Rosahumus same zachwyty a jakie efekty?

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4184
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Rosahumus

Post »

W przypadku obornika- to normalne.
W przypadku czegośtamzbutelki- to byłby cud.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Awatar użytkownika
Rybka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1672
Od: 30 lip 2008, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Norwegia

Re: Rosahumus

Post »

Dopiero dzisiaj znajomi przywiezli mi to cudo. Wszystko juz posadzone, wiec w tym roku odpada pryskanie ziemi przed siewem. Czy mozna podlac warzywa i kwiaty juz rosnace? W jakim stezeniu? Takim samym jak do oprysku? Jaka ilosc pod rosline?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
szarotka12
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 2 wrz 2009, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Rosahumus

Post »

Ja również kupiłam rosahumus, poczytałam na ten temat sporo w internecie i postanowiłam go zastosować. Ponieważ otrzymałam kilka dni temu, podlałam nim warzywa i rośliny ozdobne ( 1g na 1 litr wody - 5g to około 7.5 ml). Nie stosowałam pod rododendrony, azalie i inne kwasolubne, ponieważ jeszcze nie znalazłam nic na ten temat. Na razie czekam na efekty :?:
Awatar użytkownika
Rybka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1672
Od: 30 lip 2008, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Norwegia

Re: Rosahumus

Post »

1 gram proszku rozpuscilas w litrze wody i tym podlalas roslinki? Bez rozcienczania?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
szarotka12
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 2 wrz 2009, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Rosahumus

Post »

Rybka pisze:1 gram proszku rozpuscilas w litrze wody i tym podlalas roslinki? Bez rozcienczania?

Tak Rybko. Kupując rasahumus (1 kg) otrzymałam sporo ulotek. Przytoczę Ci fragmenty:Rośliny balkonowe pelargonia, surfinia itp - pierwszy raz nawóz należy zastosować bezpośrednio po posadzeniu roślin, następnie należy podlewać rośliny 2-3 razy co 2 tygodnie nawozem w dawce 1g/1l wody zużywając 200-500 ml roztworu nawozowego na roślinę. Rośliny rabatowe podobnie, z tym, że pierwszy raz przed posadzeniem, a potem też roztworem 1g/1l zużywając na roślinę 100-300ml roztworu. Ponieważ ja otrzymałam przesyłkę po posadzeniu roślin rabatowych, zastosowałam tak jak przy pelargoniach . Pozdrawiam ;:65
Awatar użytkownika
Rybka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1672
Od: 30 lip 2008, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Norwegia

Re: Rosahumus

Post »

Dzięki ;:136 Czy pod pomidory tez stosowac takie dawki? Powinni dolaczac bardziej szczegolowa instrukcje ;:223
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
szarotka12
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 2 wrz 2009, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Rosahumus

Post »

Na podstawie ulotki - na warzywa przed siewem lub sadzeniem rozsady w formie oprysku doglebowego (3-6g nawozu rozpuszczonego w 300-500 ml wody/ na ok 10 m2. Ponieważ ja otrzymałam rosahumus po posadzeniu pomidorów podlałam roztworem 10g na 10 litrów wody. Takim samym roztworem podlałam inne warzywa. Na pewno nie zaszkodziło bo to było już tydzień temu. A ile pomoże to się dopiero okaże. Pozdrawiam

Rybka pisze:1 gram proszku rozpuscilas w litrze wody i tym podlalas roslinki? Bez rozcienczania?
Jeszcze należy pamiętać, ze nawóz sypie się do wody, nigdy odwrotnie i należy czekać aż się sam rozpuści. Dopiero rozpuszczony roztwór należy zamieszać i można pryskać lub podlewać
Awatar użytkownika
krzysiek1240
200p
200p
Posty: 366
Od: 23 lut 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Rosahumus

Post »

Szarotko widać jakieś efekty zastosowania rosahumusu?? :wit
Pozdrawiam Krzysiek
Awatar użytkownika
szarotka12
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 11
Od: 2 wrz 2009, o 22:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolskie

Re: Rosahumus

Post »

Witaj Krzyśku :uszy . Trudno mi dzisiaj odpowiedzieć czy są już widoczne efekty. Myślę, że to zbyt krótki okres żeby wytworzyła się próchnica. Na terenie gdzie jest położony nasz ogród rósł kiedyś las, gleba jest piaszczysta, ponadto w naszym regionie panuje susza i na dodatek w ubiegłym tygodniu padał grad. Ziemię nawozimy obornikiem i sztucznymi nawozami, również chociaż raz w roku stosujemy gnojówkę z pokrzywy( oczywiście nie na wszystko) no i podlewamy. Najlepiej wyglądają roślinki sadzone w tym roku, ale czy jest to zasługa rosahumusu na razie trudno stwierdzić. Myślę, że na pewno nie zaszkodziło. Pozdrawiam ;:88
Awatar użytkownika
gosia2501
200p
200p
Posty: 208
Od: 28 lut 2008, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rosahumus

Post »

Rozanka pisze:Jak ja to lubię w Polsce, nikt nie zna produktu, ma go 2 sprzedawców w kraju, a dostaje nagrody za popularność, wręcz hit 2010 roku.
Co mam o tym myśleć?
Jak to nikt nie zna, produkt jest do kupienia w sklepach ogrodniczych a nie jak piszesz u dwóch sprzedawców, przynajmniej w małym sklepie ogrodniczym w którym od lat się zaopatruje można go kupić bez najmniejszego problemu.
Osobiście stosuję zarówno Rosahumus jak i EMy. Co do Rosahumusu, to zmiany gleby zbitej, gliniastej w próchniczną bym się nie spodziewała, bo i niby co w tym środku miałoby dostarczyć próchnicy, trochę rozsądku. :wink: Natomiast nie ulega wątpliwości (mówię to na podstawie własnych obserwacji) Rosahumus dostarcza łatwo przyswajalnych składników odżywczych. Co widać mimo olbrzymiej suszy po moich warzywach. Są dorodne, zdrowe, przez co nie imają się ich ani szkodniki ani choroby. Żeby mieć porównanie zrobiłam wyraźną granicę na tym samym poletku warzywnym między kawałkiem który pozostawiłam bez Rosahumusu i kawałkiem gdzie rosahumus zastosowałam. Niby na pierwszy rzut oka nie widać różnicy w glebie, ale wystarczy wziąć do ręki ziemie z jednego i drugiego kawałka i już różnicę widać olbrzymią. Jedna zgnieciona skleja się w grudę, a druga jest pulchniutka jakby wkładało się rękę w mąkę. To tyle z obserwacji dotykowych. :D Muszę zaznaczyć, że nigdy nie stosowałam nawozów chemicznych w warzywniku ani sadzie, a jedynie obornik i biohumus. Bez porównania Rosahumus daje lepszy efekt niż obornik, przynajmniej na mojej glebie.

Co do EMów, te stosuję od zeszłego roku. Ktoś tu pytał o możliwość poprawienia struktury gleby. Ja co prawda na moją glebę nie narzekam, jest próchniczna i dość urodzajna, ale moja znajoma z innego forum ma ogród w podkarpackiej miejscowości. Ziemia, to czysta glina. Zastosowała EMy celem poprawienia gleby, twierdzi, że gleba znacząco się polepszyła, jak to sama określa "odgliniła". Ja natomiast mogę powiedzieć, że kiedy wszyscy dookoła walczyli z mszycami, mączniakami itp. u mnie dzięki stosowaniu EMów nie było takich problemów. Najbardziej przekonuje mnie do ich stosowania takie doświadczenie. Od wielu lat uprawiam pomidory w tunelu foliowym, z braku możliwości przeniesienia tunelu w inne miejsce, uprawiam pomidory od lat w tym samym miejscu bez wymieniania gleby. Nie było więc zaskoczeniem, jak pewnego roku pomidory zachorowały na zarazę ziemniaczaną, w kolejnym roku zaatakowała je następna choroba i tak trzy- cztery lata cieszyłam się pierwszym zbiorem, potem pomidory były wyrywane i szły na ognisko. W tamtym roku, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi i wierze, że to coś da zastosowałam EMy, jakież było moje zdumienie kiedy do końca sezonu, nie dostały żadnej plamy, a owoce były duże i smaczne. W tym roku postanowiłam rozszerzyć stosowanie Emów i na sad, pomidory znów mam piękne i zdrowe, w sadzie drzewa owocowe bez chorób i szkodników. Co do Emów jestem w 100% przekonana i na pewno będę je regularnie stosować, co do Rosahumusu poobserwuję ten sezon i kolejny i wtedy powiem czy warto, czy nie. :D
Pozdrawiam Gosia
Awatar użytkownika
gosia2501
200p
200p
Posty: 208
Od: 28 lut 2008, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Rosahumus

Post »

Na pw otrzymałam pytanie, czy spryskiwałam glebę Rosahumusem, czy podlewałam nim, oraz w jakich proporcjach go rozcieńczałam. Odpowiem tu nie na pw, ponieważ więcej osób będzie mogło skorzystać.
Otóż spryskiwałam nim glebę, ale można też podlewać. Dla mnie opryskiwanie było wygodniejsze i przede wszystkim wydajniejsze, poza tym łatwiej opryskać rosnące rośliny niż przedzierać się z konewką wśród gąszczu roślin na rabacie.
5g Rosahumusu rozpuszczone w 0,5 l wody starcza na opryskanie 10 m kw. Łatwo więc sobie wyliczyć potrzebną ilość cieczy i odpowiednio dobrać potrzebne ilości. Ciecz przygotowujemy w ten sposób, że do naczynia z wodą wsypujemy Rosahumus i czekamy aż sam się rozpuści (Nie mieszamy!). Potem wlewamy przez sito do opryskiwacza i dopełniamy wodą do ilości potrzebnej w zależności od ilości wsypanego Rosahumusu. tak przygotowanym roztworem opryskujemy wilgotną glebę, po czym delikatnie mieszamy z glebą jeśli jest taka możliwość.
Pozdrawiam Gosia
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6618
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Re: Rosahumus

Post »

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na 3 pierwszych zdjęciach Kazio i Rosahumus na działce mojego taty we Wrocławiu. Zdjęcia z początku maja. Ze względu na brak opryskiwacza środek został dostarczony do gleby przez podlanie konewką. Pod koniec lipca zobaczymy jakie są efekty działania preparatu. Natomiast w Lubartowie dokonałem oprysku gleby. Pierwsze efekty można było zobaczyć na szpinaku Orbita posadzonym w tunelu. Blaszki liściowe miały długość ok. 20-25 cm. W tym przypadku cała powierzchnia została opryskana Rosahumusem. W najbliższym czasie pokażę działanie na cebulę wysadzaną z rozsady.
gilgall
100p
100p
Posty: 120
Od: 4 lip 2011, o 17:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska okolice Tarnowa

Re: Rosahumus

Post »

Przemek, a czy oprócz rosahumusu dawałeś jeszcze jakieś nawozy? Ja dawałam rosahumus w formie podlewania pod krzewy jakiś miesiąc temu i jak na razie rewelacji żadnych nie widzę. Tylko, że moja działka stała ugorem przez x lat, krzewy zostały posadzone w tym roku na wiosnę i niczym nie nawożone... Za jaki okres czasu można powtórzyć takie podlewanie? Czy można przedawkować ten środek?
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”