Błędy w uprawie... czyli czego nie należy robić

reniab7
50p
50p
Posty: 96
Od: 12 paź 2010, o 18:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Do wszystkich podanych błędów dołożż mój:
przeczytałam, że cattleyę trzeba oszczędnie podlewać zimą. Okazało się, że jestem tak bardzo oszczędna, że moja biedaczka nie tylko ma pomarszczone psb, ale nawet liście. Zmieniłam więc pojęcie "oszczędności", przynajmniej wobec cattleyi.
Renia
Awatar użytkownika
RoksiSK
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 867
Od: 23 kwie 2007, o 15:57
Lokalizacja: Kraków

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Dziękuję ;:196 Każda rada w przypadku hodowli storczyków jest dla mnie na wagę złota - pewnie nie tylko dla mnie :P
Pozdrawiam Agnieszka
Mój Ogrod , Kuchnia i Storczyki
Awatar użytkownika
lucynaf
1000p
1000p
Posty: 2112
Od: 30 sty 2011, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Pierwszy storczyk phalaenopsis, znalazł się u mnie ponad dwa lata temu,teraz wiem, że był w idealnym stanie.Zobaczyłam u niego przezroczystą doniczkę i pomyślałam,ze to oszczędność producenta i dawaj go w piękną, dużą donicę ze świeżą ziemią ogrodową.Niewdzięcznik zaraz przekwitł,za radą koleżanki obcięłam połowę pędu, razem z malutkimi pączkami.Jedna rada go uratowała:podlewać raz na dwa tygodnie.Po roku zobaczyłam,że korzenie wyglądają z doniczki, no to znów przesadzanie.Zastanowiło mnie dlaczego w głębi doniczki nie ma korzeni tylko dosłownie z niej uciekają.Zaczęłam czytać forum i po kilku chwilach już wiedziałam,że zdrowe korzenie są zielone,a mój prawie wszystkie miał biało żółte!Szybciutko nożyczki i po problemie, jakie miał mieć jak do nich światło nie dochodziło?Wycięłam zdrowe, twarde korzenie.Po następnych kilku godzinach czytania miałam ochotę sobie coś wyciąć.Później było już coraz lepiej,na uciętym pędzie ma keiki i cieszę się właśnie jego pierwszym kwitnieniem. :uszy
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16365
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Od początku kolekcjonowania orchidei jedną z grup storczyków, które mi się podobały były katlejki.
Kupiłam jedną z przeceny: zimową porą (stała nad rozgrzanym kaloryferem) podlewałam co 3 tygodnie :shock: "Efekt" - utrata prawie wszystkich korzeni, część psb uschła.

Spagnum- nie rozróżniałam dwóch terminów: wilgotne spagnum i mokre spgnum. "Efekt" - uśmiercona, ugnita pal. bellina.
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
Awatar użytkownika
Merghen
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1239
Od: 13 gru 2010, o 09:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

To ja też może coś napiszę a grzeszków mam sporo :oops:
Pierwszy storczyk - cambria o żółtych drobnych kwiatach nie przeżyła. Podlewałam ją obficie by miała zawsze wilgotne podłoże. Ponieważ zaczęła marnieć podzieliłam ją (na szczęście wsadziłam do odpowiedniego podłoża) w taki sposób by w każdej doniczce była jedna pseudobulwa. Z kilku pozostały dwie, które zaczęły wypuszczać nowe pseudobulwy... Wtedy przyjechała do mnie mama a ponieważ było jej duszno to pozostawiła uchylone okno przy -15. Niestety dwa dni później było po cambrii :evil:
Potem było nawet nie najgorzej ale innym razem nie zauważyłam,że woda nalała się do stożka, który zaczął gnić. Szybka reakcja - zalanie stożka nierozcieńczonym citroseptem i zasypanie cynamonen pomogło. Teraz cieszę się dwoma basal keikami.
Ostatnio wykończyłam masdevalię - ciepło i wilgotno, potem zimno i wilgotno a potem sucho - recepta na wykończenie :evil:
Atak wełnowców gdyż nie odseperowałam nowych zdechlaczków z wyprzedaży ;:14
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę. Trzeba też uważać na nadgorliwość w opiece, ja omal ie zagłaskałam kilku na śmierć ;:14

Na szczeście jest FO więc może będzie teraz tylko lepiej...
Awatar użytkownika
Nesuniaaa
500p
500p
Posty: 924
Od: 8 kwie 2009, o 17:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Je reanimowałam cattleye w glinianej doniczce ;:224 Podlewałam ją raz na 2 tygodnie, żeby nie przelać. Efekt: cattleya wysuszona na wiór ;:223
Następnie w glinie trzymałam masdevallie w samym spagnum. Temperatura była niska i wydawało mi się, że sphagnum będzie bardzo wolno schło. Gdy u góry przesychało tylko pryskałam po wierzchu. Efekt tego taki, że ususzyłam bardzo dużo korzeni ;:223 Teraz mimo pogody i temperatury zamaczam je mniej więcej 2 razy w tygodniu, gdy widze, że sphagnum po wierzchu jest suche.
Moje storczyki ------> http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=21813" onclick="window.open(this.href);return false;
Storczyki cz. 2 --------> http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=41733" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
KoRn-ik
100p
100p
Posty: 108
Od: 17 wrz 2009, o 22:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Znakomity wątek. Jako storczykowy żółtodziób podpisuję się również pod podziękowaniami, gdyż dzięki lekturze licznych wątków uniknęłam wielu błędów, które na pewno bym popełniła, gdyby nie przeczytane porady. No cóż, prawie uniknęłam...

Przebieg: ostatnio siostra kupiła mi ślicznego Phalaenopsis w czasie wspólnych zakupów. Na dworze było ok. 1 stopień powyżej zera, do domu jakieś 300 metrów, więc sądziłam, że roślinka nawet ,,nie zauważy'' zmiany warunków. W szkole na setkę tak szybko nie biegałam jak wtedy, gdy, martwiąc się o swój nowy nabytek, pędziłam do domu. Po przyjściu do mieszkania stwierdziłam, że liście są zimne, więc na chwilę (w zamierzeniu) postawiłam go w pobliżu odkręconego kaloryfera. Ta chwila zamieniła się w 3 godziny. Po tym czasie, chcąc zagłuszyć wyrzuty sumienia, postanowiłam przesadzić go do nowego, pożądnego podłoża. Oczywiście podczas przeprowadzki wymiętoliłam mu niemiłosienie korzenie. Na swoje usprawidliwienie tylko dodam, że w środku, zgodnie z moim podejrzeniem, czaiła się gąbka.

Efekt: ;:150

Tak kwitł:

Obrazek

A tak wyglada teraz (już kilka kwiatów i pączków odpadło, następne czekają w kolejce):

Obrazek

Wnioski
1. Jeżeli podoba nam się jakiś storczyk, a jest to popularna hybryda, którą dostać można 365 dni w roku, to przeczekajmy zimę i kupmy go w bardziej sprzyjających warunkach.
2. Jeżeli korzenie są w dobrym stanie, nie przesadzajmy od razu kwitnącego storczyka. Po prostu uważajmy z podlewaniem.
3. Liczmy się z tym, ze pięknie kwitnący storczyk przestanie być taki śliczny przez nagłą zmianę warunków.
,,Być ateistą to żaden wstyd. Wprost przeciwnie: wyprostowana postawa, która pozwala spoglądać dalej, powinna być powodem do dumy" - R. Dawkins
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Wszędzie pełno falków i porad na ich temat, a ja mam sabotka i nie wiem co lubi, czego nie? Rosnąć rośnie, ma kilka nowych rozetek, ale kwiatków ani dudu. W doniczce zwykłej nieprzezroczystej był i tak jest nadal.
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
sama
500p
500p
Posty: 877
Od: 28 lut 2011, o 15:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: śląsk

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Bardzo fajny wątek :D

Mojego pierwszego storczyka najzwyczajniej w świecie utopiłam :oops:
Zgniły mu korzenie, liście oklapły a ja nie miałam pojęcia jak go reanimować - na szczęście od tego czasu minęły 3 lata i moje obecne kwiaty mają lżejsze choć dalej nie idealne życie
reniab7
50p
50p
Posty: 96
Od: 12 paź 2010, o 18:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Jeszcze jedna uwaga: doniczki, nie mogą być zbyt duże. Już kilka razy zrobiłam ten błąd: doniczka duża +mała sadzonka= roślina "siedzi", brak przyrostów, na kwiaty nie ma co liczyć.
Renia
Awatar użytkownika
kahim
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2543
Od: 30 cze 2011, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Fajnie, że dostałam cynk o tym wątku. Myślę, że czas go odkurzyć.

Kilkanaście lat temu dostałam dwa piękne storczyki ( nie pamiętam dokładnie jakie, ale zapewne phalaenopsisy). Chciałam by miały u mnie jak w domu... Czyli naczytałam się o ulewnych deszczach, porach monsunowych i bóg- wie czym jeszcze.... Efekt był taki, że brałam moje piękne storczyki i robiłam im ulewne deszcze w wannie... prysznicem... jak nie ciężko zgadnąć wodą nie dość, że chlorowaną, to jeszcze lodowatą... ;:224

Efektu można się domyślić... A jak już liście oklapły, bo korzenie totalnie zgniły, robiłam małe namioty z dużą ilością wilgoci... + wysoka temperatura, bo to przecież tropiki :;230

Uśmierciłam oba w ciągu bodajże dwóch miesięcy ;:224
Awatar użytkownika
annawia
100p
100p
Posty: 114
Od: 13 sie 2012, o 17:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Ja się nasłuchałam, że storczykom dobrze we mchu. Więc obłożyłam doniczkę mchem i lałam tam wodę jak do zwykłych storczyków. O dziwo, storczyk wypuszczał nowe korzenie i nawet nie był zalany.
anike82
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 30 lip 2013, o 18:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.

Post »

Jestem początkująca, ale to właśnie dlatego, że "załatwiłam" już chyba 3 albo 4 storczyki i parę lat temu stwierdziłam, że te kwiaty nie nadają się do mojego domu, bo ciągle usychają...
1) No nic dziwnego - skoro z przezroczystej doniczki przesadziłam je do zwykłej ziemi i jak usychały to podlewałam. Potem z mamą się skapnęłyśmy, że one muszą być w doniczce przezroczystej bo w korzeniach zachodzi fotosynteza...
2) No to ten drugi biedak był - ale ktoś nam powiedział, że skoro one rosną w tropikach lubią mieć mokro, więc obie dbałyśmy o to, żeby doniczka do połowy przynajmniej stała cały czas w wodzie... ;:14
3) Trzeci jakoś się u mojej mamy uchował - chyba zapominała go podlewać, dlatego przetrwał :D Teraz stoi u mnie. Jak wypuścił pęd to tak się ucieszyłam, że postanowiłam go naprostować trochę i przypiąć do patyczka, no ale został mi w rękach (cały pęd z pączkami!!!! ;:223 ). Teraz wypuszcza z bocznego oczka... :heja
4) W międzyczasie kupiłam sobie śliczne Cymbidium - podlewałam je raz na tydzień, tak jak Phanaleopsisa (w końcu to też storczyk... ) tylko że na dworze było wtedy 35 stopni.... Biedak uschnął (nie tylko dlatego, no ale mam wyrzuty sumienia).
Teraz mam w sumie tylko 3 Phal. ale apetyt na znacznie więcej ;) Dobrze, że trafiłam na to forum - może uda mi się z nimi żyć, a nie je zabijać...
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”