Pies i ogród
- moniulka08
- 50p
- Posty: 51
- Od: 3 gru 2009, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stąporków
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
kupiłam tą obrożę, ponieważ ona nie poraża prądem od razu psa ale najpierw wydaje sygnał dźwiękowy niemiły dla ucha a potem jeśli pies mimo wszystko idzie dalej wydaje słabe impulsy elektryczne,później można ją już nawet wyłączyć bo pies nauczy sie gdzie może chodzic a gdzie nie. myślałam że będzie to rozwiązanie i na sikanie krzewów i na ucieczki ale niestety taki elektryczny pastuch za 200zł okazał się szmelcem-psy w ogóle nie reagowały. także jeśli już radzę kupić taki za ok 1000zł- dla mnie za droga zabawka mimo wszystko
- SandraABC
- 1000p
- Posty: 1242
- Od: 28 kwie 2011, o 23:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
Taniej wychodzi poświęcić trochę czasu i przyuczyć psa gdzie może się poruszać... no i nauczyć reagowania na komendy przy przykładowych ucieczkach To na prawdę da się zrobić
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
Ja mam na ogrodzie wydzielone miejsce gdzie pies może biegać (przód domu), tam jest tylko trawa, z boku przy płocie drzewka ozdobne, ale jest płotek odgradzający i jakoś nigdy nie zauważyłem by pies przez niego skakał. Faktyczny ogród jest odgrodzony ozdobnym płotem (plus dodatkowy, że z ulicy nikt nie widzi co tam robię) i tam pies nie ma wstępu
- moniulka08
- 50p
- Posty: 51
- Od: 3 gru 2009, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stąporków
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
Moje psy potrafią przejść po dwumetrowej siatce-jak koty- a że podwórko mam spore, niestety nie mogę zmienić całego ogrodzenia. A nie chcę ich zamykać w ciasnym kojcu więc wydawało mi się że ta obroża to idealne rozwiązanie....
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 7 lut 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
Masz psa nie masz liglaków.
Masz sukę nie masz trawy .
Na poważnie można psa nauczyć ,tylko trochę cierpliwości .
Moje suki robią sik na wydzielone miejsce w ogrodzie na korze .
Jedna załapała zaraz z druga było gorzej ale ja byłam uparta i cierpliwa .
Masz sukę nie masz trawy .
Na poważnie można psa nauczyć ,tylko trochę cierpliwości .
Moje suki robią sik na wydzielone miejsce w ogrodzie na korze .
Jedna załapała zaraz z druga było gorzej ale ja byłam uparta i cierpliwa .
Witam i pozdrawiam Katarzyna
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Ogród a pies
Stardust jaka wesoła historia z smutnym zakończeniem, mam młodego psa ale już czasem patrze na niego i myślę sobie ze nigdy nie może odejść bo jak to tak:/ Cały czas martwię się o te łapki mojego pieska nawet czasem wole żeby za dużo nie biegał:)
- karminka
- 200p
- Posty: 222
- Od: 18 sie 2012, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Ogród a pies
Moja poprzednia sunia była z nami tylko 9 lat. Jak podjęliśmy decyzję o uśpieniu jej to ja stara baba ryczałam jak bóbr kilka dni. Teraz mamy od 5 lat terierkę szkocką. Nie broi w ogrodzie, ale wolno jej tam wchodzić jak rośliny są w miarę duże. Wtedy porusza sie po ścieżkach. Ma wydzielone swoje miejsce na psie WC i chcąc wejść do ogrodu musi najpierw udać się w swoje ustronne miejsce.
Pozdrawiam, Ania.
-
- 50p
- Posty: 79
- Od: 15 paź 2012, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: nieopodal garnicy Słowackiej
Re: Ogród a pies
Mój cały czas broi gdzieś wkopie dziurę, wykopie jakiegoś krzaka albo coś ewidentnie zniszczy a już nie mówię co potrafi zrobić w grządkach Jak wchodzę do ogrodu a on ucieka do budy to znaczy, że coś zmajstrował więc chyba wie, że zrobił źle
Mimo to, że mój psiak potrafi zszarpać mi nerwy wybaczam mu wszystko
Mimo to, że mój psiak potrafi zszarpać mi nerwy wybaczam mu wszystko
Stardust bardzo mi przykroJedyne o czym teraz myślę, to to, że to ostatnie miesiące życia mojej suni (dysplazja tylnych łap postepuje batrdzo szybko, ma też inne dolegliwości)
Jak można dostać się do nieba, jeśli 5 spośród 7 grzechów głównych - to hobby?
Re: Ogród a pies
To dlaczego moja paskuda potrafi wyrwać pora albo seleraStardust pisze:Nigdy nie zniszczyła żadnej roślinki.
i jeszcze dokładnie otrzepać go z ziemi?
Ile mam tych płotków kupować? Cały ogród w płotkach?
Odgrodziłem już zakątek grzybowy by nie ryła i nie niszczyła moich grzybni, przy okazji płotek sięga aż
do wejścia do szklarni.
Skutek jest taki że jak tylko zauważy że idę w stronę szklarni (płotek 60cm uniemożliwia jej wejście) to potrafi warknąć i szczypnąć od tyłu w piętę lub łydkę.
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Ogród a pies
artur1968 Bądź cierpliwy, po prostu masz dodatkowego szkodnika którego trzeba zaakceptować to szczypanie w kostkę jest złe, musisz go nauczyć komendy "zostaw" u mnie to klucz do wszystkiego. Dawałam kiełbaskę i jak próbował złapać mówiłam zostaw i odsuwałam tak wiele razy aż nie sięgał po nią i wtedy mówi się zostaw, piesek nie chce, to wtedy mów dobry piesek i dajesz kiełbaskę. Teraz jak bym miała największy przysmak świata i trzymała mu przy nosie mówiąc zostaw nie weżnie a jeszcze odsuwa się, dopiero jak mowie dobry pies to łapie i zjada.Na dworze i wszędzie się to sprawdza.
Re: Ogród a pies
Rzeczywiście, szczypanie nie jest dobre. Ja z moją sunią chodziłam na szkolenie posłuszeństwa; uczyli tam komendy "puść", tylko to było tak dawno temu, że nie pamiętam jak to robiliśmy. W każdym razie sunia pamięta wszystkie komendy do dzisiaj.artur1968 pisze:To dlaczego moja paskuda potrafi wyrwać pora albo seleraStardust pisze:Nigdy nie zniszczyła żadnej roślinki.
i jeszcze dokładnie otrzepać go z ziemi?
A zjada potem to co wykopie? Może po prostu przepada za porem;)
Skutek jest taki że jak tylko zauważy że idę w stronę szklarni (płotek 60cm uniemożliwia jej wejście) to potrafi warknąć i szczypnąć od tyłu w piętę lub łydkę.
A tak trochę zbaczając z głównego tematu, za najbardziej wartościową komendę jakiej się w życiu mój pies nauczył uznaję komendę "stój". Kilka razu uratowała życie mojej suni, wykrzyknięta z odpowiednim dramatyzmem w głosie spowodowała, że sunia zatrzymała się jak wryta w miejscu i nie wpadła pod samochód. A kolejny raz w lesie, kiedy natknęliśmy się na stado dzików opanowała się i nie pobiegła w ich stronę. Dlatego dla mnie ta właśnie komenda będzie zawsze numerem 1.
- Silja
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 9 kwie 2013, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
Jak czytam o elektrycznej obroży to serce mi pęka...
Tak jak napisała SandraABC załóżcie ją najpierw sobie... a nie róbcie krzywdy swoim pupilom.
Czytałam kiedyś, że posadzenie Coleusa Canina pomaga. Wydziela on specyficzny zapach, którego psy nie lubią i dzięki temu nie podchodzą w miejsce gdzie rośnie.
Tak jak napisała SandraABC załóżcie ją najpierw sobie... a nie róbcie krzywdy swoim pupilom.
Czytałam kiedyś, że posadzenie Coleusa Canina pomaga. Wydziela on specyficzny zapach, którego psy nie lubią i dzięki temu nie podchodzą w miejsce gdzie rośnie.
Ratując jednego psa nie zmienimy świata. Ale świat zmieni się dla tego jednego psa.
- Silja
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 9 kwie 2013, o 16:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: "Psi" problem... czyli pies w ogrodzie
Rosalka pisze: Jestem za , najlepiej najpierw spróbowac na sobie czy też aby na pewno działa
Mam 3 psiaki : 2 suczki , 1 psa, mam rabaty z kwiatami , mam trawnik , psiaki latają gdzie im się podoba , załatwiają się równiez tam gdzie im się podoba , ( gówienka systematycznie zbieram) kwiaty rosną , trawa nie usycha , psy szczęśliwe , ja również ... mam również warzywniak ale ten jest odgrodzony niewysoką siateczką ... dostępną za niewielkie pieniądze w każdej C...
pozdr
jak się chce to się da
też mam trzy psiaki (suczki) i wiem jak działa obroża elektryczna... kiedyś miałam okazję zobaczyć psa, który właśnie przez takie idiotyczne wynalazki przestał wychodzić w ogóle z domu, bo trauma pozostawiona od tej obroży była taka wielka.
Ratując jednego psa nie zmienimy świata. Ale świat zmieni się dla tego jednego psa.