Rododendron - problemy w uprawie
Re: Rododendron - co mu jest ?
Widać, widać, ruszył z kopyta, chloroza będzie jeszcze jakiś czas widoczna bo to nie czary, z dnia na dzień nie ustąpi, ale jest świetnie. Nie tak dawno było przecież tak
Jeśli masz możliwość to opryskuj liście co jakiś czas płynnym nawozem do kwaśnolubnych
Masz 'rękę' do rh
Jeśli masz możliwość to opryskuj liście co jakiś czas płynnym nawozem do kwaśnolubnych
Masz 'rękę' do rh
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Witajcie, przeglądam opisane tu przypadki ale nie jestem pewien czy mój problem był już roztrząsany
Na wiosnę posadziłem kilka roślin, przyjęły się dobrze, kwitły, wypuściły przyrosty. Ten jeden egzemplarz od 2-3 tygodni wygląda tak jak widać. Nie są to jakieś miejscowe objawy, ale dotyczą całej rośliny - liści zwijają się i jakby więdną, tracąc kolor. Wyglądają jakby zaraz miały uschnąć, ale stan taki utrzymuje się już dość długo. Dwukrotnie go pryskałem różnymi preparatami przeciwgrzybowymi, podlewam, staram się osłaniać od słońca- ale nic się nie zmienia. Obok niego jest egzemplarz, który przeszedł lekki kryzysik, ale po pryśnięciu Topsinem od razu się podniósł. A potem po kilku tygodniach zaczęły się problemy z tym na zdjęciach. Można mu jeszcze jakoś pomóc?
Na wiosnę posadziłem kilka roślin, przyjęły się dobrze, kwitły, wypuściły przyrosty. Ten jeden egzemplarz od 2-3 tygodni wygląda tak jak widać. Nie są to jakieś miejscowe objawy, ale dotyczą całej rośliny - liści zwijają się i jakby więdną, tracąc kolor. Wyglądają jakby zaraz miały uschnąć, ale stan taki utrzymuje się już dość długo. Dwukrotnie go pryskałem różnymi preparatami przeciwgrzybowymi, podlewam, staram się osłaniać od słońca- ale nic się nie zmienia. Obok niego jest egzemplarz, który przeszedł lekki kryzysik, ale po pryśnięciu Topsinem od razu się podniósł. A potem po kilku tygodniach zaczęły się problemy z tym na zdjęciach. Można mu jeszcze jakoś pomóc?
gruubas
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Rzeczywiście tak wyglądają - tyle tylko że nie miały okazji pomarznąć, kłopot pojawił się ze 3 tygodnie temu, przedtem kwitł i puszczał przyrosty jak inne egzemplarze...
gruubas
-
- 100p
- Posty: 188
- Od: 29 mar 2011, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: malopolskie
Re: Rododendron - co mu jest ?
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=43&t=16824 popatrz tutaj jest co nieco na temat zwijających się liści. Z tego co ja wyczytałam to jest powód braku wilgotności. Z drugiej strony piszesz że podlewasz go regularnie wiec sprawa przynajmniej moim zdaniem tkwi w podłożu. Ta ziemia widze u Ciebie taka jak moja cięzka i zbita może spróbuj wymieszac podłoże z liśćmi lub igliwiem. W wątkach rose_marka jest duzo ciekawych informacji na temat rh jego podłoża itp. Jak mówie źle niech sie wypowiedzą mądrzejsi ode mnie w tym temacie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Gosia
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Zapraszam do mojego ogródka http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=44155" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Rododendron - co mu jest ?
Wg mnie prawdopodobnie został utopiony.Nie wiem czy jest sens ratować, bo łodygi ma już pomarszczone. Jeśli chcesz to próbuj, bo może przyczyną być też zbita bryła korzeniowa i faktycznie jak pisze Gosia prawie usechł.
Wykop, otrzep delikatnie z ziemi bryłę korzeniową i pokaż jej zdjęcie
Wykop, otrzep delikatnie z ziemi bryłę korzeniową i pokaż jej zdjęcie
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Rzeczywiście u mnie raczej ziemia ciężka, ale sadząc go zrobiłem duży dół, ziemię zmieszałem z 2-letnim kompostem, a jedynie od góry "przyklepałem" gliniastą glebą "żeby lepiej się trzymało". Wersje z wysuszeniem lub utopieniem są o tyle mało przekonujące dla mnie, że 3 metry od niego rośnie drugi egzemplarz i ma się świetnie pomimo krótkiego okresu niedomagania, który zdarzył mu się ze 2 miesiące temu. Dzięki za link, oglądałem go już, ale u mnie nie widać żeby jakieś części rośliny zwyczajnie schły. Pozostaje otrząśnięcie bryły... cóż, ponegocjuję z żoną na ten temat ;-)
gruubas
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Przyjmijmy, że zdjęcie przekłamuje, jutro sprawdzę to na miejscu, ale zwróciłbym chyba uwagę na tak fatalny niuans ;-)
gruubas
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Na Twoim miejscu wykopał bym, ustalił przyczynę, przesadził i dość mocno przyciął wszystkie pędy. Taka odnowa musi potrwać, pewnie do wiosny, zależeć to będzie jednak od faktycznej przyczyny.
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
monika pisze:Wg mnie prawdopodobnie został utopiony.Nie wiem czy jest sens ratować, bo łodygi ma już pomarszczone. Jeśli chcesz to próbuj, bo może przyczyną być też zbita bryła korzeniowa i faktycznie jak pisze Gosia prawie usechł.
Wykop, otrzep delikatnie z ziemi bryłę korzeniową i pokaż jej zdjęcie
No i co sądzicie? Te najdelikatniejsze korzonki w stanie raczej marnym, ale jest dość sporo grubych, białych korzeni wyglądających na nowe...
gruubas
Re: Rododendron - co mu jest ?
Ja sądzę tak- jakbyś delikatnie potrząsnął bryłą albo rączką usunął ziemię z którą wykopałeś to zostanie ci sama sfilcowana brązowa bryła korzeniowa w kształcie doniczki, z której ani jeden biały niteczkowaty korzonek się nie przebił. Te białe grube korzenie widoczne na zdjęciu to nie rododendrona, coś tam przerosło. Wg mnie standard ogrodniczy - sfilcowana przerośnięta bryła korzeniowa. Krzew po prostu usycha, jeśli już nie padł.
Namawiam cię na zamoczenie bryły korzeniowej w wiadrze z wodą na jakieś pół? godziny, żeby korzenie dobrze wchłonęły wodę. Potem ostrożnie wyjmij i czymś ostrym (najlepszy nóż z przesuwanym ostrzem do cięcia) zrób cięcia bryły korzeniowej z góry na dół na głębokość ok 3cm co ok 10 cm i kilka razy na krzyż spód. Potem widelcem/mój patent wszystko to rozszarp. Nie przejmuj się że sporo torfu ze starymi korzeniami odpadnie. Dziabaj to tak długo aż korzenie się rozluźnią. W środku powinieneś zobaczyć charakterystyczne dla rh cieniutkie białe niteczki. Dopiero wtedy możesz go posadzić. Przytnij pomarszczone łodygi w zasadzie do zdrowego miejsca, ale sam zdecyduj. Dobrze podlej, przykryj ściółką i zapomnij na jakieś 2/3 tygodnie, ew zraszaj liście jak będzie gorąco. A jeśli ostre słońce na niego pada to koniecznie zacieniuj
Cięcia mw tak jak zrobiłam to z wrzoścami http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=294
Namawiam cię na zamoczenie bryły korzeniowej w wiadrze z wodą na jakieś pół? godziny, żeby korzenie dobrze wchłonęły wodę. Potem ostrożnie wyjmij i czymś ostrym (najlepszy nóż z przesuwanym ostrzem do cięcia) zrób cięcia bryły korzeniowej z góry na dół na głębokość ok 3cm co ok 10 cm i kilka razy na krzyż spód. Potem widelcem/mój patent wszystko to rozszarp. Nie przejmuj się że sporo torfu ze starymi korzeniami odpadnie. Dziabaj to tak długo aż korzenie się rozluźnią. W środku powinieneś zobaczyć charakterystyczne dla rh cieniutkie białe niteczki. Dopiero wtedy możesz go posadzić. Przytnij pomarszczone łodygi w zasadzie do zdrowego miejsca, ale sam zdecyduj. Dobrze podlej, przykryj ściółką i zapomnij na jakieś 2/3 tygodnie, ew zraszaj liście jak będzie gorąco. A jeśli ostre słońce na niego pada to koniecznie zacieniuj
Cięcia mw tak jak zrobiłam to z wrzoścami http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=294
- gruuubas
- 200p
- Posty: 227
- Od: 21 maja 2010, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rododendron - co mu jest ?
Serdeczne dzięki. Bryłę namoczyłem w wiadrze, ale na nacinanie nie wpadłem. Jutro go wyciągnę i powtórzę operację. Czy mam rozumieć, że problem (przerośnięta bryła) był już w momencie zakupu? Zdradzę, że nabyłem ten egzemplarz w tej, no... w tym sklepie, w którym najlepiej lubią kupować prezes Kaczyński i premier Tusk... ;-)
gruubas
Re: Rododendron - co mu jest ?
Niestety sprawdzać bryłę korzeniową trzeba wszystkim roślinom kupowanym w doniczkach, nieważne gdzie się kupuje, czy w markecie czy w ogrodnictwie. Z moich obserwacji każdy rh ma zbitą, sfilcowaną, przerośnięta bryłę korzeniową i po posadzeniu w ogrodzie w zasadzie nie ma szans na przeżycie.
'Produkcję' roślin wałkowaliśmy nie raz, np TU, poczytaj i pooglądaj jak masz ochotę.
Ciotka Agi trafnie to oceniła
'Produkcję' roślin wałkowaliśmy nie raz, np TU, poczytaj i pooglądaj jak masz ochotę.
Ciotka Agi trafnie to oceniła
..No to okazuje się że kupujemy nie roślinę tylko "materiał" przypominający roślinę czyli jednoroczne nieporozumienie...