Choroby róż Cz.1
Choroby róż Cz.1
Witam wszystkich forumowiczów,
Otóż jak napisałem w temacie, kupiłem nowe pnące róże wyskości ok 80 cm z wieloma pędami i dobrze rozwiniętym ulistnieniem i po posadzeniu (po ok. kilku dniach) młode liście zaczęły zasychać przy braku jakichkolwiek oznak chorób czy szkodników. Czy to może wina upałów? Co robić ? Czy ktoś może już się z tym spotkał i wyszedł z oprescji ?
pozdrawiam
Otóż jak napisałem w temacie, kupiłem nowe pnące róże wyskości ok 80 cm z wieloma pędami i dobrze rozwiniętym ulistnieniem i po posadzeniu (po ok. kilku dniach) młode liście zaczęły zasychać przy braku jakichkolwiek oznak chorób czy szkodników. Czy to może wina upałów? Co robić ? Czy ktoś może już się z tym spotkał i wyszedł z oprescji ?
pozdrawiam
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Skoro myślisz że to nie jest szkodnik ani choroba to może za małą tą róże podlewasz? spróbuj ją podlać tak solidnie i nie żałuj sobie tylko zrób to najlepiej rano żeby jej listki nie popaliło no i oczywiście nie tyle żeby ona nie pływała. Powodem może być też zła ziemia w której rośnie. tak mi się przynajmniej wydaję ale specjalistą to ja nie jestem!
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
Re: Zasychające liście nowoposadzonych róż - o co chodzi?
Dreju,
Moje po posadzeniu również zwiędły. Dodałam im ziemi pod róże, podlewałam je codziennie wieczorem bardzo solidnie, spryskałam Topsinem i podsypałam nawozem. Rosną teraz jak szalone (jeden z nich zgubił wszystkie liście i sterczały same kikuty, a teraz wypuścił mnóstwo nowych liści).
Pozdrawiam
Rozalka
Moje po posadzeniu również zwiędły. Dodałam im ziemi pod róże, podlewałam je codziennie wieczorem bardzo solidnie, spryskałam Topsinem i podsypałam nawozem. Rosną teraz jak szalone (jeden z nich zgubił wszystkie liście i sterczały same kikuty, a teraz wypuścił mnóstwo nowych liści).
Pozdrawiam
Rozalka
Re: Zasychające liście nowoposadzonych róż - o co chodzi?
rozalka od razu po posadzeniu dalas nawoz??? ja swoje wsadziłam dwa dni temu do ziemi do róż, ale nawozu nie dawałam....( jaki sypnełaś)rozalka pisze:Dreju,
Moje po posadzeniu również zwiędły. Dodałam im ziemi pod róże, podlewałam je codziennie wieczorem bardzo solidnie, spryskałam Topsinem i podsypałam nawozem. Rosną teraz jak szalone (jeden z nich zgubił wszystkie liście i sterczały same kikuty, a teraz wypuścił mnóstwo nowych liści).
Pozdrawiam
Rozalka
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Tess, nie dawaj nawozu po posadzeniu.
Można dać na doł dołka przekompostowany obornik lub granuli liofilizowane, ale trzeba to przysypać ziemię, by korzenie nie dotykały obornika.
Młode korzonki mogą się spalić w kontakcie ze stężonym nawozem.
Jak popedzisz ją teraz nawozem, może wypaść zimą - nie zdąży zdrewnieć, pędzona azotem.
Można dać na doł dołka przekompostowany obornik lub granuli liofilizowane, ale trzeba to przysypać ziemię, by korzenie nie dotykały obornika.
Młode korzonki mogą się spalić w kontakcie ze stężonym nawozem.
Jak popedzisz ją teraz nawozem, może wypaść zimą - nie zdąży zdrewnieć, pędzona azotem.
hanka55 pisze:Tess, nie dawaj nawozu po posadzeniu.
Można dać na doł dołka przekompostowany obornik lub granuli liofilizowane, ale trzeba to przysypać ziemię, by korzenie nie dotykały obornika.
Młode korzonki mogą się spalić w kontakcie ze stężonym nawozem.
Jak popedzisz ją teraz nawozem, może wypaść zimą - nie zdąży zdrewnieć, pędzona azotem.
Haniu Dzięki, one miały resztki nawozu w donicach....to teraz juz w tym sezonie nie sypac nawozu???? czy taki substrala do roz jescze gdzies za 3 tyg mozna?
bo ten granulowany obornik to rozumiem na wiosenke???
Haniu zamowilam te pienną rosarium :lol:Które róże nadają się na taras do donic i nie koniecznie miniatury
wiesz jak wygladaja te roze co zrobilam spis?
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Po 2-3 latach, system korzeniowy róż osiąga 1 m szerokości.
W donicy, róża nie ma możliwości rozwoju, więc po 2-4 latach zaczyna zamierać/starzeć się.
Dlatego do donic/ pojemników, polecane są odmieny miniaturowe.
jeśli Twoja róza była chodowana w doniczce, to przesadź ją do jak największej donicy
i możesz ją zasilać nawozem dla pomidorów ) fosfor na kwitnienie+ potas na wzmocnienie tkanek i metabolizm).
Jeśli wolisz Tessko, daj nawóz do róż, byle nie za dużo.
Młode korzonki są cieńsze od włosa.
W donicy, róża nie ma możliwości rozwoju, więc po 2-4 latach zaczyna zamierać/starzeć się.
Dlatego do donic/ pojemników, polecane są odmieny miniaturowe.
jeśli Twoja róza była chodowana w doniczce, to przesadź ją do jak największej donicy
i możesz ją zasilać nawozem dla pomidorów ) fosfor na kwitnienie+ potas na wzmocnienie tkanek i metabolizm).
Jeśli wolisz Tessko, daj nawóz do róż, byle nie za dużo.
Młode korzonki są cieńsze od włosa.
hanka55 pisze:Po 2-3 latach, system korzeniowy róż osiąga 1 m szerokości.
W donicy, róża nie ma możliwości rozwoju, więc po 2-4 latach zaczyna zamierać/starzeć się.
Dlatego do donic/ pojemników, polecane są odmieny miniaturowe.
jeśli Twoja róza była chodowana w doniczce, to przesadź ją do jak największej donicy
i możesz ją zasilać nawozem dla pomidorów ) fosfor na kwitnienie+ potas na wzmocnienie tkanek i metabolizm).
Jeśli wolisz Tessko, daj nawóz do róż, byle nie za dużo.
Młode korzonki są cieńsze od włosa.
o dziękuję dobra kobieto......czyli róże można nawozić nawozem do pomidorów????
Re: Zasychające liście nowoposadzonych róż - o co chodzi?
rozalka od razu po posadzeniu dalas nawoz??? ja swoje wsadziłam dwa dni temu do ziemi do róż, ale nawozu nie dawałam....( jaki sypnełaś)[/quote]
Tess, podsypałam Osmocote około 3 tygodnie po posadzeniu nowych róż kiedy widziałam, że nadal nie odzyskują swojego pierwotnego wyglądu. Nawozu sypnęłam połowe podanej na opakowaniu dawki (połowe nawozu stosuje się po posadzeniu rośliny, rosnącym ponad rok pełną dawke). Wcześniej mocno podziubałam ziemie pazurkami, nawóz dokładnie wymieszałam z ziemią do róż, nie bezpośrednio pod korzenie, ale w obrębie dużej średnicy wokół i podlałam. Osomcote jest wygodne - raz na sezon wystarczy. Teraz róże kwitną jak szalone. A dzięki Topsinowi liście mają piękne i zdrowe. Aby rośliny przygotować na zimie, na jesieni podsypie nawóz jesienny. Zimą okrywam róże agrowłókniną - szczególnie pienne.
Osobiście nie mam przekonania, lub nie potrafie używać obornika. Co podsypie obornik (czytaj wymieszam z ziemią lub torfem) to rośliny mi padają, nawet truskawki. Sądze, ze nie jest to kwestia obornika, bo kupowałam go kilkakrotnie w różnych sklepach ogrodniczych.
Pozdrawiam
Rozalka
Tess, podsypałam Osmocote około 3 tygodnie po posadzeniu nowych róż kiedy widziałam, że nadal nie odzyskują swojego pierwotnego wyglądu. Nawozu sypnęłam połowe podanej na opakowaniu dawki (połowe nawozu stosuje się po posadzeniu rośliny, rosnącym ponad rok pełną dawke). Wcześniej mocno podziubałam ziemie pazurkami, nawóz dokładnie wymieszałam z ziemią do róż, nie bezpośrednio pod korzenie, ale w obrębie dużej średnicy wokół i podlałam. Osomcote jest wygodne - raz na sezon wystarczy. Teraz róże kwitną jak szalone. A dzięki Topsinowi liście mają piękne i zdrowe. Aby rośliny przygotować na zimie, na jesieni podsypie nawóz jesienny. Zimą okrywam róże agrowłókniną - szczególnie pienne.
Osobiście nie mam przekonania, lub nie potrafie używać obornika. Co podsypie obornik (czytaj wymieszam z ziemią lub torfem) to rośliny mi padają, nawet truskawki. Sądze, ze nie jest to kwestia obornika, bo kupowałam go kilkakrotnie w różnych sklepach ogrodniczych.
Pozdrawiam
Rozalka