Filodendron - problemy z liśćmi
- pestka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1805
- Od: 1 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
nie wiem co się dzieje z nim chyba ostatnio źle nawożę albo ma za mokro
jakaś choroba atakuje moje kwiaty domowe
cóż robić ratunku ojej plis
jakaś choroba atakuje moje kwiaty domowe
cóż robić ratunku ojej plis
Pestka zaprasza na swoją działkę: SPIS moich wątków Działka ROD pestki -rok 2016-2022 Kupię-sprzedam
Re: filodendron chory
Jakiś opis stanowiska, częstotliwości podlewania, nawożenia, jaką ma ziemię, kiedy był przesadzany, jakieś zdjęcia całej rośliny z widokiem na doniczkę, dasz radę to zamieścić ? wtedy można coś więcej będzie powiedzieć.
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: filodendron chory
Wszystko to co wypisał czarodziej, jest niewątpliwie potrzebne do zdiagnozowania, ale mi to wygląda na przenawożenie.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
Re: Filodendron (Philodendron sp.) ? i jego choroba ?
Witam
Posiadam Philodendrona, i mi zachorował. Kupiłam go 2 miesiące temu, był już duży i wyrośnięty ok 2m. Od pewnego czasu żółkną mu liście, najpierw pojawiają się brązowe plamki, potem się one powiększają. W ostatniej fazie robią się szare i suche. Czy to może być jakaś grzybica? Jak mogę tego kwiatka uratować? Czytałam na stronie filodendrony.pl że na plamistość można stosować środki Bravo 500 S.C., Rovral 50 WP, Dithane M-45 80 WP, z kolei tutaj w wątku zaproponowany został Topsin M + Kaptan zawiesinowy. Załączam poniżej linki do zdjęć. Doradźcie coś proszę. Bardzo bym nie chciała by ten kwiatek umarł.
http://zapodaj.net/735df5ac9c0a.jpg.html
http://zapodaj.net/9529b333459d.jpg.html
Posiadam Philodendrona, i mi zachorował. Kupiłam go 2 miesiące temu, był już duży i wyrośnięty ok 2m. Od pewnego czasu żółkną mu liście, najpierw pojawiają się brązowe plamki, potem się one powiększają. W ostatniej fazie robią się szare i suche. Czy to może być jakaś grzybica? Jak mogę tego kwiatka uratować? Czytałam na stronie filodendrony.pl że na plamistość można stosować środki Bravo 500 S.C., Rovral 50 WP, Dithane M-45 80 WP, z kolei tutaj w wątku zaproponowany został Topsin M + Kaptan zawiesinowy. Załączam poniżej linki do zdjęć. Doradźcie coś proszę. Bardzo bym nie chciała by ten kwiatek umarł.
http://zapodaj.net/735df5ac9c0a.jpg.html
http://zapodaj.net/9529b333459d.jpg.html
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: filodendron
Obejrzałam tu: http://www.exoticrainforest.com/Grow%20 ... drons.html
i wygląda,że one normalnie gubią dolne liście. Jeśli żółkną dolne i masz sporo miejsca na dużą roślinę....... to czemu nie.
i wygląda,że one normalnie gubią dolne liście. Jeśli żółkną dolne i masz sporo miejsca na dużą roślinę....... to czemu nie.
Waleria
Re: filodendron
Możliwe, że w kwiaciarni został nieco przelany. Filodendrony szybko reagują żółknięciem liści na nadmiar wody, szczególnie w zimie. Z własnego doświadczenia wiem, że ten gatunek jest bardzo prosty w uprawie i odporny. A duża roślina za 30 zł to prawdziwa okazja. Po zakupie jednak sprawdziłabym stan korzeni.
,,Być ateistą to żaden wstyd. Wprost przeciwnie: wyprostowana postawa, która pozwala spoglądać dalej, powinna być powodem do dumy" - R. Dawkins
- wodnik63
- 100p
- Posty: 197
- Od: 30 paź 2010, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: filodendron
Ja przelałam mojego filodendrona w zimie i kilka liści mu zżółkło, ale tych starszych, jednocześnie wypuszcza nowe, dlatego tez polecam brać tego wkwiaciarni, wystarczy trochę go przesuszyć i się odwdzięczy pieknym wyglądem. I wsadziłabym go od razu do nowej ziemi. Pozdrawiam
Pozdrawiam, Baśka
- Majorek
- 500p
- Posty: 571
- Od: 9 lis 2009, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: filodendron
U Obrazkowatych często jest tak, ze liście żółkną przysychają, szczególnie te stare. Po części jest to zachowanie normalne gdyż po odpadnięciu liścia z sąsiadującego oczka najczęściej wyrastają pędy boczne. Przysychanie końcówek, zwijanie się liści jest często spowodowane niską wilgotnością powietrza.
Niestety w zimie roślinki z rodziny Obrazkowate, często mogą doznać jakichś ubytków, na szczęście na wiosnę szybko je regenerują.
Niestety w zimie roślinki z rodziny Obrazkowate, często mogą doznać jakichś ubytków, na szczęście na wiosnę szybko je regenerują.
Życzę miłego dnia
Tomek.
Tomek.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 25 mar 2009, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Puławy
Re: Filodendron (Philodendron sp.) ? i jego choroba ?
Od czasu kiedy Czarodziej udzielił mi skutecznej porady, moja kolekcja filodendronów troszkę mi się rozrosła
Do tej pory wszystko było ok, jednak taki moment musiał kiedyś niestety nastąpić
Nie wiem co może być konkretną przyczyn bardzo powolnego marnienia tych 2. pięknych egzemplarzy?
Do wiosny tego roku rośliny stały na oknie o wystawie południowo-wschodniej i rosły jak szalone. Z uwagi na silne przyrosty zostały przeniesione bardziej do wnętrza pokoju. Wzrost się spowolnił (zapewne mniej światła) ale ciągle postępował.
We wrześniu zacząłem obserwować pierwsze, niepokojące mnie objawy. Klapki (skrzydełka) liści przy ogonkach zaczęły się delikatnie zawijać-zaginać do środka, teraz zaczynają się zawijać do środka całe brzegi blaszek liściowych - Tab. 1 foto 4 i Tab. 2 foto 1-2
Proces ten postępuje coraz bardziej, pomimo przeniesienia roślin w pobliże drzwi balkonowych.
1. Wcześniej rośliny nie straciły chyba ani jednego liścia.
2. Ostatnio (w ciągu miesiąca) usunąłem 2 takie liście Tab. 3
3. W dwóch miejscach znalazłem 2 krople i 2 plamy kleistej cieczy (plamy podobne do tych jakie pozostawiają tarczniki typu miodowa rosa ew. kropelki to wysięki gutacyjne ) - Tab. 4
4. W niektórych miejscach łodygi zaczynają tracić jędrność (turgor)- Tab. 2 foto 3
5. Pomimo bardzo dokładnych oględzin nie stwierdziłem jakichkolwiek szkodników
6. Niedaleko stała Monstera deliciosa która przez pewien czas miała wełnowce, ale zostały one zwalczone.
7. Do tej pory roślin jeszcze niczym nie pryskałem.
8,. Zastanawiam się czy jednej z roślin nie pociąć na sadzonki (szkoda, ale boję się żeby nie było za późno na tego typu działanie), a tak jest chyba większa szansa na ratowanie rośliny)
Proszę o porady i sugestie.
Do tej pory wszystko było ok, jednak taki moment musiał kiedyś niestety nastąpić
Nie wiem co może być konkretną przyczyn bardzo powolnego marnienia tych 2. pięknych egzemplarzy?
Do wiosny tego roku rośliny stały na oknie o wystawie południowo-wschodniej i rosły jak szalone. Z uwagi na silne przyrosty zostały przeniesione bardziej do wnętrza pokoju. Wzrost się spowolnił (zapewne mniej światła) ale ciągle postępował.
We wrześniu zacząłem obserwować pierwsze, niepokojące mnie objawy. Klapki (skrzydełka) liści przy ogonkach zaczęły się delikatnie zawijać-zaginać do środka, teraz zaczynają się zawijać do środka całe brzegi blaszek liściowych - Tab. 1 foto 4 i Tab. 2 foto 1-2
Proces ten postępuje coraz bardziej, pomimo przeniesienia roślin w pobliże drzwi balkonowych.
1. Wcześniej rośliny nie straciły chyba ani jednego liścia.
2. Ostatnio (w ciągu miesiąca) usunąłem 2 takie liście Tab. 3
3. W dwóch miejscach znalazłem 2 krople i 2 plamy kleistej cieczy (plamy podobne do tych jakie pozostawiają tarczniki typu miodowa rosa ew. kropelki to wysięki gutacyjne ) - Tab. 4
4. W niektórych miejscach łodygi zaczynają tracić jędrność (turgor)- Tab. 2 foto 3
5. Pomimo bardzo dokładnych oględzin nie stwierdziłem jakichkolwiek szkodników
6. Niedaleko stała Monstera deliciosa która przez pewien czas miała wełnowce, ale zostały one zwalczone.
7. Do tej pory roślin jeszcze niczym nie pryskałem.
8,. Zastanawiam się czy jednej z roślin nie pociąć na sadzonki (szkoda, ale boję się żeby nie było za późno na tego typu działanie), a tak jest chyba większa szansa na ratowanie rośliny)
Proszę o porady i sugestie.
- NINa
- 200p
- Posty: 468
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Filodendron (Philodendron sp.) ? i jego choroba ?
Bogusławie, czy ten filodendron Ci jeszcze żyje?Boguslaw pisze:Od czasu kiedy Czarodziej udzielił mi skutecznej porady, moja kolekcja filodendronów troszkę mi się rozrosła
Do tej pory wszystko było ok, jednak taki moment musiał kiedyś niestety nastąpić
- NINa
- 200p
- Posty: 468
- Od: 15 maja 2008, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: FILODENDRON-problem z liśćmi
Widzę, że mnie polecano w tym wątku, więc wracam do tematu ;) Filodendrony źle reagują na zmianę wilgotności w powietrzu (effa ma rację) i temperaturę. Jeśli był podlewany tak, jak przy upałach, kiedy zrobiło się już chłodno, to korzenie mogły tego dramatu nie wytrzymać. Jeśli znowu na zewnątrz miał wilgoć w powietrzu, a trafił do mieszkania z klimatyzacją (masz?) albo mocno ogrzewanego, to też mogło mu zaszkodzić. Poza tym liście należy myć raz na 3 tygodnie. Przykurzone liście z reguły się zwijają, bo nie mogą swobodnie przeprowadzać fotosyntezy.sabella pisze:Po raz kolejny proszę o pomoc znawców
Mojemu filodendronowi (chyba jest to odmiana mandaianum), od końca lata zaczęły się zwijać liście. Nie żółkną, nie opadają tylko się zwijają. Jest to już bardzo duży okaz..mam go kilka lat. Nie stoi bezpośrednio na słońcu, wydaje mi się, że go nie przelewam ani nie przesuszam. Lato spędził na balkonie ale w miejscu zacienionym, jak się ochłodziło wniosłam go do domu. Nie wiem co się dzieje...Najdziwniejsze jest to, że taki sam okaz który mam w pracy (tylko o wiele, wiele mniejszy) zachowuje się tak samo....co robić?
Z kolei sprawa filodendrona w biurze - czy tam się paliło papierosy? Czy liście rośliny były zakurzone?
Zalany filodendron ma żółto-brązowe końcówki liści, a same liście (nie łodyżki) tracą sztywność i wiotczeją.
Mam nadzieję, że te twoje przeżyły i odbiły w kolejnych latach ;)
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 25 mar 2009, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Puławy
Re: Filodendron (Philodendron sp.) ? i jego choroba ?
NINa, i tak, i nie
Z jednego filodendrona mam 5 ukorzenionych sadzonek.
Choroba coraz silniej postępowała, więc w obawie o utratę roślin szybko pociąłem jedną z nich na sadzonki.
Z drugiej rośliny jest 9 sztuk ładnie ukorzeniających się sadzonek.
Na tej trochę silnie eksperymentowałem z różnymi środkami grzybobójczymi. Teoretycznie choroba jakby się zatrzymała, ale roślina była ogólnie "marniutka", o "słabowitym" wyglądzie, zatrzymana w rozwoju.
Po kuracjach chemicznych miałem zamiar przesadzić ją do bardziej przepuszczalnego podłoża, jednak z braku czasu także "poszła" na sadzonki.
Miałem "wrzucić" chory kawałek rośliny pod mikroskop, aby potwierdzić, lub nie grzybowe przyczyny choroby, jednak "zapomniało mi się" o pozostawieniu materiału, czyli chorego liścia
Ponieważ mam znaczną tendencję do przelewania filodendronów (bo serce boli jak jest sucho ), za przyczynę raczej uważam chorobę fizjologiczną spowodowaną tym przelewaniem ("raczej" to dlatego, że w przypadku obu roślin obejrzane korzenie po były w miarę zdrowe?)
Obecnie wszystkie sadzonki są jędrne, elastyczne i zdrowe (żadnych objawów chorobowych) a sadzonka wierzchołkowa wypuściła ładnego, młodego liścia
Z jednego filodendrona mam 5 ukorzenionych sadzonek.
Choroba coraz silniej postępowała, więc w obawie o utratę roślin szybko pociąłem jedną z nich na sadzonki.
Z drugiej rośliny jest 9 sztuk ładnie ukorzeniających się sadzonek.
Na tej trochę silnie eksperymentowałem z różnymi środkami grzybobójczymi. Teoretycznie choroba jakby się zatrzymała, ale roślina była ogólnie "marniutka", o "słabowitym" wyglądzie, zatrzymana w rozwoju.
Po kuracjach chemicznych miałem zamiar przesadzić ją do bardziej przepuszczalnego podłoża, jednak z braku czasu także "poszła" na sadzonki.
Miałem "wrzucić" chory kawałek rośliny pod mikroskop, aby potwierdzić, lub nie grzybowe przyczyny choroby, jednak "zapomniało mi się" o pozostawieniu materiału, czyli chorego liścia
Ponieważ mam znaczną tendencję do przelewania filodendronów (bo serce boli jak jest sucho ), za przyczynę raczej uważam chorobę fizjologiczną spowodowaną tym przelewaniem ("raczej" to dlatego, że w przypadku obu roślin obejrzane korzenie po były w miarę zdrowe?)
Obecnie wszystkie sadzonki są jędrne, elastyczne i zdrowe (żadnych objawów chorobowych) a sadzonka wierzchołkowa wypuściła ładnego, młodego liścia