Rosahumus same zachwyty a jakie efekty?
Re: Rosahumus
A ja mam takie praktyczne pytanie. Kupiłam Rosahumus i chcę na pierwszy ogień podlać nimi doniczkowce. Wsypałam odmierzoną ilość do wody. W instrukcji piszą nie mieszać, to nie mieszam i... czekam aż się rozpuści. Ile tak mam czekać, bo minęło półtorej godziny a na wierzchu wody pływają jakieś grudki i kłaki. Kiedy to się będzie nadawało do użycia?
Pozdrawiam. Jola.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Rosahumus
To się całkim nie rozpuści, po pewnym czasie już możesz wymieszać
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: Rosahumus
Już wiem, jak to ma wyglądać. W zasadzie rozpuściło się nawet dobrze, tylko wymagało czasu. Następną porcję przygotowałam już bez emocji, odstawiłam i przestałam co chwila zaglądać. a po jakiś dwóch godzinach przypomniałam sobie i już po wierzchu nic nie pływało, zamieszałam i podlałam doniczkowce.
Pozdrawiam. Jola.
Re: Rosahumus
Wczoraj do mnie dotarł zakupiony na allegro Rosahumus firmy - twój ogród i nie wiem ja go najlepiej aplikować i w jakich dawkach bo niezbyt dobrze jest to wszystko opisane na opakowaniu.
W jednym miejscu na opakowaniu piszą,że zalecana dawka to 0,3-0,6g na metr kwadratowy a w innym
,że dla rosnących drzew i krzewów rozpuśćić 10g na 1 litr i podlać zużywając 300-600ml tego roztworu
na roślinę no ale przecież nie logiczne jest aby ta dawka dotyczyła wszystkich roślin niezależnie od wielkości bo przecież nie będe zużywał tyle samo na np 3 letnie thuje o wysokośći 1m i 8 letniego buka o wysokości ponad 3m. Macie jakąś swoją uniwersalną dawkę pod wszytsko w przeliczeniu na 1 metr kwadrat. Ile powinienem zastosować na przykładowo poletko 5x5m około 30 liliowców i czy lepiej spryskiwać czy podlewać konewką ?
W jednym miejscu na opakowaniu piszą,że zalecana dawka to 0,3-0,6g na metr kwadratowy a w innym
,że dla rosnących drzew i krzewów rozpuśćić 10g na 1 litr i podlać zużywając 300-600ml tego roztworu
na roślinę no ale przecież nie logiczne jest aby ta dawka dotyczyła wszystkich roślin niezależnie od wielkości bo przecież nie będe zużywał tyle samo na np 3 letnie thuje o wysokośći 1m i 8 letniego buka o wysokości ponad 3m. Macie jakąś swoją uniwersalną dawkę pod wszytsko w przeliczeniu na 1 metr kwadrat. Ile powinienem zastosować na przykładowo poletko 5x5m około 30 liliowców i czy lepiej spryskiwać czy podlewać konewką ?
Re: Rosahumus
Macie jakąś swoją uniwersalną dawkę pod wszytsko w przeliczeniu na 1 metr kwadrat.
jedna miarka (lyzka) na 5 litrow wody, zostawic najlepiej na pare ha, reszta to kwestia portfela bo ryzyko przedawkowania nie grozi. Tak podlewac zeby nawilzyc glebe a nie pokropic jak ksiadz w kosciele
jedna miarka (lyzka) na 5 litrow wody, zostawic najlepiej na pare ha, reszta to kwestia portfela bo ryzyko przedawkowania nie grozi. Tak podlewac zeby nawilzyc glebe a nie pokropic jak ksiadz w kosciele
Re: Rosahumus
Dawkowanie które proponujesz to o ile dobrze cię zrozumiałem jest znacznie większe niż zalecane przez producenta. Dołączona miarka to 10g i według twego zalecenia powinienem tyle rozpuścić w 5l do wykorzystania na 1 metr kwadrat czyli przy takim dawkowaniu to całe opakowanie(1kg) wystarczy na zaledwie 100m a to przy cenie 50zł znacznie przekracza zasobność mego portfela.
Na stronie producenta znalazłem zalecane dawkowanie,które jest nieco inne niż to podane na opakowaniu:
Krzewy i drzewa ozdobne i owocowe
Pierwszy raz nawozimy bardzo wczesną wiosną, po ruszeniu wegetacji w dawce 6g nawozu/600 ml wody /10m2.
Drugi raz nawozimy w maju-czerwcu, w dawce 3-6 g nawozu/500 ml wody/10m2.
Trzeci zabieg jesienią w październiku w dawce 6 g nawozu / 600 ml wody/10 m2. Polecamy stosowanie razem z uniwersalnym nawozem jesiennym z serii Twój ogród.
Dam do wszystkiego 10g/1l na 10 metrów kwadrat i mam nadzieję,że efekty będą szybkie i widoczne
a tak powinno być jeśli prawdą jest to co piszą,że 1kg rosahumus= tyle kwasów humusowych co w 30t obornika .
Na stronie producenta znalazłem zalecane dawkowanie,które jest nieco inne niż to podane na opakowaniu:
Krzewy i drzewa ozdobne i owocowe
Pierwszy raz nawozimy bardzo wczesną wiosną, po ruszeniu wegetacji w dawce 6g nawozu/600 ml wody /10m2.
Drugi raz nawozimy w maju-czerwcu, w dawce 3-6 g nawozu/500 ml wody/10m2.
Trzeci zabieg jesienią w październiku w dawce 6 g nawozu / 600 ml wody/10 m2. Polecamy stosowanie razem z uniwersalnym nawozem jesiennym z serii Twój ogród.
Dam do wszystkiego 10g/1l na 10 metrów kwadrat i mam nadzieję,że efekty będą szybkie i widoczne
a tak powinno być jeśli prawdą jest to co piszą,że 1kg rosahumus= tyle kwasów humusowych co w 30t obornika .
Re: Rosahumus
napisalem, dawkowanie dostosowane do zawartosci portfela czyli sumy jaka ktos sklonny jest wydac, czy podlejesz rozrzedzonym czy bardziej stezonym. Lyzka na 5l jest dla mnie optymalna .Bartosz pisze:Dawkowanie które proponujesz to o ile dobrze cię zrozumiałem jest znacznie większe niż zalecane przez producenta. Dołączona miarka to 10g i według twego zalecenia powinienem tyle rozpuścić w 5l do wykorzystania na 1 metr kwadrat czyli przy takim dawkowaniu to całe opakowanie(1kg) wystarczy na zaledwie 100m a to przy cenie 50zł znacznie przekracza zasobność mego portfela.
Rownie dobrze ta ilosc moze sluzyc do dalszego rozcienczenia i z 5l zrobi sie 10 a moze i 20l, zupelnie jak z rozmnozeniem wina ;)
Rosahumus to naturalny produkt, przedawkowanie raczej nie grozi.
Re: Rosahumus
Co do skuteczności to nie mogę nic powiedzieć dopóki samemu nie zobaczę efektów ale nie jest to nowy wynalazek bo w wielu innych krajach jest już od dawna stosowany pod różnymi nazwami.Po wpisaniu w google - leonardite humic acid jest mnóstwo wyników wyników wyszukiwania i na zagranicznych forach przeważają bardzo pozytywne opinie o efektach działania.
Re: Rosahumus
Chwalą się na sieci, że róże rosną do 2 m ,ale z tego co ja tu zrozumiałem to jest jakiś stymulator wzrostu jak tak.
Tylko coś te dawkowanie to nie za tęgo podali od 3-6 kg na ha wychodzi czyli pi razy drzwi ot i matematyka straszna
A jak stymulator to tylko wypędza rośliny a materii organicznej zero.
,,Rosahumus to wyjątkowy nawóz, który dzięki wysokiej zawartości kwasów humusowych poprawia żyzność gleby.
Jest produktem naturalnym, więc może być stosowany bez narażania środowiska naturalnego i bez ryzyka przenawożenia ''
to jakiś pic na wodę
Wole placki zbierać krowie do beczki
Tylko coś te dawkowanie to nie za tęgo podali od 3-6 kg na ha wychodzi czyli pi razy drzwi ot i matematyka straszna
A jak stymulator to tylko wypędza rośliny a materii organicznej zero.
,,Rosahumus to wyjątkowy nawóz, który dzięki wysokiej zawartości kwasów humusowych poprawia żyzność gleby.
Jest produktem naturalnym, więc może być stosowany bez narażania środowiska naturalnego i bez ryzyka przenawożenia ''
to jakiś pic na wodę
Wole placki zbierać krowie do beczki
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Rosahumus
zaden tam pic na wode ale konkret:
Kwasy humusowe w ROSAHUMUSie są pozyskiwane z Leonardytów . Leonardyt to miękki, błyszczący, czarny lub brązowy szklisty mineraloid. Jest łatwo rozpuszczalny w wodzie. Wydobywa się go w kopalniach odkrywkowych. Jest bardzo bogaty w kwasy humusowe (do 90%) i jest wykorzystywany jako środek kondycjonujący glebę, stabilizator wymiany jonów, środek rekultywujący zanieczyszczone środowisko. Leonardyty powstały w okresie Karbonu. Pochodzą z resztek roślinnych obumarłych bez dostępu powietrza.
http://agrosimex.pl/index.php?page=artykul&id=450
trzeba jeszcze cos dodowac by nastapil spontaniczny przeblysk swiadomosci: aha! ..?
Kwasy humusowe w ROSAHUMUSie są pozyskiwane z Leonardytów . Leonardyt to miękki, błyszczący, czarny lub brązowy szklisty mineraloid. Jest łatwo rozpuszczalny w wodzie. Wydobywa się go w kopalniach odkrywkowych. Jest bardzo bogaty w kwasy humusowe (do 90%) i jest wykorzystywany jako środek kondycjonujący glebę, stabilizator wymiany jonów, środek rekultywujący zanieczyszczone środowisko. Leonardyty powstały w okresie Karbonu. Pochodzą z resztek roślinnych obumarłych bez dostępu powietrza.
http://agrosimex.pl/index.php?page=artykul&id=450
trzeba jeszcze cos dodowac by nastapil spontaniczny przeblysk swiadomosci: aha! ..?
Re: Rosahumus
A kto mówi ,że to nie działa ? Rosnąć będzie jak się poleje, ale nie doszukujmy się cudów.
Dla mnie jest nieprzekonywujące mam inne lepsze sposoby.
A te parametry stosowania moim zdaniem to trochę tak nijak od 3- 6 l na ha.To albo 3 albo 6 za duża rozpiętość ,a potem pisze, że nie ma możliwości przedawkowania
Co do przebłysku świadomości no cóż życie to nie bukiet róż i z niektórymi nie wchodzę w zbędna dyskusję
Dla mnie jest nieprzekonywujące mam inne lepsze sposoby.
A te parametry stosowania moim zdaniem to trochę tak nijak od 3- 6 l na ha.To albo 3 albo 6 za duża rozpiętość ,a potem pisze, że nie ma możliwości przedawkowania
Co do przebłysku świadomości no cóż życie to nie bukiet róż i z niektórymi nie wchodzę w zbędna dyskusję
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: Rosahumus
Zastosowałem pod prawie wszystko co u mnie rośnie i wydaje mi się,że już widzę efekty działania szczególnie w ogródku warzywnym, gdzie cebula i pietruszka już kilka dni po oprysku nabrała całkiem innego koloru - bardzo intensywna soczysta zieleń.Naprawdę bardzo ładny i wyraźnie widoczny efekt . Glebę również przemieszałem lekko z kompostem ale ta zmiana koloru to na 100% efekt działania rosahumus-a bo nigdy wcześniej po zastosowaniu samego kompostu czegoś takiego nie widziałem.Z tego co wyczytałem to nie jest to nawóz a preparat polepszający i przedłużający działanie nawozów najlepiej naturalnych jak kompost więc stosowanie go w bardzo ubogich w materię organiczną glebach zupełnie mija się z celem jego używania.
Re: Rosahumus
Więc po co mamy rozmawiać ? Lej Rosahumus i odpoczywaj z cieniu serwowana przez zieleń , uważaj na słońce, bo może być szkodliwe Bywaj
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.