie moje kochane
dzięki, że wpadłyście na moją działkę, co to domku,to ogólnie jestem zadowolona, z jednym ale...Panowie chyba mieli dużo roboty albo byli bardzo niedokładni i nie poczekali aż porządnie wysuszy się drewno. W niektórych miejscach kapała żywica (chyba w dwóch czy w trzech), no i kurcze gdzieniegdzie szparki w łączeniu się desek. Wiadomo, drewno nie jest równe, poza tym jeszcze ruchy drewna też są przewidziane...no ale ja to taka, która by chciała mieć wszystko na tip top i się dlatego na początku trochę wkurzałam. A to trochę okna były nieszczelne....Wszystko moja złota rączka M, po kolei naprawiał, to, co nie zrobili panowie. Ja należałam do takich klientów troszkę upierdliwych, no ale wychodziłam z założenia, że jak płacę to wymagam i dwa razy przyjeżdżali naprawiać to, co źle zrobili. W gruncie rzeczy po pracach mojego M, jestem obecnie bardzo zadowolona. Domek sami z mężem ocieplaliśmy. We wrześniu, jak jeszcze jeździliśmy na nocki na działeczkę, to normalnie spaliśmy bez żadnego grzejniczka. Także super
Wiecie dziewuchy...ja nie miałam jeszcze nic do czynienia z warzywkami własnej uprawy (podobnie jak Ty - Moniu). Te pomidory na parapecie i to jeszcze jesienią to zupełnie spontaniczny eksperyment. Czy się uda? Nie wiem, ale przynajmniej to dla mnie taka cząstka działki w mieszkaniu Zobaczymy czy coś z tego będzie, na bieżąco będę relacjonowała A jeszcze jedno, co do tej ręki do roślin, to z perspektywy czasu, choć mam ich mało, ale coś w tym musi być, bo ładnie mi wszystko rośnie, kiedy coś przesadzam, pikuję to zawsze się przyjmuje
ściskam mocno i uciekam, muszę dziś dużo spraw załatwić. Pewnie zawitam dopiero jutro, do miłego
Jutro, może uda mi się wrzucić kilka fotek, tego, co znalazłam w magazynku - piwnicy...na działeczkę jak znalazł
Moniu,
witajcie moje kochane
dzięki, że wpadłyście na moją działkę, co to domku,to ogólnie jestem zadowolona, z jednym ale...Panowie chyba mieli dużo roboty albo byli bardzo niedokładni i nie poczekali aż porządnie wysuszy się drewno. W niektórych miejscach kapała żywica (chyba w dwóch czy w trzech), no i kurcze gdzieniegdzie szparki w łączeniu się desek. Wiadomo, drewno nie jest równe, poza tym jeszcze ruchy drewna też są przewidziane...no ale ja to taka, która by chciała mieć wszystko na tip top i się dlatego na początku trochę wkurzałam. A to trochę okna były nieszczelne....Wszystko moja złota rączka M, po kolei naprawiał, to, co nie zrobili panowie. Ja należałam do takich klientów troszkę upierdliwych, no ale wychodziłam z założenia, że jak płacę to wymagam i dwa razy przyjeżdżali naprawiać to, co źle zrobili. W gruncie rzeczy po pracach mojego M, jestem obecnie bardzo zadowolona. Domek sami z mężem ocieplaliśmy. We wrześniu, jak jeszcze jeździliśmy na nocki na działeczkę, to normalnie spaliśmy bez żadnego grzejniczka. Także super
Wiecie dziewuchy...ja nie miałam jeszcze nic do czynienia z warzywkami własnej uprawy (podobnie jak Ty - Moniu). Te pomidory na parapecie i to jeszcze jesienią to zupełnie spontaniczny eksperyment. Czy się uda? Nie wiem, ale przynajmniej to dla mnie taka cząstka działki w mieszkaniu Zobaczymy czy coś z tego będzie, na bieżąco będę relacjonowała A jeszcze jedno, co do tej ręki do roślin, to z perspektywy czasu, choć mam ich mało, ale coś w tym musi być, bo ładnie mi wszystko rośnie, kiedy coś przesadzam, pikuję to zawsze się przyjmuje
ściskam mocno i uciekam, muszę dziś dużo spraw załatwić. Pewnie zawitam dopiero jutro, do miłego
Jutro, może uda mi się wrzucić kilka fotek, tego, co znalazłam w magazynku - piwnicy...na działeczkę jak znalazł
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Tak z tymi fachowcami jest, płacisz i jeszcze musisz pokazywać , co i jak, gdyby przyjechali raz i zrobili porządnie, to Ty przekazałabyś dalej swoim znajomym że są warci polecenia jako rzetelni robotnicy....ale to są chyba tylko marzenia w tym czasie.....
Bożena
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Jak zaczęliśmy budowę, to stwierdziliśmy z Mężem, że większość budowlańców to jednak inny gatunek ludzi, nie obrażając nikogo.. Albo umawiają się na spotkanie, potwierdzają obecność- a w ostatniej chwili nie przyjeżdżają.. a jak już przyjadą i coś zrobią-to jak nie stoisz i nie pilnujesz- to robią po swojemu, zazwyczaj niedokładnie.. Masz już przedsmak, a jeszcze budowa domu przed Wami.. Jednak przez wszystko da się przebrnąć- zwłaszcza, że Mąż Twój to złota rączka- z tego co powiadasz. Szczęściara
Tak-eksperymenty warzywne relacjonuj na bieżąco-może i ja się skuszę... Odpisz proszę, czy warzywnik na działce planujesz w pełnym słońcu, czy trochę w półcieniu- ja zaczęłam intensywnie o tym myśleć..
Tak-eksperymenty warzywne relacjonuj na bieżąco-może i ja się skuszę... Odpisz proszę, czy warzywnik na działce planujesz w pełnym słońcu, czy trochę w półcieniu- ja zaczęłam intensywnie o tym myśleć..
- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Moniu. Bardzo mi się spodobała Twoja metalowa pergola, na której chcesz posadzić pnącą różę. Szukałam czegoś podobnego, ale nie znalazłam. Gdzie ją nabyłaś jeśli mogę spytać? Co do fachowców budowlańców, to mój syn zdejmował po nich płyty kartonowo-gipsowe. Taka fuszera. Syn sam je położył i to zdecydowanie lepiej. Ty masz dobrze, że Twój M. potrafi dużo zrobić. A roślinki Cię kochają, bo pewnie dużo z nimi gadasz, co chwilę do nich zaglądasz, to i szybko Ci rosną, żebyś była z nich dumna.
Pozdrawiam. Iga
- ipako
- 200p
- Posty: 331
- Od: 11 wrz 2013, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
niestety i ja mam kiepskie doświadczenia z fachowcami. Np tynkarzy w środku domu trzeba było mocno przypilnować a i tak nie jest tak super jak sie spodziewaliśmy. Facet od drzwi wejsciowych jednak dał największego ciała, krzywo i do dziś bez siłowania się drzwi nie idzie zamknąć. No cóż... chyba wszędzie z tymu fachowcami tak jest.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1208
- Od: 15 kwie 2013, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moja działka - Moje miejsce na ziemi:)
Każdy narzeka że jest żle, ale może gdyby tak zacząć od siebie, wykonuję pracę i ma być solidnie zrobiona, żeby właśćiciel był zadowolony , w końcu płaci za ta.....a jak ja dobrze zrobię to przekaże dalej i mam pracę, przecież poczta pantoflowa działa najszybciej na świecie......może nie na temat , ale takie podejście do każdej sprawy....
Bożena