Kompostownik i jego rola.
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3478
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Iza tak mi się tylko powiedziało z tym "wtykaniem".
Oczywiście myślałam o wtykaniu na płasko a nie o zrobieniu płotka.
Haniu dzięki za zwrócenie mi uwagi na te gałęzie.Myśłałam o nich,ale doszłam do wniosku,ż
e będą mi przeszkadzały w wybieraniu kompostu.
Nie pomyślałam o wentylacji,tym bardziej,że będę miała pod spodem na głębokości,na długość szpadla beton.
Gałęzie już miałam przygotowane wcześniej z myślą o kompostowniku,tylko muszę je pociąć na mniejsze kawałki.
Jutro miałam iść do sklepu po pokost lniany i drewnochron.
Ale skoro wy dziewczyny macie zakonserwowane tym zużytym olejem silnikowym to ja też tak zrobię.
Nawet się cieszę bo wyjdzie mi taniej.
Oczywiście myślałam o wtykaniu na płasko a nie o zrobieniu płotka.
Haniu dzięki za zwrócenie mi uwagi na te gałęzie.Myśłałam o nich,ale doszłam do wniosku,ż
e będą mi przeszkadzały w wybieraniu kompostu.
Nie pomyślałam o wentylacji,tym bardziej,że będę miała pod spodem na głębokości,na długość szpadla beton.
Gałęzie już miałam przygotowane wcześniej z myślą o kompostowniku,tylko muszę je pociąć na mniejsze kawałki.
Jutro miałam iść do sklepu po pokost lniany i drewnochron.
Ale skoro wy dziewczyny macie zakonserwowane tym zużytym olejem silnikowym to ja też tak zrobię.
Nawet się cieszę bo wyjdzie mi taniej.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Raczku, ale masz sprzęt do gotowania kompostu, no, no, no
Mój Sz.M. jak zrobił drzwiczki / klapkę na dole naszego (bardzo podobny do twojego), to teraz łopatka dla dzieci się tam ledwie mieści
I druga sprawa, nasz ma prawie półtora metra wysokości, żeby go przerzucić chyba musiałabym się najpierw w cyrku zatrudnić, a potem w kopalni Tak więc mam piękny, zapełniony w trzy miesiące po same brzegi kompostownik, którego teraz nie ruszę przez najbliższe dwa lata
Gonia, rozumiem cię doskonale, ale ty masz to już za sobą Piękne, jeśli tak można powiedzieć, ogrodowe złoto
A jak dokładnie twój Sz.M. przesiewał ten kompost? Przez sito z siatki? To się chyba nazywa arfa, ale nigdy tego czegoś nie widziałam na żywo, ani w trakcie używania, ani w ogóle... Masz może jakąś dokumentację foto? Proszę
Mój Sz.M. jak zrobił drzwiczki / klapkę na dole naszego (bardzo podobny do twojego), to teraz łopatka dla dzieci się tam ledwie mieści
I druga sprawa, nasz ma prawie półtora metra wysokości, żeby go przerzucić chyba musiałabym się najpierw w cyrku zatrudnić, a potem w kopalni Tak więc mam piękny, zapełniony w trzy miesiące po same brzegi kompostownik, którego teraz nie ruszę przez najbliższe dwa lata
Gonia, rozumiem cię doskonale, ale ty masz to już za sobą Piękne, jeśli tak można powiedzieć, ogrodowe złoto
A jak dokładnie twój Sz.M. przesiewał ten kompost? Przez sito z siatki? To się chyba nazywa arfa, ale nigdy tego czegoś nie widziałam na żywo, ani w trakcie używania, ani w ogóle... Masz może jakąś dokumentację foto? Proszę
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3478
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Goniu ja też chętnie pooglądam dokumentacje foto :
Nalewko a może także wrzucisz zdjęcie twojego ?
Zauważyłam,ze w tym wątku jest bardzo mało zdjęć kompostowników własnej roboty.
Nalewko mój kompostownik ma długość ok.2m.
Widziałam gdzieś taki podzielony na dwie połowy.
Hania też ma chyba dwa kompostrowniki o ile dobrze pamiętam.
Mogłam pomyśleć wcześniej i zrobić dwie oddzielne klapki
Może to da sie jakoś naprawić.
Nalewko a może także wrzucisz zdjęcie twojego ?
Zauważyłam,ze w tym wątku jest bardzo mało zdjęć kompostowników własnej roboty.
Nalewko mój kompostownik ma długość ok.2m.
Widziałam gdzieś taki podzielony na dwie połowy.
Hania też ma chyba dwa kompostrowniki o ile dobrze pamiętam.
Mogłam pomyśleć wcześniej i zrobić dwie oddzielne klapki
Może to da sie jakoś naprawić.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Nalewko ,specjalnie dla Ciebie fotki arfy ( nie mylić z harfą ).Nalewka pisze: A jak dokładnie twój Sz.M. przesiewał ten kompost? Przez sito z siatki? To się chyba nazywa arfa, ale nigdy tego czegoś nie widziałam na żywo, ani w trakcie używania, ani w ogóle... Masz może jakąś dokumentację foto? Proszę
Jest to sprzęt domowej roboty.Wykonany był na potrzeby przesiewania podłoża przy budowie skalniaka .Zbudowany jest z kilku desek i dwóch rodzajów siatki .Idealnie nadaje się do przesiewania kompostu
U mnie funkcjonuje system trzech drewnianych,ażurowych skrzyń kompostowych zakupionych w markecie ,niczym nie impregnowanych .W czasie całego okresu produkcyjnego pryzma była przerzucana raz (góra 2 razy) w sezonie ,dodatkowo potraktowana była preparatem przyspieszającym i to właściwie wszystko.
Teraz po wybraniu gotowego kompostu z jednej skrzyni,dwie pozostałe pryzmy były przerzucone i zaszczepione Humobakiem .
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Ja spotkałem się z określeniem "siatka rafa" lub "rafa budowlana". Takie coś można kupić w sklepie ogrodniczym lub budowlanym, niestety nie jest zbyt tanie, ale zazwyczaj to zakup na całe życie
Mój kompostownik zrobiony z listew 2x4 cm jest niczym nieimpregnowany, trzyma się drugi sezon, tak potrząc po zużyciu powinien postać jeszcze jakieś kolejne 2, zanim zbutwieje
A jeśli chodzi o patyki na dnie: Wyposażony w xiążkową wiedzę zrobiłem drenaż z patyków, a na wiosnę kląłem siarczyście próbując wyciągnąć kompost na drugą pryzmę. Teraz jeśli wrzucam patyki, to pocięte na odcinki max 10 cm, co w pojedynkę jest dosyć uciążliwe, więc staram się palić większość patyków, a do kompostownika wrzucam potem popiół drzewny. Skutki będe znał pewnie w przyszłym roku
Kompostownik z luźno układanych listew między słupkami narożnymi wg mnie ma tą przewagę nad zbijanymi lub wyplatanymi, że przy opróżnianiu mogę łatwo zdemontować jedną ścianę i wybierać kompost z boku, a nie od góry. Kiedy już zdemontowałem taką ścianę na czas wybierania, to mniej się namęczyłem niż próbując wyciągać od góry.
Mój kompostownik zrobiony z listew 2x4 cm jest niczym nieimpregnowany, trzyma się drugi sezon, tak potrząc po zużyciu powinien postać jeszcze jakieś kolejne 2, zanim zbutwieje
A jeśli chodzi o patyki na dnie: Wyposażony w xiążkową wiedzę zrobiłem drenaż z patyków, a na wiosnę kląłem siarczyście próbując wyciągnąć kompost na drugą pryzmę. Teraz jeśli wrzucam patyki, to pocięte na odcinki max 10 cm, co w pojedynkę jest dosyć uciążliwe, więc staram się palić większość patyków, a do kompostownika wrzucam potem popiół drzewny. Skutki będe znał pewnie w przyszłym roku
Kompostownik z luźno układanych listew między słupkami narożnymi wg mnie ma tą przewagę nad zbijanymi lub wyplatanymi, że przy opróżnianiu mogę łatwo zdemontować jedną ścianę i wybierać kompost z boku, a nie od góry. Kiedy już zdemontowałem taką ścianę na czas wybierania, to mniej się namęczyłem niż próbując wyciągać od góry.
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3478
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Bishop właśnie tego wyciągania kompostu z drenażem z gałęzi się obawiałam.
Jednak spróbuje położyć gałęzie poniżej dolnej części klapy do wyciągania.
Hmmm,ale ty chyba pisałeś o drenażu z gałązek już w samej pryzmie.
Popiół to chyba tylko użyźni kompost..
Czytałam,że jak jest drenaż z gałęzi wewnątrz pryzmy to już się go nie przerzuca.
Chyba Hania o tym pisała w swoim wątku.Napełnia się kompostownik i czeka na świeżutki kompost.
W tym czasie napelnia się drugi kompostownik.
Jednak spróbuje położyć gałęzie poniżej dolnej części klapy do wyciągania.
Hmmm,ale ty chyba pisałeś o drenażu z gałązek już w samej pryzmie.
Popiół to chyba tylko użyźni kompost..
Czytałam,że jak jest drenaż z gałęzi wewnątrz pryzmy to już się go nie przerzuca.
Chyba Hania o tym pisała w swoim wątku.Napełnia się kompostownik i czeka na świeżutki kompost.
W tym czasie napelnia się drugi kompostownik.
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Szybkość powstawania kompostu, generalnie zależy od ilości mikroorganizmów,
żywiących się zieleniną.
Bakterie - lubią azot, który działa jak agar/ pożywka.
Źródłem azotu są części zielone i różnego rodzaju dopalacze ( obornik, mocznik, gnojówki, szczepionki).
Żeby następował proces rozkładu a nie, gnicia, potrzebny jest dostęp powietrza do pryzmy.
Mogą to być gałązki, ale także różna gramatura składników wrzucanych do kompostowania.
Kora, pocięte gałęziarką patyki, liście, papier, odpadki kuchenne, resztki ziemi z doniczek, etc.
Faktycznie, jeśli mamy wielką działkę i jednorazowo wrzucamy 1m3 trawy, to albo trzeba ją podsuszyć i czymś przesypać ( ziemią, piachem, trocinami, korą) albo przerzucać kompost.
Bo po deszczu taka wielka ilość zieleniny, może się zaparzyć i zacząć gnić.
Ja mam komposty mieszane, wzbogacane gnojówkami i resztkami z nastawiania gnojówek ( bomby azotowe i mikroelementowe), więc kompost sam się robi w rok.
Gdy po wiosennym cięciu, wrzucam gałęzie do młynka, mam świetne trociny, które stanowią właśnie frakcję napowietrzającą. I niczego nie przerzucam.
Po roku, wywalam na grzędy kompost i czasem trafi się jakaś zapomniana gałązka, lub skorupka jajka, ale zaraz wędruje na drugą pryzmę.
Siac by mi się nie chciało, ale podziwiam wzorcowy kompost Gośków. :P
żywiących się zieleniną.
Bakterie - lubią azot, który działa jak agar/ pożywka.
Źródłem azotu są części zielone i różnego rodzaju dopalacze ( obornik, mocznik, gnojówki, szczepionki).
Żeby następował proces rozkładu a nie, gnicia, potrzebny jest dostęp powietrza do pryzmy.
Mogą to być gałązki, ale także różna gramatura składników wrzucanych do kompostowania.
Kora, pocięte gałęziarką patyki, liście, papier, odpadki kuchenne, resztki ziemi z doniczek, etc.
Faktycznie, jeśli mamy wielką działkę i jednorazowo wrzucamy 1m3 trawy, to albo trzeba ją podsuszyć i czymś przesypać ( ziemią, piachem, trocinami, korą) albo przerzucać kompost.
Bo po deszczu taka wielka ilość zieleniny, może się zaparzyć i zacząć gnić.
Ja mam komposty mieszane, wzbogacane gnojówkami i resztkami z nastawiania gnojówek ( bomby azotowe i mikroelementowe), więc kompost sam się robi w rok.
Gdy po wiosennym cięciu, wrzucam gałęzie do młynka, mam świetne trociny, które stanowią właśnie frakcję napowietrzającą. I niczego nie przerzucam.
Po roku, wywalam na grzędy kompost i czasem trafi się jakaś zapomniana gałązka, lub skorupka jajka, ale zaraz wędruje na drugą pryzmę.
Siac by mi się nie chciało, ale podziwiam wzorcowy kompost Gośków. :P
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Nasz kompostownik powstał z kilku używanych palet przemontowanych w zgrabną kostkę z drzwiczkami. Niedawno pomalowałam go z wierzchu impregnatem z kolorkiem, bo deski były paskudnie bure, ale starczyło mi tylko na dwie strony, kiedyś dokupię i domaluję... Stoi na dość suchej ziemi w półcieniu, na dnie ułożyłam gałęzie i bardzo tego żałuję, ale jesienią w zeszłym roku kiedy powstawał, nie miałam możliwości pocięcia tych gałązek na zrębki.
W tym roku dokładałam na wierzch warstwami:
- skoszoną trawę + bezpośrednio na świeżą trawę odwróconą darń z ziemią na wierzchu
- zrębki z tępionych olszynek
- resztki kuchenne: warzywne i owocowe, fusy, zmiotki, popiół drzewny, chusteczki hig., rolki po papierze toaletowym itp.
- młode chwasty (do wys. ok. 10-30 cm, jeśli nie mają nasion, z nasionami palę, a młodsze 1-5 cm. zostawiam po wyrwaniu na ziemi jako magazyn azotu i przestroga dla następnych)
- pokrzywy w każdej postaci, zioła z łąki,
- resztki roślinne, przekwitłe, zeschnięte, ale nie chore, liście (głównie olch) itp.
Co jakiś czas polewam całość wodą, raz posypałam azofoską, a raz w połowie wysokości dodałam przyspieszacz.
Nie wrzucam żywności (mięsa, kości itd), gazet, perzu (ani rozłogów, ani liści), łodyg i liści zarażonych chorobami (te palę w ognisku). Nie zamierzam go przekładać, niech się robi dłużej, a samodzielnie
A oto kompostownik w całej okazałości (teraz po sznurkach rozpiętych na ściankach pnie się fasola ozdobna, a przy jednej ze ścianek mam wciąż odświeżane wejście dla kreta albo nornicy czyli ma tam pożywienie, a więc są i dżdżownice):
Już wiem, że powinien być dłuższy, bardziej prostokątny, a niższy, z dwóch czy nawet trzech części sposobniejszych do przerzucania, a ruchoma ścianka byłaby wygodniejsza, niż drzwiczki. Taki właśnie będzie następny w innym miejscu Bo już wiem, że najlepiej jest mieć kilka kompostowników w różnych miejscach ogródka
W tym roku dokładałam na wierzch warstwami:
- skoszoną trawę + bezpośrednio na świeżą trawę odwróconą darń z ziemią na wierzchu
- zrębki z tępionych olszynek
- resztki kuchenne: warzywne i owocowe, fusy, zmiotki, popiół drzewny, chusteczki hig., rolki po papierze toaletowym itp.
- młode chwasty (do wys. ok. 10-30 cm, jeśli nie mają nasion, z nasionami palę, a młodsze 1-5 cm. zostawiam po wyrwaniu na ziemi jako magazyn azotu i przestroga dla następnych)
- pokrzywy w każdej postaci, zioła z łąki,
- resztki roślinne, przekwitłe, zeschnięte, ale nie chore, liście (głównie olch) itp.
Co jakiś czas polewam całość wodą, raz posypałam azofoską, a raz w połowie wysokości dodałam przyspieszacz.
Nie wrzucam żywności (mięsa, kości itd), gazet, perzu (ani rozłogów, ani liści), łodyg i liści zarażonych chorobami (te palę w ognisku). Nie zamierzam go przekładać, niech się robi dłużej, a samodzielnie
A oto kompostownik w całej okazałości (teraz po sznurkach rozpiętych na ściankach pnie się fasola ozdobna, a przy jednej ze ścianek mam wciąż odświeżane wejście dla kreta albo nornicy czyli ma tam pożywienie, a więc są i dżdżownice):
Już wiem, że powinien być dłuższy, bardziej prostokątny, a niższy, z dwóch czy nawet trzech części sposobniejszych do przerzucania, a ruchoma ścianka byłaby wygodniejsza, niż drzwiczki. Taki właśnie będzie następny w innym miejscu Bo już wiem, że najlepiej jest mieć kilka kompostowników w różnych miejscach ogródka
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."